Róże i bajkowy świat ogrodów 2015 -cz.II

[jonatanka]

Kolorowo i pięknie u Ciebie!Ubiorek wiecznie zielony ładna kępka urosła .Różyczka w pączkach to radość dla oczu zwłaszcza przy takiej pogodzie i tak ciężkiej wiośnie w tym roku. Sarunia do wymiziania, śliczna sunia, podobna do mojego Maksia.

[Danka11]

Daysy, jestem po lekturze Twojego wątku i z zachwytu brak mi słów. Masz przepiękne róże i nie tylko róże, z przyjemnością będę tu zaglądać.

Bardzo mi się podoba sadzenie kilku sztuk krzaczków tej samej odmiany obok siebie, też tak sadzę. Jest z tym tylko jeden problem - szybciej ubywa miejsca na kolejne odmiany.

Chciałabym dodać 2 słowa na temat Novalisa - mi się nie podobał nawet na zdjęciu, wg mnie ma taki trupi kolor (druga opcja to majtkowy). Z własnej woli bym go nie kupiła ale uległam zachwytom p. Ćwika. Na forum Novalis jest często sadzony w półcieniu, w towarzystwie jasnych róż i tak też posadziłam go w pierwszym roku. Niestety nie spodobał mi się taki układ, ale zaparłam się, że jakoś go zagospodaruję, bo kwiat ma duży i bardzo ładny.
W ub. roku przesadziłam go w słoneczne miejsce i obsadziłam z każdej strony różami w innym odcieniu różu. Spodziewałam się, że ładnie będzie wyglądał z czerwonawą Cherry Girl, ale zdecydowanie wygrało zestawienie z Rosenfee.
W zależności od fazy rozwoju Rosenfee ma kwiaty w odcieniach takiego słodkiego różu, który fajnie przełamuje trupi kolor Novalisa. Miałam je (2 szt) posadzone " w szachownicę" przed Novalisami, wyglądały jak jeden krzak.

Oczywiście każdy ma inny gust, może też spróbuj zestawić np. w wazonie kwiaty Novalisa z różnymi kolorami, może jeszcze go polubisz.

Ja też mam, chodzącą za mną jak na sznurku, ON o imieniu Sara, tylko moja ma dłuższą sierść.

[daysy]

Joasiu Twój Maksiu to czystej krwi owczarek, moja Sara jest mieszańcem. Dostaliśmy ją od sąsiadów w czasie budowy domu. Przyznam się, że nie byłam zachwycona prezentem, bo jeszcze nie mieszkaliśmy w domu i przez okres 1-go roku była sama, również w trakcie budowy. Teraz jednak coraz bardziej się do niej przekonuję. Od kiedy zamieszkaliśmy w domu, mój stosunek do niej się zmienił diametralnie. Rozumiem jak musiała się czuć, będąc sama na działce, jaką traumę przeżywała, kiedy w trakcie budowy nas okradziono, a ona czekała na nas przy wyważonej bramie. Po kilku latach od kiedy tu mieszkamy zmieniła się nie do poznania. Bardzo się cieszę, że jest z nami.
Lavender Blue, bo właśnie ona jest główną bohaterką, rozwinie się lada moment jest to niesamowite uczucie, podczas gdy pogoda mocno rozczarowuje.

Danusiu lejesz miód na moje serce. Jestem jednak bardziej krytyczna jeśli chodzi o wygląd mojego ogrodu. Bardzo chciałabym dysponować większą ilością czasu, aby cały swój czas poświęcić tylko swoim ukochanym zajęciom. Na razie muszę pogodzić się z tym, że nie zawsze ogród wygląda tak jak powinien. Zgadzam się z Tobą, że rośliny lepiej wyglądają tworząc większą plamę, tak tez postanowiłam sadzić swoje róże. Pozostaje nam wybór ilość, czy zamierzony i oczekiwany efekt w ogrodzie, naszym ogrodzie. Każdy ma inne priorytety.
Novalis to dylemat, kolor niezbyt mi się podoba i chyba zdania nie zmienię. natomiast cała reszta dobrze o nim świadczy. Też jestem na etapie szukania dla niego odpowiedniego towarzystwa. Ma 4 sztuki w ogrodzie, trzy rosną w słoneczku a jeden w półcieniu. U mnie lepiej
prezentowały się w słońcu, nawet kolor był ładniejszy. No i te płatki z różkami

