Kolczaste serce Jagny

Awatar użytkownika
anida
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2018
Od: 26 sie 2015, o 21:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Augustów, strefa 5b

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

A ten stwór to jakiś kosmita i to nieźle wkurzony.
Pozdrawiam Anida

Nie należy mylić prawdy z opinią większości.
DnoKwiatowe
100p
100p
Posty: 102
Od: 26 maja 2011, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagno, ja to zawsze jestem uszczęśliwiana psiakami z "drugiej ręki". Najpierw nami przez 18 lat rządził nami jamnik Lopek (owoc rozwodu koleżanki), potem nastał czas Oliwki (owoc wizyty córki w schronisku). Równolegle do stajni przybłąkał się dorosły rottweiler, który wybrał sobie bywającą tam córkę. Oczywiście ona przygarnęła kundla, a ja z racji zmiany przez nią pracy - zostałam nim uszczęśliwiona. Tak więc przez parę lat równolegle była u nas była Oliwka i Skaner ( był to pies idealny!!! - niestety w wieku 9 lat wysiadło mu serce). Teraz od grudnia mam owczarka collie (suczka Capri) i oczywiście jest to znowu efekt rozpadu związku- tym razem córki. Dużo sierści, wielkie serce i nieustanne baczenie z jej strony, żeby stado (w postaci mojej osoby oraz M.) nie rozlazło się po okolicy.....Danka
BeataBW
30p - Uzależniam się...
30p - Uzależniam się...
Posty: 40
Od: 2 sie 2017, o 08:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Pewnie, że zdradzę co tam. Żadna tajemnica. Tylko to zamówienie takie troszkę monotematyczne całe angielskie. I tak sobie idą Gertrude Jekyll, Young Lycidas, Janet, The Ancien Mariner, A Shropshire Lad, Rosemoor, St.Swithum i Jubille Celebration. Jak widzisz wpływy Dorotki opanowały wszystkich. Będzie taki angielski żywopłocik bo dalej już angieleczki rosną. Wiesz ja tak naprawdę uwielbiam róże pnące o taki sobie hopel tak więc do takiego specjalnego kącika pójdą Annie Laurie McDowell, New Dreams, Cesar i St.Elisabeth of Hungary. Na jesień wystarczy. Jak sobie pomyślę,że już zimno będzie przy sadzeniu to mi się słabo robi.
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna, Twój wątek pędzi jak szalony. Jak zabiorę się do pisania, to temat nie aktualny.
Z Dolce Vita jestem tak samo zadowolona jak Ty. Na brak kwiatów nie narzekam. Teraz jeszcze letnia przerwa w kwitnieniu, ale pąki już zawiązane. Kwiatów to ona pokazuje sporo, więc jestem trochę zdziwiona, że koleżanki są niezadowolone.
Zakupy róż to stały dylemat. Jesień czy wiosna, a również gdzie ;:124
Preferuję zakupy jesienne. Większy wybór w szkółkach i sadzonki świeżo kopane z gruntu. Róże posadzone jesienią mają więcej czasu na ukorzenienie się, więc lepiej startują, o ile nie zmarzną. Nie miałam jeszcze takiego przypadku, ale wiem , że się zdarza.
Sadzonki kupowane wiosną zimę spędzają zadołowane, zdarzają się przesuszone. Moim zdaniem gorzej startują i mają rok w plecy, a mazowiecki piach dokłada swoje.
Uwaga o podlewaniu nowo posadzonych róż cenna. Pamiętam o podlewaniu Rh i azalii w okresie spoczynku, ale nowo posadzone róże nie przyszły mi na myśl.
Awatar użytkownika
daysy
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4551
Od: 13 lut 2014, o 12:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: woj.łódzkie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jagna pewnie że mnie szczujesz tą Dolce, ale na jesień żadnych zakupów nie robię, jedyne róże kupione jesienią 2015 roku ślimaczą się do dzisiaj, tylko La Villa Cotta z tamtego zamówienia jakoś sobie radzi, pozostałe rosną jak przysłowiowa kromka chleba.....
Zadowolę się tym co mi zostanie na wiosnę w szkółkach i tak już miejsca za dużo nie mam, więc będzie ostra selekcja i tylko te, które w jakiś sposób będą mi potrzebne do konkretnej rabaty, c'est la vie ;:131
Pozdrawiam Daysy
Zapraszam
Róże i bajkowy świat ogrodów 2018
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Martuś, no niestety, nie będę Cię namawiać na Myriam skoro tak. Ona musi mieć przewagę suchości a wodę tylko w nogi :( Ale i tak ją uwielbiam.

