Na parapecie u mrooofki
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
tak wiem, na pierwszej stronie wątku pisałam o tym, to był jeden z pierwszych moich zakupów ze sklepu na B i nie będąc niczego świadoma od razu ogórki poleciały na parapet i cóż tak się porobiło....
Któż z nas nie popełnia błędów Tylko ten co nic nic robi ;)
Moje maleństwa mają słońce od rana do popołudnia
Tak wyglądały po kilku dniach u mnie
Któż z nas nie popełnia błędów Tylko ten co nic nic robi ;)
Moje maleństwa mają słońce od rana do popołudnia
Tak wyglądały po kilku dniach u mnie
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na parapecie u mrooofki
Magduś czy Ty chcesz bym zeszła na zawał...dozujesz napięcie niesamowicie...a ja czekam, czytam, oglądam i obgryzam paznokciemrooofka pisze:...Teraz specjalnie dla Agnieszki pączusie, myślę, że dziś rozkiwtną, jeden się już nieśmiało bardzo uchyla...
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Wczoraj się dwa pączki nieśmiało otwierały, ale dziś to ja raczej normalnych zdjęć nie porobię - szaro, buro, ponuro, deszcz pada, zimno wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Mam kilka pytań na dziś odnośnie zimowiska.
Chcę kaktusy przezimować w pokoju którego nie używam (na parapecie), ale kaloryfer jest( non stop się zapowietrza), w pokoju nie ma urządzeń produkujących ciepło. jednak wciąż temperatury będą wyższe niż 10-14 stopni.
Wymyśliłam sobie,żeby na parapet położyć styropian (pod parapetem jest grzejnik, odległośc ok 14cm) na to postawić doniczki, i oddzielić folią aluminiową od reszty pokoju (może dziś będę robić taką konstrukcję to wstawię zdjęcia)
I już troszkę zdurniałam, bo jedni mówią żeby w ogóle nie podlewać roślin. Natomiast gdy rozmawiałam z Panem Hinzem poradził mi (po przedstawieniu mu warunków jakie rośliny będą miały na zimę) żeby je raz na tydzień delikatnie spryskać, bo będzie to zimowanie na ciepło.
Wymieniłam również kilka maili z P. Nalasowskim który zasugerował, że rośliny mogą pozostać w tym miejscu na którym stoją byle nie podlewać (tutaj rozmowa tyczyła się głównie astraków)
Ten nieużywany pokój w moim domu to najrozsądniejsze miejsce, nie mam strychu, nie wstawię też roślin to piwnicy gdyż mam tam składowisko węgla i drzewa oraz w związku z tym pełno robali wszelakich
Mam kilka pytań na dziś odnośnie zimowiska.
Chcę kaktusy przezimować w pokoju którego nie używam (na parapecie), ale kaloryfer jest( non stop się zapowietrza), w pokoju nie ma urządzeń produkujących ciepło. jednak wciąż temperatury będą wyższe niż 10-14 stopni.
Wymyśliłam sobie,żeby na parapet położyć styropian (pod parapetem jest grzejnik, odległośc ok 14cm) na to postawić doniczki, i oddzielić folią aluminiową od reszty pokoju (może dziś będę robić taką konstrukcję to wstawię zdjęcia)
I już troszkę zdurniałam, bo jedni mówią żeby w ogóle nie podlewać roślin. Natomiast gdy rozmawiałam z Panem Hinzem poradził mi (po przedstawieniu mu warunków jakie rośliny będą miały na zimę) żeby je raz na tydzień delikatnie spryskać, bo będzie to zimowanie na ciepło.
