Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017/2018

Zablokowany
Awatar użytkownika
Kaszka
100p
100p
Posty: 114
Od: 10 paź 2014, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

BeataBW pisze: My stosujemy prostą pułapkę. Butelkę po napoju przecinasz w 3/4 (1/4 od góry ) na dno nalewasz wodę z sokiem i miodem., Następnie to co odcięłaś zakładasz odwrotnie, robisz formę lejka. Całość zszywasz zszywaczem i na sznurku wieszasz na drzewie,. Po 2 tygodniach całą butelkę będziesz miała pełna umarłych szerszeni. Ludzi zostawiają w spokoju a lecą do tego wisiadła jak szalone. Chyba, że faktycznie kupisz w internecie oprysk na szerszenie i tym wypsikasz.
My zastosowaliśmy plastikowe butelki 1,5 litrowe (bez cięcia) z szeroką szyjką wypełnione w 1/3 słodką herbatą z cukrem wanilinowym.Butelkom założyliśmy haki ze sznurkiem i tak do gałązek drzewa.Beatko masz rację,po czasie butelki wypełniły się szerszeniami które się topiły w płynie.Reszta dała sobie spokój bo jak słyszeliśmy w gniazdach jest ich multum.Do drzewka wtedy przylatywały na jedzenie,zjadały korę z gałązek.
Awatar użytkownika
aneczka1979
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7715
Od: 14 cze 2010, o 21:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko nie wiem co Ty robisz tym różom?! To na pewno czary, jak wspomniała Elwi. Twój ogród ibfituje taką ilością kwiecia, która wręcz niemożliwa jest w sierpniu. ;:167 U mnie coś tam kwitnie ale jak się patrzy na ogród ogólnie, to zielono jest. Tylko jeżówki, floksy i hortensje ratują kolory. :roll: Ach... czemu moje różane krzaczki nie mogą być jak Twoje..? ;:180
Awatar użytkownika
Kaszka
100p
100p
Posty: 114
Od: 10 paź 2014, o 16:57
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko a co stosujesz na skoczki różane? Czy są jakieś tabliczki lepowe by je wyłapać czy opryskiem je traktujesz? Ale one skaczą w różnych kierunkach i jak je tu zlikwidować?Widzę je pierwszy raz bo i róże młode,dopiero uczę się wszystkiego co różane ;:14 Ot długa droga przede mną jak widzę ;:173
Awatar użytkownika
ewelkacha88
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 7990
Od: 22 maja 2013, o 17:54
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: PODKARPACIE

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Witaj Dorotko :wit . Oszalałam ;:oj . Jak Ty to robisz ?? Twoje róże wyglądają jakby był czerwiec a nie koniec sierpnia :shock: . Widać, że Cię kochają i nie ma innego wyjaśnienia ;:138 . Fajnie, że prace przy tarasie już bliżej niż dalej ;:333 . Cieszę się też z powodu Grahamka ;:333 . Skoro żyje to brawa dla Was obojga ;:168 . Ja posadziłam sobie w czerwcu Edena z donicy i wszystko było dobrze. Pojawiły się nowe przyrosty i nic stoją w miejscu ;:222 . Mam nadzieję, że jednak coś ruszy ta róża :roll: . Przykro mi, że u Ciebie grasują szerszenie. Mam nadzieję, że pozbędziecie się ich w jakiś sposób bo to okropne owady ;:222 . Masz przepiękny różany ogród i jestem zawsze pod ogromnym wrażeniem jak tylko do Ciebie zawitam ;:196 . Poza tym znajdujesz czas by nam wszystkim odpisać i to nie jednym zdaniem ;:108 Jesteś przewspaniała ;:168 . Pozdrawiam Cię serdecznie :wit .
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11682
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko Twoje róże powalają ;:167 Powtarzają bosko,ja też biję oklaski tak jak inni,którzy są świadkami tej uczty ;:63
Na pewno składa się na to wiele czynników takie jak miłość właścicielki ogrodu plus dobra ziemia do tego końskie dobrodziejstwo,dobór odpowiednich odmian i mogłabym jeszcze wymieniać.Widać,że je bardzo kochasz.Kiedy u innych pojawia się zwątpienie Dorotka nie traci wiary,że będzie lepiej ;:215
Young Lycidas kwitł u mnie pierwszy rok i pierwsze kwitnienie mnie zachwyciło.Kwiaty duże ,pachnące,takie jak lubię.
Teraz tak jak pisałam czaję się na podpatrzonego u Ciebie i Aneczki Charlesa Darwina ;:170
Boscobel posadziłam,ale w tym roku nie zakwitła,ale to nic poczekam i pozachwycam się Twoją ;:167