Dorotko, nie mam pojęcia co to za robal. Wylazło to na moment, było malutkie i wydłużonym tułowiu. No... robak taki, po prostu :D Ale wyraz "twarzy" to ma, co?
Zupełnie mnie nie przekonuje fakt, że Olivia jest kompletnie zdrowa, kwitnie bez przerw i ma świetny pokrój... ;:224 Już jest w koszyku na jesień ;:209 Jak wysoka ona u Ciebie wyrosła?
Mareczka nie usunę absolutnie! Mogę na niego patrzeć godzinami i w realu i na zdjęciach, szczególnie jak kombinuje i ma jakieś dziwne plany na kwitnienie, bo on wygląda jakby się wyrwał z tym kwiatem i teraz próbował to zatuszować :;230

Anida, też odnoszę wrażenie, że bardzo brzydko mi życzył jak robiłam mu zdjęcie. To tak naprawdę maleństwo, ale kto mówi, że kosmici muszą być duzi, nie?

Danusia, większość mojego życia to psy schroniskowe i znajdy, bo jeszcze w domu rodzinnym, moja Mama była tez psiarą i zawsze jakaś bida znajdowała u nas bezpieczną przystań, więc wiem o czym piszesz. Skaner - fajne nosił imię ;:333 Collie są piękne i bardzo mądre, z tego co słyszałam. Dobrze, że mimo zawirowań w ludzkim życiu lądują bezpiecznie w dobrym domu ;:167

Beata, nie tylko same angielki, ale i kolorystycznie króluje blady róż. Jak ja Cię dobrze rozumiem ;:108 Dlatego teraz muszę pójść w inne kolory, bo mam różowy ogród i jeszcze do niedawna mi to nie przeszkadzało, ale teraz szukam urozmaicenia. Chociaż nadal uważam, że różowe róże są najpiękniejsze. Z tych co wymieniłaś i których nie mam, bardzo podoba mi się St. Swithun, kiedyś nawet o nim myślałam, bo jest baaardzo w moim guście ;:167 Ja z kolei do pnących nie mam przekonania, że potrafiłabym je przezimować i odpowiednio wyeksponować, bo u innych podobają mi się bardzo. Ja też na myśl o zimnie, o marznięciu i braku słońca mam doła. Dlatego już kombinuję jak przyciąć tę czy inną różę WIOSNĄ :lol:

Ania - nena, jak ja się cieszę, że jest gdzieś jeszcze jakaś Dolce Vita, która daje radość ;:303 Nie wiem jak Twoja, ale moja w zeszłym i w tym sezonie to drugie kwitnienie miała lepsze od czerwcowego.
Musiałabym przejrzeć dokładnie swoje zamówienia różane, ale na pewno ogromną większość róż mam kupowanych w sezonie w donicach i one potem w niemal stu procentach zimowały bardzo dobrze i potem dobrze rosły, czego jednak nie mogę powiedzieć o jesiennych golasach. Chyba żadna mi nie wymarzła na śmierć, ale start miały kiepski i potem kłopoty z nadrobieniem. Tym bardziej, że też nie podlewałam ich po posadzeniu. Ech, te dylematy. Na pewno kilka kupię jesienią. Ale też na pewno będą kolejne zakupy w sezonie, bo nie ma opcji, żebym się opanowała.

