Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Alutka, mam tylko nadzieję, że za szerzenie różyczki nie przeklnie mnie mąż koleżanki :;230
Żeby to była pszczoła, to może nie byłoby tak źle, ale to osa mnie napadła, małpa jedna. Skończyło się na sterydach, po których czułam się fatalnie. Okazało się, że nie było innego wyjścia, bo opuchlizna nie schodziła przez pięć dni i nic innego nie pomagało. Muszę uważać na osy, szerszenie i tym podobne, bo następnym razem może się skończyć znacznie gorzej. Mam nadzieję, że u Ciebie po tych ukąszeniach nie było powikłań i szybko doszłaś do normalnego wyglądu.
Róż niczym jeszcze nie zabezpieczałam oprócz oprysku na szkodniki. Chorób grzybowych trochę się obawiam, zwłaszcza mączniaka, z którym walczę od dwóch sezonów. Na razie nie widzę żadnych objawów poza kilkoma listkami z plamistością. Pisałam Ewie, że RU niemiło mnie zaskoczyła. Ona od zawsze była okazem zdrowia, a tutaj taka niemiła niespodzianka :( Podpada mi coraz bardziej, bo nie dość, że ma brzydki, drapakowaty pokrój, kiepsko kwitnie, to jeszcze i to. Oj, coś czuję, że się z nią pożegnam jak tak dalej pójdzie ;:164

Obrazek

Daysy, łany róż zamieniły się w niezły busz ;:306 Chyba niektóre zbyt dobrze karmiłam jak mawia moja druga połówka, bo porosły spore krzaczyska. Szczególnie rabata z Austinkami mocno zarośnięta. Chyba zostawiłam im jednak za małe odległości ;:202
Kaczuszka faktycznie urocza, a najśmieszniejsze jest to, że nie miałam pojęcia, że to kaczka. Ot, taki ze mnie znawca ptactwa :;230

Orliki od Ciebie

Obrazek



Joluś ;:196 Tulipanów nigdy dosyć i jesienią będę dosadzać kolejne. Trochę gorzej jak trzeba wykopać, a potem uzupełnić te góry i doliny po cebulkach :roll: Wykopałam ponad setkę najstarszych, a zostało mi jeszcze sporo do wykopania z podwyższonej rabaty. Tam w tym roku prawie zupełnie nie kwitły. Po dwóch sezonach wylazły same ośle uszy, a kwiatów było zaledwie kilkanaście. Masz rację, że to trochę wkurzające, nie to co róże, których na szczęście nie trzeba co dwa lata wykopywać.
Róże w blokach startowych i niebawem zaleję Was ich fotkami aż do znudzenia :)

Obrazek

Elwi, przyrody nic nie powstrzyma i nawet jeśli są opóźnienia, to ostatnie ciepłe dni spowodowały przyspieszoną wegetację. U mnie na tyle, że po tygodniu nie poznałam własnego ogrodu ;:oj Wszystko chyba podwoiło swoje rozmiary. W tej chwili kwitną rododendrony, jedyna azalia, czosnki, orliki, czyli wszystko po kolei. Co prawda róże w porównaniu do ubiegłego roku mają lekki poślizg, ale jak zaczną, to chyba wszystkie naraz.
Nie mam pojęcia w czym tkwi tajemnica róż donicowych? Może w tym, że mają ziemię, pokarm, wodę tylko dla siebie i nie muszą z nikim o nic walczyć? Trzeba tylko pamiętać, że szybciej wysychają i potrzebują trochę więcej naszej uwagi. A do dużych donic sadzę między innymi dlatego, że tam spędzają zazwyczaj cały sezon i nie chcę, żeby dusiły korzenie w ciasnocie. W tym roku po raz pierwszy jedna będzie spędzała zimę w tej największej, białej donicy. Mam nadzieję, że da sobie radę. Pozostałe jak zwykle trafią jesienią na miejsca docelowe. Z przyjmowaniem się takich róż nie ma problemu, bo są już dobrze ukorzenione i jeszcze nie zdarzyło się, żeby jakaś się nie przyjęła. Pisząc ogólnie o różach w donicach myślałam raczej o ratowaniu słabeuszy, obserwacji maruderów, a często też o możliwości obejrzenia jak wygląda naprawdę kolor i czy będzie pasował do założeń na rabacie. Po co potem przesadzać i narażać różę na cofanie się w rozwoju? To dlatego często decyduję się na sadzenie do doniczek żeby uniknąć ciągłego przesadzania, którego i tak uniknąć często się nie da. Z czasem zmieniają się nasze koncepcje, coś nam zmarznie, coś choruje, słabo rośnie, nie spełnia naszych oczekiwań i zmiany są nieuniknione, ale staram się ostatnio przesadzać jak najmniej i stąd to donicowe zamiłowanie ;:170