Pozdrawiam serdecznie :wit
Awatar użytkownika
JAKUCH
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 33424
Od: 19 paź 2008, o 21:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bytom

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko ja mogę tylko powzdychać do Twoich cudnie ukwieconych różanych krzaczków i nawet nie będę wymieniać ,bo jak jeden wszystkie cudownie kwitną ;:167 ;:167 W takim ogrodzie mogłabym siedzieć calutki dzień .Nie dziw się ,że i M jest zadowolony i chętnie popracuje w ogrodzie w takim ogrodzie ;:180 ;:180
Pozdrawiam gorąco Jadzia.
Oaza Linki Grupa Śląsk, Aktualny wątek
Awatar użytkownika
anabuko1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 16947
Od: 16 sty 2013, o 17:19
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie/ Chełm

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko. :wit
Twój ogród zachwyca.a te róże,,, same piękności, zdrowe, okazałe cudowności.
Ja nie wiem,,,ale moje to nijaki krzaczki, coś nie tak chyba z nimi robię.
I przez to kwitnień mam znikomo.
Na jesień, chciałabym dokupić kilka okrywówek, takich, które kwitły by cały czas.Lub inne róże, które kwitną bardzo długo w sezonie.
Coś poradzisz w tej kwestii ??
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Witajcie! :wit

Od kilku dni zrobiło się jesiennie, piękna pogoda gdzieś umknęła a od soboty z małymi przerwami pada. Ulewne deszcze spowodowały, że sporo różanych kwiatów nadaje się tylko do ścięcia i wyrzucenia. Mam nadzieję, że to nie jest definitywny koniec lata i czekają nas jeszcze ciepłe i słoneczne dni. W tej chwili wszelkie ogrodowe prace musiałam odłożyć a jak patrzę przez okno na ogród, to nawet nie bardzo chce mi się wychodzić i patrzeć jak kolejne kwiaty nasiąkają wodą :(
Na poprawienie humoru poszłam dzisiaj do B i nabyłam kilka paczuszek z cebulami. Kupiłam Tulipany Upstar, Exotic Emperor i czosnek Mount Everest. Były też narcyzy, ale tych nie brałam. Jutro podjadę do innej B i może tam będą mieli większy wybór, bo tutaj towar był już mocno przebrany. Tak więc, sezon na zakupy cebulowe uważam za otwarty :D
Dzisiaj będą zdjęcia zrobione w sobotę tuż przed burzą. Od tamtej pory nie udało się nic zrobić, bo ciągle pada ;:222


Obrazek


Małgosiu - Pepsi, u nas na szczęście nie ma gniazda szerszeni, za to zlatują się do lilaka traktując go jak prywatną stołówkę. Oprysku nie ma co robić, bo przylatuje po kilka sztuk i zapewne codziennie zjawiają się kolejne, ale dziękuję z podpowiedź. Muszę koniecznie zajrzeć do ogrodniczego, może coś na nie znajdę :roll:

Obrazek

Majeczko, mój Ty ranny ptaszku ;:196 . Do soboty róże faktycznie kwitły aż miło. W tej chwili są tak przemoknięte, że u większości kwiaty nadają się tylko do kosza. Jestem trochę przygnębiona tym widokiem i jakoś skrzydła mi opadły ;:199 Przestało mi się chcieć cokolwiek robić. Ale ja zawsze tak mam jak kończy się lato i wakacje. Mam nadzieję, że we wrześniu trochę będzie jeszcze ciepłych i słonecznych dni, bo przecież czeka mnie sporo pracy. Róże w donicach czekają na posadzenie do gruntu i chciałabym to zrobić możliwie szybko, żeby zdążyły się na nowych miejscach zadomowić przed zimą. The Poet's Wife miło mnie zaskoczyła tym drugim kwitnieniem. Kwiaty są naprawdę urocze i duże. Lepiej zniosły upalne dni niż za pierwszym razem. Abraham po deszczach wygląda tragicznie. Ta róża niestety źle znosi długotrwałe opady. Abraham nr 1 dopiero porozwijał kwiaty i ma jeszcze sporo pączków. Może chociaż ten krzaczek pozwoli mi jeszcze nacieszyć się tymi cudnymi kwiatami. Dziękuję za rady w sprawie szerszeni. Jeśli nie znajdę jakiegoś środka w ogrodniczym, pozostaną mi domowe sposoby.

