Róże u Doroty...2015
- monimg
- 500p
- Posty: 565
- Od: 13 lut 2012, o 13:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne
Re: Róże u Doroty...2015
Parsol jest superowski
Sama wielokrotnie o takim rozwiązaniu myślałam. No cóż, ja w deszcz okrywałam white rose, bo źle reaguje na deszcze. Wiele nie odbiegamy...
Sama wielokrotnie o takim rozwiązaniu myślałam. No cóż, ja w deszcz okrywałam white rose, bo źle reaguje na deszcze. Wiele nie odbiegamy...
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko
Mam wrażenie, że dopiero to lato dogodziło angielkom, oczywiście, o ile miały dość wody.
Zaskoczona jestem też swoim Abrahamem, który właśnie teraz powtarza kwitnienie i to jak.
Nigdy przedtem nie odstawiał takiego przedstawienia.
U mnie za parasole robią brzozy, które górują nad ogrodem.
Zawsze to jeden wydatek mniej.
Miłego weekendu
Mam wrażenie, że dopiero to lato dogodziło angielkom, oczywiście, o ile miały dość wody.
Zaskoczona jestem też swoim Abrahamem, który właśnie teraz powtarza kwitnienie i to jak.
Nigdy przedtem nie odstawiał takiego przedstawienia.
U mnie za parasole robią brzozy, które górują nad ogrodem.
Zawsze to jeden wydatek mniej.
Miłego weekendu
- Elwi
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2114
- Od: 1 lis 2013, o 19:38
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podbeskidzie
Re: Róże u Doroty...2015
Czy to się kiedyś skończy? Chyba nie w tym życiu...
Święta racja u mnie podobnie
Rzadko się odzywam bo mnie dopadła chandra ogrodowa - upały wykończyły mi ogród, róże powtarzają mikrymi kwiatuszkami, które utrzymują się maks 1 dzień Ech...
Na Twoich zdjęciach widać, że róże wytrzymują i dobrze się mają Pewnie to zasługa i parasola i obfitego podlewania? Mój Abraham dostał rdzy To pierwszy taki przypadek u mnie odkąd mam ogród Ciekawe kto to wymyślił, że ta choroba ma związek z deszczem??? Z suszą raczej
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7817
- Od: 8 lut 2012, o 12:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowsze
Re: Róże u Doroty...2015
Witam troskliwą ogrodniczkę
parasol nad różą...a co sąsiedzi na to? Ale bez żartów, absolutnie cię rozumiem. Ja też stawiałam parasol nad roślinami, które przesadzałam w upale I było to bardzo skuteczne. Wszystko mi się przyjęło.
Tak więc nie ważna metoda, ważny skutek. Teraz możesz się pochwalić pięknie kwitnącymi różami, w przeciwieństwie do moich gołych badyli.
parasol nad różą...a co sąsiedzi na to? Ale bez żartów, absolutnie cię rozumiem. Ja też stawiałam parasol nad roślinami, które przesadzałam w upale I było to bardzo skuteczne. Wszystko mi się przyjęło.
Tak więc nie ważna metoda, ważny skutek. Teraz możesz się pochwalić pięknie kwitnącymi różami, w przeciwieństwie do moich gołych badyli.
