Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy, zakupy bylinek na cienistą rabatę spowodowały moją ciekawość Jak już wszystko posadzisz to koniecznie zrób zdjęcia. Też mam taki cienisty zakątek, więc może coś odgapię. Oczywiście poczekam aż pokażesz kwitnące roślinki. Mam czas, bo skoro czekam tyle lat, to poczekam i kilka miesięcy
Pączek na LO rozczulający Już niebawem będziesz miała okazję zanurzyć nos w jej płatkach i poczuć ten cudowny zapach.
Pączek na LO rozczulający Już niebawem będziesz miała okazję zanurzyć nos w jej płatkach i poczuć ten cudowny zapach.
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Im bliżej weekendu, tym coraz większe wątpliwości co do pogody , wierzę jednak, że w końcu ktoś wezwie hydraulika i naprawi wszystkie kurki w niebie.
Tak już na poważnie, to jeszcze kilka takich dni i chyba będę miała jeden wielki staw w ogrodzie. Wszystko stoi w wodzie. Rano widziałam borówki amerykańskie stoją w wodzie, na trawnikach wody pełno. Dzisiaj trzeci dzień intensywnego deszczu, strach pomyśleć co zastanę jak wrócę z pracy;:218 , a w prognozach dopiero niedziela ma być bez deszczu .
Zuzia bez względu na pogodę większość prac muszę wykonać bez dwóch zdań, dłużej nie ma co zwlekać. Póki pada, to wiem, że rośliny się przyjmą bez problemu, jak ja zmoknę to się wysuszę, później przy kominku rozgrzeję się gorącą herbatą lub jakimiś procentami i będzie ok.
Pod osłonami wszystko szybciej się rozwija, mimo chłodnych nocy,to i tak nagrzana ziemia oddaje ciepło i jest tam zdecydowanie lepiej roślinom niż pod gołym niebem. W donicach już powschodziły dalie, zawilce, irysy, mieczyki, calle i inne roślinki.
Mam nadzieję jeszcze posiać troszkę jednorocznych, które słabo powschodziły wcześniej i te, które o których zapomniałam, lub zabrakło miejsca na parapetach. Myślę, że nie było sensu tak wcześnie siać, bo mimo wszystko na parapetach nie było za ciepło i zdecydowanie brakowało słońca. Myślę, że te później wysiane szybko dogonią wcześniejsze.
Basiu nie mogę już się oglądać na lepszą pogodę, muszę wykorzystać wolny czas i choćby w strugach deszczu, zrobię co najpilniejsze, czyli wsadzić to co powinnam już wcześniej a na co ciągle brakuje czasu. W końcu z cukru nie jestem więc się nie rozpuszczę.
Przy takiej pogodzie to grilować będziemy najpewniej w piekarniku , ale co tam liczy się fantazja
Jadziu cieszę się bardzo, bo Garden of Roses powinna być w każdym ogrodzie, naprawdę to przepiękna róża, zdrowa, silna u mnie od 2012 roku jeszcze mnie nie zawiodła. Teraz też obcięta niziutko a napuszczała tyle pędów, jednym słowem zuch nad zuchy
Ja patrzę z niepokojem na swoje patyczki, wiele z nich pięknie przezimowało, a teraz przez te paskudne pogody wygląda nieciekawie. Na szczęście kilka na pewno da sobie radę, więc nie musisz się martwić, jak tylko ruszą, to Ci wyślę. Chcę mieć pewność, że wszystko z nimi dobrze. LO pod folijką ma ciepło, więc szaleje, druga nn-ka od Tolinki stoi na dworze i rośnie ładnie, ale o pączuszkach nie ma mowy.
Aniu żebyś widziała co się teraz dzieje za oknem , jakby ktoś wylewał wiadrami wodę, szok po prostu. Jeśli nie przestanie padać do niedzieli, to nie ma myśleć o pracy w ogrodzie oprócz sadzenia. Zajmę się sianiem i sadzeniem pod folią
Mój LO jest pod folią, więc ma ciepełko zapewnione, stąd ten pąk, wczoraj weszłam do tuneliku i widziałam, że maleńki pączuszek mam też na LD Braithwaite, na pozostałych jednak nic oprócz listków nie dało się wypatrzeć.
