Siew,rozsada,pikowanie pomidorów cz.7
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pikowanie pomidorów
Dziękuję za odpowiedż,mnie chodziło jaki nawóz mam dać na tym etapie?,jeden ma więcej potasu a drugi więcej azotu.Ziemię na rozsady kupiłem w firmie BIOVITA, trudno mi powidzieć o jej właściwościach mam dopiero pierwszy raz,w instrukcji pisze że po2 tygodniach należy rośliny zasilić nawozami.Chciłem wysłać zdięcia przez fotosik lecz nie mogę się zarejestrować
Pozdrawiam Marian
------------------
------------------
Re: Pikowanie pomidorów
@Marianzet
Graniczne wartości składników NPK dla pomidora to:
N - 1,5
P - 1
K - 3,5
Popatrz wiec w ktorym nawozie ten stosunek NPK jest najblizszy granicznemu Jezeli wierzyc w to co pisze na opakowaniu,to blizej jest FLORAMEX
Graniczne wartości składników NPK dla pomidora to:
N - 1,5
P - 1
K - 3,5
Popatrz wiec w ktorym nawozie ten stosunek NPK jest najblizszy granicznemu Jezeli wierzyc w to co pisze na opakowaniu,to blizej jest FLORAMEX
-
- 100p
- Posty: 187
- Od: 20 lip 2008, o 17:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- rafik_ptp
- 100p
- Posty: 135
- Od: 5 mar 2011, o 09:36
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Pikowanie pomidorów
Gdybym był właścicielem Zakładów kredowych też bym tak twierdziłforumowicz pisze:rafik_ptp pisze:Jak wyobrażasz sobie wapnowanie kredą wczasie wegetacjii tu :Gdy istnieje podejrzenie zakwaszenia podłoża wskazane jest jego kredowanie (1/2 łyżeczki na 1 litr ziemi - kilka razy).Janusz Chajęcki- wlaściciel Koszelowskich Zakładów KredowychJanusz Chajęcki: - Tak, i to bardzo znacznie, z pożytkiem dla rolnika. Kredę z uwagi na jej właściwości możemy stosować praktycznie cały rok , także pogłównie, bez mieszania z glebą
Przykro mi ale to jest prawda
Ja piszę z własnego doświadczenia i na podstawie doświadczeń moich znajomych którzy również uprawiają pomidorki, nigdy nie dawałem wapna, kredy, dolomity pogłównie, zawsze na jesień przed uprawą no np pomidora, i to w zupełności wystarcza....
A teraz z innej beczki: uprawa pomidorów to nie tylko pH, chemia ale wiele innych czynników ma tu wpływ na jakość i ilość uzyskiwanego plonu. Panie forumowicz pańskiego chemicznego języka nawet ja nie rozumiem chwilami a chyba nie chodzi tu o to by brylować znajomością chemii, tylko o uprawę warzyw a tu większe znaczenie ( w mojej ocenie ) ma doświadczenie, wyczucie niż znajomość tablicy Mendelejewa
Mówi pan tu tyle encyklopedycznych informacji o pH gleby, a ja z własnego doświadczenia wiem że można zapikować pomidora w torf o pH 4,2 ( zdarzył mi się taki wypadek przy pracy ) i mimo to wyhodować rozsadę która po wysadzeniu w pole dała plon nie mniejszy niż zwykle, bez pogłównego stosowania kredy czy dolomitu.
Uprawa warzyw dla jednych jest przyjemnością , dla mnie jest sposobem zarabiania pieniędzy co wcale nie znaczy że nie sprawia mi to dużo przyjemności ;)
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2584
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pikowanie pomidorów
Zeszłego roku posiałam pomidory wprost do gruntu.Punktowo po 3-4 nasionka.Powschodziły bardzo ładnie.Szkoda mi było je wyrywać i tak zostawiłam.Rosły pod włókniną(a razem z nimi chwasty).Było dość zimno to chwasty dawały im ciepło.Odkryłam,wyplewiłam i zauważyłam,że niektóre mają fioletowe łodyżki.Na dworze zrobiło się cieplej i łodyżki zzieleniały.Doszłam do wniosku,że przyczyną było zimno.
Zielona jagodo!
Bardzo podobał mi się Twój wierszyk!
Zielona jagodo!
Bardzo podobał mi się Twój wierszyk!
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5840
- Od: 23 wrz 2010, o 14:43
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
- Kontakt:
Re: Pikowanie pomidorów
Kiedyś zastanawialm sie nad tym co by było,gdyby poisac nasiona pomidorów wprost do gruntu.
