Różanka w Sudetach, cz. 3
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Gosiu
Może to tak wygląda na tych kilku fotkach ale wierz mi, większość moich panienek nie popisała się w tym sezonie, mam nadzieję, że lepiej przezimują nadchodzącą zimę i przyszły sezon będzie OK.
Aby potwierdzić kiepskość tego sezonu przykładowo pokażę Novalis, który w wielu ogrodach daje powód do zadowolenia, u mnie wyglądał tak
A to róża kupiona w 2013r. z francuskiej szkółki jako Parfum de Mireille, jednak nie pachnie zbyt mocno i ma zbyt mało żółci, podejrzewam, że to
Sourire de Mireille , jest to piękna, zdrowa róża, w kolorze delikatnego kremu, lekko pachnie,kwiaty trzymają się długo, rozwijają się po kolei tak, że zawsze coś kwitnie; będę ją jeszcze obserwować, jak się sprawdzi to spróbuję dokupić coś z pozostałej serii (Parfume de Mireille, Reve de Mireille, Chapeau de Mireille, Phil Rose/.
Może to tak wygląda na tych kilku fotkach ale wierz mi, większość moich panienek nie popisała się w tym sezonie, mam nadzieję, że lepiej przezimują nadchodzącą zimę i przyszły sezon będzie OK.
Aby potwierdzić kiepskość tego sezonu przykładowo pokażę Novalis, który w wielu ogrodach daje powód do zadowolenia, u mnie wyglądał tak
A to róża kupiona w 2013r. z francuskiej szkółki jako Parfum de Mireille, jednak nie pachnie zbyt mocno i ma zbyt mało żółci, podejrzewam, że to
Sourire de Mireille , jest to piękna, zdrowa róża, w kolorze delikatnego kremu, lekko pachnie,kwiaty trzymają się długo, rozwijają się po kolei tak, że zawsze coś kwitnie; będę ją jeszcze obserwować, jak się sprawdzi to spróbuję dokupić coś z pozostałej serii (Parfume de Mireille, Reve de Mireille, Chapeau de Mireille, Phil Rose/.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Moje róże w tym roku też się nie popisały
Novalis wyglądał tak samo. Ale było kilka, które dały radę mimo upałow
Za to drugiego kwitnienia prawie nie było
Czy to wina suszy?
Novalis wyglądał tak samo. Ale było kilka, które dały radę mimo upałow
Za to drugiego kwitnienia prawie nie było
Czy to wina suszy?
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Heniu, zjawiskowe hortensje! I jakie olbrzymie krzaki!
Jak można osiągnąć taki efekt? Podaj proszę przepis, bo chyba ja jakoś musisz czarować!
Jak można osiągnąć taki efekt? Podaj proszę przepis, bo chyba ja jakoś musisz czarować!
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Heniu, dałaś po oczach tymi hortensjami
Pierwsza to chyba Annabelle, a reszta ?
Pierwsza to chyba Annabelle, a reszta ?
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- daysy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4554
- Od: 13 lut 2014, o 12:45
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: woj.łódzkie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Heniu róże wszędzie poległy w tym roku, ale za to Twoje hortensje wyglądają prześlicznie. Całe szczęście, że w ogrodach mamy nie tylko róże. Okazuje się, że im większa różnorodność tym większa szansa, że nawet marny sezon różany nie psuje urody całego ogrodu.
Co do Novalisa, ja mam podobnie, też przypalony i wielki niby róża parkowa, ale na szczęście jako jeden z nielicznych zdrowy cały sezon.
Taki sezon weryfikuje moje spojrzenie na ogród jak chyba u większości z nas .
Całe szczęście, że chociaż niektóre róże doskonale sobie poradziły w tak trudnych, tegorocznych warunkach. U Ciebie też widzę nie wszystkie poległy a niektóre zachwycają nadal urodą.
Ja też liczę na lepszy sezon w przyszłym roku, ileż w końcu może trwać susza
Co do Novalisa, ja mam podobnie, też przypalony i wielki niby róża parkowa, ale na szczęście jako jeden z nielicznych zdrowy cały sezon.
Taki sezon weryfikuje moje spojrzenie na ogród jak chyba u większości z nas .