[Tolinka]

Daysy śliczne bratki wyglądają jak z pod pędzla malarza aż sobie je ściągnęłam od ciebie Róże z pod folii już prawie ,prawie ciekawa jestem kwiatów ,co to za niespodziewajki ci się trafiły,bo to marketówki prawda?
Poznaję ,poznaję to ubiorek wiecznie zielony ,fajna roślinka ,możesz go dzielić już i rozsadzać on się bardzo ładnie przyjmuje i ładnie krzewi.A ta twoja rabata z Nevadą i resztą to już prawie do nieba
Sara jaka śliczna sunia proszę wygłaskaj ją ode mnie

[daysy]

Witaj Tolinko

Wczoraj troszkę popadało i bardzo dobrze, bo nadal jest sucho, na dzisiaj też zapowiadają opady Chociaż jeszcze nie skończyłam pielić truskawek to i tak się cieszę, po suchym kwietniu deszczu w maju nigdy nie za dużo.
Miło, że podobają się bratki, miały być zbliżone kolorem, ale jak kupujesz roślinki słabo rozwinięte, to wychodzi własnie tak jak w moich donicach, ale wiosną każdy kwiatek jest piękny, więc w sumie taki miszmasz mi nie przeszkadza Cieszę się, że i Tobie przypadły do gustu. Jak sadziłam to było widać ziemię i chciałam jeszcze dosadzić, jednak w porę zrezygnowałam z tego pomysłu, bo teraz prawie wylewają się z donic.
Tak, różyczki w donicach to marketówki- Lavender Blue, Wonder Blue, Fresia i 3 angielki- niespodzianki, ciemnoczerwona, żółta i brzoskwiniowa, oczywiście jak się domyślasz bezimienne, do identyfikacji. Rosną pięknie, wszystkie zdrowe, dorodne krzaczki.
Dwie kupione później czyli Elfe i Louise Odier już mniej urodziwe, ale dają sobie radę.
Bardzo jestem ciekawa różyczek od Wioli, ale one dopiero wypuszczają maleńkie kiełeczki.
Masz rację, już poszybowały ponad ogrodzenie, chyba do słonka tak im spieszno, tam prawie busz, w piątek czyściłam również tę rabatę i moje ręce wyglądają jakbym walczyła z tygrysem , a w niedzielę mam komunię wnuka
Sarę będziesz miała możliwość wygłaskania osobiście, mam nadzieję już wkrótce, póki co zrobię to z przyjemnością w Twoim imieniu.
Do miłego zobaczenia

[Dorota71]

A ja przyszłam do Ciebie z pytaniem. Masz może różę Nevada?

[JAKUCH]

Daysy głaskano dla cudnej Sary bo to następna różyczka w Twoim cudownym ogrodzie .Pierwsze różane kwiaty za chwilkę na te ogrodowe trzeba będzie jeszcze trochę poczekać lecz jak zaczną kwitnienie to klękajcie narody Ogród bez tulipanów o tej porze byłby smutny a tak one rozweselają to czekanie na różane kwiaty

[jonatanka]

Daysy mój Maksio to schroniskowy psiak, na początku też był trudnym psem.Potrzebował czasu ,teraz jest wspaniałym przyjacielem.Wyobrażam sobie co czuła Sarunia ale pomimo wielu trudnych dla niej sytuacji pozostała na swoim miejscu ,czekała na Wasz powrót.Wierny psiaczek.
Ja mam trzy marketówki NN i muszę przyznać, do tego roku , rosły bez zarzutu i bez oznak chorobowych .Takie róże są trudniejsze w pielęgnacji (NN) gdyż nie znamy ich wymagań.Novalis- jaśniutki jagodowy kolor na początku tez do mnie nie przemawiał ale po kilku opiniach na ,przekonałam się do niej i nawet kolorek mi się podoba.No cóż kobieta zmienną jest.