- Mandragora
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4046
- Od: 25 maja 2008, o 16:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Śląski
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko, jak to możliwe, że w taką pogodę tak wszystko Ci obficie kwitnie? Czy Ty masz profesjonalne nawadnianie? U mnie niby glina, a róże powtarzają pojedynczymi, małymi kwiatkami. Trawa przy kostce wysycha na sianko, liście z drzew w okolicy sypią się na potęgę, w dodatku w studni coraz mniej wody. Na drodze dojazdowej przy podmurówce płotu nawet mlecze się ugotowały - początkowo myślałam, czy ktoś nie opryskał, ale widzę, że w dalszej okolicy również. Zastanawiam się, czy nie usunąć kamieni z obrzeży na różance - w słońcu dosłownie parzą. Parasol nad ukochaną różą Rok temu też rozstawiałam, ale dla odmiany podczas ulew, gdy z rynny kapała woda w jedno miejsce na Flammence
Tobie chłodu a ogrodowi wody życzę
Tobie chłodu a ogrodowi wody życzę
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Witajcie
Tak spędziłam ostatni, gorący weekend
To był spontaniczny, niezaplanowany wcześniej wypad z okazji rocznicy ślubu Jak widać pogoda była cudna, i o dziwo ciepły Bałtyk
Wieczorem romantyczna kolacja na Gdańskiej Starówce. Aż żal było wyjeżdżać w niedzielne popołudnie. Nie będę opisywała śmiesznej przygody, która nam się przytrafiła, bo z tego upału mózg mi się lasuje i nie mam po prostu siły , ale kto ciekawy, niech zajrzy do wątku JagiS. Tam w skrócie opisałam nasze próby kupienia biletu dobowego na przejazdy komunikacją miejską
Aniu Annes77 widziałam Twoją Hot Chocolate i jestem pod wielkim wrażeniem Moja słabiutka i kwiaty wyraźnie cierpią na tej patelni, a szkoda, bo są śliczne. Coś czuję, że nie nacieszę się nimi w tym sezonie
Podlewanie w te upały jest ważne, ale boję się, że może wody zabraknąć w studni. U moich teściów już ma to miejsce Coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy odkąd wybudowali dom, tzn. od jakiś 12 lat. U nas woda jeszcze jest, ale jeśli nie spadnie deszcz, a na razie się na to nie zanosi, to kto wie co będzie dalej. Powiem, że jestem przerażona taką wizją
Po przyjeździe do domu poszłam zobaczyć jak radzą sobie róże i pstryknęłam kilka fotek...
Voyage rozwinęła kwiaty w ciągu dwóch dni.
Jagna wcale się nie dziwię, że pragniesz Munstead Wood. Ona jest prześliczna W tej chwili kolejne kwiaty są jaśniejsze, ale nadal radzą sobie dobrze ze słońcem. Chociaż kolor tej ciemnej purpury bardziej mi się podoba.
Nad Wisley 2008 nawet się nie zastanawiaj, bierz! Jest piękna, w delikatnym różu. Rośnie dość szybko, tworzy ciągle nowe pąki i nie ma specjalnie skłonności do pokładania.
Mieszkasz niedaleko szkółki Kamili? A to niespodzianka...Ja też mam do niej blisko
Muzyka puszczana czy to kwiatom, czy krowom mnie nie dziwi. Sąsiad ma szklarnie i tam ciągle gra muzyka dla kwiatów. A mój teść puszcza muzykę kurom w kurniku Mnie już chyba nic nie zdziwi...
A co do murku, to nie zauważyłam żeby kamienne obrzeża miały zły wpływ na wilgotność gleby. Tam nawieźliśmy, tłustej, żyznej ziemi, która dobrze trzyma wilgoć. Chyba się sprawdza, bo w innych miejscach trzeba znacznie częściej podlewać, a tutaj wystarczy raz w tygodniu.
A może skusisz się na Princess Alexandra of Kent, kolejną piękność Austina?
Majeczko M pomysłowy, tylko mało czasowy, więc jak ma tylko chwilę, to zaraz próbuję go wykorzystać
O tak, masz rację róże to twarde sztuki i dlatego je kochamy...
Wisley 2008 coraz bardziej podbija moje , zresztą sama popatrz...
Karolino ciemnofioletowa to może być tylko Rhapsody in Blue, ale w tej chwili nawet ona ma kwiaty znacznie jaśniejsze.
A susza jest niestety, tylko jej nie pokazuję, bo nie jest to piękny widok
Gartentraume
Aniu aneczka1979 Zawstydzasz mnie takimi pochwałami , ale miło jest czytać, że komuś podoba się to, co próbuję stworzyć....A koper to nie jest mój pomysł, tylko natura sama za mnie dokonała takiego połączenia, ale fakt - wyszło całkiem ładnie.
PS. Już nie mogę się doczekać na Twoje fotki z wakacji
Dla Ciebie połączenie Eyes for You, Rhapsody in Blue i Berleburg
Za chwilę wracam...
