Rododendron - problemy w uprawie
-
- ---
- Posty: 424
- Od: 18 sty 2007, o 08:26
- Lokalizacja: Błonie
A masz odpowiednią kwasowość gleby. To może być przyczyna. A może za mala wilgotność gleby w okresie zimy?.
Wpisz w wyszukiwarkę "różaneczniki". Jest tam między innymi temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... Faneczniki
Wpisz w wyszukiwarkę "różaneczniki". Jest tam między innymi temat http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... Faneczniki
-
- 200p
- Posty: 442
- Od: 11 mar 2012, o 08:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Różaneczniki - grzyby
Uprawiam je 20 lat, najwyższe 3 m.Objawów chlorozy nie widać, przed zimą są nawadniane na zapas i ściółkowane.Previcur stosuję ale tylko do oprysku,podlewanie takich wielkich krzewów tym środkiem jest b. kosztowne.
Dziękuję.
Pozdrowienia Bolek !
Dziękuję.
Pozdrowienia Bolek !
- rose_marek
- -Moderator Forum-.
- Posty: 1304
- Od: 14 wrz 2008, o 09:18
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Oregon, USA
maleńka, dalibyśmy Ci lepszą diagnozę gdybyś napisała jaką masz ziemię
(gliniastą czy piaszczystą) i jak się nim opiekowałaś. To dużo pomaga.
Ten rhododendrom dostaje za mało pokarmu (i wody) od korzenia.
Jest tego tak mało że rhododendron poświęca stare liście (te dwuroczne) by
utrzymać przy życiu pąki kwiatowe i liście z ostatniego roku. Zauważ że ma śliczne
pąki kwiatowe. A te zeszłoroczne liście są już jasno zielone, prawie żółte, co świadczy
że liście nie otrzymują od korzenia pokarmu, a przede wszystkim takich pierwiarsków
jak azot, żelazo, magnez. Dlaczego?
Przyczyna może być że tego pokarmu nie ma, ale przyczyna też może być
że pH jest za wysokie i korzeń nie pracuje jak powinien i trzecie,
chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna tutaj - korzeń jest duszony
w ziemi gdze nie ma odpływu wody.
Kup worek torfu, albo nazbieraj mały stos zeszłorocznych lisci albo/i igliwia.
Wykop tego różanecznika. Oderwij wszystką luzną ziemę z wierzchu by
odsłonić korzenie ale nie naruszając je. Następnie przemieszaj liście (albo torf) z
ziemia (1 do 1) i włóż rhododendrona z powrotem tak jak to jest pokazane na:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Na wierzch połóż cięką warstwę samych liści, by przykryć wystające korzenie
rhododendrona.
Teraz bedziesz musiała go częśiej podlewać w czasie lata, ponieważ jest on
posadzony wyżej. Jeśli masz możliwość to zmierz pH. Jeśli jest wyższe niż 6.5,
wtedy musisz zmniejszyć je chemicznie.
Rośnie on na stanowisku słonecznym, ale nie widać śladów przypalenia od słońca.
Jak długo masz tego rhododenrona? Czy glebę masz gliniastą?
(gliniastą czy piaszczystą) i jak się nim opiekowałaś. To dużo pomaga.
Ten rhododendrom dostaje za mało pokarmu (i wody) od korzenia.
Jest tego tak mało że rhododendron poświęca stare liście (te dwuroczne) by
utrzymać przy życiu pąki kwiatowe i liście z ostatniego roku. Zauważ że ma śliczne
pąki kwiatowe. A te zeszłoroczne liście są już jasno zielone, prawie żółte, co świadczy
że liście nie otrzymują od korzenia pokarmu, a przede wszystkim takich pierwiarsków
jak azot, żelazo, magnez. Dlaczego?
Przyczyna może być że tego pokarmu nie ma, ale przyczyna też może być
że pH jest za wysokie i korzeń nie pracuje jak powinien i trzecie,
chyba najbardziej prawdopodobna przyczyna tutaj - korzeń jest duszony
w ziemi gdze nie ma odpływu wody.
Kup worek torfu, albo nazbieraj mały stos zeszłorocznych lisci albo/i igliwia.
Wykop tego różanecznika. Oderwij wszystką luzną ziemę z wierzchu by
odsłonić korzenie ale nie naruszając je. Następnie przemieszaj liście (albo torf) z
ziemia (1 do 1) i włóż rhododendrona z powrotem tak jak to jest pokazane na:
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?t=21683
Na wierzch połóż cięką warstwę samych liści, by przykryć wystające korzenie
rhododendrona.
Teraz bedziesz musiała go częśiej podlewać w czasie lata, ponieważ jest on
posadzony wyżej. Jeśli masz możliwość to zmierz pH. Jeśli jest wyższe niż 6.5,
wtedy musisz zmniejszyć je chemicznie.
Rośnie on na stanowisku słonecznym, ale nie widać śladów przypalenia od słońca.
Jak długo masz tego rhododenrona? Czy glebę masz gliniastą?
Pozdrawiam, Marek
rose_marek_malinki
rose_marek_malinki
POMOCY!!!!