Obrazek

Aprilku, szkoda, że nie widziałaś mojej miny jak M wypowiedział te słowa ;:161 Wystarczyła za cały komentarz. On doskonale wie, że ogród i róże to moja pasja i hobby. Jak można kogoś chcieć pozbawić tego co tak sprawia radość? Teraz już nic nie mówi, bo wie, że gadanie i tak nie pomoże. Po przyjeździe stwierdził, że miał rację co do ilości posadzonych roślin, bo zrobiła się niezła dżungla. Może i jest w tym trochę racji, ale nie oddam przecież połowy swoich róż, bo to tak jakbym oddała połowę swojego serca. Z jedną połową nie da się żyć.
A ogród prawie bezobsługowy mają w większości moi sąsiedzi. Dookoła tylko trawniki i iglaki. Jeden sąsiad ma z kolei podejście czysto konsumpcyjne- czyli kartofle, maliny, truskawki, coś co można zjeść. A kwiaty? Na co komu kwiaty, czy krzewy ozdobne, skoro nie ma z nich żadnego pożytku? Phi, kwiatów ma przecież dużo sąsiadka, czyli ja, więc on postawił kilka uli co by pszczoły miały full wypas :;230 A niech mają, na zdrowie!

Obrazek

Aniu anabuko1, jeśli pokazały się u Ciebie porażone listki to jak najbardziej coś zastosuj. Jeśli nic nie ma, to po co lać chemię?

Obrazek

Moniko, i mnie dopadła tulipanoza ;:108 Gorzej jak potem trzeba to wykopać, wtedy jakoś fascynacja nieco opada. Nie wiem, o których tulipanach myślisz? Może wskaż, o które zdjęcie chodzi.

Obrazek

Wandziu, cieszę się z tulipanów i każdej jesieni dokupuję nowe. Mam wrażenie, że ile bym nie posadziła, to wciąż za mało. Z drugiej strony one tak krótko kwitną, że ani się obejrzymy, a już po nich. W tym roku nawet nie zdążyłam wszystkich zobaczyć, bo wyjechałam. Jak wróciłam, to pozostały jakieś niedobitki i mam lekki niedosyt :roll:
Mączniak to moja zmora i już z niepokojem myślę kiedy się pojawi? Oby jak najpóźniej i w jak najmniejszym stopniu. Chyba zastosuję profilaktyczny oprysk Siarkolem. Może coś da?

Obrazek

Marlenko, mam nadzieję, że już jako tako doszliście do siebie po tej wielkiej stracie? Ściskam mocno ;:4
Mango to moje oczko w głowie i każda jego niedyspozycja to silny stres dla nas. Tym bardziej, że ma już 10 lat i jak to w starszym wieku większą skłonność do chorób. Na razie wszystko ok. Tylko obraził się na mnie, że zostawiłam go pod opieką teścia, a sama wyjechałam. Na szczęście obrażony był tylko przez kilka godzin :uszy
Dam znać wcześniej jak będę gdzieś w okolicy i wpadnę na pewno. Floksy urosły wielkie, ale im rozsadzanie nie przeszkadza i można je dzielić o każdej porze roku.

