Przydomowa hodowla kur cz.2
- Jolek
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2764
- Od: 12 maja 2013, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
ZielonaZabka trochę ryzykujesz pozostawiając resztki do dnia następnego. Nie zna się dnia ani godziny gdy zagoszczą gryzonie np;szczur
- Agga167
- 200p
- Posty: 207
- Od: 2 wrz 2012, o 14:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Ja mam i mogę polecić. Stabilne jest, kurki nie mają jak grzebać, ale kupa się jakaś zawsze trafi. Kupiłam dla brojlerów, kiedy były osobno. Teraz w tym korytku cały czas jest pszenica w kurniku, a większe drewniane koryto mam na zewnątrz, gdzie daję mieszaną karmę.kasia19855 pisze:Wygląda to dość brutalnie, ale ładnie Twoje ptaki jedzą więc chyba krzywda im się nie dzieje. A mieliście może te korytka? Polecacie czy odradzacie?ullak pisze:Albo jak masz kawałek siatki plastikowej możesz zrobić takie zabezpieczenie jak pokazywałam tu na stronie 32
Link do sklepu usunięto/mod.
A dziś kurki miały okazję pogrzebać za wsze czasy, dostały do jedzenia ogromny gar resztek z remizy Zostało dość sporo na jutro, ale jakoś nie obawiam się szczurów, nawet przez myśl mi nie przeszło.
Edit:
Mąż przybił/przymocował od spodu małe deseczki (wszerz), żeby korytko było stabilniejsze i cięższe. Ale czy była taka potrzeba, czy mąż miał taki kaprys, to nie wiem
Agnieszka
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
No i jeśli nie ogrodzone to i dzikie ptactwo tylko czyha na wyżerkę (a do roznoszenia choróbsk i robali to one mają talent), u mnie wróble i sierpówki tak wygłodniałe że nawet pod schody się pchają gdy kurom się da aby miały suche...a dzisiaj to nawet chodziły do garażu, bo pamiętały że przy drzwiach mieszałam paszę i mi się sypało (byłam na tyle dobra że pozamiatałam to co wypadło przed drzwi aby posprzątały przed gryzoniami ).
Ja myślałam aby sobie kupić taki okrągły pojemnik na 10kg paszy, miałyby nowe kuraki jak znalazł na 10 dni w razie nieobecności (w sumie te również by skorzystały, tylko musiałabym postawić pojemnik na wysokim kawałku betonu, żeby nie paskudziły.
Tak samo myślę intensywnie żeby zmontować podwójne gniazdo z pochyłą podłogą, bo 10 kur to kłopot z wybieraniem jajek, a tak to same będą się zbierać...sroki nie zdziubią, kury nie pogniotą a i codziennie nie trzeba przy takim gnieździe zbierać, także idealne rozwiązanie przy kilkudniowym wyjeździe (kury samoobsługowe ), gdybym miała ok 400 kur jak sąsiad gospodarz i musiała zbierać kilka razy dziennie (do tego szukać po kątach)...to chyba być oczadziała z posiwieniem włącznie .
Ja myślałam aby sobie kupić taki okrągły pojemnik na 10kg paszy, miałyby nowe kuraki jak znalazł na 10 dni w razie nieobecności (w sumie te również by skorzystały, tylko musiałabym postawić pojemnik na wysokim kawałku betonu, żeby nie paskudziły.
Tak samo myślę intensywnie żeby zmontować podwójne gniazdo z pochyłą podłogą, bo 10 kur to kłopot z wybieraniem jajek, a tak to same będą się zbierać...sroki nie zdziubią, kury nie pogniotą a i codziennie nie trzeba przy takim gnieździe zbierać, także idealne rozwiązanie przy kilkudniowym wyjeździe (kury samoobsługowe ), gdybym miała ok 400 kur jak sąsiad gospodarz i musiała zbierać kilka razy dziennie (do tego szukać po kątach)...to chyba być oczadziała z posiwieniem włącznie .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Zapraszam, koty czekają ;) Kury nie zostawiają atrakcyjnych resztek, co najwyżej koniczynę i marchewJolek pisze:ZielonaZabka trochę ryzykujesz pozostawiając resztki do dnia następnego. Nie zna się dnia ani godziny gdy zagoszczą gryzonie np;szczur
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Moje biedule zaczęły się nieść, ale niestety jajka są do wyrzucenia, z powodu karencji na Baycox.
