Przydomowa hodowla kur cz.2

Jak zbudować tanio i szybko ? Rozwiązania, praktyczne pomysły i wskazówki. ZRÓB TO SAM. Narzędzia, sprzęt do ogrodu.
Zablokowany
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Ale sposoby macie na biegunki, no faktycznie kwaśne odkwasza jelita i u ludzi korzystnie. Oby się nie przydały :roll:
Najmłodsze miksy mi nie przeżyły, jakieś słabe i nieopierzone, dobiłam niektóre, aż przykro było patrzeć na kurczaki z gołymi tyłkami...bez piór na takie zimno. Trudno. A za to u tych z 8 czerwca jajeczko się trafiło mini, fallsstart taki, może od jednej z trzech leghornic. Po za tym stadko wyzdrowiało z kichawicy i jedna kwoka się szykuje, coś dużo ze mną rozmawia już wiem czym to pachnie, będzie grzałka w kurniku :D . Ostatnio co dostała to wychowała, a z dwoma kurczakami 3 miesiące! się prowadzała i razem spały. Kocham Kochiny ;:63
Z karzełka Kochina trochę dużo kogutków, rosół z takich maleństw robić to dziwnie będzie, no ale cóż, z przepiórkami ludzie też sobie radzą. Na razie nie chcę za dużo ubijać bo na zimę zawsze cieplej jak więcej kur, poczekam jak leghorny i perliczka podrosną. No i się nie biją, jest w miarę spokojnie, choć połączyłam wszystkie, olbrzymki, Rossy, Leghorny i mini, ułatwiłam sobie życie. A oglądałam sobie wasze Brahmy i fajne miksy, piękne są. Pozdrawiam.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
ewikk77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1085
Od: 8 sty 2010, o 21:21
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

W tym roku zauważyłam (może dlatego, że wyjątkowo sporu kur chciało kwoczyć), że te pisklaki które wykluły się na początku lata dość ładnie się chowają. Natomiast z tych wyklutych w drugiej połowie sierpnia nie przeżyła nawet połowa. Teraz już umiem odkwoczyć, a nie mam ogrzewanego kurnika więc jak tylko któraś siada od razu ląduje w klatce na kilka dni i potem wychodzi "jak nowa" zupełnie nie pamięta co to ona chciała.
pozdrawiam Ewa
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

U mnie jedna matrona postanowiła nocować poza domem, zaszyła się gdzieś w krzakach bo jej nie mogłam dojrzeć chodząc z psem i wróciła nad ranem (i zaczynają się pierzyć).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aquaforta
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1105
Od: 26 cze 2012, o 16:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: lubelskie
Kontakt:

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Całą wiosnę i lato czekałam na kwokę. Doczekałam się w październiku ;:oj Coś późno jej się macierzyństwa zachciało... Gdyby to był chociaż sierpień. Zastanawiam się, co mogło być tego przyczyną, ciepło przecież nie ma, słońca na lekarstwo a tej palma odbiła.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Aquaforta da się maluchy odchować :D Kwoka je dogrzeje. Jedynie to trzeba już zaopatrzyć się w paszę dla kurcząt, bo potem będzie za późno bo sprzedawcy nie zamawiają. Dodaję wtedy Vibovit i jakiś preparat z D3. Nim przyjdą większe mrozy to będą już w piórkach.Ja odchowuję z powodzeniem maluchy zimą :D Nawet jestem bardziej zadowolona z takiego odchowu.
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Potwierdzam: z lutego i marca kurczaki super, a z sierpnia lipa jakieś słabowite, szkoda zachodu. Dałam teraz tylko 7 jaj kwoce, może coś tam odchowa z mixu "rosołków". Będzie dobre doświadczenie, jak się coś wykluje to w listopadzie ;:333

Myślę o powiększeniu stada na wiosnę (inkubator + niezawodne kwoki), ale do 50szt nioski i ozdobne, może perlice-pocieszna jest, mam tylko jedną ;:131 Przebąkuję Mojemu, żeby się przyzwyczajał do tej myśli, wkopałam wąż 60m, żeby w kurniku wodę mieć cały sezon...przygotowania trwają.
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Reposit-11
Konto usunięte na prośbę.
Posty: 1788
Od: 2 lut 2013, o 19:20
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Perliczki są pocieszne, ale głupie że szkoda gadać. Ostatnio położyłem taką kratkę "zielony parking" czy coś. Perliczki tak się boją po tym przejść że nocują na dachu kurnika, albo muszę im otwierać "ludzkie" drzwi.
Wczesnowiosenne lęgi mają sens jeśli można zapewnić maluchom ciepło, później mają wiosnę i lato z obfitością robactwa na którym się pasą i dodatkowo wysokie temperatury, nie tracą dużej ilości energii na ogrzewanie i ładnie się rozwijają.
Jesienne lęgi to kłopot z ciepłem (po tym jak już skończy się dogrzewanie), białkiem i przyrostami.
Można odpowiednio karmiąc i doświetlając zredukować efekty zimy, ale to skórka za wyprawkę.
Żeby mieć wodę w zimie (jak będzie prawdziwa zima) to na terenie Polski trzeba ten wąż zakopać na 120-160cm.
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Jedna głupia kura sadzi mi jajka z grzędy, już tak kilka razy zrobiła :? Zazwyczaj takie jajo pęka i jak spada pęknięte na podgrzędną (wiadomo, jak wygląda po nocy pod kurami) to ani go nie umyję, ani nic, marnuje się. Co z nią jest, że nie siada na gnieździe, to tak tylko na początku jest, czy zostanie taka durna?