Dorotko, prze te pogody, to siedzę w internecie i wyszukuję różności, sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Wszystkie roślinki dobierałam w jasnych kolorach, by rozświetlić ten ponury widok, jak wyjdzie, nie wiem, ale jakkolwiek będzie, nie omieszkam pokazać, nawet poglądowo, ku przestrodze
LO kwitł u mnie w zeszłym roku, bardzo skąpo, bo zaledwie 2 kwiatuszkami, ale przyznam się, że zapachu jakoś nie czułam, w tej konkurencji u mnie wygrywa Comte de Chambord . Zobaczymy w tym roku.
Ty kochana się w weekend nie forsuj, czytałam, że kręgosłup odmówił posłuszeństwa, więc czas na krótki odpoczynek Paluszki zdrowe to wykorzystaj do pokazania, co jeszcze bliscy mają w ogrodzie zrobić Zdrówka życzę
Tak już na poważnie, to jeszcze kilka takich dni i chyba będę miała jeden wielki staw w ogrodzie. Wszystko stoi w wodzie. Rano widziałam borówki amerykańskie stoją w wodzie, na trawnikach wody pełno. Dzisiaj trzeci dzień intensywnego deszczu, strach pomyśleć co zastanę jak wrócę z pracy;:218 , a w prognozach dopiero niedziela ma być bez deszczu .
Zuzia bez względu na pogodę większość prac muszę wykonać bez dwóch zdań, dłużej nie ma co zwlekać. Póki pada, to wiem, że rośliny się przyjmą bez problemu, jak ja zmoknę to się wysuszę, później przy kominku rozgrzeję się gorącą herbatą lub jakimiś procentami i będzie ok.
Pod osłonami wszystko szybciej się rozwija, mimo chłodnych nocy,to i tak nagrzana ziemia oddaje ciepło i jest tam zdecydowanie lepiej roślinom niż pod gołym niebem. W donicach już powschodziły dalie, zawilce, irysy, mieczyki, calle i inne roślinki.
Mam nadzieję jeszcze posiać troszkę jednorocznych, które słabo powschodziły wcześniej i te, które o których zapomniałam, lub zabrakło miejsca na parapetach. Myślę, że nie było sensu tak wcześnie siać, bo mimo wszystko na parapetach nie było za ciepło i zdecydowanie brakowało słońca. Myślę, że te później wysiane szybko dogonią wcześniejsze.
Basiu nie mogę już się oglądać na lepszą pogodę, muszę wykorzystać wolny czas i choćby w strugach deszczu, zrobię co najpilniejsze, czyli wsadzić to co powinnam już wcześniej a na co ciągle brakuje czasu. W końcu z cukru nie jestem więc się nie rozpuszczę.
Przy takiej pogodzie to grilować będziemy najpewniej w piekarniku , ale co tam liczy się fantazja
Jadziu cieszę się bardzo, bo Garden of Roses powinna być w każdym ogrodzie, naprawdę to przepiękna róża, zdrowa, silna u mnie od 2012 roku jeszcze mnie nie zawiodła. Teraz też obcięta niziutko a napuszczała tyle pędów, jednym słowem zuch nad zuchy
Ja patrzę z niepokojem na swoje patyczki, wiele z nich pięknie przezimowało, a teraz przez te paskudne pogody wygląda nieciekawie. Na szczęście kilka na pewno da sobie radę, więc nie musisz się martwić, jak tylko ruszą, to Ci wyślę. Chcę mieć pewność, że wszystko z nimi dobrze. LO pod folijką ma ciepło, więc szaleje, druga nn-ka od Tolinki stoi na dworze i rośnie ładnie, ale o pączuszkach nie ma mowy.