Tak wyglądał Abraham nr 2 przed ulewami

Obrazek

Ewa - ewazawady, przyznam się, że oprysku już próbowałam i poskutkowało... na dwa dni :roll: Potem wróciły i znów obżerają korę. One są uparte i najwyraźniej coś im w tym lilaku pasuje, bo nijak nie można ich zniechęcić. Firma deratyzacyjna wejdzie w grę, gdy zawiodą inne środki. Dziękuję za rady ;:168

Obrazek

Basiu, CPM mam od zeszłego roku. Kupowałam ją w donicy w czerwcu i ten pierwszy sezon spędziła właśnie w niej. Jesienią posadziłam ją na stałe miejsce. Pędy nadal ma tak wiotkie, że wszystkie kwiaty leżą na ziemi. Gdyby nie kratka i wiązanie do niej, to chyba żadnego kwiatu bym nie zobaczyła. Mam nadzieję, że kiedyś wzmocni te wiotkie gałązki, bo kwiaty ma wyjątkowo urodziwe Obrazek
Świetny pomysł z kostkami do WC, dzięki serdeczne ;:196 Do wypróbowania jak najbardziej. Ciekawa jestem co powiedzą sąsiedzi na takie ozdoby? :;230 Chociaż jeśli chodzi o mój ogród i różne dziwaczne rzeczy, to chyba nic ich już nie zdziwi ;:224

Obrazek

Kasiu - klarag, dziękuję ;:196 Może to i dobrze, że Twoje panny jeszcze się lenią i nie spieszno im do kwitnienia. Chyba wiedzą, że obecna pogoda nie sprzyja kwiatom i wolą przeczekać. Zakwitną jak pogoda będzie piękna i słoneczna ;:108

Obrazek

Aprilku, lejesz miód na moje serce takimi słowami ;:170 . Jest mi bardzo miło czytać pochwały z ust właścicielki tak pięknego ogrodu. Aleśmy sobie nasłodziły... :lol:
Benjamin Britten jest mało popularną różą i chyba niedocenianą a szkoda. Chwała Ci za to, że zauważyłaś jego nietuzinkową urodę i oryginalny kolor. Kwiaty kształtem przypominają w/w Pomponellę, ale są większe i pięknie pachną. Rośnie duża i nie lubi mocnego słońca, ale poza tym jak do tej pory ma same zalety. Jest zdrowa, chociaż zdaję sobie sprawę, że skoro to tegoroczna sadzonka, to może jeszcze być naszpikowana chemią. Sama jestem ciekawa jak sobie będzie radziła w kolejnych sezonach? ;:218
Z masełkowych kolorów mogę Ci polecić Crocus Rose. Zniesie półcień a jeśli będzie miała przewiew to być może nie będzie zapadała na mączniaka, bo ma skłonności do tej choroby. Poza tą wadą ma same zalety. Kwiaty śliczne, sam krzew z dużym wigorem, tworzący przez cały sezon pąki, bardzo dobrze się krzewi i silnie rośnie. W związku z tym potrzebuje sporo miejsca. Kolejną ślicznotką jest Charles Darwin, który w tym roku podbił moje serce ;:167 Kwiaty w początkowej fazie w ciepłym, żółtym kolorze, potem z każdym dniem nabierają właśnie tego pięknego koloru masła, kremu, albo lodów śmietankowych. Jeśli zapewnisz jej co najmniej pięć, sześć godzin słońca, to będzie piękną ozdobą rabaty. I jeszcze jeden hit z tego sezonu - Bathsheba! Ona jest pnąca, ale masz wspaniałe podpory i ja osobiście już widzę oczami wyobraźni jej cudne kwiaty u Ciebie. Zniesie takie stanowisko. Moja właśnie na podobnym rośnie i wiem, że da sobie radę. Mocnego słońca nie lubi, bo kwiaty szybciej przekwitają. Podałam Ci trzy przykłady a jeśli przypomnę sobie jeszcze o jakiejś ślicznotce, to na pewno dam znać. Chyba, że wolisz posadzić w tym miejscu rabatówki, to zmienia postać rzeczy.

Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Beatko, dziękuję w imieniu Harrego ;:108 Podrapany nie tylko za uszkiem, ale i po brzuszku, bo to uwielbia :D Zresztą to straszny pieszczoch i jeśli nie dostanie dziennej porcji czułości, to nie da spokojnie przejść.
Właśnie zastanawiałam się co zrobić ze swoją Queen of Sweden? Obrazek Sadzonka chyba nie jest najlepszej jakości, bo od początku nie chce się krzewić a kwiatami też jakoś specjalnie nie obdarza w dużej ilości. Zobaczę jak będzie wyglądała po zimie i wtedy zdecyduję co z nią zrobić. Wymienić na lepszy model, czy może dać sobie spokój z tą odmianą? Lycidasa kupiłam u Kamili. Mój to wariat - szaleje z pędami, kwitnie obficie i ciągle rośnie ;:oj Chyba trafiłam na dobry egzemplarz. Cieszę się, że skusiłam Cię na Lady of Shalott :D Sama kupiłam ją pod wpływem Jagny i Tolinki. Tak zachwalały w zeszłym roku, że chociaż do końca nie byłam przekonana, to jednak zamówiłam i nie żałuję. Ba, nawet mam ochotę na drugi krzaczek, tylko z miejscem już problem...Gdyby nie to, jak nic kupiłabym kolejną. Jest śliczna!
Pięknie dziękuję za radę w sprawie szerszeni ;:168 Wydaje się być prosta i skuteczna. Jak tylko przestanie padać, to od razu robię pułapkę i wieszam na lilaku.

Obrazek


Elu, nie mam pojęcia gdzie jest gniazdo tych szerszeni, które odwiedzają nasz ogród? Obrazek Możliwe, że w lesie, do którego mamy dosyć blisko. Owinięcie drzewa agrowłókniną nie jest możliwe, bo jest za wielkie i nie ma jak. Pozostaje metoda butelki z sokiem i wodą, którą na pewno zastosuję. Żeby tylko wreszcie przestało padać, bo od kilku dni pada niemal bez przerwy.
Boscobel polecam Ci z całego serca i od razu radzę kupić dwie sadzonki, bo to róża, która zachwyca ilością kwiatów, powtarzalnością kwitnienia i zdrowiem ;:167 Jeśli chodzi o Austinki, to widocznie trafiłaś na marnej jakości sadzonki, bo one zazwyczaj naprawdę nie robią łaski i rosną całkiem nieźle. Jeśli jakaś szczególnie wpadła Ci w oko, to może warto pokusić się o wymianę na nową sadzonkę?

Obrazek

Moniko - Shire, ja też się boję szerszeni i wszelkich tego typu latających. Mam alergię na jad, więc każde ukąszenie może się źle skończyć. Koniecznie musimy się pozbyć nieproszonych gości. Dziewczyny podały kilka pomysłów, które na pewno zastosuję ;:108
Róże po kilku dniach intensywnych opadów wyglądają jak zmokłe kury i nie nadają się już do niczego. Dobrze, że są jeszcze takie, które nie zakwitły, to może trafią z kwiatami na lepszą pogodę. Szkoda tych pięknie kwitnących, ale niestety na pogodę wpływu nie mam a ta ma w nosie moje skargi i utyskiwania na ciągłe opady ;:222

Obrazek

Kaszka, każdy pomysł jest wart wypróbowania a Beaty i Twój wydają się być skuteczne i łatwe do zastosowania ;:108 Jutro działam i oby tylko deszcz zbyt mocno nie padał, to może uda się kilka takich butelek powiesić. Dziękuję za radę ;:196 .
Prawdę mówiąc ze skoczkiem nie miałam większych problemów. Sporadycznie pojawiał się na jakiejś róży i stosowałam to, co miałam pod ręką - najczęściej Decis, Fastac Karate Zeon. To środki ogólnie dostępne na rynku. Tablic lepowych nigdy nie próbowałam, ale wiem, że dziewczyny je kupowały. Pewnie się sprawdzają i są ekologiczne, więc nie szkodzą środowisku.

