Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
No powiem Wam szczerze, że już się przygotowałam na wywalenie ich.
Jeszcze się chyba tak do końca nie udało, ale jest dobrze
Moim zasadniczym błędem było chyba wyniesienie i pozostawienie części adenium na zewnątrz w kwietniu, gdzie przypadkiem jakimś zamokły trochę i to trochę za mocno, za często i za długo widać, przy dość niskiej temperaturze w dodatku - pamiętacie, jak długo było zimno w tym roku? Źle zabezpieczyłam swój tymczasowy ogródkowy regał folią i przy deszczach ciekło nie wiadomo którędy, a ja nawet nie zauważyłam. Pozostałe sukulenty, którym się tez dostało dały radę, odporniejsze widocznie.
Potem te obżeracze, co mi je obżarły do samych kikutów i które mi prawdopodobnie przywlokły na osłabione już rośliny tego grzyba u podstaw.
A takie piękne kaudeksy im się zapowiadały...
No trudno, teraz za to będą 'oryginalne' w formie
ALE!! skoro z Adenium się udało, to być może moje mammillarie ze Słowacji (setispina i ta druga dziwnie podpisana) jak również kilkunastoletni Astrophytum ornatum, któremu został się jedynie czubek, też 'dadzą z siebie wszystko' i postanowią jednak ze mną zostać...
-----------------edit------------------------
Wydłużę ten post do nieskończoności, ale może ktoś wytrwa ;)
Jeszcze jedna opowieść z - miejmy nadzieję - happy endem:
(taki mały suplement do tego, o czym pisałam w wątku o Adenium)
M/w połowa czerwca:
Poszło do czystego żwiru i po miesiącu (m/w połowa lipca)
Dziś - po około dwóch miesiącach od interwencji:
Koszmary na niektórych fotkach pokazuję, wiem, ale mimo to jestem zadowolona z tego lata
Bo chodzi o to, że warto próbować - na kompostownik zawsze jest czas! A ile potem radochy, jak się w końcu uda
Jeszcze się chyba tak do końca nie udało, ale jest dobrze
Moim zasadniczym błędem było chyba wyniesienie i pozostawienie części adenium na zewnątrz w kwietniu, gdzie przypadkiem jakimś zamokły trochę i to trochę za mocno, za często i za długo widać, przy dość niskiej temperaturze w dodatku - pamiętacie, jak długo było zimno w tym roku? Źle zabezpieczyłam swój tymczasowy ogródkowy regał folią i przy deszczach ciekło nie wiadomo którędy, a ja nawet nie zauważyłam. Pozostałe sukulenty, którym się tez dostało dały radę, odporniejsze widocznie.
Potem te obżeracze, co mi je obżarły do samych kikutów i które mi prawdopodobnie przywlokły na osłabione już rośliny tego grzyba u podstaw.
A takie piękne kaudeksy im się zapowiadały...
No trudno, teraz za to będą 'oryginalne' w formie
ALE!! skoro z Adenium się udało, to być może moje mammillarie ze Słowacji (setispina i ta druga dziwnie podpisana) jak również kilkunastoletni Astrophytum ornatum, któremu został się jedynie czubek, też 'dadzą z siebie wszystko' i postanowią jednak ze mną zostać...
-----------------edit------------------------
Wydłużę ten post do nieskończoności, ale może ktoś wytrwa ;)
Jeszcze jedna opowieść z - miejmy nadzieję - happy endem:
(taki mały suplement do tego, o czym pisałam w wątku o Adenium)
M/w połowa czerwca:
Poszło do czystego żwiru i po miesiącu (m/w połowa lipca)
Dziś - po około dwóch miesiącach od interwencji:
Koszmary na niektórych fotkach pokazuję, wiem, ale mimo to jestem zadowolona z tego lata
Bo chodzi o to, że warto próbować - na kompostownik zawsze jest czas! A ile potem radochy, jak się w końcu uda
- Meir
- 100p
- Posty: 199
- Od: 17 maja 2013, o 14:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
I ja z opóźnieniem się melduję w części drugiej
Wszystko musiałam przeczytać. Ślimakora trochę współczuję, w tym roku jest zdecydowanie za dużo ślimaków i często się w pracy spotykałam w tym roku wręcz z inwazją.