Wymieniłam również kilka maili z P. Nalasowskim który zasugerował, że rośliny mogą pozostać w tym miejscu na którym stoją byle nie podlewać (tutaj rozmowa tyczyła się głównie astraków)
Ten nieużywany pokój w moim domu to najrozsądniejsze miejsce, nie mam strychu, nie wstawię też roślin to piwnicy gdyż mam tam składowisko węgla i drzewa oraz w związku z tym pełno robali wszelakich
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3034
- Od: 11 kwie 2010, o 10:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Grudziądz
Re: Na parapecie u mrooofki
I taka jest prawda,astraków się na pewno nie podlewa na zimowisku a co do pryskania to też nie, bo się mogą rozwijać grzyby,
temperatura może być,na Moim zimowsku też mam tem. w granicach 14*
temperatura może być,na Moim zimowsku też mam tem. w granicach 14*
poz.Leszek
Kaktusy Leszka2
Kaktusy Leszka2
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
leszku, tylko że ja będę miała dużo wyzsze temperatury (ciągle zapominam zaopatrzyc sie w termometr), więc chcę, żeby rośliny ciągnęły więcej temperatury od okna niż z pomieszczenia.
W tej chwili okna mam na mikro-uchył, co by jakaś cyrkulacja powietrza była
I nawet zrobiłam zdjęcia swojego zimowiska, bo już zrobiłam tą konstrukcje, ale cholera mi picassa świruje i pupa zbita
edit: poradziłam sobie inaczej, oto moja konstrukcja, ta folia będzie na całej długości parapetu
i do czegos sie w koncu przydały kserówki ze studiów ;)
W tej chwili okna mam na mikro-uchył, co by jakaś cyrkulacja powietrza była
I nawet zrobiłam zdjęcia swojego zimowiska, bo już zrobiłam tą konstrukcje, ale cholera mi picassa świruje i pupa zbita
edit: poradziłam sobie inaczej, oto moja konstrukcja, ta folia będzie na całej długości parapetu
i do czegos sie w koncu przydały kserówki ze studiów ;)
- sokolica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3243
- Od: 28 maja 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Na parapecie u mrooofki
Madziu, jeśli ten pokój jest zupełnie nieużywany to może spróbuj zrobić sobie takie coś:
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/872 ... 3afce.html
Ja tak zimowałam przez trzy zimy i całkowicie się sprawdziło. Gruba folia przyklejona do okna, izolowała od temp w pokoju. Wewnątrz okno stale uchylone, a przy wyjątkowo zimnych dniach lub nocach, można było przymykać lub całkiem zamykać. Temp oscylowały wewnątrz między 3*C a 15*C. W sezonie kaktusy kwitły jak ta lala.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/872 ... 3afce.html
Ja tak zimowałam przez trzy zimy i całkowicie się sprawdziło. Gruba folia przyklejona do okna, izolowała od temp w pokoju. Wewnątrz okno stale uchylone, a przy wyjątkowo zimnych dniach lub nocach, można było przymykać lub całkiem zamykać. Temp oscylowały wewnątrz między 3*C a 15*C. W sezonie kaktusy kwitły jak ta lala.
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Dziękuje Magdo za pomysł, to już do zrealizowania na przyszły sezon, zobaczymy jak u mnie sprawdzi się ta prowizorka ;)
A mam jeszcze pytanie z nie-cierniowych mam takie cuś jak aloe ferox - bo na razie go nie przestawiałam do tego zimniejszego pokoju. Gdzieś czytałam/ obiło mi się o uszy, że takich roślin się nie zimuje
edit: brak słonka to i kwiatuszek nieśmiały
A mam jeszcze pytanie z nie-cierniowych mam takie cuś jak aloe ferox - bo na razie go nie przestawiałam do tego zimniejszego pokoju. Gdzieś czytałam/ obiło mi się o uszy, że takich roślin się nie zimuje
edit: brak słonka to i kwiatuszek nieśmiały
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na parapecie u mrooofki
Nieśmiały kwiatuszek, ale jaki piękny...