Co dzień mam 4 jajka (wszystkie białe, czyli to z tych pięciu leghornów). Jestem zaskoczona, jak się dobrze niosą ;:138 W ogóle sama radość takie kurki, z kilkoma to nawet żadnej pracy nie ma, a jakoś tak weselej w ogrodzie ;)
Wypiaskowałam im wolierę i teraz mają plażę, bo M. tak im hojnie piasku zamówił, że wyszła gruuuba warstwa i jeszcze wiele zostało, noszenie tego piasku z podjazdu to w sumie jedyny wysiłek, jaki mnie kosztowały kury :wink:
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
Ginka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4351
Od: 21 wrz 2014, o 16:07
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Upuszczanie jaj może zdarzyć się każdej kurze, przy młodych to jest prędzej niewyregulowana nieśność (jajko jest gotowe do wyjścia akurat po zmierzchu lub wcześnie rano gdy jest jeszcze ciemno...kura po ciemku do gniazda nie zajdzie), przy starych szybciej będzie to osłabienie organizmu (podobnie jest przy młodych które nie wiedzą gdzie się niesie jajka, bo nie miały szansy podpatrzeć jak to robią starsze koleżanki), masz sztuczne jajka w gniazdach a gniazda w kurniku?
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
Awatar użytkownika
Aguss85
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4956
Od: 21 lut 2016, o 18:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Mam sztuczne jajka w gniazdach, gniazda są w kurniku, a takie jajka na podgrzędnej trafiają się tylko po nocy. To może tak jak piszesz, jajo "idzie" jak jest ciemno.
A w ogóle, mają trzy gniazda, wszystkie wyściełane słomą i siankiem, ale kury przerzucają uparcie sianko do jednego, środkowego, i w innych nigdy nie niosą. Rano prawie w kolejce stoją do tego jednego gniazda, reszta (identyczne skrzynki, wypełnienie) zupełnie je nie interesuje ;:223

Taką plażę teraz mają :lol: Aż za dużo tego piachu, przesuwa się jak się idzie (a nie chciałam mieć błota, bo na nim "jeździłam", jak już wszystko do gołej ziemi rozgrzebały, to teraz "jeżdżę" na piasku ;:124 ). Przynajmniej szybko po deszczu robi się sucho.

Obrazek
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Awatar użytkownika
KochinyAndzi
100p
100p
Posty: 180
Od: 9 lut 2017, o 23:00
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Koronowo

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

U mnie to samo, tylko do jednego gniazda niosą i przepychanki takie, że jajka potłuczone czasem. A co jak teraz młode zaczną się nieść...? Za 2 tygodnie powinny jakoś, jedno już się zdarzyło.
Ja ten wąż wkopałam na sezon, tzn na przymrozki rzecz jasna spuszczona woda i zimą konewką z domu, a tak blisko nie mam. 50m zwykły wąż i tak nie starczał więc cieszę się, że większość roku będę tylko odkręcać kran. Ostatnio zamykaliśmy wodę ogrodową i wykopywałam dalie w grudniu, dość ciepło było ;:173
Z wszystkiego robimy sobie jaja.
Pozdrawiam, Andzia.
Awatar użytkownika
obita
500p
500p
Posty: 509
Od: 4 lip 2014, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Piekoszów

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Witajcie kochani. Przyszedł czas i na mnie..wiosną planuje zakupić gotowy kurniczek 2m x 2 m. podobno na m2 może być od 4 do 6 kur :) Przy zwykłych nioskach pewnie 4 ;) Kurek planuje miedzy 5-10 bo zapotrzebowanie jest duże. Problemem jest tylko brak mozliwości dużego wybiegu :( mogę ogrodzić teren max 40 m2... Wypali mi ten pomysł ? Wiem że to bardzo mało jak na tyle kur i zastanawiam się czy warto cokolwiek robic :?
Awatar użytkownika
Jolek
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2764
Od: 12 maja 2013, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: śląskie

Re: Przydomowa hodowla kur cz.2

Post »

Wyrysuj sobie m2 x m2 i narysuj na tym 4-6 kury :wink: . Będziesz miała optyczne rozeznanie.
Jeśli kurki będą też wypuszczane poza zamknięty teren to, taki wybieg doraźnie wystarczy. Musisz liczyć się z tym że, przy zamkniętym terenie musisz im dostarczyć zieleniny a to nie zawsze się chce robić.
Zablokowany

Wróć do „NIEROŚLINNE tematy ogrodowe. Budowa domu. Wyposażenie ogrodu”