Rododendron - problemy w uprawie
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Podtrzymuję swoją opinię przesuszenie lub przenawożenie. W obydwu przypadkach końcowym zjawiskiem jest zasolenie. Obawiam się że ten krzak już nie pobiera wody.
Nie znam przyczyny na 100% ale nie jest ona istotna. Spróbuj go podlewać po liściach "kąpiel" dwa razy dziennie.
Te krzaki to uwielbiają. Niestety jeżeli po kąpieli liście się nie podnoszą znaczy że krzak jest w zasadzie "ugotowany".
Nie ma co liczyć że brązowe liście będzie znów zielone.
Jeżeli był przesuszony to aby torf odzyskał swoje właściwości nie wystarczy chwilowe moczenie go w wodzie (bywało że worek z torfem moczyłem kilka dni). Jeżeli mam rację to ten krzak nadal ma sucho pomimo że jest podlewany. Dlatego proponuję zraszanie go minimum 2-3 razy dziennie bo w naturze te krzaki większość wody chłoną przez liście.
Nie znam przyczyny na 100% ale nie jest ona istotna. Spróbuj go podlewać po liściach "kąpiel" dwa razy dziennie.
Te krzaki to uwielbiają. Niestety jeżeli po kąpieli liście się nie podnoszą znaczy że krzak jest w zasadzie "ugotowany".
Nie ma co liczyć że brązowe liście będzie znów zielone.
Jeżeli był przesuszony to aby torf odzyskał swoje właściwości nie wystarczy chwilowe moczenie go w wodzie (bywało że worek z torfem moczyłem kilka dni). Jeżeli mam rację to ten krzak nadal ma sucho pomimo że jest podlewany. Dlatego proponuję zraszanie go minimum 2-3 razy dziennie bo w naturze te krzaki większość wody chłoną przez liście.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
czajak,
Ciekawe jaką wodą podlewasz.
Moje niektóre podobnie wyglądają po zimie, wysuszające wiatry...
Nie wiem i nie chcę wiedzieć w co był posadzony, ale wymieniłbym całe podłoże na czysty kwaśny torf i to w dużej dziurze tak, żeby zmieścić co najmniej 80 litrów i wtedy się wszystko wyjaśni.
A najlepiej zrobić rododendronowisko i posadzić od razu kilka, bo one nie lubią rosnąć samotnie.
I każdemu dać po dużym worku torfu, wtedy będzie efekt.
Kochają wilgoć i dotykanie się liśćmi to je motywuje...
Sadzenie jednego krzaka na środku trawnika to nieporozumienie.
Ważna jest woda którą podlewasz, musisz znać jej pH i o ile jest chlorowana to do podlewania różaneczników się nie nadaje.
Ciekawe jaką wodą podlewasz.
Moje niektóre podobnie wyglądają po zimie, wysuszające wiatry...
Nie wiem i nie chcę wiedzieć w co był posadzony, ale wymieniłbym całe podłoże na czysty kwaśny torf i to w dużej dziurze tak, żeby zmieścić co najmniej 80 litrów i wtedy się wszystko wyjaśni.
A najlepiej zrobić rododendronowisko i posadzić od razu kilka, bo one nie lubią rosnąć samotnie.
I każdemu dać po dużym worku torfu, wtedy będzie efekt.
Kochają wilgoć i dotykanie się liśćmi to je motywuje...
Sadzenie jednego krzaka na środku trawnika to nieporozumienie.
Ważna jest woda którą podlewasz, musisz znać jej pH i o ile jest chlorowana to do podlewania różaneczników się nie nadaje.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Moje niektóre podobnie wyglądają po zimie, wysuszające wiatry...
A te, które były schowane ( niskopienne lub osłonięte innymi roślinami), kompletnie nie doznały uszczerbku.
To była bardzo zła zima dla Rh., bo bez śniegu a z mrozami i wiatrami.
A te, które były schowane ( niskopienne lub osłonięte innymi roślinami), kompletnie nie doznały uszczerbku.