Obrazek

Aneczko, nawet nie wiesz jak się za Tobą stęskniłam ;:196 . Czytałam, że dopadła Cię forumowa chandra i brak weny do pisania. To chyba dotyczy większości z nas i czasami przychodzą takie chwile, że zupełnie nie mamy ochoty na czynny udział w forumowym życiu. Po jakimś czasie sytuacja się zmienia i znów nabieramy chęci na odwiedzanie ulubionych ogrodów. Jak Cię znam, to ten stan szybko minie i lada moment znów będziesz aktywna ;:168
Róże powtarzają ładnie, tylko ostatnie ulewne deszcze popsuły wiele kwiatów i już nie jest tak pięknie. Dobrze, że jeszcze są takie, które dopiero zaczną powtórkę i oby chociaż one trafiły na lepszą pogodę. Twoje panny im będą starsze, tym obficiej będą kwitły, więc się nie martw. Masz serce i rękę do roślin to i efekty przyjdą lada moment. O to jestem spokojna ;:108

Obrazek

Ewelinko ;:196 staram się szanować swoich gości jak przystało na dobrą gospodynię. Zresztą ze mnie straszna gaduła i lubię pogadać, choćby i wirtualnie, więc odpowiedzi na Wasze wpisy to dla mnie czysta przyjemność :D
Jeszcze do soboty róże wyglądały jak w czerwcu, ale codziennie mamy takie ulewy jakby kto wodę wiadrami lał a to kwiatom zupełnie nie sprzyja. Nawet nie mam kiedy pościnać tych przemoczonych, zwisających smętnie szmatek, bo krzaki nie mają kiedy obeschnąć. Mam nadzieję, że od jutra nastąpi zapowiadana poprawa pogody i w weekend będzie można podziałać w ogrodzie. Czeka mnie sporo pracy.
Graham Thomas to silna odmiana i bardzo się ucieszyłam, że pomimo fatalnego terminu na przeprowadzkę, dał radę i nadal zostanie w moim ogrodzie ;:333

Obrazek

ciąg dalszy za kilka chwil...
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Aniu - Annes, dziękuję ;:196 . Jak napisałam powyżej do Ewelinki, od soboty z małymi przerwami leje deszcz, który mocno dał się we znaki różom. Dopiero jak krzaczki obeschną, to zabiorę się za obcinanie przedwcześnie zniszczonych kwiatów. Smutne to trochę :( , tym bardziej, że to sierpniowe kwitnienie zapowiadało się naprawdę dobrze. Od soboty nie zrobiłam ani jednego zdjęcia. Nie było możliwości. Ostatnie udało mi się zrobić tuż przed burzą i opadami.
Piszesz, że Boscobel u Ciebie nie zakwitła? Jak to możliwe? Przecież ta róża ma wyjątkowy dar do tworzenia z wielką łatwością pączków. Gdzie kupowałaś swoją?
Moje Boscobelki trafiły z największą ilością kwiatów na tą deszczową pogodę. Przez dwa dni stał nad nimi parasol żeby kwiaty jak najmniej ucierpiały :;230 Potem, gdy już wydawało się, że będzie po deszczach, parasol usunęłam...Wtedy dopiero na dobre przyszły ulewy i to po kilka dziennie. Już dałam spokój z parasolem. Coś tam na krzaczkach zostało, ale większość kwiatów będę musiała usunąć. To samo na obu Abrahamach...A Charles Darwin o dziwo nawet tak bardzo nie ucierpiał. Jakieś kwiaty jeszcze zostały.

Obrazek

Jadziu, czytałam u Ciebie o skąpych w tym roku opadach a u mnie jest wręcz odwrotnie. Dosyć mam ulewnych deszczy, bo niestety zniszczyły mi tak pięknie kwitnące kwiaty ;:145 Pięć dni solidnych opadów i jest po ptokach. Owszem, będzie coś jeszcze kwitło, ale na szał już nie liczę. Szkoda mi szczególnie Jude de Obscure, u której drugie kwitnienie zapowiadało się naprawdę ładnie. Niestety większość kwiatów jest zniszczonych...Nie takich widoków się spodziewałam. I popatrz jak to jest. Nigdy nie ma po równo. A gdyby tak do Ciebie i tych, co potrzebują deszczu poszła choć z połowa tych chmur ode mnie, to miałybyśmy wszystkie i obfite kwitnienie i ogrody podlane a nie zalane albo ususzone... ;:222