Ostatni post wyciągnęłaś, alem dotrwała do końca i dobrze, bo warto widzieć takie interwencje. Czasem warto dać szansę roślinie Gratulacje zielonych rąk!
Wszystko musiałam przeczytać. Ślimakora trochę współczuję, w tym roku jest zdecydowanie za dużo ślimaków i często się w pracy spotykałam w tym roku wręcz z inwazją.
Ostatni post wyciągnęłaś, alem dotrwała do końca i dobrze, bo warto widzieć takie interwencje. Czasem warto dać szansę roślinie Gratulacje zielonych rąk!
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
A bo to fotki się tak powyciągały do dołu jakośMeir pisze:Ostatni post wyciągnęłaś,
Kilka dni temu w wątku adeniowym napisałam więcej ale i wyzwanie było znacznie większe
Ale nie poddawaj się, wpadaj czasami, nie zawsze tu tak strasznie
Dziś na ten przykład będzie króciutko, bo bez fotek i bez tekstu też prawie
Chciałam tylko napisać, że w zeszłym roku mniej więcej o tej porze dostałam listek hoi carnosy. Stał, jak zaklęty przez te 12 miesięcy, a wczoraj zauważyłam ruch w doniczce!
Nawet nie ruch, a ruszek - listek wypuścił wreszcie ok 3-4milimetrowy ogoneczek!!!
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20132
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Czyli nawet niewielki ogonek cieszy.
Życzę powodzenia w dalszej uprawie!
Życzę powodzenia w dalszej uprawie!
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Noooo przećwiczył twą cierpliwość....12 m-cy....i 4 milimetrowy ogoneczek....teraz to już się ruszy, gratuluję
- marlenka
- 500p
- Posty: 782
- Od: 26 lut 2011, o 12:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Trójmiasto (parapet zimą, balkon latem)
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Jest więc szansa dla moich listków. Stoja jak zaklęte. Tylko korzenie mają.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
A skąd-wy-takie-marne-i-oporne-wzięłyście?
Bo moja taka sama stała i stała i nic. A jak ruszyła z kopyta, to aż musiałam ją zakręcać. Ale to dopiero niedawno. Ale te hoje to takie fajne są, jakby się im tak dobrze przypatrzeć...
Bo moja taka sama stała i stała i nic. A jak ruszyła z kopyta, to aż musiałam ją zakręcać. Ale to dopiero niedawno. Ale te hoje to takie fajne są, jakby się im tak dobrze przypatrzeć...
- Bogsaf
- 500p
- Posty: 516
- Od: 1 kwie 2014, o 13:40
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
U mnie też się trafiła taka uparta szczepka hoyki. Pociąłem jeden pęd z hoyki staruszki na trzy odcinki i posadziłem. Dwa po dwóch miesiącach zaczęły wypuszczać nowe listki, a trzecia stoi i nic, ani drgnie
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
a to widać nstepna się w rodzinę wdała, boć to ta od Ciebie z zeszłego roku!piasek pustyni pisze:A skąd-wy-takie-marne-i-oporne-wzięłyście?
Bo moja taka sama stała i stała i nic.
dowód? proszę uprzejmie -
Na wspólnej fotce (tej z prawej) po lewej wspomniana oporna carnosa od Żanety - listek zasadzony we wrześniu zeszłego roku! z prawej - australis od Mateusza. Dostałam m/w w połowie lipca kawałek kabla, pocięłam, posadziłam, pod koniec lipca już było małe, pierwsza fotka (ta z lewej) z poczatku sierpnia, a na dziś wygląda już tak, jak z prawego kraju.
wniosek - hojowych liści nie wyrzucać, wziać je na wytrwałość!
pytanie zasadnicze - czy to będzie nadal rosło w tkim tempie??
Poza tym do bani z taka pogoda!
Paków na gymniakach i na astrach sporo, matucana w gotowości, turbinki czekaja, a tu przy takiej aurze tylko mammilarki bocasanki coś pokazuja, reszta - guzik z pętelka
Przy tym braku słońca to wszystko, na co je stać:
a skoro nic nie kwitnie, to nie będzie o kwiatach.
