Ewa, kilogramów nie ubywa, bo masy mięśniowej przybywa. Ona też ważyewamaj66 pisze:Po mnie jakoś nie widać zwiększenia obciążenia fizycznego Kilogramów nie ubywa, ale na pewno przestały mnie boleć mięśnie. Dziś dzień odpoczynku, bo pada
Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Majeczko, wychodzą te już dobrze zadomowione. Świeżaki jeszcze trochę posiedzą. Tym sposobem będą kwitły do końca lata. W ubiegłym roku ostatnie sadziłam pod koniec maja, albo nawet na początku czerwca. To były Regale Album, zakwitły po miesiącu.
W donicach też kiełkują jak wściekłe. Martagony mają nosy na wierzchu. Teraz to już pójdzie migiem. Poskrzypka też się pospieszyła i grasuje. U mnie coś kapnęło z nieba, ale to raczej kapuśniaczek niż deszcz.
Trzeba czasem coś głupiego napisać, bo zbyt poważnie się zrobiło.
Kasiu, jak dobrze, że masz takiego sprytnego pomocnika. Nie przyznałaś się że masz jeszcze synusia, cały czas o naszych dziewczynach rozmawiałyśmy. Jak ja odpoczywam to znaczy, że jestem na zejściu. Dawno już się tak słabo nie czułam. Pewnie to też wina pogody, jakoś tak dziś dziwnie było. Teraz wieczorkiem trochę lepiej. Rozpuściłam trochę zakwasy trunkiem dla dorosłych.
Nie wychodzą jeszcze lilijki? Zaraz wyjdą, czekają na deszczyk, jak nic.
Ewuś, no to czekam i do dzieła. Muszę pomyśleć jak je posadzić, bo mi się znowu plany zmieniły. Dobra kuracja odchudzająca takie sadzenie, ale mnie przydałoby się przytyć. Gonię zadeptywaczy i już myślałam, że ustanowiłam pewne ścieżki i prawa na których czworonogi korzystają z ogródka, ale jak się rozpędzą , to nie ma siły. Zrobiło się ciepło, to cala ferajna szaleje. Ja nie wiem skąd one wiedzą, że tam nie wolno i specjalnie się kładą i kopią w takich miejscach. Ja to kładę ścięte pędy róż, tych najbardziej kolczastych. Trochę pomaga.
Do czerwca, to ja sie tez moze wyrobię. Wymyśliłyśmy sobie robotę, nie ma co. A świstak zawija te sreberka.....
Wiem o co kaman.
Ewuś/majowa, Ty też potrafisz sobie robotę znaleść, prawda? Zaraz zacznie ubywać, przecież ta wiosna musi się skończyć.
Gosiu, święta prawda.
W donicach też kiełkują jak wściekłe. Martagony mają nosy na wierzchu. Teraz to już pójdzie migiem. Poskrzypka też się pospieszyła i grasuje. U mnie coś kapnęło z nieba, ale to raczej kapuśniaczek niż deszcz.
Trzeba czasem coś głupiego napisać, bo zbyt poważnie się zrobiło.
Kasiu, jak dobrze, że masz takiego sprytnego pomocnika. Nie przyznałaś się że masz jeszcze synusia, cały czas o naszych dziewczynach rozmawiałyśmy. Jak ja odpoczywam to znaczy, że jestem na zejściu. Dawno już się tak słabo nie czułam. Pewnie to też wina pogody, jakoś tak dziś dziwnie było. Teraz wieczorkiem trochę lepiej. Rozpuściłam trochę zakwasy trunkiem dla dorosłych.
Nie wychodzą jeszcze lilijki? Zaraz wyjdą, czekają na deszczyk, jak nic.
Ewuś, no to czekam i do dzieła. Muszę pomyśleć jak je posadzić, bo mi się znowu plany zmieniły. Dobra kuracja odchudzająca takie sadzenie, ale mnie przydałoby się przytyć. Gonię zadeptywaczy i już myślałam, że ustanowiłam pewne ścieżki i prawa na których czworonogi korzystają z ogródka, ale jak się rozpędzą , to nie ma siły. Zrobiło się ciepło, to cala ferajna szaleje. Ja nie wiem skąd one wiedzą, że tam nie wolno i specjalnie się kładą i kopią w takich miejscach. Ja to kładę ścięte pędy róż, tych najbardziej kolczastych. Trochę pomaga.
Do czerwca, to ja sie tez moze wyrobię. Wymyśliłyśmy sobie robotę, nie ma co. A świstak zawija te sreberka.....
Wiem o co kaman.
Ewuś/majowa, Ty też potrafisz sobie robotę znaleść, prawda? Zaraz zacznie ubywać, przecież ta wiosna musi się skończyć.