Tak spędziłam ostatni, gorący weekend
To był spontaniczny, niezaplanowany wcześniej wypad z okazji rocznicy ślubu Jak widać pogoda była cudna, i o dziwo ciepły Bałtyk
Wieczorem romantyczna kolacja na Gdańskiej Starówce. Aż żal było wyjeżdżać w niedzielne popołudnie. Nie będę opisywała śmiesznej przygody, która nam się przytrafiła, bo z tego upału mózg mi się lasuje i nie mam po prostu siły , ale kto ciekawy, niech zajrzy do wątku JagiS. Tam w skrócie opisałam nasze próby kupienia biletu dobowego na przejazdy komunikacją miejską
Aniu Annes77 widziałam Twoją Hot Chocolate i jestem pod wielkim wrażeniem Moja słabiutka i kwiaty wyraźnie cierpią na tej patelni, a szkoda, bo są śliczne. Coś czuję, że nie nacieszę się nimi w tym sezonie
Podlewanie w te upały jest ważne, ale boję się, że może wody zabraknąć w studni. U moich teściów już ma to miejsce Coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy odkąd wybudowali dom, tzn. od jakiś 12 lat. U nas woda jeszcze jest, ale jeśli nie spadnie deszcz, a na razie się na to nie zanosi, to kto wie co będzie dalej. Powiem, że jestem przerażona taką wizją
Po przyjeździe do domu poszłam zobaczyć jak radzą sobie róże i pstryknęłam kilka fotek...
Voyage rozwinęła kwiaty w ciągu dwóch dni.
Jagna wcale się nie dziwię, że pragniesz Munstead Wood. Ona jest prześliczna W tej chwili kolejne kwiaty są jaśniejsze, ale nadal radzą sobie dobrze ze słońcem. Chociaż kolor tej ciemnej purpury bardziej mi się podoba.
Nad Wisley 2008 nawet się nie zastanawiaj, bierz! Jest piękna, w delikatnym różu. Rośnie dość szybko, tworzy ciągle nowe pąki i nie ma specjalnie skłonności do pokładania.
Mieszkasz niedaleko szkółki Kamili? A to niespodzianka...Ja też mam do niej blisko
Muzyka puszczana czy to kwiatom, czy krowom mnie nie dziwi. Sąsiad ma szklarnie i tam ciągle gra muzyka dla kwiatów. A mój teść puszcza muzykę kurom w kurniku Mnie już chyba nic nie zdziwi...
A co do murku, to nie zauważyłam żeby kamienne obrzeża miały zły wpływ na wilgotność gleby. Tam nawieźliśmy, tłustej, żyznej ziemi, która dobrze trzyma wilgoć. Chyba się sprawdza, bo w innych miejscach trzeba znacznie częściej podlewać, a tutaj wystarczy raz w tygodniu.
A może skusisz się na Princess Alexandra of Kent, kolejną piękność Austina?
Majeczko M pomysłowy, tylko mało czasowy, więc jak ma tylko chwilę, to zaraz próbuję go wykorzystać
O tak, masz rację róże to twarde sztuki i dlatego je kochamy...
Wisley 2008 coraz bardziej podbija moje , zresztą sama popatrz...
Karolino ciemnofioletowa to może być tylko Rhapsody in Blue, ale w tej chwili nawet ona ma kwiaty znacznie jaśniejsze.
A susza jest niestety, tylko jej nie pokazuję, bo nie jest to piękny widok
Gartentraume
Aniu aneczka1979 Zawstydzasz mnie takimi pochwałami , ale miło jest czytać, że komuś podoba się to, co próbuję stworzyć....A koper to nie jest mój pomysł, tylko natura sama za mnie dokonała takiego połączenia, ale fakt - wyszło całkiem ładnie.
PS. Już nie mogę się doczekać na Twoje fotki z wakacji
Dla Ciebie połączenie Eyes for You, Rhapsody in Blue i Berleburg
Za chwilę wracam...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
Już jestem...
Sabinko skuś się na Crocusika, bo jest piękna i obficie kwitnie, nie kaprysi, a kwiaty ma śliczne. Ja swoją kupowałam w F
Myślę, że Abraham z takiej miejscówki będzie zadowolony. Koniecznie zrób fotki jak tylko rozwinie swój pączek.
Mój kwitnie, a jakże i dzięki parasolce kwiaty nie cierpią.
Abraham Darby w kilku ujęciach, bo wiesz, że nie mogłabym pozostać tylko przy jednym zdjęciu
Anastazjo coraz więcej róż zaczyna drugie kwitnienie, ale wcale mnie to teraz nie cieszy. Kwiaty są popalone, nietrwałe i wygląda na to, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Całą radość z kwitnienia diabli wzięli I żeby chociaż była nadzieja na deszcz, ale i tu prognozy fatalne. Dzisiaj jest taka patelnia, że rano kwiat Mme Isaac Pereire był piękny, a o godz. 15 nie było już co oglądać. Wyglądał jak spieczona skwara
Może u Ciebie róże zrobią powtórkę po tych upałach? Przynajmniej nacieszysz się kwiatami, czego Ci naprawdę życzę
Kurfurstin Sophie jakoś daje radę...tylko pytanie jak długo?
