Różanka Anety
- _ninetta_
- 1000p
- Posty: 1361
- Od: 19 maja 2010, o 01:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Łódź
Re: Różanka Anety
Dudusiu, stosowałam nawóz do róż - jakiejkolwiek firmy. W tym roku spróbuję bez chemii, kupiłam granulowany obornik i podsypałam róże. Efekty zobaczymy latem
Moniko, było mi bardzo miło Cię poznać i cieszę się, że Twój ogród nie będzie już anonimowy dla mnie tylko będę go kojarzyć z Twoją osobą
Dziękuję za miłe słowa dla moich różyczek. Aspirinę bardzo lubię tak jak Pirouette. Jedna Pirouette mi zmarzła w tym roku jednak już zakupiłam kolejną. Rosarium U. się pozbyłam bo mi chorowała. Poza tym straaaasznie kłuła!!
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Majeczko, w donicy ładnie wyglądałaby Stadt Rom, muszę zerknąć do Twojego wątku czy ją masz Ładna i zdrowa.
Kolor ma jednak bardzo rzucający się w oczy co nie każdemu się podoba.
Aga, Aspirina nie jest problemowa i na pewno będzie u Ciebie pięknie kwitnąć.
A wątków jest tyle, że każdemu może się pomylić, nie przejmuj się
Majeczko - Edulkocie, z ręką muszę jeszcze uważać ale jest już prawie w 100% ok. Czasami już zapominam, ze coś z nią było nie tak.
A zmiana wystroju będzie bo nie kupuję drugi raz róż, które mi wymarzły, no może oprócz Pirouette i kilku innych...
Malgosiu, cierpliwości
Aniu, czekam z niecierpliwością na Twoje Aspirinki
Co do różyczek po zimie to dałam już im wystarczającą ilość czasu. Niektóre odbiły ostatnimi siłami i padły. Najwięcej strat mam w wielkokwiatowych. Ale i tak się powoli ich pozbywałam więc staram się nie żałować.
Zaskoczyłaś mnie z New Dawn, myślałam, ze ta róża jest odporna na nasze mrozy a tu proszę ...
Przyszła wiosna, moją najwcześniej kwitnącą różyczką będzie prawdopodobnie Red Leonardo, w tym roku wyjątkowo Chippendale się spóźnia. Pozwólcie, że zdjęcia już umieszczę w nowym wątku na rok 2012, który już najwyższy czas zacząć.
Poproszę Gosię o zamknięcie tego wątku.
Moniko, było mi bardzo miło Cię poznać i cieszę się, że Twój ogród nie będzie już anonimowy dla mnie tylko będę go kojarzyć z Twoją osobą
Dziękuję za miłe słowa dla moich różyczek. Aspirinę bardzo lubię tak jak Pirouette. Jedna Pirouette mi zmarzła w tym roku jednak już zakupiłam kolejną. Rosarium U. się pozbyłam bo mi chorowała. Poza tym straaaasznie kłuła!!
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Majeczko, w donicy ładnie wyglądałaby Stadt Rom, muszę zerknąć do Twojego wątku czy ją masz Ładna i zdrowa.
Kolor ma jednak bardzo rzucający się w oczy co nie każdemu się podoba.
Aga, Aspirina nie jest problemowa i na pewno będzie u Ciebie pięknie kwitnąć.
A wątków jest tyle, że każdemu może się pomylić, nie przejmuj się
Majeczko - Edulkocie, z ręką muszę jeszcze uważać ale jest już prawie w 100% ok. Czasami już zapominam, ze coś z nią było nie tak.
A zmiana wystroju będzie bo nie kupuję drugi raz róż, które mi wymarzły, no może oprócz Pirouette i kilku innych...
Malgosiu, cierpliwości
Aniu, czekam z niecierpliwością na Twoje Aspirinki
Co do różyczek po zimie to dałam już im wystarczającą ilość czasu. Niektóre odbiły ostatnimi siłami i padły. Najwięcej strat mam w wielkokwiatowych. Ale i tak się powoli ich pozbywałam więc staram się nie żałować.
Zaskoczyłaś mnie z New Dawn, myślałam, ze ta róża jest odporna na nasze mrozy a tu proszę ...
Przyszła wiosna, moją najwcześniej kwitnącą różyczką będzie prawdopodobnie Red Leonardo, w tym roku wyjątkowo Chippendale się spóźnia. Pozwólcie, że zdjęcia już umieszczę w nowym wątku na rok 2012, który już najwyższy czas zacząć.
Poproszę Gosię o zamknięcie tego wątku.