Aniu żebyś widziała co się teraz dzieje za oknem , jakby ktoś wylewał wiadrami wodę, szok po prostu. Jeśli nie przestanie padać do niedzieli, to nie ma myśleć o pracy w ogrodzie oprócz sadzenia. Zajmę się sianiem i sadzeniem pod folią
Mój LO jest pod folią, więc ma ciepełko zapewnione, stąd ten pąk, wczoraj weszłam do tuneliku i widziałam, że maleńki pączuszek mam też na LD Braithwaite, na pozostałych jednak nic oprócz listków nie dało się wypatrzeć.
Dorotko, prze te pogody, to siedzę w internecie i wyszukuję różności, sama jestem ciekawa co z tego wyjdzie. Wszystkie roślinki dobierałam w jasnych kolorach, by rozświetlić ten ponury widok, jak wyjdzie, nie wiem, ale jakkolwiek będzie, nie omieszkam pokazać, nawet poglądowo, ku przestrodze
LO kwitł u mnie w zeszłym roku, bardzo skąpo, bo zaledwie 2 kwiatuszkami, ale przyznam się, że zapachu jakoś nie czułam, w tej konkurencji u mnie wygrywa Comte de Chambord . Zobaczymy w tym roku.
Ty kochana się w weekend nie forsuj, czytałam, że kręgosłup odmówił posłuszeństwa, więc czas na krótki odpoczynek Paluszki zdrowe to wykorzystaj do pokazania, co jeszcze bliscy mają w ogrodzie zrobić Zdrówka życzę
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy u mnie deszczyk delikatny sobie siąpi , jutro u nas zapowiadają już nieśmiałe słonko na co bardzo liczę Jak u ciebie tak pada to ty będziesz musiała porządne kalosze założyć właśnie w pogodzie mówią że deszcz w całym kraju ,że rzeki już wylewają i ma padać cały dzień Ciekawe jakie będzie lato? Czekam na kwiaty twojej ,mojej NN co też ci się w tej patyczkowej loterii trafiło w tym roku patyczków nie nie dało się wykorzystać jedyna ,którą wetknęłam w ziemię ,to doktorek ,ten zieloniutki po czubki żałuję że jesienią nie patyczkowałam ,ale to nic co się odwlecze...i tak mam co robić
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
O matko jedyna Daysy mówisz ,ze u Ciebie woda stoi, ojej , to w tych strugach deszczu będziesz sadziła chyba ryż
A tak poważnie to opady mają zanikać i tego sie trzymajmy. U mn ie też padał dzisiaj śneg, teraz deszcz i tak nie przerwanie
A tak poważnie to opady mają zanikać i tego sie trzymajmy. U mn ie też padał dzisiaj śneg, teraz deszcz i tak nie przerwanie
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Daysy oj chyba trzeba będzie odpalić piekarniki...
A tak poważnie, to mam nadzieję, że nie będzie padać, upałów i tak nie ma się co spodziewać.
A tak poważnie, to mam nadzieję, że nie będzie padać, upałów i tak nie ma się co spodziewać.
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
U mnie teraz przestało wreszcie padać, lecz czy to koniec opadów ???? nie wiadomo Zobaczymy co nam przyniesie nowy dzień Musimy się trzymać bo jesteśmy potrzebne naszym roślinkom tak jak one nam
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Hura, hura, wreszcie wyjrzało słonko
Pierwszy słoneczny poranek od wielu, wielu dni. Mam nadzieję, że wytrzyma do końca dnia bez opadów. Tyle wstępu na dzisiaj, rozpisywać się nie będę bo czasu brak. Szybciutko odpowiem i zmykam.
Życzę wszystkim duuużo słoneczka a w weekend ani jednej kropli deszczu, żebyście mogły popracować . Tylko bez szaleństw , żeby wracać do domu o własnych siłach w pozycji wyprostowanej .
Tolinko sama jestem bardzo ciekawa, na pewno do małych nie należy, bo wypuściła długaśne baty. Słoneczko jak na razie wygląda nieśmiało, więc może uda się po południu popracować. Tak, czy siak coś tam podziałam .