To była bardzo zła zima dla Rh., bo bez śniegu a z mrozami i wiatrami.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Hanka55,
Cześć...
Moje nawet przyglądałem się dziś po zimie nerw środkowy rzadko mają brązowy, przeważnie brązowieją na bokach, czasem całe ale rzadko nerw.
Cześć...
Moje nawet przyglądałem się dziś po zimie nerw środkowy rzadko mają brązowy, przeważnie brązowieją na bokach, czasem całe ale rzadko nerw.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Słońce, ja na te swoje na trasie "tunelu powietrznego" nawet nie chcę patrzeć.
Bardziej one nadają się na kompostownik, niż na pierwsze miejsce na grzędach.
3 poszły na rozpałkę, w tym repens ok. 10 - 13 lat o pniu, jak moja łydka.
Catawbiense'Roseum' sięgający do popiersia jeszcze trwa na brązowo, ale szanse niewielkie,
bo nawet pąki nie wybijają na łysych pędach.
Ot, taki efekty zimowe bez okrywy. Choć mata słomiana by się przydała na tym wydmuchu.
Bardziej one nadają się na kompostownik, niż na pierwsze miejsce na grzędach.
3 poszły na rozpałkę, w tym repens ok. 10 - 13 lat o pniu, jak moja łydka.
Catawbiense'Roseum' sięgający do popiersia jeszcze trwa na brązowo, ale szanse niewielkie,
bo nawet pąki nie wybijają na łysych pędach.
Ot, taki efekty zimowe bez okrywy. Choć mata słomiana by się przydała na tym wydmuchu.
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Haniu,
U mnie część ogrodu ratują podwójne żywopłoty z cisa, tylko to wolno rośnie...
U mnie część ogrodu ratują podwójne żywopłoty z cisa, tylko to wolno rośnie...
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Azalie i Rododendrony - Nasze FOTO-
Witam, może mi coś poradzicie. Moje rh pięknie kwitły jeszcze 2 lata temu, problem zaczął się w tamtym roku, objawy jak na zdjęciach. Jednego całkowicie wykopałem i weyrzuciłem w tym roku, drugi w tym miejscu jeszcze rośnie, ale choruje jak widać. Nie wiem czy to grzyb-lane w tamtym roku Previcurem, czy może to opuchlaki-tak gdzieś czytałem. Ma może ktoś jakąś diagnozę, liście wyglądają jakby były poobgryzane, ale nie widziałe żadnego robaka. Z góry dziękuje
Prosimy wstawiać na forum zdjęcia w rozmiarze wg zaleceń regulaminowych./Adm.
Prosimy wstawiać na forum zdjęcia w rozmiarze wg zaleceń regulaminowych./Adm.
- LadyK
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1275
- Od: 11 wrz 2015, o 14:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Lubelskie
Re: Azalie i Rododendrony - Nasze FOTO-
Jaco to mogą być opuchlaki.
Poczytaj sobie tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=17&t=65726
Poczytaj sobie tu:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=17&t=65726
Pozdrawiam Katarzyna
"Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
"Kobieta ma zawsze coś do zrobienia w domu, głupia w nocy śpi, to się jej nazbiera"
- martinez_82
- 500p
- Posty: 664
- Od: 1 wrz 2008, o 10:18
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Włocławek
Re: Rododendron - problemy w uprawie
- zygmor
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 510
- Od: 27 wrz 2005, o 21:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: z kniei
- Kontakt:
Re: Rododendron - problemy w uprawie
martinez_82,
Podobnie zachowują się kwiaty zaatakowane szarą pleśnią, która umiejscawia się na pąku, i stopniowo wnika do wnętrza infekując pąki. Kwiaty częściowo się otwierają i zasychają, trzeba dokładnie zebać kwiaty i łuski pąków te częśći spalić a roślinę i sąsiednie opryskać Topsinem.
Podobnie zachowują się kwiaty zaatakowane szarą pleśnią, która umiejscawia się na pąku, i stopniowo wnika do wnętrza infekując pąki. Kwiaty częściowo się otwierają i zasychają, trzeba dokładnie zebać kwiaty i łuski pąków te częśći spalić a roślinę i sąsiednie opryskać Topsinem.
