Już od dłuższego czasu nosiłam się z zamiarem założenia swojego sukulencikowego wątku, ale moje zbiory były tak skromne, że nie było się czym chwalić. Zwłaszcza po obejrzeniu wątków innych forumowiczów-kaktusoholików
Ostatnio moja kolekcja trochę się powiększyła, więc postanowiłam ją pokazać.
Oto moi ulubieńcy:
Najstarsi mieszkańcy - Agawy amerykańskie (na zimowisku w piwnicy)
Śliczne agawy. Nawet jedną tą pod nazwą amerykańska, mam w swoim zbiorze. Aloesy też bardzo ładne. Tygrysi spędza mi sen z powiek. Ten ostatni to nie ościsty a Aloe humilis
No na razie niestety nic więcej nie ukrywam, ale w przyszłym tygodniu planuję zakupy w Obi (od piątku wprowadzają bardzo ciekawą ofertę, m.in. właśnie z agawami i aloesami), więc na pewno jeszcze czymś się pochwalę
Agawy przepiękne. Szkoda, że rosną takie duże. Nie da się ich trzymać w bloku. Agawę filifera też kiedyś miałam, ale chyba mnie nie polubiła, bo nie chciała rosnąć (albo robiła to tak wolno, że straciłam do niej cierpliwość ). A ten nieznany gruboszek to prawdopodobnie Crassula arborescens.
Dziel się swoją wiedzą. To sposób na osiągnięcie nieśmiertelności.
Śliczne te Twoje sukulenty.
Agawę też kiedyś miałam i mimo, że mam dom, to musiałam z niej zrezygnować bo nie było jej gdzie zimować ia do tego nikt nie chciał jej znosić do piwnicy.
Też się zbieram na odwagę, żeby pokazać swoje roślinki. Ale jak pooglądam tu na forum te cuda, to wpadam w "kompleksy"