Obrazek

Krysiu, oj bardzo blisko. Straty nie tylko u nas, ale u wszystkich najbliższych sąsiadów, bo piorun uderzył naprawdę w pobliżu. Po osie śladu nie mam, ale uraz pozostał i strach żeby podobna sytuacja się nie powtórzyła, bo jestem uczulona na jad. Mój syn podobnie. W jego przypadku było znacznie gorzej, bo ukąsiły go trzy na raz i wylądował na pogotowiu z ostrą alergią i taką opuchlizną, że trudno go było rozpoznać. Nie chcę nawet myśleć co by było gdyby ukąsiły go gdzieś w okolicy szyi.
Muszę z koleżanką się spotkać i obejrzeć jej nowe nabytki. Sama jestem ciekawa jak sobie radzi z nową chorobą? ;:306

Już za chwilę będą pierwsze kwiaty :D

Obrazek

Kolejna przerwa
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Majeczko ;:196 Jakbyś zgadła, że przyroda ruszyła i to ze zdwojoną siłą, o jaką bym jej nie podejrzewała. Róże przyrosły oszałamiająco. Szczególnie austinkowa rabata wygląda fajnie ;:224 Już sobie kupiłam nową kartę do aparatu, żeby nie kasować tego co jest na starej. Lada moment zakwitnie pierwsza królowa :heja

Obrazek

Aniu Ann_85, mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana za opinię o Eden Rose, ale mnie ta róża zupełnie nie urzekła Obrazek Kupiłam ją pod wpływem forum właśnie, bo słyszałam same ochy i achy na jej temat. Jak dla mnie jest ładna, ale urodą mnie nie powaliła. Moim zdaniem jest zupełnie przeciętna. Na dodatek wrażliwa na mróz. Po tej zimie cięłam ją na 30 cm, więc szans na prawdziwą pnącą w naszym klimacie raczej nie ma. Jedno mogę o niej powiedzieć, że ma bardzo trwałe kwiaty, ale jak dla mnie to trochę za mało. Na dodatek dość kiepsko powtarza. Może tylko moja tak ma, nie wiem?
Boscobel, Geoff Hamilton, The Alnwick Rose polecam Ci z całego serca, z tym, że Geoff to potężne krzaczysko. Już wkrótce pokażę jak wygląda w tym sezonie. Pozostałe dwie rosną mniejsze i mają bardzo trwałe kwiaty. Pędy dość sztywne, co przy młodych austinkach jest dużym atutem. Spirit of Freedom mam od ubiegłej wiosny. Buduje wysoki krzak, o dość wiotkich pędach. U mnie jak do tej pory kwitła dość skromnie. Zobaczymy co pokaże w tym sezonie?
Clara's Choice nie posiadam. Evelyn jest u mnie słabą sadzonką i nie pokazała jeszcze się z tej najlepszej strony, chociaż kwiaty ma piękne. James Galway to potężne krzaczysko o wyjątkowo trwałych i urodziwych kwiatach. Jeśli masz miejsce dla potężnego chłopa, to bierz. Gartentraume ma śliczne, pachnące kwiaty, ale potrafi podmarznąć. Po tej zimie musiałam ja ściąć na wysokość 10 cm. Odbiła ładnie, ale bardziej przypomina rabatową niż parkową różę. Ma dość wiotkie pędy, które trzeba podwiązywać. Mimo to bardzo lubię tę różę. The Wedgwood Rose, cudna, ale pędy również wiotkie. Urosła dość wysoka i pięknie przezimowała. Pączków ma sporo i bardzo chętnie powtarza kwitnienie. Eglantyne kwiaty ma zjawiskowe, chociaż mogłyby być nieco trwalsze. Nie zbudowała dużego krzaczka, ale tam gdzie rośnie, to może i lepiej. Schone Maid u mnie drugi sezon, ale nie jestem z niej zadowolona. A Shropshire Lad nie mam. Mam nadzieję, że te informacje pomogą Ci podjąć decyzję. Jeśli będziesz miała jeszcze jakieś pytania, to chętnie pomogę ;:168
Z Twojej listy na pewno wybrałabym Boscobel, The Alnwick Rose, Geoff Hamilton, James Galway, Eglantyne, The Wedgwood Rose, Gartentraume ;:215