Daysy, ja też już mam mało miejsca, nie mam pojęcia jak mi się udaje wcisnąć kolejne róże. A równocześnie nie chcę rezygnować z jeżówek i liliowców, więc miejsca jeszcze mniej. Poniekąd powinnam się cieszyć jak któraś róża sobie nie radzi, bo wtedy robi się miejsce na nowe chciejstwa, ale z drugiej strony dążymy do tego, żeby mieć w ogrodzie same te naj-róże, z których z żadną nie będziemy chciały się rozstać. I wtedy zacznie się problem... :?
Awatar użytkownika
zabkamarta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2062
Od: 1 maja 2017, o 18:41
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław okolice

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jednak Mały Książę nie jestem :wink: znalazłam w ogródku moją drugą zapomnianą róże. A że rosła w krzakach więc o niej zapomniałam a chyba ładny kolor kwiatów ma :oops:
Chce sobie i moim dwum bidakom dać szansę. Chcę je na początek przesadzić, tylko kiedy to najlepiej zrobić?
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

... ja też już mam mało miejsca, nie mam pojęcia jak mi się udaje wcisnąć kolejne róże. A równocześnie nie chcę rezygnować z jeżówek i liliowców, więc miejsca jeszcze mniej.

To całkiem jak u mnie ;:306 ale zawsze coś gdzieś da się jeszcze upchnąć.
Ja nawet wymyśliłam doniczki na tymczasie, aby mieć zapas w razie czego i już dobrze ukorzenione sadzonki.
Ale jak widzę wielkość niektórych super okazów to zaczynam się martwić na poważnie.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
nena08
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2648
Od: 8 lut 2012, o 10:06
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

jajagna pisze: Ale też na pewno będą kolejne zakupy w sezonie, bo nie ma opcji, żebym się opanowała.
Wcale Ci się nie dziwię, że nie możesz się opanować, zwłaszcza, że masz tak blisko do Kamili.
Jak się wybrałam na dzień otwarty z mocnym postanowieniem o nie robieniu kolejnych zakupów, a jazdy mam przez cała Warszawę po przekątnej, to wyjechałam z trzema donicami, które stoją do dziś nie posadzone.
Wypatrzyłam w kolekcji jedno chciejstwo, które chcę zamówić jesienią, ale postanowienie mam następujące: wolna miejscówka i dopiero kupuję. Nawet za bardzo nie przeglądam ofert szkółek, muszę skupić się na innych roślinach.
Awatar użytkownika
Gabriela
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10859
Od: 18 gru 2007, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jaguś, jak długo masz Clair R. ?... widzę że masz ją zdrową... moja niestety po 10 latach idzie do odstrzału... z roku na rok jest z nią gorzej... chora i słabo kwitnie...
A Parfuma F.C gdzie Ci rośnie ? w słońcu czy jest osłonięta ?... bo moja nie wytrzymuje palącego słońca...
x-ja-a

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Martuś, Ty poszukaj dobrze, może masz kilkadziesiąt róż, tylko zapomniałaś? :;230 Przesadzać można jesienią, jak róże już zaczynają się szykować do spoczynku (październik), albo wiosną jak już nie będzie przymrozków. Ja staram się przesadzać z jak największą bryłą ziemi, żeby róża nie odczuła zmiany, ale nie zawsze się to udaje. Przesadzałam też w środku lata i tylko jedna tego nie przeżyła, ale nie polecam :D Bardzo byłoby fajnie, jakbyś złapała różyczkę. U mnie się zaczęło właśnie od dwóch róż ;:224

A widzisz Grażynko, ja do donic jeszcze nie dorosłam. Nie mam gdzie ich zimować i zawsze mam wrażenie, że róże w donicach się męczą i dopiero w gruncie mogą rozprostować nogi. Nawet te kupione w pojemnikach, natychmiast przesadzam do gruntu. No właśnie, róże jak się dobrze czują to dobrze rosną, jak dobrze rosną to zabierają coraz więcej miejsca i zamiast cieszyć to nas to niepokoi ;:306 Na jeżówki przeznaczyłam rabatę z kilkoma różami historycznymi, których szkoda mi wyrzucić, ale moimi ulubienicami też nie są, więc jak jeżówki je zarosną to super.

