Comcia pisze:Przekopywałam kiedyś trawnik pod warzywniak.
Bierzesz dobry szpadel i dość głęboko, co najmniej na pół szpadla "wykrawasz" kawałki darni, mniej więcej rząd na szerokość szpadla. Przenosisz gdzieś chwilowo pierwszy rząd. Potem kopiesz kolejny rządek i odwrócone trawą do dołu wrzucasz do pierwszego wykopanego rzędu.
Na sam koniec dopiero na ostatni wykopany rządek kładziesz darń wykopaną z pierwszego rzędu.
Zakładamy ogród warzywny...cz.2
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Przekop na jesień i na wiosnę będzie można sadzić warzywa. Tutaj dobra porada jak przekopać trawnik by trawa znów nie wyrosła na wiosnę.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 2
- Od: 19 wrz 2017, o 18:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Radom
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Ciekawy sposób.Myslałam że trzeba tą trawę wytrząsać z całości.
- corazonbianco
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1641
- Od: 1 kwie 2012, o 11:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wschodnie Mazowsze
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Jeśli w trawie jest perz, to takie zakopanie nic nie da. Dziadostwo odrośnie z powrotem.
Nie lubię hortensji, zimy i śniegu oraz pastelowych kolorów w ogrodzie.
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
To prawda, ale na wiosnę będzie widać czy perz wyrasta i wtedy będzie można go usunąć widłami amerykańskimi. Moim zdaniem perz ma małe szanse przeżycia w ogródku jeśli się ogródek przekopuje co roku.
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Obyś się nie zdziwił, przy przekopywaniu należy dokładnie wybrać kłącza. Pozostawienie nawet małego kawałeczka spowoduje to że perz się odrodzi dając początek nowej ekspansji. Ja z tym tematem walczyłem przez 3 lata, tak wyglądała moja działka jak ją nabyłem.leszeg pisze: perz ma małe szanse przeżycia w ogródku jeśli się ogródek przekopuje co roku.
Tak jaet teraz po 18 latach.
Pozdrawiam Józef
-
- 200p
- Posty: 399
- Od: 5 cze 2013, o 14:22
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Dolnośląskie
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Ja perzu pozbyłem się w pierwszym roku od przekopania trawnika pod warzywniak, choć przyznam, że nie było tego perzu aż tak wiele. Z perzem mam największy problem w trawniku, bo tam pozostaje tylko chemia i ponowny siew.
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
No wiesz, perz w trawniku to jeszcze nie tragedia ale na grządkach warzywnych, to dopiero problem. Ja pamiętam jak na wiosnę w bodajże marchewce wypatrzyłem kilka szczypiorów perzu więc przy próbie wyrwania go niemal zniszczyłem prawie cały zagon tej marchewki, tak rozległe były rozłogi tego zielska.
Pozdrawiam Józef
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Chciałabym się podpiąć pod temat, o ile mogę oczywiście.
Mam wydzieloną przez mojego M przestrzeń 5x50m na swoje zachciewajki Jest to taki regularny, długi prostokąt. Chciałabym zasadzić tam parę rzędów (nie na całą długość 50m, bez przesady, na przykład tylko w jednym końcu, jakieś 5x8m) czerwonych ziemniaków, pomidory, papryki, ogórki, cebulę, czosnek, fasolkę szparagową, sałatę lodową, dynie, może groszek...będę sama gospodarzyła po raz 1 i chciałabym jakoś mądrze "rozrzucić" te poszczególne rzeczy na polu.
Mogłabym liczyć na Waszą pomoc?
Mam wydzieloną przez mojego M przestrzeń 5x50m na swoje zachciewajki Jest to taki regularny, długi prostokąt. Chciałabym zasadzić tam parę rzędów (nie na całą długość 50m, bez przesady, na przykład tylko w jednym końcu, jakieś 5x8m) czerwonych ziemniaków, pomidory, papryki, ogórki, cebulę, czosnek, fasolkę szparagową, sałatę lodową, dynie, może groszek...będę sama gospodarzyła po raz 1 i chciałabym jakoś mądrze "rozrzucić" te poszczególne rzeczy na polu.