[IzabelaS]

Witaj, Daysy, na Twoich własnych włościach. Oglądam i oglądam piękne ogrody, a co jeden, to piękniejszy. Najważniejszą jednak rzeczą u Ciebie jest Twoja miłość do róż. Kto by zauważył, ba, podziwiał z zafascynowaniem płatki róży z różkami? No kto? Tylko ten, co kocha róże. Gratuluję cudnych kwiatów i pozdrawiam serdecznie. Ja też nie wytrzymując hodowałam róże w cieplarce i jedna mi zakwitła.

[Danka11]

Jestem jednak bardziej krytyczna jeśli chodzi o wygląd mojego ogrodu.

Daysy, żeby ogród był perfekcyjny, musiałby być albo bardzo mały, albo trzeba by zwolnić się z pracy, ewentualnie zatrudnić sztab ogrodników. Zdecydowanie wolę oglądać mniej doskonałe, w których widać pasję i rękę właściciela.
W Twoim pasję widać zdecydowanie, niedoskonałości, jeżeli są , skrzętnie ukrywasz, bo zdjęciach ich nie widać.

Pozostaje nam wybór ilość, czy zamierzony i oczekiwany efekt w ogrodzie, naszym ogrodzie. Każdy ma inne priorytety.

Też tak myślałam kupując 30 pierwszych róż, ale jak tu przestać kupować kolejne, jak się człowiek naogląda takich piękności w Waszych ogrodach...

Życzę powodzenia w szukaniu towarzystwa dla Novalisów, bo mimo paskudnego koloru nie można im odmówić uroku.

[x-ja-a]

Danka mądrze prawi. Sztab ogrodników, Ty tylko stoisz i palcem pokazujesz... Co to za frajda? Najpiękniejsze są nasze "niedoskonałe" ogrody, okupione bólem pleców, brudnymi paznokciami i podrapanymi nogami. U Ciebie jest pięknie!
Ale super zobaczyć pąki różane. Pod folią, to pod folią, ale są! U mnie jeszcze cisza, chociaż Mary Rose tak jakby coś już pomaleńku kombinowała...
Co Ty chcesz od tego biednego Novalisa. Kolor ma właśnie niezwykły. Mój Blue Moon, tak do Novalisów podobny, nie dawał znaku życia. Wykopałam go i zobaczyłam, że jednak coś puszcza od korzenia, więc szybko zakopałam z powrotem i mam nadzieję, że to przeżyje, bo bardzo lubię tę różę. I nawet myślę o dokupieniu kolejnej. Lubię ją między innymi właśnie za ten niesamowity kolor.

Sara jest piękna. Mądre oczy, uważne spojrzenie, widać, że myślący z niej pies. Trochę przeszła, nie ma co gadać, dla owczarka kontakt ze stadem to podstawa. Ja mam trzy psy i uwielbiam tę ich miłość i oddanie. Nie oszukujmy się, nikt mnie tak bezgranicznie i bezwarunkowo nie kocha Suczki wpatrzone są w Niemęża, ale mój siedemdziesięcio-kilogramowy miś chodzi za mną krok w krok i śpi przy moim łóżku. Czasem chrapie, ale nie narzekam, bo wiem, że nie ma takiej opcji, żeby ktoś wszedł nocą do domu i zrobił nam krzywdę. To znaczy wejść może, ale raczej już nie wyjdzie

[Dorota71]

Też bym mogła kilka dni tylko palcem pracować. I patrzeć jak inni za mnie robią. Niestety jestem wredna i wydaje mi się, ze jak ma być zrobione dobrze, to muszę to zrobić ja.

[Danka11]

Jajagna napisała:
Najpiękniejsze są nasze "niedoskonałe" ogrody, okupione bólem pleców, brudnymi paznokciami i podrapanymi nogami
Dorota napisała:
Niestety jestem wredna i wydaje mi się, ze jak ma być zrobione dobrze, to muszę to zrobić ja.


A już myślałam, że tylko ja jestem taka nienormalna...