Jadziu pomysł na cieniówkę niezły, ale na razie jakoś tego nie widzę. A jeśli takie lato się powtórzy w przyszłym roku, to kto wie? Sąsiedzi pokładali by się ze śmiechu , że już całkiem zgłupiałam, żeby siatkę nad ogrodem rozwieszać...
Otello ma opinię kapryśnicy...No daj nam Boże więcej takich "kapryśnych" róż. Pąków ma całe mnóstwo, tylko nie wiem po co się tak spieszy...poczekałaby jeszcze ze dwa tygodnie, a tak to pewnie szybko będzie po kwiatach.
Małgosiu jak zostawiasz ogród pod opieką teściów, to wszystko będzie ok.
Wypoczywaj i korzystaj z urlopu i pięknej pogody.
Dzisiejsze zdjęcie rabaty
Aniu anabuko1 mam wrażenie, że te kolorowe obrazy szybko się skończą Nawet floksy źle zaczynają reagować na te tropikalne temperatury. Gdyby nie podlewanie, tej suszy nie przetrwałyby ani róże, ani hortensje, że o reszcie nie wspomnę. Lilie też zaczynają się gotować i zamiast cieszyć oczy to zbyt szybko przekwitają...Ech, sierpień zgotował nam pogodową niespodziankę na zawał serca Nie takich atrakcji się spodziewałam...
A tutaj niespodzianka - zakwitł rododendron i to nie jednym kwiatem. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Bo ja muszę przyznać, że u mnie coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy
Monisiu dzisiaj poproszę eMa jak wróci z pracy, żeby coś podobnego zrobił nad You're Beautiful i Stephanie Baronin zu Gutenberg, bo właśnie zaczynają powtórkę i żal byłoby stracić tak szybko ich cudne kwiaty.
You're Beautiful
Krysiu zupełnie się z Tobą zgadzam. Też mam takie wrażenie. U mnie wszystkie angielki świetnie się mają i całkiem dobrze znoszą ten żar lejący się z nieba. Są wyjątki, np. Harlow Carr ma zupełnie nieodporne kwiaty na mocne słońce. Szybko się przypalają i traca na atrakcyjności.
Biegnę do Ciebie zobaczyć Abrahama... Mam nadzieję, że wrzuciłaś jego fotki.
A tutaj mój Abraham - to tegoroczny młodziak, ale już nieźle sobie poczyna.
Elwi Ja staram się walczyć z chandrą wszelkimi sposobami i dostrzegać tylko te ładniejsze części ogrodu. Wyschniętą trawę omijam wzrokiem, udając, że jej tam nie ma. Na razie odłożyłam wysadzanie róż z doniczek, bo ziemia jak skała i nie da się kopać..A poza tym w taką temperaturę trzeba być szalonym żeby coś robić - nawet ja gorliwa ogrodniczka, palcem nie kiwnę
Ale doskonale rozumiem Twoją chandrę i ogólne zniechęcenie. I nie ukrywam, że też jestem coraz bardziej przerażona straszliwą suszą Martwię się, czy któregoś dnia, nie zabraknie wody w studni, bo wszystko do tego zmierza. Już i tak zaczynam ograniczać podlewanie w obawie czy wystarczy wody dla nas. Jeśli nie popada porządny deszcz, to będzie katastrofa Jeszcze do tego wszystkiego brakuje nam mroźnej i bezśnieżnej zimy....Oby nie...
Sharifa Asma ma chyba dobre miejsce, bo ciągle tworzy nowe pąki i mimo upałów wciąż chętnie kwitnie.
Jolu Aprilku sąsiedzi już nic nie mówią...pewnie gdzieś w domach pukają się w głowę na moje kolejne pomysły. Ale co tam, nie przejmuję się, bo ogród jest dla mnie, a nie dla sąsiadów...Poza tym każdy ma swoje jakieś małe dziwactwa Ważne, że parasol zdaje egzamin i dzisiaj rozłożę kolejny
Bukiecik Eyes for You dla Ciebie
Jeszcze jedna przerwa...