Mogłabym liczyć na Waszą pomoc?
Pozdrawiam, Gosia:)
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Ja też w tym roku kopałam pod warzywka zaniedbany kawałek zarośnięty trawą ( i kwiatami, więc było ciężej, bo jeszcze doszło przesadzanie) i szykuje go dalej.
U mnie sprawdza się przekopanie, wyplewienie co gorszych chwastów, a potem przerzucenie ziemi do góry nogami. Często fragmenty z traw rzucam na wierzch, raczej unikam zostawiania korzeni, używam też skoszonej trawy - zakrywam nią grządkę. Wspomagałam się też i przykrywałam fragmenty z chwastami np kartonem itp, wtedy chwasty łatwiej giną. Na wiosnę sobie przekopałam, wymieszałam z kompostem, trawę z koszenia wrzuciłam w dołek, który następnie ziemią zakryłam. Mam nadzieję, że zrobiłam mądrze ;) W każdym razie warzywka mi ładnie urosły.
U mnie sprawdza się przekopanie, wyplewienie co gorszych chwastów, a potem przerzucenie ziemi do góry nogami. Często fragmenty z traw rzucam na wierzch, raczej unikam zostawiania korzeni, używam też skoszonej trawy - zakrywam nią grządkę. Wspomagałam się też i przykrywałam fragmenty z chwastami np kartonem itp, wtedy chwasty łatwiej giną. Na wiosnę sobie przekopałam, wymieszałam z kompostem, trawę z koszenia wrzuciłam w dołek, który następnie ziemią zakryłam. Mam nadzieję, że zrobiłam mądrze ;) W każdym razie warzywka mi ładnie urosły.
Re: Początki (trudne) mojego warzywniaka.
Poczytaj o uprawie współrzędnej, planując ogródek ważne jest sąsiedztwo roślin.Goshia pisze:Chciałabym się podpiąć pod temat, o ile mogę oczywiście.
Mam wydzieloną przez mojego M przestrzeń 5x50m na swoje .....
Weź również pod uwagę, że sama dynia jest w stanie zasiedlić ten "koniec 5x8 m".
Do wiosny daleko, jak przejrzysz dział warzywny to sukces prawie murowany.
Powodzenia.
Pozdrawiam serdecznie, Andrzej
- Ginka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4351
- Od: 21 wrz 2014, o 16:07
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Śląsk - Mysłowice
Re: Zakładamy ogród warzywny...cz.2
Są dwie opcje przy dyni, może zasiedlić ale nie musi, jeśli się ją puści na żywioł to owszem zajmie całość, ale jeśli po lekkim rozrośnięciu się krzak przytnie, to zacznie zawiązywać więcej i gęściej a nie urośnie na kilka metrów (również opcja na jeden owoc jest możliwa, to głównie przy odmianach wielkoowocowych, wtedy dodatkowo dynia urośnie duża, bo nie będzie się wysilać na pędy i inne zawiązki).
"Rolnik sam w dolinie"...a na imię mu Kasia.
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
"Śpieszmy się kochać ludzi...tak szybko odchodzą"
- Foxowa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4804
- Od: 11 kwie 2017, o 06:55
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Krk/BB
Re: Zakładamy ogród warzywny...cz.2
Jeśli chodzi tylko o kwestię miejsca na ziemi to jeszcze można puścić dynię górą po jakimś płocie itp.
Re: Zakładamy ogród warzywny...cz.2
Ja przycinania dyń nie polecam, zawsze się to odbywa kosztem plonu. Lepiej dobrać odpowiednią odmianę do ilości posiadanego miejsca. Hokkaido czy Butternut zmieści się w każdym ogródku i nic im nie trzeba przycinać