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
dalej nieśmiało, ale już sztuk dwie, one się chyba bardziej nie otworzą, bo pogoda paskudna
za to niestrudzona Suba dalej daje czadu
a ten Pan zauroczył mnie swoimi cierniuchami, kupiłam go w kwiaciarni, nie będąc świadoma co to jest, dopiero potem dowiedziałam się, że to Ferocactus emoryi. Nie spodziewałam się, że mogę ferka kupić w kwiaciarni
za to niestrudzona Suba dalej daje czadu
a ten Pan zauroczył mnie swoimi cierniuchami, kupiłam go w kwiaciarni, nie będąc świadoma co to jest, dopiero potem dowiedziałam się, że to Ferocactus emoryi. Nie spodziewałam się, że mogę ferka kupić w kwiaciarni
- brombiel
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3007
- Od: 22 cze 2014, o 13:35
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Na parapecie u mrooofki
Tu dwa kwiatki, tam jeden za to różowy, a tam Ferocactus z pięknymi cierniami...jak tak popatrzę od rana to aż żal mi iść do pracy...i jeszcze do tego u mnie dziś też dwa kwiatki i jeszcze przyszła wyczekiwana paczuszka...ja nie chcę do pracy
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
urlop na żądanie z powodu dostawy sadzonek/ cierniuchów jak nic ;)
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Na zimowisku
Tymczasem parapet kaktusowy zajął taki oto gość - kwiatek od mojej mamy o którym zapomniałam gdzieś w okolicy maja, gdy miałam w domu remont, stał zapomniany ze 3 miesiące, upadł na zdrowiu, zostało z niego kilka listków, gdy na bardziej poważnie zabrałam się za kaktusy, przypomniałam sobie, że gdzieś tam stoi zapomniany, przesadziłam go wtedy do kwiaciarnianej ziemi do kaktusów (bez żadnych dodatków) i nagle zaczął żyć. Od tego czasu wypuścił masę nowych członów, liści, rośnie, rozmnaża się i już u mnie zostanie, na dole parapety zajmuje kot, więc teraz wszystkie rośliny są u mnie ;)
wiem, to nie sukulent, ale jestem bardzo zadowolona z przeprowadzonej akcji reanimacyjnej
Chcąc Wam przekazać trochę słońca - zdjęcia z ogrodu botanicznego w Wiedniu, byłam tam kiedy jeszcze w mojej głowie i sercu nie było cierniuchów, wtedy zdjęć byłoby zapewne duuuużooo więcej ;)
Tymczasem parapet kaktusowy zajął taki oto gość - kwiatek od mojej mamy o którym zapomniałam gdzieś w okolicy maja, gdy miałam w domu remont, stał zapomniany ze 3 miesiące, upadł na zdrowiu, zostało z niego kilka listków, gdy na bardziej poważnie zabrałam się za kaktusy, przypomniałam sobie, że gdzieś tam stoi zapomniany, przesadziłam go wtedy do kwiaciarnianej ziemi do kaktusów (bez żadnych dodatków) i nagle zaczął żyć. Od tego czasu wypuścił masę nowych członów, liści, rośnie, rozmnaża się i już u mnie zostanie, na dole parapety zajmuje kot, więc teraz wszystkie rośliny są u mnie ;)
wiem, to nie sukulent, ale jestem bardzo zadowolona z przeprowadzonej akcji reanimacyjnej
Chcąc Wam przekazać trochę słońca - zdjęcia z ogrodu botanicznego w Wiedniu, byłam tam kiedy jeszcze w mojej głowie i sercu nie było cierniuchów, wtedy zdjęć byłoby zapewne duuuużooo więcej ;)
- mrooofka
- 1000p
- Posty: 1097
- Od: 4 paź 2014, o 20:37
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Mysłowice
Re: Na parapecie u mrooofki
Aaaaa i zapomniałabym o najważniejszym -mój Ukochany jest na delegacji w Poznaniu, poszedł do tamtejszej Palmiarnii i w taki sposób jadą do mnie dwie mammillki i opuncja. Jedna to będzie prawdopodobnie Mammillaria elongata cristata lub jakaś inna forma "mózgowa" druga niezidetyfikowana, opuncja na razie również bezimienna.
Cieszę się jak małe dziecko
Cieszę się jak małe dziecko