Gosiu, święta prawda.
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Mnie na razie "masa mięśniowa" kształtuje się głównie na brzuchu i w jeszcze jedym miejscu, dzięki czemu mogę długo siedzieć przy komputerze. Naturalna poduszka
Ptaki głośno śpiewają, może będzie dobra pogoda
Ptaki głośno śpiewają, może będzie dobra pogoda
- kasia_rom
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4072
- Od: 5 paź 2008, o 12:32
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Torunia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewunia, Ty jeszcze bardziej schudłaś , taka szczuplutka już byłaś , pewnie nie poznam Cię wkrótce Myślę ,że za duże tempo sobie narzuciłaś, musisz więcej odpoczywać
Fakt, mówiłyśmy o dziewczynach, a ja mam jeszcze drugą pociechę , facet już spory, wyższy ode mnie i ma sporo energii ,a ponadto lubi czasem pomóc mi w ogrodzie - w przeciwieństwie do córki, której wołami nie wyciągnę do pomocy na świeżym powietrzu
Deszczyku bardzo potrzeba, dziś tak ładnie się chmurzyło od rana a potem wyjrzało
Fakt, mówiłyśmy o dziewczynach, a ja mam jeszcze drugą pociechę , facet już spory, wyższy ode mnie i ma sporo energii ,a ponadto lubi czasem pomóc mi w ogrodzie - w przeciwieństwie do córki, której wołami nie wyciągnę do pomocy na świeżym powietrzu
Deszczyku bardzo potrzeba, dziś tak ładnie się chmurzyło od rana a potem wyjrzało
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ja się nie odchudzam. Za bardzo lubię jeść.
Teraz będzie więcej ruchu na działce, to i trochę się balastu pozbędę, bo przynajmniej nie podjadam non stop, bo nie mam czasu
Teraz będzie więcej ruchu na działce, to i trochę się balastu pozbędę, bo przynajmniej nie podjadam non stop, bo nie mam czasu
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuś, chciałabym tej masy mięśniowej, tu i ówdzie. No właśnie, ja nie wysiedzę, bo mnie kości na d...ku, bolą.
Pogoda aż za piękna. Zapowiadali u nas deszcze a słonko przygrzewa, że hej. Znowu trochę porządku w ogrodzie, już bliżej ku końcowi.
Obsadziłam dziś rondo paprociami, nie wiedzialam nawet, ze tyle ich mam.
Kasiu, no schudłam. Jakoś tak wyszło. Staram się odpoczywać, ale robota goni, a ja nie usiedzę. Tak mi się wymyśliło, że w końcu skończę ten ogród, przynajmniej na tyle, żeby już nie musieć walczyć z tą trawą leśną. Niestety to trudne zadanie, bo kopać trzeba dużo i energii zabiera mnóstwo, czasu na pielęgnację zostaje mało. Ale poradzę sobie. No właśnie, te dziewczyny jakos się nie garną, moja też niechętnie. Czasem szyszki pozbiera, trochę pograbi trawnik, ale bez entuzjazmu. Mam nadzieję, że się to kiedyś zmieni. A może lepiej nie, bo mi będzie mieszać w roślinkach.
Gosiu, ja też się nie odchudzam, bo nie za bardzo mam z czego. Tkanki tłuszczowej brak. Jem na okrągło, podjadam, wstaję w nocy i wcinam całą czekoladę, a jak zacznę chudnąć to nie ma siły. Czasem sobie myślę, czy nie mam jakiegoś lokatora w środku, brrr?
Ja powinnam leżeć i pachnieć, jak to mówi mój M.
Pogoda aż za piękna. Zapowiadali u nas deszcze a słonko przygrzewa, że hej. Znowu trochę porządku w ogrodzie, już bliżej ku końcowi.
Obsadziłam dziś rondo paprociami, nie wiedzialam nawet, ze tyle ich mam.
Kasiu, no schudłam. Jakoś tak wyszło. Staram się odpoczywać, ale robota goni, a ja nie usiedzę. Tak mi się wymyśliło, że w końcu skończę ten ogród, przynajmniej na tyle, żeby już nie musieć walczyć z tą trawą leśną. Niestety to trudne zadanie, bo kopać trzeba dużo i energii zabiera mnóstwo, czasu na pielęgnację zostaje mało. Ale poradzę sobie. No właśnie, te dziewczyny jakos się nie garną, moja też niechętnie. Czasem szyszki pozbiera, trochę pograbi trawnik, ale bez entuzjazmu. Mam nadzieję, że się to kiedyś zmieni. A może lepiej nie, bo mi będzie mieszać w roślinkach.