Karolinko na szczęście kilka rabatek mam podwyższonych i tam sytuacja wygląda całkiem nieźle, gorzej na trawnikach i zwykłych rabatkach, tam rzeczywiście można byłoby sadzić ryż , tylko klimat nie ten.
Basiu chyba masz rację, na dworze raczej się nie posiedzi, w domu grilla się nie rozpali, więc pozostaje piekarnik, przynajmniej będzie ciepło w domu .
Jadziu u mnie też ranek przywitał mnie słonecznie i jak na razie słoneczko przedziera się przez chmury. Miejmy nadzieję, że już tak zostanie. O wysokich temperaturach nawet nie myślę, sprawdzam raczej czy mi płetwy nie rosną
Tempo iście telegraficzne No to pa
Pierwszy słoneczny poranek od wielu, wielu dni. Mam nadzieję, że wytrzyma do końca dnia bez opadów. Tyle wstępu na dzisiaj, rozpisywać się nie będę bo czasu brak. Szybciutko odpowiem i zmykam.
Życzę wszystkim duuużo słoneczka a w weekend ani jednej kropli deszczu, żebyście mogły popracować . Tylko bez szaleństw , żeby wracać do domu o własnych siłach w pozycji wyprostowanej .
Tolinko sama jestem bardzo ciekawa, na pewno do małych nie należy, bo wypuściła długaśne baty. Słoneczko jak na razie wygląda nieśmiało, więc może uda się po południu popracować. Tak, czy siak coś tam podziałam .
Karolinko na szczęście kilka rabatek mam podwyższonych i tam sytuacja wygląda całkiem nieźle, gorzej na trawnikach i zwykłych rabatkach, tam rzeczywiście można byłoby sadzić ryż , tylko klimat nie ten.
Basiu chyba masz rację, na dworze raczej się nie posiedzi, w domu grilla się nie rozpali, więc pozostaje piekarnik, przynajmniej będzie ciepło w domu .
Jadziu u mnie też ranek przywitał mnie słonecznie i jak na razie słoneczko przedziera się przez chmury. Miejmy nadzieję, że już tak zostanie. O wysokich temperaturach nawet nie myślę, sprawdzam raczej czy mi płetwy nie rosną
Tempo iście telegraficzne No to pa
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Ja też spędziłam dzień na łonie natury tak mało nam potrzeba do szczęścia .Oby ten weekend był sloneczny
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
I jak prace ogrodowe?
Pogoda cudowna!!! Oby tak dalej...
Pogoda cudowna!!! Oby tak dalej...
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
- Tolinka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1715
- Od: 1 mar 2013, o 23:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Pewnie łapki bolą i nie masz siły pisać Tak ,tak moje też bolą ...wreszcie pogoda, słonko,ciepło ,no na tyle żeby popracować w ogrodzie , jutro ma być pięknie będziemy odpoczywać,pić kawkę na tarasie i grillować
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Witam
Myślę, że pogoda była sprawiedliwa i wszystkim dopisała. Mnie na pewno. Wczoraj delikatnie popadał przelotny deszczyk, mogłam jednak popracować pod folią.
Posadziłam wcześniej wysiane pomidory, posiałam ogórki, melony, dynie. Kupione byliny porozstawiałam, bo były ściśnięte w pudełku.
Powiem Wam, że z jednej szkółki dostałam bardzo ładne sadzonki, a z drugiej na pewno już nie zamówię.Jutro wszystkie pójdą na rabaty.
No i oczywiście róże także, mam nadzieję, że już im nic nie grozi. Louis Odier jest pięknie zapączkowana
Jutro czeka mnie też czyszczenie rabat, mimo zimnicy chwasty zaleją gdzie tylko znajdą wolną przestrzeń.
Dzisiaj przyjrzałam się różom, w większości wszystkie odbijają, jedynie Graham Thomas zostanie chyba spisany na straty, do tej pory nie daje znaku życia , niestety.
