majka411 pisze:Jutro pokażę sadzoneczki z ubiegłego roku sadzone jesienią - niektóre mają maleńkie pączuszki a jedna nawet kwitnie . Wydaje mi się, że to albo M.Wood lub W.Shakespeare, z takiego małego kwiatu trudno zdecydować. Jak zrobię fotkę to może rozpoznacie.
Daysy ja nie mogę tu zaglądać..... za każdym razem mam doła wiesz dlaczego hihihi...hihi
cudnie... jak to robisz, że masz takie krzaczory i tyle kwiatów
Czekamy na foty maleńkich sadzoneczek
Maju wiem, że miałam wkleić fotki , ale ostatnie dni miałam bardzo pracowite i zapomniałam o obietnicach. Zaś w sobotę i niedzielę miałam pod opieką wnuczka, więc sama rozumiesz, że nie miałam głowy do zdjęć. Za to rozegrałam chyba wszystkie ligi świata jakie istnieją w piłce nożnej i ledwo żyję, ale jak się domyślasz- babcia jest szczęśliwa - paradoks
Dzisiaj obiecuję zrobić zdjęcia i na pewno pokażę Wam to cudeńko Osobiście stawiam na Williama, ale nie jestem pewna.
W ramach przeprosin W.Shakespeare, w tym roku wybrał się z niego ładny krzaczek, ma też sporo pąków.
Na drugim zdjęciu w tle Geishy, widać, że dorodny krzaczek
Bardzo się cieszę, że podobają się moje krzaczki, chyba im u mnie dobrze, wbrew pozorom ziemia jest dość dobra, troszkę dostały granulowanego obornika i nawozu typowego dla róż, ale naprawdę niewielkie ilości. Szkoda tylko, że nie mogę pozbyć się nornic, które w ubiegłym roku podkopały jedna z Gruss an Aachen a teraz upodobały sobie M.Wood i jeden z krzaczków Daisy.
Przepraszam, ale muszę kończyć, Aniu , Madziu wieczorkiem Wam odpowiem