Obrazek

Aprilku, już się odnalazłam i obiecuję poprawę. Pokaz będzie, ale na razie róże się nie spieszą. Myślę, że to kwestia dni, a zacznie się prawdziwy różany festiwal. Jeszcze odrobina cierpliwości... ;:65

Obrazek

Kasiu, o Spirit of Freedom mam podobne zdanie. Rośnie wysoka, ładnie się rozkrzewiła, tylko kwiatów coś skąpo :roll: Mam nadzieję, że się ogarnie i wreszcie nas zachwyci.
Na pierwsze różane kwiaty sama czekam z wielką niecierpliwością i codziennie robię obchód w nadziei, że może to już dziś ten dzień. Wyobraź sobie, że w porównaniu do ubiegłego roku róże mają już tydzień opóźnienia :shock:
1 czerwca 2016 roku tak wyglądała Francois Juranville

Obrazek

A w tym roku tak

Obrazek

Jagna, na szczęście ten pechowy dla nas maj już się skończył, to i zła passa minie. Kręgosłup daje się we znaki jak go przeforsuję. Praca siedząca też nie pomaga, a na aktywność ruchową zwłaszcza zimą jakoś ciężko mi się zmobilizować. Latem łatwiej, bo i rowerem można pojeździć i ogrodowe prace zapewniają codzienną porcję ruchu ;:211
Na osę nie poradzę, ale dobrze, że nie użądliła Cię w język.
Z tego to chyba tylko mój mąż by się ucieszył. Byłoby mniej gadania przez jakiś czas :;230 . A tak poważnie to całe szczęście, bo mogło się wtedy skończyć tragicznie. Mam alergię i muszę bardzo uważać na osy.
Artemisa skróciłam wiosną o 1/3. Więcej nie chciałam, żeby nie poszybował jeszcze wyżej. I tak pewnie pod koniec sezonu dojedzie do 2 m. Wedding pięknie odbiła i nawet to przemarznięcie wyszło jej na zdrowie. Krzaczek się zagęścił. Tylko na kwiaty to sobie pewnie jeszcze poczekam. I tak jestem zadowolona, że nie musiałam jej pożegnać, bo kwiaty to ona ma jednak prześliczne. O swoim szaleństwie różanym staram się zbytnio nie opowiadać, bo jeśli ktoś słyszy, że w ogrodzie mam ponad dwie setki róż, to zaczyna mi się dziwnie przyglądać ;:183 I na pewno myśli sobie, że baba kompletnie sfiksowała skoro trzyma w ogrodzie tyle kolczastych badyli. Przecież większość "zwykłych" ludzi przerażają kolce, a same róże to są może i piękne, ale w wazonie i na dodatek obdarte z kolców. A przecież kolce także potrafią być piękne, prawda?
Tulipany, lilie, dalie uwielbiam, ale sama wiesz, że moją największą miłością są i zawsze będą tylko królowe. Na razie nie ma jeszcze czego za bardzo pokazać, to wrzuciłam zaległe fotki właśnie tulipanów i obowiązkowo kilka aktualnych.

A teraz coś, co tygryski lubią najbardziej, czyli zapowiedź różanego spektaklu

Obrazek

Obrazek

Young Lycidas w blokach startowych

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
bejsonki84
200p
200p
Posty: 327
Od: 7 maja 2014, o 11:09
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Zachodniopomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Cześć, bardzo się cieszę, że już wróciłaś :wit . Teraz tylko czekać na te Twoje wielkie pąki ;:108 .
U mnie jako pierwsza rozkwitła Parky ;:167. Ależ emocje ;:oj . Wczoraj zrobiłam już drugi oprysk Topsinem, bo Biosept nie zatrzymał plamistości.
Pozdrawiam Werka
Po­cie­szam się myślą, że zwierzęta ni­jakiej świado­mości nie mają, bo byłoby jeszcze więcej zroz­paczo­nych is­tot na świecie.
Wisława Szymborska
April
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7817
Od: 8 lut 2012, o 12:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowsze

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Fajnie że jesteś z zapowiedzią różanego spektaklu :tan Nie mogę się doczekać ;:65 Moje róże też opóźnione.
Eden Rose też bardzo mocno cięłam. I też różnie bywa z uczuciami do nich, a mam trzy krzewy obok siebie ;:224 Tylko w jednym roku była magia.
Awatar użytkownika
Ann_85
1000p
1000p
Posty: 1209
Od: 26 mar 2010, o 14:00
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko! Fajnie, ze wróciłaś. Oczywiście bardzo mi pomogłaś, opinie posiadaczy są najcenniejsze ;:108 Dzięki Tobie wiem już na pewno, że dwa wielkie chłopaki idące na tył to Geoff i James :D (a co do tego drugiego się wahałam - tak więc jeden problem z głowy :wink: ). The Alnwick i Gartentraume, Eglantyne i Wedgwood na boczki, w nogi Boscobel i coś jeszcze z pozostałych (może właśnie Clara's Choice - po zasięgnięciu opinii u jakiegoś zadowolonego właściciela?). Bardzo dziękuję za Twoje opinie ;:196

Ja mam parę róż wsadzonych w duże donice na stałe - trochę się martwię jak przezimują, ale zobaczymy...

Pisałaś w jakiejś z odpowiedzi, ze chyba na jednej rabacie masz jednak za gęsto posadzone Austinki. I ja też się zastanawiam nad moją jesienną rabatą... Jak się sadzi te kikutki z gołym korzeniem, to miejsca się wydaje masa, a jak teraz się szaleńczo porozpychały, to już tak średnio. I co tu robić? Czy będziesz starała się prowadzić krzaczki tak, żeby sobie jak najmniej przeszkadzały, czy jednak pozostaje tylko przesadzanie? ;:60 Hmm... niechętnie podchodze do tego drugiego,ale ciasno posadzone róze łatwiej wszystko łapią... Tak więc zobaczę czy rzeczywiście tak mocno na siebie powłażą jak mi sie wydaje, ze może się stać.

I z tego co piszesz, dobrze, że nie rzuciłam sie w wir prewencyjnego opryskiwania, uff... ;:173

Pięknie się zapowiadają te Twoje pąki - widać, że jest moc :lol: Ogrodnik naładował akumulatory, róże w blokach startowych, teraz to się będzie działo :D
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witaj Dorotko :wit . Świetnie, że wróciłaś z naładowanymi akumulatorami ;:333 . Na pewno było sympatycznie i jesteś opalona jak brzoskwinka ;:131 . Tydzień dla roślin w maju to bardzo dużo. Rosną jak szalone, głównie chwasty ;:306 . W tym roku to i u mnie zmasowany atak szkodnika ;:222 . Po raz pierwszy miałam na różach skoczka. Już się go pozbyłam ale pojawiły się nowe kolonie mszyc ;:222 . Strasznie u mnie wieje więc oprysk póki co odpada. Nie przejmuj się ciągłym brakiem czasu , taka pora ;:196 . Stoliczek kiedyś pomalujesz ;:196 , " są rzeczy ważne i ważniejsze " ;:108 . Najwidoczniej stoliczek to rzecz drugoplanowa i musi poczekać na swój moment :wink: . Bardzo podoba mi się to pierwsze zdjęcie ze smagliczką ;:138 . Widzę, że Twoje róże gotowe na pokaz ;:65 , jeszcze momencik i będzie spektakl . Rzeczywiście wycinane tysięcy kwiatów może być męczące ;:131 no i w dodatku czasochłonne. Ja też ubolewam, że czerwiec nie trwa dłużej . Pozdrawiam ;:196 .
Awatar użytkownika
majka411
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13236
Od: 12 sie 2009, o 18:55
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, ogród k/Wyszkowa