Ktoś gdzieś pytał o przyrosty hildewintery. aureispina przez rok przyrosła mi chyba całkiem nieźle, colademononis wypuściła tylko 1 ogonek, i to nie za wielki.
a tak w ogóle, skoro jesień idzie, to szykujemy się już na święto narodowe
- hen_s
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 20132
- Od: 16 paź 2010, o 15:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Kraśnik
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Muszę napisać, że niestety hoje tak często mają, że kołkują bez konkretnego powodu nieraz rok i dłużej... Nie tylko u mnie, że by nie było.
Kaktusy wyglądają jak widzę doskonale, zapowiadają pogodę to pewnie kwiaty się zdążą otworzyć i wtedy nam je zaprezentujesz.
Kaktusy wyglądają jak widzę doskonale, zapowiadają pogodę to pewnie kwiaty się zdążą otworzyć i wtedy nam je zaprezentujesz.
- piasek pustyni
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6529
- Od: 10 cze 2012, o 11:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kołobrzeg
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
To się nawet Kochana nie przyznawaj, że takiego kołka Ci wysłałam Wydawało mi się, że coś większego wsadziłam, ale pamięć już nie ta i może szwankowaćonectica pisze: a to widać nstepna się w rodzinę wdała, boć to ta od Ciebie z zeszłego roku!
Ale w ogóle - jakieś kołki, jakieś kable wsadzasz do podłoża - czego się nie dotniesz, to takie wyrywne się robi! Nie wspominając, że ten narodowiec się wyrwał trochę za wcześnie. Co to za cudak? Czy to ten malowany odrasta normalnie...?
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Niezła przeprawę miałaś z tymi adeniami, ale jak widać opłaciło się. A hoja widocznie ma dobrze, skoro tak ruszyła Mimo obietnic składanych sobie, ściągnąłem ostatnio 6 hoj...
Mateusz
- onectica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7899
- Od: 16 sie 2012, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wrocław/skraj zachodni
Re: Blues w kaktusach 2 - onectica na bis
Ojtam, ojtam, Żanetka, zaraz nie przyznawaj, rezultat pozytywny, więc dobrze o nich świadczy a wysłałaś mi faktycznie więcej niż jeden - były łyse listki i jeden puszczony. Puszczonego podarowałam szczerze na nowe mieszkanie, wiem, że rośnie bardzo ładnie, dobrze mu tam, jeden łysy przepadł, nie wiem, czemu - padł i już, jednym sie też podzieliłam, a ten się w końcu zebrał
Narodowiec to prezent - dostałam od brata na urodziny w zeszłym roku, bodajże, ciernie miał pomalowane właśnie na czerwono. Brat opowiedził, że były jeszcze niebieskie i żółte i zapytał od czego zależy kolor cierni. ale miał minę, jak mu powiedziałam, że od koloru farby w puszce
Był mocno napompowany (kaktus, nie brat, naturalnie ;) ), ale ładnie z niego zeszło i ładnie odrasta
Henryku - już bym bardzo chciała mieć co pokazać w końcu! Tęskni mi się z kwiatkami...
o nie nie, ze mna tak nie będzie
a przed adeniami jeszcze trochę pracy jest, na razie udało się tylko do połowy
(btw. te, które Tobie wysłałam nie były w żdnym razie problemowe, ani nawet narażone - od nasionka były w zupełnie innym miejscu i 'towarzystwie' )
Narodowiec to prezent - dostałam od brata na urodziny w zeszłym roku, bodajże, ciernie miał pomalowane właśnie na czerwono. Brat opowiedził, że były jeszcze niebieskie i żółte i zapytał od czego zależy kolor cierni. ale miał minę, jak mu powiedziałam, że od koloru farby w puszce
Był mocno napompowany (kaktus, nie brat, naturalnie ;) ), ale ładnie z niego zeszło i ładnie odrasta
Henryku - już bym bardzo chciała mieć co pokazać w końcu! Tęskni mi się z kwiatkami...
mataan pisze:Mimo obietnic składanych sobie, ściągnąłem ostatnio 6 hoj
o nie nie, ze mna tak nie będzie
a przed adeniami jeszcze trochę pracy jest, na razie udało się tylko do połowy
(btw. te, które Tobie wysłałam nie były w żdnym razie problemowe, ani nawet narażone - od nasionka były w zupełnie innym miejscu i 'towarzystwie' )