Obrazek

Aniu - anabuko, nie wiem co jest powodem słabszej kondycji Twoich róż? Obrazek Być może miały za mało wody, bo chyba u Ciebie było dość sucho? A może dostały też za mało jeść? W przyszłym sezonie dobrze je podkarmisz, zadbasz o wodę a na pewno odwdzięczą się Tobie pięknym kwitnieniem ;:215
Z róż okrywowych mogę Ci polecić The Fairy, Lovely Fairy. Obie zdrowe, dobrze kwitnące. Co prawda nie kwitną przez cały czas, bo muszą też trochę odpocząć, ale wystarczająco długo i obficie, żebym mogła Ci je polecić.
W tym roku mam dwie parkowe panny, które kwitną przez cały sezon. I jak zaczęły w czerwcu, tak nie miały jeszcze ani jednego dnia bez kwiatków. Co prawda nie jest to duża ilość, bo po kilka kwiatów, ale już samo to jest niesamowite. A tymi królowymi najdłuższego kwitnienia są - Gefylt i Sekel. Obie to wielkie krzaczory, ale niesamowicie się w tym roku starają. Jestem dla nich pełna podziwu Obrazek

Obrazek

Obrazek
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5486
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Na koniec pokażę jeszcze kilka sobotnich zdjęć ;:108

Narzekałam na Soul a tu proszę taka niespodzianka z jej strony. To już trzeci rzut w tym roku. Na razie pierwszy kwiat, ale już widziałam kolejne pączki :D

Obrazek

I najpóźniejsze floksy w pięknym liliowym kolorze

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Voyage zaczyna powtórkę i niestety znów trafił na opady :?

Obrazek

i jeszcze mała sesyjka Boscobel, która tak obficie jest obsypana kwiatami

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

;:100
Awatar użytkownika
cyma2704
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11484
Od: 5 mar 2013, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Podkarpacie

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko podglądając widoki ogrodu z perspektywy, oraz portrety krzewów i samych kwiatów, nie sposób nie stwierdzić, że masz jednak jakiś specjalny dar do opiekowania się różami. ;:180 Taką sesję Boscobel pokazałaś, że ponownie muszę się nią pozachwycać. ;:oj Parasol za krótko stał, :wink: ale przecież nie da się prowadzić ogrodu niezależnie od pogody. ;:174 Pewnie tylko w ogrodzie zadaszonym i za szkłem kwiaty dłużej byłyby piękne. ;:131 Mam nadzieje, że skutecznie pozbędziesz się niechcianych brzęczących gości. Słońca życzę. ;:168
Awatar użytkownika
Ignis05
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8312
Od: 16 gru 2009, o 14:08
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Niedaleko Gdańska

Re: Róże u Doroty - mój mały różany raj, sezon 2017

Post »

Dorotko ;:196
Tak oglądam Twoje róże i już rozumiem, że wszystko oddasz , by mieć ich w ogrodzie jak najwięcej.
Ty je kochasz po prostu ze wzajemnością. ;:oj I ta wasza odwzajemniona miłość daje wspaniałe owoce.
Gdyby moje zechciały tak wyglądać, chociaż w połowie, to też za siebie nie mogłabym ręczyć i kupowałabym je bez pamięci.
A tak mogę sobie łatwo narzucić pewne ograniczenia w zakupach różanych. :lol:

Całkiem ciekawe rady dają Ci dziewczyny w sprawie szerszeni. Do mnie przylatują też ale wtedy , gdy kwitnie żywopłot z irgi błyszczącej. Niestety , nie udało się nam namierzyć ich gniazda. Kiedy irga przekwita , szerszenie na ogół znikają.
Chociaż, jak miałam owoce na czereśniach to jeszcze korzystały i z nich.
W tym roku czereśnie przez przymrozek owoców nie mają, to mam spokój.
Ale wyobrażasz sobie zrywanie czereśni na wyścigi z szerszeniami ?
Ciekawa jestem, co w pomoże w przypadku tego bzu ? Kiedy zrobi się zimno to chyba powinny zniknąć na dobre.

Miłego wieczoru i dobrej pogody dla ogrodu. :wit
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”