Majutko, bo tak może będę się zwracać
Tę różę widziałam w punkcie sprzedaży, i zrobiła na mnie piorunujące wrażenie...ona jest niesamowita, oszałamiająca, ma to tzw. "coś". Na zdjęcie nawet bym nie spojrzała....bo "nie w moim typie"
przekonałam się i do takich róż

kurczę....
Moim zdaniem zasługuje na bycie soliterem, albo na kępę posadzoną oddzielnie, wśród zieleni, żeby ja dodatkowo wydobyć i podkreślić. U mnie nie ma już takiego zakątka ogrodu i tylko dlatego nie zdecydowałam sie na zakup, mimo, że nie wiem nic o jej cechach...
Majka, mówisz, masz....
....wszystkie róże były pokazywane w wątku na bieżąco....
W moim ogrodzie najlepiej sprawowały się te róże:
'Fryderyk Chopin', któremu poświęciłam zdecydowanie za mało uwagi, ale i tak codziennie się widzieliśmy w oknie

chyba miłość od pierwszego widzenia, tzn. rok wcześniej, jedna z moich pierwszych świadomie kupionych róż
'Chippendale', zdecydowanie faworyt w teście wigorności i zdrowia, ale mało kwitł, zakup wiosenny, absolutnie niesamowity
wywarł na mnie silne wrażenie, jest wśród róż o charakternych kolorkach.....obok miniatorowej 'Knirps'
tutaj w zestawieniu róż, pt."energetyczne"
Teraz zestawienie "delikatesków"......uwielbiam te jasne barwy, muśnięte delikatnie oranżami, morelami i różami...
Tutaj numer jeden, to oczywiście 'Pastella': elegancka, niezawodna, stale kwitnąca, bezobsługowa, zmienna i intrygująca
Teraz mix róż różowych
zawiodła mnie First Lady, kwitła po przesadzeniu tylko jeden raz, poza tym, chyba jej wybrałam nieodpowiednie miejsce, ale jest niesłychanie elegancka, najbardziej - tzn. u mnie

..... i do tego zdrowa i niesłychanie długo trzyma kwiat...
Do 'Queen Elisabeth' mam sentyment, to moja pierwsza róża sprzed lat - nn, rozpoznana tutaj, na forum, zaniedbywana kilka lat, jakby jej nie było...a i tak kwitła, i do tego jest coraz silniejsza
Ponieważ jesteśmy przy różowych, na uwagę zasługuje przedszkolak 'William Shakespeare 2000', ze względu na kolor i strasznie wymagania stawiane fotografowi

niemożliwa czasami do sfocenia, ale wszyscy widzą jej piękno już z daleka....z bliska juą gorzej - pokrój krzewu i liście
to jedyna róża, która rośnie przy Chopinkach....i nawet jest w tym zestawieniu dobrze...nie rywalizują....
teraz mix białych,
zdecydowanie faworytką jest zdobyta u naszej Ewy - Glorii 'Graceful Palace'

, zakup z wiosny, a bardzo kwitnąca, chyba 4 razy, nie do pobicia w proporcjach wielkości krzewu - mniunia oraz wielkością kwiatu, pachnącego cudownie,
ale trzeba się prawie kłaśc na ziemi
, w zestawieniu z u mnie taką sobie 'Kent'
Najgorszą różą u mnie była 'Kronenbourg'

tak chora, że nie ma ani jednego zdjęcia...
Mam prawie 50 róż, posadzonych w tym roku....
nowości z jesieni, których jestem szalenie ciekawa, to 'Kurfurstin Sophie' i 'Sweet Memories'...