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Cześć :wit wiedziałam, że ogrodu nie poznasz :;230 najważniejsze, że róże tak pięknie przyrosły i te pąki ;:215
Darcy Bussell ma ładne kwiaty, nawet kolor jest całkiem fajny.
Róże posadzone w doniczkach mają dużo cieplej w korzonki i to jest cała tajemnica szybkiego ukorzeniania się.
A, wiadomo jak się dobrze krzaczek ukorzeni, to i ładnie przybiera nad ziemią ;:108
Jak radzi sobie Bathsheba? moja podmarzła w maju, ale już ponownie się ogarnęła i rośnie. Pąków nie wiedzę.
Widzę natomiast sporo na Carolyn Knight, jestem ciekawa jak sobie poradzi. ;:108
Awatar użytkownika
Elwi
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2114
Od: 1 lis 2013, o 19:38
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podbeskidzie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko, fajnie, że wróciłaś :heja Spektakl różany u Ciebie lada chwila się rozpocznie, czego Ci pozytywnie zazdroszczę :D U mnie na razie bida :( Najgorzej wyglądają pnące Sympathie i Florentina, które mają może po 30 cm wysokości ;:202 Tym samym płot z siatki, który zasłaniały, daje się oglądać w pełnej krasie. Do rozważenia pozostaje czy nie zastąpić tych róż innymi, bardziej odpornymi ;:224 Chociaż jak pomyślę, że miałabym je wykopywać... Sympahie rośnie u mnie już chyba z 10 lat, to i korzenie ma już pewnie do sąsiada ;:306
A przecież kolce także potrafią być piękne, prawda?
No, ba, pewnie, ale nie wszystkie ;:185 Najgorsze są te małe, co to niby nic, prawie tego nie widać, a boli jak pieron :evil: Wczoraj kolec Jasminy rozorał mi... ucho ;:306 Serio, skapowałam się jak krew zaczęła walić na bluzkę...
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko, super że odpoczęłaś, może i ciut krótko, ale w takim pięknym otoczeniu :)
No widzę, że róże u Ciebie w podobnym stadium jak u mnie, czyli jeszcze kilka dni i zacznie się festiwal ;:215
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Awatar użytkownika
ewka36jj
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3666
Od: 10 cze 2012, o 18:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Poznań

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko - miło Cię słyszeć, w ojczyźnie teraz zaczyna się piękny czas - czas kwitnienia naszych panienek. Piszesz, że często młode róże wsadzasz do donic. Jak duże są Twoje donice, do których wsadzasz austinki? Wymieniłaś przy wpisie skierowanym do Ani : Boscobel, The Alnwick Rose, Geoff Hamilton, James Galway, Eglantyne, The Wedgwood Rose, Gartentraume. Czy i one mogą pójść do donic? A jeśli tak, to na jak długo? Sezon czy dwa? Czekam na fotorelację greckiej roślinności.
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11681
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko na pewno wyjazd Ci pomógł w regeneracji :uszy Jedna fotkę z Rodos mogłabyś wkleić ;:215
Ty wypoczywałaś, a róże w tym czasie rozwijały się,by po Twoim powrocie Cię oczarować.
Young Lycidas młodziutki u mnie,ale jak patrzę na Twojego to już się cieszę,że się na niego jednak zdecydowałam.

Pozdrawiam :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Dorotko wypoczęłaś sobie po takich pechowych przeżyciach to i roślinki zadowolone ,że przez chwilkę mogły od Ciebie odpocząć :wink: Jednak przywitały Cię zapączkowanymi krzewami to cieszy teraz czekamy na ich spektakl .U mnie juz prawie przekwita cudna Maigold, a zabiera się do kwitnienia LO i Alpenfee, a Doktorek juz pokazuje całe swoje piękno i czaruje zapachem ;:167 Jestem ciekawa kwiatu tych nowych róż szczególnie Gardenki i pachnącego JPII jednak on trochę chimeryczny jak na razie
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
jonatanka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3254
Od: 4 mar 2012, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: opolskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2016

Post »

Witaj Dorotko. Napakowane pączki to radość dla oka,zwłaszcza mroźnego początku sezonu.U mnie tez kilka sztuk odpadło. Herzogin Christiana był to dla mnie numer jeden , ale "kłaniające" się kwiaty po deszczu tez nie są w moim guście :;230
Zazdraszczam zdolności manualnych ;:180
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”