Mogę chyba te trzy jajka ugotowane dodać do kaszy i dać kurom? Czytałam gdzieś wcześniej, że takie po antybiotykach oddajecie właśnie kurkom.
Ale te jajka są małe Niby wiedziałam, że te pierwsze nie są duże i w ogóle od włoszek są małe jaja, ale to to niewiele większe od przepiórczych
Ginka jedna moja kura ma krzywe łapy (ale od początku takie ma, palce do środka) i ona też ma od początku dziwne odchody. Poza tym nie widać, żeby była chora i zarówno tą kokcydiozę jak i leczenie przeszła bez innych objawów. Może taki jej urok. Albo jest jakimś nosicielem tych kokcydiów, trudno powiedzieć.
Jak mogę odkazić teraz wybieg? Wystarczy zgrabić i przekopać z wapnem ogrodniczym? Kurnik podsypałam dezosanem, ale szkoda mi go na cały wybieg
Mogę chyba te trzy jajka ugotowane dodać do kaszy i dać kurom? Czytałam gdzieś wcześniej, że takie po antybiotykach oddajecie właśnie kurkom.
Ale te jajka są małe Niby wiedziałam, że te pierwsze nie są duże i w ogóle od włoszek są małe jaja, ale to to niewiele większe od przepiórczych
Ginka jedna moja kura ma krzywe łapy (ale od początku takie ma, palce do środka) i ona też ma od początku dziwne odchody. Poza tym nie widać, żeby była chora i zarówno tą kokcydiozę jak i leczenie przeszła bez innych objawów. Może taki jej urok. Albo jest jakimś nosicielem tych kokcydiów, trudno powiedzieć.
Jak mogę odkazić teraz wybieg? Wystarczy zgrabić i przekopać z wapnem ogrodniczym? Kurnik podsypałam dezosanem, ale szkoda mi go na cały wybieg
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Aguss, gratuluję pierwszych jajeczek
Cofnęłam się trochę w tym wątku, i widzę że kupowałaś kurki 10 dni później niż ja... Zakładam, że skoro jajka trzy, to złożyły je te starsze kwietniowe kurki, a nie majowe. Zastanawiam się, kiedy moje zniosą pierwsze jajka, mają już prawie 23 tygodnie, tzn. wylęgły się na przełomie kwietnia i maja Ostatnio mi się śniło, że w kurniku były dwa jajka, jedno duże białe i jedno małe brązowe, leżały na sianku w gnieździe i wyglądały rozkosznie, wręcz lśniły złotym blaskiem i prawie się obudziłam ze szczęścia
Cofnęłam się trochę w tym wątku, i widzę że kupowałaś kurki 10 dni później niż ja... Zakładam, że skoro jajka trzy, to złożyły je te starsze kwietniowe kurki, a nie majowe. Zastanawiam się, kiedy moje zniosą pierwsze jajka, mają już prawie 23 tygodnie, tzn. wylęgły się na przełomie kwietnia i maja Ostatnio mi się śniło, że w kurniku były dwa jajka, jedno duże białe i jedno małe brązowe, leżały na sianku w gnieździe i wyglądały rozkosznie, wręcz lśniły złotym blaskiem i prawie się obudziłam ze szczęścia
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Nie, moje majowe pierwsze złożyły jajka, to na pewno one, bo jajka są białe. Leghorn niesie mając 18 tygodni.
Już w połowie września, gdy wszystkie przekonały się do spania na grzedzie włożyłam w gniazda biale podkłady, takie plastikowe jajka. I to jajo pierwsze znalazlam w poniedziałek na wybiegu i myślałam, że jakoś wyniosły z gniazda to sztuczne
Szkoda bardzo, że po tym leku możemy sobie tylko pooglądać jaja no nic, jeszcze tydzień i sprawdzimy, jak smakują
Już w połowie września, gdy wszystkie przekonały się do spania na grzedzie włożyłam w gniazda biale podkłady, takie plastikowe jajka. I to jajo pierwsze znalazlam w poniedziałek na wybiegu i myślałam, że jakoś wyniosły z gniazda to sztuczne
Szkoda bardzo, że po tym leku możemy sobie tylko pooglądać jaja no nic, jeszcze tydzień i sprawdzimy, jak smakują
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- ZielonaZabka
- 500p
- Posty: 548
- Od: 7 kwie 2016, o 20:01
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Też mam jednego leghorna, a jajek żadnych
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Agnieszka, możesz kupić u weta Virkon S, to proszek do rozrabiania na oprysk, jest dezynfekujący w przypadku chorób, można nim również dezynfekować pojemniki .