Sabinko skuś się na Crocusika, bo jest piękna i obficie kwitnie, nie kaprysi, a kwiaty ma śliczne. Ja swoją kupowałam w F
Myślę, że Abraham z takiej miejscówki będzie zadowolony. Koniecznie zrób fotki jak tylko rozwinie swój pączek.
Mój kwitnie, a jakże i dzięki parasolce kwiaty nie cierpią.
Abraham Darby w kilku ujęciach, bo wiesz, że nie mogłabym pozostać tylko przy jednym zdjęciu
Anastazjo coraz więcej róż zaczyna drugie kwitnienie, ale wcale mnie to teraz nie cieszy. Kwiaty są popalone, nietrwałe i wygląda na to, że w najbliższym czasie nic się nie zmieni. Całą radość z kwitnienia diabli wzięli I żeby chociaż była nadzieja na deszcz, ale i tu prognozy fatalne. Dzisiaj jest taka patelnia, że rano kwiat Mme Isaac Pereire był piękny, a o godz. 15 nie było już co oglądać. Wyglądał jak spieczona skwara
Może u Ciebie róże zrobią powtórkę po tych upałach? Przynajmniej nacieszysz się kwiatami, czego Ci naprawdę życzę
Kurfurstin Sophie jakoś daje radę...tylko pytanie jak długo?
Jadziu pomysł na cieniówkę niezły, ale na razie jakoś tego nie widzę. A jeśli takie lato się powtórzy w przyszłym roku, to kto wie? Sąsiedzi pokładali by się ze śmiechu , że już całkiem zgłupiałam, żeby siatkę nad ogrodem rozwieszać...
Otello ma opinię kapryśnicy...No daj nam Boże więcej takich "kapryśnych" róż. Pąków ma całe mnóstwo, tylko nie wiem po co się tak spieszy...poczekałaby jeszcze ze dwa tygodnie, a tak to pewnie szybko będzie po kwiatach.
Małgosiu jak zostawiasz ogród pod opieką teściów, to wszystko będzie ok.
Wypoczywaj i korzystaj z urlopu i pięknej pogody.
Dzisiejsze zdjęcie rabaty
Aniu anabuko1 mam wrażenie, że te kolorowe obrazy szybko się skończą Nawet floksy źle zaczynają reagować na te tropikalne temperatury. Gdyby nie podlewanie, tej suszy nie przetrwałyby ani róże, ani hortensje, że o reszcie nie wspomnę. Lilie też zaczynają się gotować i zamiast cieszyć oczy to zbyt szybko przekwitają...Ech, sierpień zgotował nam pogodową niespodziankę na zawał serca Nie takich atrakcji się spodziewałam...
A tutaj niespodzianka - zakwitł rododendron i to nie jednym kwiatem. Czy ktoś się z czymś takim spotkał? Bo ja muszę przyznać, że u mnie coś takiego zdarzyło się po raz pierwszy
Monisiu dzisiaj poproszę eMa jak wróci z pracy, żeby coś podobnego zrobił nad You're Beautiful i Stephanie Baronin zu Gutenberg, bo właśnie zaczynają powtórkę i żal byłoby stracić tak szybko ich cudne kwiaty.
You're Beautiful
Krysiu zupełnie się z Tobą zgadzam. Też mam takie wrażenie. U mnie wszystkie angielki świetnie się mają i całkiem dobrze znoszą ten żar lejący się z nieba. Są wyjątki, np. Harlow Carr ma zupełnie nieodporne kwiaty na mocne słońce. Szybko się przypalają i traca na atrakcyjności.
Biegnę do Ciebie zobaczyć Abrahama... Mam nadzieję, że wrzuciłaś jego fotki.
A tutaj mój Abraham - to tegoroczny młodziak, ale już nieźle sobie poczyna.
Elwi Ja staram się walczyć z chandrą wszelkimi sposobami i dostrzegać tylko te ładniejsze części ogrodu. Wyschniętą trawę omijam wzrokiem, udając, że jej tam nie ma. Na razie odłożyłam wysadzanie róż z doniczek, bo ziemia jak skała i nie da się kopać..A poza tym w taką temperaturę trzeba być szalonym żeby coś robić - nawet ja gorliwa ogrodniczka, palcem nie kiwnę
Ale doskonale rozumiem Twoją chandrę i ogólne zniechęcenie. I nie ukrywam, że też jestem coraz bardziej przerażona straszliwą suszą Martwię się, czy któregoś dnia, nie zabraknie wody w studni, bo wszystko do tego zmierza. Już i tak zaczynam ograniczać podlewanie w obawie czy wystarczy wody dla nas. Jeśli nie popada porządny deszcz, to będzie katastrofa Jeszcze do tego wszystkiego brakuje nam mroźnej i bezśnieżnej zimy....Oby nie...