Całe szczęście, że chociaż niektóre róże doskonale sobie poradziły w tak trudnych, tegorocznych warunkach. U Ciebie też widzę nie wszystkie poległy a niektóre zachwycają nadal urodą.
Ja też liczę na lepszy sezon w przyszłym roku, ileż w końcu może trwać susza
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Basiu
Moje hortensje mają już kilka dobrych lat, co roku są niezawodne. Nic specjalnego z nimi nie robię, w porównaniu do róż są bezobsługowe.
Na wiosnę trochę nawozu do hortensji i przycięcie, to wszystko.
Ewuniu , miło że wpadłaś; Tak, pierwsza z lewej to Annabell, potem Vanile Freise i Limelight.
W innym miejscu mam posadzone jeszcze pięć innych odmian bukietowych ale jeszcze małe.
daysy, pocieszyłaś mnie swoją opinią o minionym sezonie różanym, myślałam, że tylko u mnie było tak kiepsko.
Ostatecznie całkowicie padła mi tylko ASL i kilka Tip-Topów, tak, że nie jest to aż tak duża strata, na to miejsce kupiłam wiosną kilka innych ładnych odmian, może w następnym sezonie będzie z nich pociecha.
Jeszcze raz L. każdy pęd zakończony kwieciem.
Moje hortensje mają już kilka dobrych lat, co roku są niezawodne. Nic specjalnego z nimi nie robię, w porównaniu do róż są bezobsługowe.
Na wiosnę trochę nawozu do hortensji i przycięcie, to wszystko.
Ewuniu , miło że wpadłaś; Tak, pierwsza z lewej to Annabell, potem Vanile Freise i Limelight.
W innym miejscu mam posadzone jeszcze pięć innych odmian bukietowych ale jeszcze małe.
daysy, pocieszyłaś mnie swoją opinią o minionym sezonie różanym, myślałam, że tylko u mnie było tak kiepsko.
Ostatecznie całkowicie padła mi tylko ASL i kilka Tip-Topów, tak, że nie jest to aż tak duża strata, na to miejsce kupiłam wiosną kilka innych ładnych odmian, może w następnym sezonie będzie z nich pociecha.
Jeszcze raz L. każdy pęd zakończony kwieciem.
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Heniu, ja bym u Ciebie z chęcią była codziennie , tylko Ciebie nie ma.
Mam nadzieję, że jeszcze jesienią wrzucisz jakieś zdjęcia i coś popiszesz.
Przygotowujesz wiosnę ? Sadzisz cebulowe? Co słychać tak ogólnie ?
Mam nadzieję, że jeszcze jesienią wrzucisz jakieś zdjęcia i coś popiszesz.
Przygotowujesz wiosnę ? Sadzisz cebulowe? Co słychać tak ogólnie ?
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Ewuniu, rzeczywiście nie byłam w tym sezonie zbyt aktywna na forum, biegałam jednak po innych ogrodach i zachwycałam się nimi, bo u mnie było tak sobie.
Jeszcze nie posadziłam tulipanów wykopanych w lipcu, mam nadzieję, że zrobię to jak chociaż trochę się ociepli. U nas zaledwie 6-8 st. w dzień a w nocy już były nawet przymrozki.
Nowych cebulowych nie kupuję, bo nie mam gdzie sadzić, między różami staram się nic nie wtykać, bo potem trudno się ruszyć przy pieleniu, czy przy innych pracach. Dla bylin, które bardzo ograniczam, wyznaczyłam inne miejsca.
Ostatnio zajmowałam się różami, zasilałam je przesianym popiołem drzewnym, już obiecałam sobie, że żadnego sztucznego nawozu jesiennego im nie dam, zawsze ma on w sobie trochę azotu, który o tej porze roku nie jest potrzebny i może to była przyczyna słabego zimowania ostatniej zimy.
Ewuniu a co ty teraz robisz w ogrodzie, co ci jeszcze kwitnie, u mnie Mary Rose akurat teraz powtarza, chyba trzeci raz i Graham Thomas, a inne to pojedyncze, ciągle kwitną doniczkowe pelargonie i fuksje.
Jeszcze nie posadziłam tulipanów wykopanych w lipcu, mam nadzieję, że zrobię to jak chociaż trochę się ociepli. U nas zaledwie 6-8 st. w dzień a w nocy już były nawet przymrozki.