W marcu na urodziny dostałam piękny kwiat, wujek (który mi podarował ten piękny okaz powiedział że to azalia). Postawiłam go w miejscu dobrze oświetlonym, podlewałam. Nie było z nim problemów. Od kiedy zrobiło się ciepło kilka razy wystawiałam go do ogrodu. Niestety od kilku dni kwiaty zaczynają usychać i liście opadać czy jest to normalne jeśli nie to co mam zrobić? Proszę o szybka pomoc
- Nalewka
- Przyjaciel Forum
- Posty: 6530
- Od: 30 paź 2006, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Działka na Warmii
Aga, wstawiaj swoje pytania w odpowiednich miejscach, a nie jak popadnie
I tylko raz, nie musisz powtarzać pytania, żeby ktoś się nim "zaopiekował"
No i witaj na forum
I tylko raz, nie musisz powtarzać pytania, żeby ktoś się nim "zaopiekował"
No i witaj na forum
"Wyrzuciłem telewizor na śmietnik, a w radiu urwałem gałkę, tak aby nikt z rodziny nie mógł zmienić stacji i teraz jest tylko wasze radio u mnie w domu. I jestem naprawdę wolnym człowiekiem."
- hanka55
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 10362
- Od: 19 sty 2008, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
- Kontakt:
Re: POMOCY!!!!
Pewnie to azalia mieszańcowa simsi - pokojowa.aga_133 pisze:W marcu na urodziny dostałam piękny kwiat, wujek (który mi podarował ten piękny okaz powiedział że to azalia). Postawiłam go w miejscu dobrze oświetlonym, podlewałam. Nie było z nim problemów. Od kiedy zrobiło się ciepło kilka razy wystawiałam go do ogrodu. Niestety od kilku dni kwiaty zaczynają usychać i liście opadać czy jest to normalne jeśli nie to co mam zrobić? Proszę o szybka pomoc
Po przekwitnięciu można ją wsadzić na lato w ocienionym miejscu, w kwaśnej glebie,
a na jesień przenieść do donicy i do domu.( Max. temp. 15C !!!!
To córka krzewów chłodnych gór Chin i Japonii.)
Po przechłodzeniu i spoczynku, powienna znów zakwitnąć, w styczniu.
- Priam
- Przyjaciel Forum
- Posty: 5224
- Od: 18 kwie 2007, o 15:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Sosnowiec
Mój ogród oddalony jest od mojego miejsca zamieszkania o 300 km więc nie mogę na co dzień tam bywać.
Kiedy przyjechałem tam w piątek różanecznik miał pozwijane liście. Oczywiście na wstępie dostał dwa wiadra wody i trochę się poprawił z tym, że jedna gałąź (zdjęcie drugie) ma taki sam stan jak na początku - dlatego też zadałem powyższe pytanie.
Kiedy przyjechałem tam w piątek różanecznik miał pozwijane liście. Oczywiście na wstępie dostał dwa wiadra wody i trochę się poprawił z tym, że jedna gałąź (zdjęcie drugie) ma taki sam stan jak na początku - dlatego też zadałem powyższe pytanie.
Priam mi się wydaje, że to z powodu braku wody i ogólnie zasuszenia
Miałam dawno kiedyś bardzo podobną sytuację, krzew rósł u mnie drugi rok, na nieszczęście posadziłam go tylko w samym torfie. Przez kilka dni nie był podlewany bo nikogo nie było na miejscu, było bardzo gorąco i tak jak u Ciebie nie odżyła część liści po obfitym podlewaniu. Ratowałam go chyba z miesiąc, niestety padł cały. Po wykopaniu (w trakcie też) dokładnie go pooglądałam, na pewno nie złapał żadnej choroby, jeszcze jedno, korzenie niestety były mocno zbite, bryła korzeniowa wyglądała tak jak wyjmowałam z doniczki kiedy sadziłam
Teraz dzięki wielu cennym poradom nie sadzę w sam tof, bo jak jest sucho torf spija całą wodę, no i oglądam korzenie przed sadzeniem. Wspaniały jest ten wątek Marka o korzeniach i sadzeniu rh.
To oczywiście moja prywatna opinia, bo wg mnie Twój krzew ogólnie wygląda na zdrowy. Może Ci się przydadzą moje doświadczenia, no i życzę żeby ozdrowiał.
Wiesz, może taki patent z dużą butlą plastikową np. 5l po mineralnej jak wyjeżdżasz (z wykorzystaniem ciśnienia hydrostatycznego), to mało wody, ale to zawsze lepiej niż nic
Miałam dawno kiedyś bardzo podobną sytuację, krzew rósł u mnie drugi rok, na nieszczęście posadziłam go tylko w samym torfie. Przez kilka dni nie był podlewany bo nikogo nie było na miejscu, było bardzo gorąco i tak jak u Ciebie nie odżyła część liści po obfitym podlewaniu. Ratowałam go chyba z miesiąc, niestety padł cały. Po wykopaniu (w trakcie też) dokładnie go pooglądałam, na pewno nie złapał żadnej choroby, jeszcze jedno, korzenie niestety były mocno zbite, bryła korzeniowa wyglądała tak jak wyjmowałam z doniczki kiedy sadziłam
Teraz dzięki wielu cennym poradom nie sadzę w sam tof, bo jak jest sucho torf spija całą wodę, no i oglądam korzenie przed sadzeniem. Wspaniały jest ten wątek Marka o korzeniach i sadzeniu rh.
To oczywiście moja prywatna opinia, bo wg mnie Twój krzew ogólnie wygląda na zdrowy. Może Ci się przydadzą moje doświadczenia, no i życzę żeby ozdrowiał.
Wiesz, może taki patent z dużą butlą plastikową np. 5l po mineralnej jak wyjeżdżasz (z wykorzystaniem ciśnienia hydrostatycznego), to mało wody, ale to zawsze lepiej niż nic