Sharifa Asma ma chyba dobre miejsce, bo ciągle tworzy nowe pąki i mimo upałów wciąż chętnie kwitnie.
Jolu Aprilku sąsiedzi już nic nie mówią...pewnie gdzieś w domach pukają się w głowę na moje kolejne pomysły. Ale co tam, nie przejmuję się, bo ogród jest dla mnie, a nie dla sąsiadów...Poza tym każdy ma swoje jakieś małe dziwactwa Ważne, że parasol zdaje egzamin i dzisiaj rozłożę kolejny
Bukiecik Eyes for You dla Ciebie
Jeszcze jedna przerwa...
- dorotka350
- -Moderator Forum-.
- Posty: 5486
- Od: 26 maja 2014, o 20:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: mazowieckie
Re: Róże u Doroty...2015
cd.
Milenko tak wszystko i obficie to nie bardzo, ale dziękuję za miłe słowa
A system nawadniający założył mój M wiosną, bo w zeszłym roku też była susza i mordowałam się z podlewaniem niemiłosiernie, dźwigając wiadrami wodę i podlewając każdą różę. Doszliśmy do wniosku, że szkoda kręgosłupa i czasu...Chociaż nie wszędzie jeszcze mamy rozłożone linie i tam muszę podlewać ręcznie. Na szczęście jest tego niezbyt wiele, więc daję radę.
O moich obawach, że zabraknie wody w studni pisałam w poście do Elwi...Boję się, bo u nas las schnie w oczach i jest ogromne zagrożenie pożarem. Strach, bo mieszkamy tuż przy lesie i byle iskra, a będzie tragedia.
A swoją drogą to co się dzieje z naszym klimatem jest przerażające. Jak nie ulewy i powodzie, to ekstremalnie gorące lato i susza jakiej dawno nie było. Poziom Wisły jest najniższy od 200 lat Jest w Warszawie miejsce, gdzie na środku rzeki woda sięga kolan
Kilka letnich widoczków, dopóki jeszcze jest co oglądać...
A teraz biegnę podlewać ogród
Milenko tak wszystko i obficie to nie bardzo, ale dziękuję za miłe słowa
A system nawadniający założył mój M wiosną, bo w zeszłym roku też była susza i mordowałam się z podlewaniem niemiłosiernie, dźwigając wiadrami wodę i podlewając każdą różę. Doszliśmy do wniosku, że szkoda kręgosłupa i czasu...Chociaż nie wszędzie jeszcze mamy rozłożone linie i tam muszę podlewać ręcznie. Na szczęście jest tego niezbyt wiele, więc daję radę.
O moich obawach, że zabraknie wody w studni pisałam w poście do Elwi...Boję się, bo u nas las schnie w oczach i jest ogromne zagrożenie pożarem. Strach, bo mieszkamy tuż przy lesie i byle iskra, a będzie tragedia.
A swoją drogą to co się dzieje z naszym klimatem jest przerażające. Jak nie ulewy i powodzie, to ekstremalnie gorące lato i susza jakiej dawno nie było. Poziom Wisły jest najniższy od 200 lat Jest w Warszawie miejsce, gdzie na środku rzeki woda sięga kolan
Kilka letnich widoczków, dopóki jeszcze jest co oglądać...
A teraz biegnę podlewać ogród
- Wanda7
- -Moderator Forum-.
- Posty: 16028
- Od: 2 wrz 2010, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Kobyłka
Re: Róże u Doroty...2015
Zajrzałam Dorotko. Obejrzałam widoczki, ale i ja mam chandrę, tak więc niewiele tym razem napiszę. Nawet po wątkach mi się nie chce chodzić. Nie mam już siły, w ogrodzie wszystko z dnia na dzień brzydnie Róże, jeśli kwitną, to tylko jeden dzień. Ech...
- sweetdaisy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3531
- Od: 15 sty 2015, o 19:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Róże u Doroty...2015
dorotka350 pisze: Tak spędziłam ostatni, gorący weekend
Dorotko, Ty to zdjęcie chyba o 5 rano robiłaś Tak mało ludzi na plaży?