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Dzięki Ci bardzo, zamówiłam, mam nadzieję, że sobie z kokcydiami poradzi Jutro przekopiemy ziemie na wybiegu, a jak dojdzie virkon to nim opryskam.
Wczoraj zawiozłam do badania próbki i wyszło po leczeniu, że nie ma śladu kokcydiów, mam nadzieję, że już mi nie zachorują.
Żabko to pewnie już niedługo będą! Tylko się nie zdziw, jakie to malutkie
Podobają mi się leghorny, takie mają zabawne wachlarzyki :P
Wczoraj zawiozłam do badania próbki i wyszło po leczeniu, że nie ma śladu kokcydiów, mam nadzieję, że już mi nie zachorują.
Żabko to pewnie już niedługo będą! Tylko się nie zdziw, jakie to malutkie
Podobają mi się leghorny, takie mają zabawne wachlarzyki :P
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Agnieszka,
warto profilaktycznie stosować naturalny kokcydiostatyk.
Robisz tak:
Ząbek czosnku rozgnieść, zalać małą ilością wody na noc.
Przygotować napar z tymianku, oregano, szałwii, jeżówki.
Rano wszystko razem zmieszać z dwoma- trzema litrami wody i dać kurom do picia.
Poić taką mieszanką raz, dwa razy w tygodniu.
Do tego warto raz w tygodniu dawać wodę z małą ilością octu i pilnować suplementowania witaminami A,D, E.
Ja daję premiks do wody.
warto profilaktycznie stosować naturalny kokcydiostatyk.
Robisz tak:
Ząbek czosnku rozgnieść, zalać małą ilością wody na noc.
Przygotować napar z tymianku, oregano, szałwii, jeżówki.
Rano wszystko razem zmieszać z dwoma- trzema litrami wody i dać kurom do picia.
Poić taką mieszanką raz, dwa razy w tygodniu.
Do tego warto raz w tygodniu dawać wodę z małą ilością octu i pilnować suplementowania witaminami A,D, E.
Ja daję premiks do wody.
- Aguss85
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4956
- Od: 21 lut 2016, o 18:34
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Wrocławia, gmina Długołęka
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Madziu, premiks mi zalecił weterynarz, zwłaszcza teraz po tej długiej biegunce i kurki go dostają póki co codziennie.
Czosnek i oregano też już im parzę, i cytrynkę do wody wciskam raz na czas. Tylko nigdzie się nie doszukałam, ile tego octu albo cytrynki trzeba dać na litr. Myślę o jakimś zakwaszaczu takim z kwasu mlekowego, ale póki co wydałam już na kury za dużo Dziękuję
Czosnek i oregano też już im parzę, i cytrynkę do wody wciskam raz na czas. Tylko nigdzie się nie doszukałam, ile tego octu albo cytrynki trzeba dać na litr. Myślę o jakimś zakwaszaczu takim z kwasu mlekowego, ale póki co wydałam już na kury za dużo Dziękuję
"Przymierzyłam szczęście. Pasuje mi, będę nosić."
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
Zapraszam do mojego ogrodu Warzywnik we fiolecie
Agnieszka
- Madziagos
- -Moderator Forum-.
- Posty: 4351
- Od: 10 kwie 2012, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sobącz/Kaszuby
Re: Przydomowa hodowla kur cz.2
Niewielką łyżkę np. octu winnego na litr, raz, dwa razy w tygodniu.
Nie dawaj więcej, bo im zaszkodzi.
Premiks daje się 5-8 dni, potem raz, dwa razy w tygodniu, co by nie przedobrzyć.
Nie dawaj więcej, bo im zaszkodzi.
Premiks daje się 5-8 dni, potem raz, dwa razy w tygodniu, co by nie przedobrzyć.