Pozdrawiam, zygmor
--------------------------------
--------------------------------
Re: Rododendron - problemy w uprawie
W ubiegłym roku w połowie czerwca kupiłam kwitnącego rododendrona. Wsadziłam w kwaśną ziemię do azalii, stanowisko odpowiednie, ściółka z kory ok.5cm, zapewniona wilgotność, po kwitnieniu wycięłam przekwitnięte kwiatki, nie nawoziłam go zgodnie z zasadą ,że nowo zakupione w doniczkach są nafaszerowane nawozem. W tym roku rozczarowanie, bo nie zakwitł, zaczął puszczać tylko nowe pędy-liście są zdrowe. Co mogło być przyczyną? W ubiegłym tygodniu podlałam go Bioponem do rododendronów i niby mam go używać co 2 tyg. Co jeszcze powinnam zrobić, by znów za rok się nie rozczarować? Myślałam o zakupie zakwaszacza gleby w granulkach i jeszcze tym podsypać, bo widziałam w sklepie, ale czy to wystarczy?, czy coś jeszcze? Pomóżcie mi. Od ubiegłego roku dopiero zakładam ogródek i nie mam doświadczenia-a smutek ogromny, gdy wszędzie widzę kwitnące rododendrony-tylko nie u mnie.
- asprokol
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1892
- Od: 1 cze 2012, o 21:53
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: południowa wielkopolska
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Wszystko prawie zgodnie ze sztuką ale kwiatów brak. Przyczyn może być kilka ale zacznijmy od pierwszej - nie istnieje nic takiego jak ziemia do azalii czy rododendronów. Producenci dosypują do ziemi siarczan amonu i już mają podłoże. Na takim podłożu wykręcił się nie jeden krzew bo jesienne deszcze wypłuczą nawóz zakwaszający z innych części ogrodu napłynie woda o pH średniej więc biedny krzaczek skończy jak inne. Rododendrony tworzą pąki kwiatowe w lipcu / sierpniu - wystarczy że będą wtedy miały za sucho i już może być pozamiatane. Jest jeszcze jedna ważna rzecz - zima i przemarznięcie pąków. Wiele odmian nawet dla profesjonalistów jest trudna bo mają słabą wytrzymałość na mróz (import Holandia) a pierwsze przemarzają pąki kwiatowe. Dodatkowo producenci nie są w tej zabawie uczciwi i przed sezonem podlewają krzaki hormonami. Mamy więc w ofercie krzaki że poza kwiatami nie widać żadnego listka a w ogrodzie krzak robi sobie odpoczynek. Trudno mi wyrokować który czynnik był najważniejszy i spowodował że kwitnienia nie było. Radziłbym kupić worek torfu nie odkwaszonego pogłębić dołek i posadzić ponownie. Następnie podlać go dobrze wodą - najlepiej deszczówką ale jak to niemożliwe to z dodatkiem kwasku cytrynowego (łyżka na konewkę). Używać nawozów do borówki amerykańskiej, łyżka na konewkę co 2 tygodnie. Podlewać tak do końca lipca i już wtedy zobaczysz ile kwiatów będzie za rok.
- Eliza52
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2861
- Od: 7 wrz 2014, o 11:42
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Zachodniopomorskie
Re: Rododendron - problemy w uprawie
Ninia miałam podobny przypadek i mnie Zygmor poradził żeby podawać nawóz po rozgarnięciu kory. Ja sypałam i lałam nawóz na grubą warstwę kory i do korzeni rodka nie dochodziło, bo kora zżerała. Sprawdź pH gleby bo może faktycznie masz za wysokie a rh tego nie lubi. Jeszcze jedno- czy Ty roztrzepałaś korzenie przy sadzeniu? Napisałaś że wycięłaś przekwitnięte kwiatki, jak wycięłaś. Ja wyłamuję. Poczytaj o usuwaniu przekwitniętych kwiatostanów
Pozdrawiam Ela