Jadziu masz rację, trochę słońca....... roboty od groma i już nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba
Basiu prace rozpoczęte, ale końca nie widać , wiosna nas do tej pory nie rozpieszczała, więc teraz tempo i tętno przyspieszone, nie mówiąc o ciśnieniu . Daję jednak radę
Tolinko to dopiero preludium, prawdziwe dzieło dopiero przede mną ,Jesteś optymistką, ja bym raczej nie liczyła na takie luksusy, przy 10 stopniach tylko pingwiny mogą się wygrzewać . Do wielbicielek upałów się nie zaliczam, ale do morsów też raczej nie, w słoneczku jako tako , ale w cieniu brrrrr. Poczekam na cieplejsze dni, może się doczekam, jak nie w tym...... to w następnym roku
Dla Was troszkę "zimowej" tegorocznej wiosny /Na chwasty proszę nie patrzeć, czyszczenie jutro będzie /
Moje zakupy
Pozostałe
Lemon Dream powojnik
Cecile i Maidwell Hall
Sprinterka Louis Odier, od razu cieplej na serduchu, prawda
Myślę, że pogoda była sprawiedliwa i wszystkim dopisała. Mnie na pewno. Wczoraj delikatnie popadał przelotny deszczyk, mogłam jednak popracować pod folią.
Posadziłam wcześniej wysiane pomidory, posiałam ogórki, melony, dynie. Kupione byliny porozstawiałam, bo były ściśnięte w pudełku.
Powiem Wam, że z jednej szkółki dostałam bardzo ładne sadzonki, a z drugiej na pewno już nie zamówię.Jutro wszystkie pójdą na rabaty.
No i oczywiście róże także, mam nadzieję, że już im nic nie grozi. Louis Odier jest pięknie zapączkowana
Jutro czeka mnie też czyszczenie rabat, mimo zimnicy chwasty zaleją gdzie tylko znajdą wolną przestrzeń.
Dzisiaj przyjrzałam się różom, w większości wszystkie odbijają, jedynie Graham Thomas zostanie chyba spisany na straty, do tej pory nie daje znaku życia , niestety.
Jadziu masz rację, trochę słońca....... roboty od groma i już nic więcej do szczęścia nam nie potrzeba
Basiu prace rozpoczęte, ale końca nie widać , wiosna nas do tej pory nie rozpieszczała, więc teraz tempo i tętno przyspieszone, nie mówiąc o ciśnieniu . Daję jednak radę
Tolinko to dopiero preludium, prawdziwe dzieło dopiero przede mną ,Jesteś optymistką, ja bym raczej nie liczyła na takie luksusy, przy 10 stopniach tylko pingwiny mogą się wygrzewać . Do wielbicielek upałów się nie zaliczam, ale do morsów też raczej nie, w słoneczku jako tako , ale w cieniu brrrrr. Poczekam na cieplejsze dni, może się doczekam, jak nie w tym...... to w następnym roku
Dla Was troszkę "zimowej" tegorocznej wiosny /Na chwasty proszę nie patrzeć, czyszczenie jutro będzie /
Moje zakupy
Pozostałe
Lemon Dream powojnik
Cecile i Maidwell Hall
Sprinterka Louis Odier, od razu cieplej na serduchu, prawda
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Łał ależ wyrywna ta Twoja sprinterka i tyle kwiatów będzie mieć. Zakupy spore, ja dopiero czekam na swoje zamówienie z BR do odbioru w przyszłą sobotę .
- karolacha
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8142
- Od: 1 cze 2014, o 15:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia
Re: Róże i bajkowy świat ogrodów 2016r
Wow, to gdzie zrobiłaś takie zakupy? chyba ,ze w wysyłkowej Widzę ,że nie tylko mnie podoba sie ten niebieski clematis, też go wczoraj kupiłam Śliczny ten kremopwy, też go miałam w ręce , ale nie da się wszystkiego kupić Były też w Wojsławicach cudne, różne ciemierniki , ale też nie kupiłam , za to mam Genie Śliczne i duże masz zakupy oj będzie pięknie