Ania-nena, ja naprawdę mogłabym do Kamili iść od biedy na piechotę, od kiedy dowiedziałam się o skrócie przez pola... No jak żyć? ;:202 :lol: Ile ja już mam stamtąd nieplanowanych róż, to aż boję się liczyć, ale jak się dotknie, powącha i ten kwiat tak wdzięcznie wygląda... No nie sposób sobie odmówić. Mam też w okolicy sklep ogrodniczy gdzie sprzedają i róże. Nie mam pojęcia z jakiego źródła, ale wszystkie róże od nich rosną rewelacyjnie. Jadę po jakąś bylinkę a wyjeżdżam z różami, których wcale nie planowałam kupować ;:131 A jakie to chciejstwo? ;:224

Gabiś, niedługo mam Clair. To był jej drugi, albo trzeci pełen sezon u mnie, więc wszystko przed nami. 10 lat to bardzo dużo, myślę, że róże też się po prostu czasami starzeją. Wydaje mi się, że róże pomarszczone czy jakieś hybrydy z dzikimi, mogą rosnąć przez lata w tym samym miejscu, ale nasze "hrabianki" prędzej czy później zaczynają się cofać w rozwoju. U mnie tak się cofnęła Sharifa Asma, mimo, że ma dopiero 4 lata, ale też z roku na rok było coraz gorzej i chyba ją pożegnam mimo przepięknego zapachu :( Ale co tam, zrobi się miejsce na nowe "muszmiecie" ;:224
Parfum FC jedna rośnie w pełnym słońcu i tak jak krzaczek ładnie się w drugiej połowie sezonu odbudował, tak kwiaty trzyma dwa dni a potem się przypalają, więc mam podobne spostrzeżenia. Druga ma słońce dopiero w drugiej części dnia i ta ma się lepiej, ale za to złapała plamy... :roll: Jeszcze nie wiem co o niej myśleć w dalszej perspektywie, ale obie są u mnie młode, więc może powinnam poczekać.

;:3

Szkoda, że nie ma stuprocentowo trafnych długoterminowych prognoz pogody. Mam jesienią do oddania około dziesięciu róż a do przesadzenia około ośmiu. Zwolnione miejsca chcę porządnie przekopać z kompostem i dać czas naturze na zrobienie tego co trzeba, żeby nowe nabytki dwa dni po posadzeniu buchnęły kwieciem i zdrowym listowiem. No dobra, te jesienne może niekoniecznie, ale oczekiwania będę miała spore ;:209 Tak więc czeka mnie dużo pracy, dużo ran, dużo nerwów czy uda się wykopać krzaczki bez dużego uszkodzenia korzeni a potem czekać... Najchętniej wzięłabym się za to jak najszybciej i sukcesywnie przeprowadzała swój ambitny plan, ale pod koniec września może znowu być ciepło i jak one mi buchną w listopadzie to będzie problem :D
Drugie kwitnienie w moim ogrodzie jest bardzo nierównomierne i jakieś takie... niedokończone. Wiele róż ma pąki i zwleka z otwieraniem kwiatów np. Voyage. Dużo róż zakwitło i szybko przekwitło (np. Chandos Beauty), dużo róż ma i pąki i kwiaty, ale spory krzew z czterema kwiatami jakoś na kolana nie powala (np. Wedding Piano). Deszcz padał dzisiaj prawie całą noc, ja we czwartek po upalnym dniu poszalałam z podlewaniem, więc wody im nie brakuje. Kilka pogodnych dni też ostatnio było, więc brak słońca to też nie to. Ale nie narzekam, bo jak na początek września ogólnie róże wyglądają zdrowo. Oczywiście są i niechlubne wyjątki, ale te albo wylecą, albo dam im jeszcze czas, bo są młode i jeszcze się nie zorientowały, że w tym ogrodzie jest zakaz chorowania pod karą zsyłki. Hmmm... są też takie, które mimo chorych dolnych listków i już któregoś sezonu u mnie, cierpliwie oskubuję i udaję, że nie widzę gołych łydek (np. Myriam). Zgodnie z rekomendacjami bardziej doświadczonych, po drugim kwitnieniu już tylko obrywałam kwiaty, bez przycinania. Mam też wrażenie, że dwie dawki granulowanego obornika to było po pierwsze trochę za mało. Po drugie druga porcja granulatu sypana pod krzewy rozpuściła się i zaczęła działać z opóźnieniem, kiedy noce już zrobiły się chłodniejsze, słońce nieco rzadziej grzało, więc róże nie spieszyły się z kwiatami... Nie wiem. Tak sobie gdybam.
Tak więc zdjęcia będą jak zwykle portretowe, bo całościowo ładnie teraz wygląda tylko Dolce Vita, której już chyba w moim wątku dosyć i Granny. Pozostałe lepiej wyglądają wykadrowane :D
Clair Renaissance i Princess Alexandra of Kent złożyły się razem na pełniejszy obraz kwiatów.