I co ,były pomidory z tych sianych do gruntu? W którym miesiącu posiałaś?
Asia
I co ,były pomidory z tych sianych do gruntu? W którym miesiącu posiałaś?
Asia
Re: Pikowanie pomidorów
Moja mama co roku w ten sposób pozyskuje sadzonki koralika. Same wschodzą w miejscu, gdzie w poprzednim sezonie rosły krzaki. Kiedy roślinka już podrośnie, zostaje po prostu przesadzona na miejsce docelowe. I już. Zbiory zawsze piękne. Ale sama jestem ciekawa, czy inne odmiany również byłyby tak samo zadowolone?Zeszłego roku posiałam pomidory wprost do gruntu.
Pozdrawiam.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 15
- Od: 28 lut 2011, o 16:06
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Leeds, uk
Re: Pikowanie pomidorów
gossha87 pisze:Ok tak też zrobię
Do kiedy trzymać je w domu?
Mam zamiar kupić takie coś, tylko bez półek:
http://www.diy.com/diy/jsp/bq/nav.jsp?a ... arch=false
a może coś innego mi doradzice?
Ja tu myślę o takim czymś, a dzisiaj dowiedziałam się, że moje pomidorki to odmiana roma....
co o niej myślicie??
- KasiaPuk
- 200p
- Posty: 446
- Od: 17 sty 2011, o 21:25
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Planet Thanet ;)
Re: Pikowanie pomidorów
Podobno bardziej na przetwory ta Roma, mają takie wydłużone owocki.
Horse riding - an art of keeping a horse between you and the ground.
- Tula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1231
- Od: 7 lut 2009, o 15:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wyższe Partie Apeninów
Re: Pikowanie pomidorów
Jeżeli to ta sama Roma, która tutaj jest, to świetny pomidor na przecier i do słoików. Tutejsza ma wydłużone owoce, ale krótsze od San Marzano. Intensywnie czerwona. W sałatce i na kanapkach taka sobie, ale przetwory pycha.
A i jeszcze w temacie fioletowych nóżek. Z ciekawości zrobiłam eksperyment. Storczyk dzisiaj zaliczył lot na podłogę i musiałam przesadzić. Przesiałam podłoże do orchidei i storczyk poszedł do większych kawałków, a w drobnicę wysiałam pomidory. Będą miały kwaśno - pH 5,6. Poszły koktailówki Pokusa i Maskotka oraz żółta Mirabell. No i Malinowy Warszawski. Nie wyniosę na strych tylko będą stały w ciepełku w jadalni, na kominku, gdzie jest 19-24 stopnie. I zobaczymy jak wypadną w porównaniu z resztą, która siedzi w ziemi "uniwersalnej" na chłodnym strychu i wszystko jak leci ma fioletowe nogi.
A i jeszcze w temacie fioletowych nóżek. Z ciekawości zrobiłam eksperyment. Storczyk dzisiaj zaliczył lot na podłogę i musiałam przesadzić. Przesiałam podłoże do orchidei i storczyk poszedł do większych kawałków, a w drobnicę wysiałam pomidory. Będą miały kwaśno - pH 5,6. Poszły koktailówki Pokusa i Maskotka oraz żółta Mirabell. No i Malinowy Warszawski. Nie wyniosę na strych tylko będą stały w ciepełku w jadalni, na kominku, gdzie jest 19-24 stopnie. I zobaczymy jak wypadną w porównaniu z resztą, która siedzi w ziemi "uniwersalnej" na chłodnym strychu i wszystko jak leci ma fioletowe nogi.
Poziomki uzyskujemy przez przewracanie pionków.
Re: Pikowanie pomidorów
Tak Tadeusz... popieram Cię. Dodam jeszcze jedną zaletę takiej uprawy. Przez wiele lat miałam alergię w postaci paskudnej wysypki. Sporo czasu minęło nim się zorientowałam, że to kupne pomidory są tego przyczyną. Zaczęłam uprawiać swoje i tylko takie jadam. Nie ważne, że są mniej obfite plony, zawsze można posadzić więcej krzaczków żeby owoców było więcej. I niestety jeśli zdarzy mi się zjeść kupne pomidorki lub np.brokuł czy kalafior, skutki zawsze są jednakowe - wysypka. I czym nas to żywią więksi producenciI do takiej uprawy zachęcam naszych Forumowiczów, bo taka uprawa mimo że nie jest ekonomiczna , to daje prawdziwy smak pomidora, bo wydaje mi się że to jest najważniejsze w dzisiejszej dobie wytwarzania produktów spożywczych.