Gosiu, ja też się nie odchudzam, bo nie za bardzo mam z czego. Tkanki tłuszczowej brak. Jem na okrągło, podjadam, wstaję w nocy i wcinam całą czekoladę, a jak zacznę chudnąć to nie ma siły. Czasem sobie myślę, czy nie mam jakiegoś lokatora w środku, brrr?
Ja powinnam leżeć i pachnieć, jak to mówi mój M.
- robaczek_Poznan
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8631
- Od: 30 sty 2012, o 23:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu, pokaż to rodno obsadzone paprociami w wolnej chwili - widok na pewno fajowy
U mnie paproci brak..może powinnam posadzić po sosnami..?
U mnie paproci brak..może powinnam posadzić po sosnami..?
- ewamaj66
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 21497
- Od: 19 lut 2011, o 16:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warmia
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Podobno nie można być zbyt szczupłym Moje porządki powoli zmierzają ku końcowi, ale znając życie będzie tak, że kiedy skończę na rabacie za domem, już róże trzeba będzie pielić ponownie Duży ogród ma wiele zalet, ale porządkowanie na pewno do nich nie należy.
- lemka77
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2082
- Od: 30 cze 2009, o 14:52
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Na mnie ta kuracja odchudzajaca nie działa- ja chyba łapię kilogramy z powietrza hehe. Co ktoś zgubi to ja zaraz nabiorę Wczoraj dało sie na działce popracować a dzisiaj już u mnie szaro, buro i ponuro.
Pozdrawiam Ida
- Rozanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1832
- Od: 9 lut 2009, o 13:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Toruń/Puszcza Bydgoska
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Robaczku, jeszcze nic nie widać. Paprotki w formie podziemnych kłączy czyli tylko widać ślady po zakopaniu. Wyczytałam, że paprocie są świetnym towarzystwem dla lilii, bo rozrastają się raczej poziomo, no i liście są bardzo ozdobne i zasłonią nóżki liliowe, i łodygi po kwitnieniu. Okazało się, że mam ich sporo, więc obsadziłam rondo dookoła jeszcze mi zostało na wewnętrzne kółko. Podziwiać będzie można w czerwcu, jak wszystko się rozwinie. Pamiętaj, że paprocie najładniejsze rosną na wilgotnym podłożu (chociaż u mnie miały dość sucho) i potrzebują mocnego nawożenia, żarłoczne są bardzo.
Ewuś, oj można być zbyt szczupłym. Zazdroszczę końca porządków. Jakie zalety ma duży ogród, wypisz je proszę, bo zaczynam marzyć o mini w stylu Julki.
Lemko, to już wiem u kogo szukać moich kilogramów. Oddawaj.
U mnie dziś zimnica i pada. Wiatr głowę urywa, dobrze, że wczoraj dużo zrobiłam teraz mogę odpocząć.
Ewuś, oj można być zbyt szczupłym. Zazdroszczę końca porządków. Jakie zalety ma duży ogród, wypisz je proszę, bo zaczynam marzyć o mini w stylu Julki.
Lemko, to już wiem u kogo szukać moich kilogramów. Oddawaj.
U mnie dziś zimnica i pada. Wiatr głowę urywa, dobrze, że wczoraj dużo zrobiłam teraz mogę odpocząć.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu ja o takim mini Julki marzę od dawna i nikt mi nie chce wierzyć że tak można. Można chcieć małego jak ma się stanowczo za dużo do obrobienia.
Też mi zaczęły wyłazić zasiedziałe lilijki ale poskrzypki jeszcze nie trafiłam i dobrze.
Też mi zaczęły wyłazić zasiedziałe lilijki ale poskrzypki jeszcze nie trafiłam i dobrze.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25125
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewa, u mnie aż tak dobrze nie ma. Mam parę kilo za dużo, a raczej za dużo fałdek, co się wylewają ze spodni, ale trudno. Za bardzo lubię słodycze, żebym mogła sie poświęcić. To mój nałóg.
Ja mam 2 paprotki jak na razie, ale będe miała jeszcze 3 na pewno. Zakochałam się w nich. Polecą na rabatę z hostami.
Ja już pierwszego poskrzypka już zabiłam
Ja mam 2 paprotki jak na razie, ale będe miała jeszcze 3 na pewno. Zakochałam się w nich. Polecą na rabatę z hostami.
Ja już pierwszego poskrzypka już zabiłam
- Tosia1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 12604
- Od: 13 mar 2010, o 16:48
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Chorzów
Re: Różany ogród w lesie - Rozanka cz.2
Ewuniu, już sobie wyobrażam te paprocie! Lilie wypuszczają nosy!!!! UFFFF
Co zasiejesz, to zbierzesz
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.
Malutki ogródeczek Tosi - cz.14. Zapraszam serdecznie!
Wcześniejsze wątki.