Obrazek

Chippendale dopiero się rozkręca, znając jego możliwości raczej zdąży jeszcze zachwycić przed zimą.

Obrazek

Monique Bouygues po trudnej aklimatyzacji dobudowała troszkę krzaczka i pokazała kwiaty. Hmm... jeszcze nie wiem co o niej sądzę.

Obrazek

Natomiast wiem co sądzę o Granny. Jest kapitalna. Tutaj wygląda zza nowych, świeżutkich pędów Pink Paradise i nawet mi nie przeszkadza, że Pink przerosła koleżankę, bo rzeczonej mniejszej koleżance wydaje się to nie przeszkadzać i ładnie się dopasowała jako tło.

Obrazek

No i róża, której trzy egzemplarze to wcale nie za dużo. Nr 1 pięknie przyrósł, ma mnóstwo pąków, ale jeszcze nie kwitnie. Nr 2 już przekwitł i po oberwaniu kwiatów nic na razie nie robi. Nr 3 czaruje kwiatami. Czyli mam niekończącą się sztafetę Marca Chagall! ;:65 To oczywiście nr 3

Obrazek

Obrazek
Amanita
---
Posty: 2043
Od: 22 lis 2010, o 18:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Cześć Jagno :wit

Zawsze się jakoś mijamy w różnych wątkach i postanowiłam w końcu do Ciebie zajrzeć :D I nie żąłuję, bo jest u Ciebie na co popatrzeć ;:224 ;:108

Róże masz przepiękne, nic dziwnego, że zawładnęły Twoim sercem, Myriam w Twoim avatarze wygląda zjawiskowo - jak prawdziwa modelka pozyjąca do zdjęcia :wink:


Ja też mam kilka (na razie) róż od Kamili, co prawda mam do niej daleko, bo nawet samochodem, to muszę się przebić przez całą Warszawę (ja Pruszków) - ale wiem, że jakbym tam pojechała - to wypchałabym różami samochód na tyle, na ile by mi portfel pozwolił :lol: Więc może to i lepiej, że tak daleko mam ;:224

Pozdrawiam serdecznie! :wit
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Kolczaste serce Jagny

Post »

Jeśli chcesz wykopywać róże, które rosły w tym miejscu więcej niż 4 lata, to odradzam, lepiej wyciąć u nasady i wyrwać korzeń, bo prawdopodobieństwo przyjęcia jest nikłe.
Takie róże mają już korzenie wpuszczone bardzo głęboko i dasz radę wykopać tylko te grube fragmenty a te najwartościowsze z drobnymi korzonkami będą już zbyt głęboko, aby się do nich dostać.
Przerabiałam to już kilkakrotnie i wiem z doświadczenia, że im suchsza gleba tym korzenie idą głębiej w poszukiwaniu wody.
Tu podlewanie nie ma nic do rzeczy, bo najczęściej podlewamy tylko wierzchnią warstwę.
I to się sprawdza w przypadku młodych dwu, trzyletnich sadzonek, potem jest już to zbędne, bo róża daje sobie sama rady nawet bez podlewania jeśli nie rośnie na piaskach.
Tylko okrywówki i karłowe mają płytszy system korzeniowy.
Grażyna.
kogro-linki
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”