Krzewy po prawej? Co to są za rośliny? Mają bardzo ładne ulistnienie.
Moje miejsce na rododendrony- asprokol
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Moje miejsce na rododendrony
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Świat za oknem czyli rododendrony z drugiej strony
Asprokol,
Fajnie, to wygląda, tylko tych złotokapów brak, no chyba, że to te żółte za storczykami...
Ładne otoczene R. mają z obu stron okien...
Fajnie, to wygląda, tylko tych złotokapów brak, no chyba, że to te żółte za storczykami...
Ładne otoczene R. mają z obu stron okien...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Świat za oknem czyli rododendrony z drugiej strony
Mówisz i masz widok na złotokap .
Złotliny jak wiesz to jedna z tych moich porażek - chociaż mam kilkadziesiąt w ogrodzie ale ukorzenić nadal nie umiem - rododendrony podzielone krzaczkiem żółtym.
Niestety z okna fotek nie da rady zrobić bo zasłania wielki krzak który kwitnie jeszcze na biało, ale jutro zaczynam obrywać zeschnięte kwiatostany.
Złotliny jak wiesz to jedna z tych moich porażek - chociaż mam kilkadziesiąt w ogrodzie ale ukorzenić nadal nie umiem - rododendrony podzielone krzaczkiem żółtym.
Niestety z okna fotek nie da rady zrobić bo zasłania wielki krzak który kwitnie jeszcze na biało, ale jutro zaczynam obrywać zeschnięte kwiatostany.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Świat za oknem czyli rododendrony z drugiej strony
asprokol,
Piękny ten złotlin w takiej kępie, muszę coś takiego zerobić u siebie... tzn miałem coś takiego, ale jednak wyszły na wolność.
Złotokapy jak pamiętam często są szczepione, ale dla Ciebie zajrzę dziś do uczonej książki i ciekawe co tam piszą na ten temat...
Piękny ten złotlin w takiej kępie, muszę coś takiego zerobić u siebie... tzn miałem coś takiego, ale jednak wyszły na wolność.
Złotokapy jak pamiętam często są szczepione, ale dla Ciebie zajrzę dziś do uczonej książki i ciekawe co tam piszą na ten temat...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Moje miejsce na rododendrony
Ogród się zmienia bo przy kopaniu dziury na rododendrony część korzeni dużego żywotnika została zniszczona - zaledwie 25% więc 8 metrowy żywotnik powinien nie odnieść uszczerbku. Huraganowe wiatry pokazały że mają inne zdanie na ten temat. Drzewo się przechyliło opierając się na sąsiedni pas - musiałem obcinać gałęzie i teraz to wygląda jak radosna forma kiczu. Sterczący kikut obsadziłem bluszczem ale potrzeba lat aby ocenić ten pomysł. Dziury powstałe przez zniszczony ostrokrzew zatkała "słowianka" z mężem.
- mielu
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 29
- Od: 14 paź 2014, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa, działka okolice Pułtuska
Re: Moje miejsce na rododendrony
Oglądając wasze zdjęcia przyznam się, że dostałam " bzika " na punkcie rododendronów, a też mam leśną działkę i warunki do upraw rododendronów powinny być dobre tyle, ze moja ziemia to czysty piach. Każda roślina posadzona musi w dołek dostać dobrej ziemi. Trochę to wysiłku wymaga.
pozdrawiam
pozdrawiam
Z kobietami wielka bieda, lecz bez kobiet żyć się nie da.
Re: Moje miejsce na rododendrony
...
cudowne te Wasze ogrody.... u mnie na tę chwilę pojedyncze drzewka i krzewy...
Mam pytanie natury zwierzęco-technicznej na mojej działce, jak i w całej okolicy, jest zatrzęsienie nornic...słyszałam, ze lubią podgryzać korzenie rododendronów...czy to prawda? Czy nie ma sensu zatem sadzić tych cudownych roślin?
pozdrawiam
cudowne te Wasze ogrody.... u mnie na tę chwilę pojedyncze drzewka i krzewy...
Mam pytanie natury zwierzęco-technicznej na mojej działce, jak i w całej okolicy, jest zatrzęsienie nornic...słyszałam, ze lubią podgryzać korzenie rododendronów...czy to prawda? Czy nie ma sensu zatem sadzić tych cudownych roślin?
pozdrawiam
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Moje miejsce na rododendrony
Asprokol,
Chętnie oglądam Wasze fotki, sam nie mam czasu na podziwianie mojego, choć nie powiem parę różaneczników kwitnie: purdomii, dahurskie i spokrewniony z nimi Staccato i rozpędzają się magnolie, dodać do tego forsycje, derenie i migdałek oraz wierzby i już jest kolorowo. Walczę z pompą i układam podlewania, to praca na dłużej, aby się to udało zreanimować.
Chętnie oglądam Wasze fotki, sam nie mam czasu na podziwianie mojego, choć nie powiem parę różaneczników kwitnie: purdomii, dahurskie i spokrewniony z nimi Staccato i rozpędzają się magnolie, dodać do tego forsycje, derenie i migdałek oraz wierzby i już jest kolorowo. Walczę z pompą i układam podlewania, to praca na dłużej, aby się to udało zreanimować.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Moje miejsce na rododendrony
Zygmor - miło że się pojawiłeś. Nie musisz mi tłumaczyć co kwitnie w Twoim ogrodzie, nie znam nikogo kto ma taką kolekcję tych krzewów i odpowiednią leśną scenerię.
Jak znajdziesz czas rzuć parę fotek, z pewnością znów coś mnie zainspiruje i zacznę kombinować.
Jak znajdziesz czas rzuć parę fotek, z pewnością znów coś mnie zainspiruje i zacznę kombinować.