Widziałam w TV że plaże zatłoczone aż palca nie idzie wcisnąć a tu pokazujesz taki luzik
Swoją drogą super pomysł z takim wypadem nad morze w tą gorączkę
To chyba najlepsze miejsce do spędzania czasu w takich upałach
- alana
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2439
- Od: 2 wrz 2007, o 22:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Węgorzewo
Re: Róże u Doroty...2015
Cześć Dorotko!
Doczytałam, że do Twojego rosarium dołączyła odmiana William i Katarzyna fajnie, że dostałaś tą różę, będzie można popatrzeć jak rośnie "w naturze" ;) Bo bardzo spodobała mi się, jak zobaczyłam jakiś czas temu jej debiut u Austina.
Oczęta ślicznie i obficie zakwitły, tylko chyba dużo słońca mają, bo jakby odrobinę bledsze płatki były? Czy mi się zdaje?
Ogólnie rzecz ujmując, masz udany, i to bardzo, sezon różany. Wszystkie ładnie kwitną, nie chorują. Ja jestem niestety niezadowolona z tegorocznych efektów róż moich. Inaczej sprawa ma się z liliami. U Ciebie widzę, że też bosko wyglądają zza róż i innych bylin. A jeszcze ten zapach, który głównie orienpety rozpościerają po okolicy, ach!
Doczytałam, że do Twojego rosarium dołączyła odmiana William i Katarzyna fajnie, że dostałaś tą różę, będzie można popatrzeć jak rośnie "w naturze" ;) Bo bardzo spodobała mi się, jak zobaczyłam jakiś czas temu jej debiut u Austina.
Oczęta ślicznie i obficie zakwitły, tylko chyba dużo słońca mają, bo jakby odrobinę bledsze płatki były? Czy mi się zdaje?
Ogólnie rzecz ujmując, masz udany, i to bardzo, sezon różany. Wszystkie ładnie kwitną, nie chorują. Ja jestem niestety niezadowolona z tegorocznych efektów róż moich. Inaczej sprawa ma się z liliami. U Ciebie widzę, że też bosko wyglądają zza róż i innych bylin. A jeszcze ten zapach, który głównie orienpety rozpościerają po okolicy, ach!
Pozdrawiam, Alicja
Działka w mazurskiej krainie
Działka w mazurskiej krainie
- iwka2
- 500p
- Posty: 791
- Od: 1 mar 2009, o 15:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niemstow k.Cieszanowa
Re: Róże u Doroty...2015
Witaj Dorotko
piękne widoki u Ciebie, mimo upałów róże sobie dobrze radzą.
Muszę powiedzieć, że wpadła mi w oko Róża Eyes for you i nie tylko.
Kolorowo u Ciebie
piękne widoki u Ciebie, mimo upałów róże sobie dobrze radzą.
Muszę powiedzieć, że wpadła mi w oko Róża Eyes for you i nie tylko.
Kolorowo u Ciebie
Pozdrawiam Iwona
- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8312
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Róże u Doroty...2015
Dorotko a to nowina. Byłaś tak blisko.
Na pewno jechaliście obwodnicą do A1.
Teraz żałuję, że zamiast Gertrudy nie kupiłam Princess Aleksandry of Kent.
W tym ostatnio opisanym ogrodzie zauważyłam różę o ogromnych kwiatach, większych od kwiatów innych róż.
I co się okazało, była to właśnie Princess Aleksandra Of Kent.
Za to Gertrude Jekyll nie prezentowała się tam najlepiej.
Moja w końcu też zakwitła i na razie ten jej kwiatek wygląda dość skromnie.
Może , jak się zestarzeje w moim ogrodzie będzie wyglądała lepiej ?
Wiadomo, róże jak wino , im starsze tym lepsze.
Na pewno jechaliście obwodnicą do A1.
Teraz żałuję, że zamiast Gertrudy nie kupiłam Princess Aleksandry of Kent.
W tym ostatnio opisanym ogrodzie zauważyłam różę o ogromnych kwiatach, większych od kwiatów innych róż.
I co się okazało, była to właśnie Princess Aleksandra Of Kent.
Za to Gertrude Jekyll nie prezentowała się tam najlepiej.
Moja w końcu też zakwitła i na razie ten jej kwiatek wygląda dość skromnie.
Może , jak się zestarzeje w moim ogrodzie będzie wyglądała lepiej ?
Wiadomo, róże jak wino , im starsze tym lepsze.