Nowych cebulowych nie kupuję, bo nie mam gdzie sadzić, między różami staram się nic nie wtykać, bo potem trudno się ruszyć przy pieleniu, czy przy innych pracach. Dla bylin, które bardzo ograniczam, wyznaczyłam inne miejsca.
Ostatnio zajmowałam się różami, zasilałam je przesianym popiołem drzewnym, już obiecałam sobie, że żadnego sztucznego nawozu jesiennego im nie dam, zawsze ma on w sobie trochę azotu, który o tej porze roku nie jest potrzebny i może to była przyczyna słabego zimowania ostatniej zimy.
Ewuniu a co ty teraz robisz w ogrodzie, co ci jeszcze kwitnie, u mnie Mary Rose akurat teraz powtarza, chyba trzeci raz i Graham Thomas, a inne to pojedyncze, ciągle kwitną doniczkowe pelargonie i fuksje.
- patkaza
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2622
- Od: 22 cze 2010, o 23:13
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
hortensjowy łan kiedy i jak tniesz?
Opowieść o moim miejscu...cdnn
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
"Opowieści są jak ludzie z upływem czasu stają się coraz lepsze"pozdrawiam Aga
- Dyskrecja
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1514
- Od: 22 lis 2010, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sudety
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Aga, dziękuję za , co do cięcia hortensji to mam swój sposób, którego się trzymam od lat, tnę tylko ostatnie, ubiegłoroczne, przyrosty na wysokości 2-3 oczek.
Jeszcze raz chcę pochwalić Johana Davisa, to idealna róża na trudne warunki klimatyczne i atmosferyczne, nie choruje, obficie kwitnie, kwiaty utrzymują się długo, krzew w pełni kwitnienia zachwyca, tylko niestety nie pachnie albo pachnie bardzo słabo.
Jeszcze raz chcę pochwalić Johana Davisa, to idealna róża na trudne warunki klimatyczne i atmosferyczne, nie choruje, obficie kwitnie, kwiaty utrzymują się długo, krzew w pełni kwitnienia zachwyca, tylko niestety nie pachnie albo pachnie bardzo słabo.
-
- 500p
- Posty: 812
- Od: 7 kwie 2011, o 14:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: południe Warszawy
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Heniu, mam dokładnie takie samo zdanie o Johnie Davisie jak Ty. Kiedyś nawet wymyśliłam sobie hasło " Zamienię wszystkie cisy na Johny Davisy", bo w miejscu gdzie cisy rudzieją od zimnych wiatrów ta róża ma się doskonale. W czasie głównego kwitnienia liści nie widać ! W tym sezonie miał nawet po kilka kwiatów przez całe lato. Uwielbiam go.
Ja nie mogę stosować popiołu, bo on podnosi pH gleby, a u mnie zasadowa glina.
Część róż jeszcze po trochu kwitnie, część już układa się do snu - te mądrzejsze np. John Davis, pięknie się przy tym przebarwiając, a wariatuńcie Abrahamy Darby do spółki z Eyes for You całe w pąkach. Nawet nie liczę, do którego solidnego kwitnienia się zbierają. Czwartego ? Pewnie nie zdążą, głupole jedne. Od połowy września staram się nie ogławiać róż, ale niektóre nie zwracają na to uwagi.
Mam sporo tulipanów do posadzenia, ale czekam, niech trochę ziemia przeschnie.
Ja nie mogę stosować popiołu, bo on podnosi pH gleby, a u mnie zasadowa glina.
Część róż jeszcze po trochu kwitnie, część już układa się do snu - te mądrzejsze np. John Davis, pięknie się przy tym przebarwiając, a wariatuńcie Abrahamy Darby do spółki z Eyes for You całe w pąkach. Nawet nie liczę, do którego solidnego kwitnienia się zbierają. Czwartego ? Pewnie nie zdążą, głupole jedne. Od połowy września staram się nie ogławiać róż, ale niektóre nie zwracają na to uwagi.
Mam sporo tulipanów do posadzenia, ale czekam, niech trochę ziemia przeschnie.
Pozdrawiam
Ewa
Ewa
- apus
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5328
- Od: 26 kwie 2007, o 21:57
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Różanka w Sudetach, cz. 3
Faktycznie wspaniała róża! A ona powtarza kwitnienie Heniu?
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
viewtopic.php?f=2&t=117468