Na parapecie DAK

[gracesz]

Wydaje się Danusiu, że ktoś chyba oprócz Ciebie dba o te crasule... Pięknie wyglądają. Pozostałe pokazane rośliny piękne. A coryfanta z marketu urocza

[DAK]

Henryku, to znaczy, że trzeba jak najmniej zajmowania się nimi.
Im mniej doglądam, a im więcej oddaję je działaniom natury, tym jest lepiej.
W podlewaniu kieruję się intuicją bardziej niż zasadami. Fakt, że wraz z doświadczeniem moja synergia z naturą rośnie. W tym roku natura nie dała mi wiele okazji do działania, rzadko trzeba było je podlewać, to i okazji do zasilania nawozami było niewiele (chyba ze 2 razy).
Najlepszy przykład tego, że natura jest najlepszym opiekunem naszych podopiecznych mam na tych, które wywiozłam do pracy. Raz podlałam je w maju z nawozem do pomidorów, a potem to już wcale, bo nie było okazji. W czasie wakacji zajrzałam do nich tylko ze 3 razy, by sprawdzić czy wszystko w porządku (szczególnie po długich deszczach). Pięknie poprzyrastały, nigdy dotąd nie czuły się chyba tak dobrze. Kolumnowce poszły w górę i wszerz, ładnie wybarwione i ociernione, a te stojące do tej pory w pomieszczeniach i powyginane od poszukiwania światła pięknie wyprostowały się. Jak będę w pracy w przyszłym tygodniu to je obfocę i pokażę.
Grażynko, gruboszami nie ma szans nikt dodatkowo się opiekować, bo sąsiadka w domu nie bywa. Odpada też teoria, że z roślinami trzeba gadać lub im śpiewać, bo i ja tam rzadko zaglądam - chyba wolą śpiew ptaków.

[Phacops]

Niektóre gatunki takie pancerne to można wystawić na deszcz i o nich zapomnieć. Jak są w większej donicy to podleją się same i tak wyrosną, aż można się zdziwić. Właśnie deszcz okazuje się najlepszy. W końcu i tak wszystko sprowadza się do wilgotności w nocy po takim deszczu. Podlewanie w upal jest czasem daremne wszystko szybko wyparuje....

Do kaktusów polecam Faucarie... niby to nie kaktus i mało który sukulent jest wstanie wytrzymać typowo kaktusowe warunki, ale to potrafi.... Wraz z zimowaniem na sucho w chłodzie. Trzeba ten rodzaj wypromować.

[piasek pustyni]

Zgadzam się! Moje też zdecydowanie gorzej rosły, jak im codziennie śpiewałam...

[PiotrAPD]

Mi wpadła w oko Coryphantha cornifera Te czarne środkowe ciernie są fantastyczne j jeszcze ten cudowny kwiat

[ciuniamotylkowa]

Brawa dla gruboszy widać świeże powietrze i mnóstwo słoneczka im służą

[DAK]

Świeże powietrze dobrze podziałało też na kolumnowce i starsze okazy wywiezione do pracy.
Z sentymentem robiłam im dzisiaj fotki, bo mam je od takich dwucentymtrowych pypci, a teraz niektóre sięgają metra.



Pięknie się wycierniają, a zadziwił mnie Cereus jamacaru monstrose, bo jakby zaczął w niektórych miejscach przejawiać fragmenty formy grzebieniastej. Cudnie też wygląda szczyt Stenocereus pruinsous.

[gracesz]

Prawdę mówiąc obawiałam się jak sobie te Twoje kaktusy poradzą w to mokre lata... i widzę, że zupełnie bezpodstawnie Wyglądają wyśmienicie Ani śladu poparzeń, pięknie lśniące a widzę, że jeszcze stoją tam echinopsisy... Nie kwitną obficiej? bo jakiegoś pojedynczego "flaczka" widać.... Pytam, bo spotkałam się tu już z opinią, że echinopsisy kwitną lepiej, jak lato spędzają pod chmurką...

[DAK]

Grażynko, ta opinia o Echinopsisach pod chmurką jest 100% pewna. To właśnie moje dwa Echinopsisy, które nie mieściły mi się za oknem spowodowały moje poszukiwania, gdzie je na lato umieścić. W zeszłym roku myślałam, że wystarczy postawić je na słonecznym parapecie wewnętrznym. Pąków miały dużo (bo to chyba właśnie efekt warunków poprzedniego lata wpływa na kondycję ukwiecenia w następnym sezonie), ale zrzucił większość (ok. 40 pąków), a te co otworzył były maleńkie.
W to lato kwitły niemal cały lipiec i sierpień, ale po 2 do 3 najwyżej - nie było chyba bukietów. Choć prawdę mówiąc nie wiem na pewno, bo wieczorami w lato w pracy mnie nie było, obrywałam tylko suche badylki.
Nie pokazałam ich tutaj, bo za urodziwe nie są. Jeden wymaga przesadzenia, bo znów długo się budził - muszę mu pogrzebać w korzeniach, ostatnio widać zrobiłam to niefachowo. A drugiemu odnawiam urodę przez wyprodukowanie odrostów po zdrewniałej stronie, która od lat nie oglądała światła, bo była od strony ściany.

[gracesz]

Dziękuje za informację ta druga echinopsis jest przepiękna i to nic, że chwilowo bez kwiatów...

[hen_s]

Co za rośliny!
Piszesz, że od maleńkiego u Ciebie? Nic tylko pogratulować.

[DAK]

Dziękuję za uznanie dla moich pociech "większych".
Gdyby człowiek miał dla nich miejsce - echhhh
Niektóre wraz z wiekiem pięknieją, choć zdarzają się takie, którym wiek nie dodaje urody.
Ja jednak ze względu na ograniczone miejsce będę zmuszona do redukcji ich liczby lub eksmisji tych co duże. Dlatego gymnocalycium spełnia moje potrzeby i warunki. Przyznam jednak, że niektóre duże już sztuki (G. monvillei, mostii, chubutense, saglionis) wraz z wiekiem tak wypiękniały, są tak cudnie ociernione (a mam jeszcze kilka maluchów, co na takie się zapowiadają), że niewykluczone, iż moje losy pójdą w monokulturę ("gymnokulturę"), bo nie wyobrażam sobie eksmisji gymlaków.

Dlatego tak lubię te, które są długo maluchami.
Dziś pokaże niektóre z nich, czyli Gymnocalycium damsii, anisitsii i podobne. Maluszki kwitną przeuroczo, a do tego inaczej w maju, a inaczej teraz - trudno uwierzyć, że to ta sama roślina wydała na świat i w dodatku w tym samym sezonie.

[maryjan13]

Patrzę tak Danusiu na te zdjęcia tych gymno i porównuję,
i jakiś specjalnych różnić w kwitnieniu w maju i sierpniu na tych zdjęciach nie widzę.
Może w naturze te różnice mogłaś zauważyć,ale na zdjęciach tego nie widać.