Jagódko dziękuję za słowa uznania dla moich różyczek
U mnie róże są na pierwszym miejscu, a reszta roślin jest dodatkiem do nich
Mam też całkiem sporo bylin. Szczególnie lubię dalie, chyba im u mnie dobrze, bo rosną i ładnie kwitną. Nie mogę mieć ich dużo ze względu na mało miejsca. Jedyną ich wadą jest to, że trzeba je jesienią wykopywać i to jest trochę męczące. Przy kilku to nie jest wielki problem, więc nie narzekam.
Na wiosnę dosadzę jeszcze trochę lilii, bo są piękne i ładnie prezentują się z różami
Masz rację, róże często kupujemy ' oczami '...szczególnie na początku
Cardinal Hume dość długo utrzymuje kwiaty i mimo ciemnego koloru, całkiem nieźle radzi sobie na mocnym słońcu. I na razie jest zdrowa, chociaż ma opinie skłonnej do czarnej plamistości.
Ewo wszystkie Balleriny mam podobnej wysokości...tak ok.140 cm i tyle samo szerokości. Jeśli zostawisz swojej 1,50 m to powinno jej wystarczyć. One lubią się rozpychać
Wandziu Guernsey jest bardzo urodziwa. Będzie ładnie wyglądać z białym powojnikiem
Krysiu tego lata robiłam mało takich ogólnych widoczków...i to był błąd
Moje Leonardy poszły już spać, ale ich kwiaty są rzeczywiście niezwykle trwałe i za to je
U mnie niektóre kopce będą do poprawki...krety zryły niektóre róże i naruszyły kopce
Ja swoich pnących nie zdejmuję z pergoli...np. taki Alchymist ma tak grube i sztywne pędy, że nie dam rady go położyć, nie przygnie się do ziemi. Chociaż przydałoby się, bo na wiosnę będziemy robić taras i trzeba będzie ją odczepić i odciągnąć żeby był dostęp.
U mnie z czasem też krucho, ale staram się od czasu do czasu coś tam popisać
Mati oj tam onieśmielam, akurat
Agnieszko na pewno sobie poradzi i będzie jej u Ciebie dobrze.
Moje Balleriny słońce mają rano, potem dopiero po południu i kwitną bez problemu. To wytrzymałe i bezproblemowe róże
Aluś
Zdjęć nie mam, ale spróbuję zrobić, może mróz nie zniszczy owoców. Jak zrobię zdjęcia to wrzucę.
U nas też jest mróz. Dzisiaj rano było -5. Właśnie, przydałby się śnieg, ale w naszym rejonie na razie nie zapowiadają żadnych opadów. Ja jeszcze nie okrywałam nic włókniną, ale jak dłużej utrzymają się niskie temperatury to te mniej odporne róże będę musiała okryć i poprawić kopce. Krety mocno narozrabiały i niektóre kopce na różach są rozkopane
U Twoich sąsiadów krety buszują, a u moich sąsiadów cisza...wszystkie okoliczne krety przyszły do mnie. Mój Mango głównie śpi na kanapie
Dla wszystkich miłych gości letnie fotki - tym razem nie różane....no może nie do końca

























