Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
- kozula
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2189
- Od: 21 sie 2008, o 20:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nitko, kilka pytań. Dawałaś kredę w dużej ilości? Masz twardą wodę?
Petula, zbyt często lejesz wodę, przez to masz zbyt długie międzywęźla. Podlej pokrzywianką.
Sebapila, mocznika to bym się bała (amoniak). Z azotem trzeba ostrożnie, raz podać i patrzyć co się dzieje.
Mmg, od początku dawałeś zbyt dużo potasu i fosforu w stosunku do azotu i ogólnie za często, aż się pomidory zasoliły. W końcu coś zaczęły pobierać, ale teraz będzie sucha zgnilizna. Na to niestety tylko oprysk owoców, (głównie wierzchołków), roztworem saletry wapniowej, 3 krotnie co 3-4 dni. Teraz tylko woda i czekanie aż się coś wymyje. Przebarwienia liści nie znikną, najwyżej zaczną rosnąc nowe , na początku tez krase.
Pozdrawiam, kozula.
Petula, zbyt często lejesz wodę, przez to masz zbyt długie międzywęźla. Podlej pokrzywianką.
Sebapila, mocznika to bym się bała (amoniak). Z azotem trzeba ostrożnie, raz podać i patrzyć co się dzieje.
Mmg, od początku dawałeś zbyt dużo potasu i fosforu w stosunku do azotu i ogólnie za często, aż się pomidory zasoliły. W końcu coś zaczęły pobierać, ale teraz będzie sucha zgnilizna. Na to niestety tylko oprysk owoców, (głównie wierzchołków), roztworem saletry wapniowej, 3 krotnie co 3-4 dni. Teraz tylko woda i czekanie aż się coś wymyje. Przebarwienia liści nie znikną, najwyżej zaczną rosnąc nowe , na początku tez krase.
Pozdrawiam, kozula.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Kozula dziękuję, uspokoiłaś. 
Pozdrawiam.

Pozdrawiam.
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Kozula Dziękuję:) Nowe liście rosną ładne i zielone i nie na wszystkich są takie objawy jak na zdjęciach, tylko na 2 czy 3 krzaczkach.
- NITKA
- 1000p
- Posty: 1232
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Kozulko, nie wiem czy ona dawała krede pod te swoje pomidory, zapytam i napiszę wieczorem. Woda u nas jest bardzo twarda. 

pozdrawiam, Anita
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2557
- Od: 8 maja 2010, o 22:55
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: gm.Konopiska k/Częstochowy
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Nitko kilka lat temu miałam podobne (tzn takie jak na drugim Twoim zdjęciu) objawy na ok 20 sztukach pomidorów z 40 szt zasadzonych w sumie . Próbowałam znaleźć odpowiedź co to jest bo objawy na tych zniekształconych wierzchołkach wydawały mi się bardzo charakterystyczne. Zastosowałam wtedy pamiętam Curzate i jakiś jeszcze drugi środek grzybobójczy bo niektórzy twierdzili ,że to grzyb , opryskałam też dolistnie nawozem ale już nie pamiętam jakim. Niestety nic to nie pomogło ale na szczęście było to stosunkowo wcześnie tzn pod moniec maja i te uszkodzone sztuki wyrwałam , kupiłam nowe na rynku ,bo swoich już nie miałam i już nigdy więcej ten problem nie powtórzył się u mnie ale do dziś nie wiem co było przyczyną - może teraz, post factum, się dowiem.
Aha wodę mam bardzo miękką ale taką miałam i nic się nie zmieniło.
Aha wodę mam bardzo miękką ale taką miałam i nic się nie zmieniło.
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 12 cze 2011, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
-
- 200p
- Posty: 436
- Od: 16 mar 2010, o 09:23
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Mielec
- Kontakt:
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Podawałaś jakieś opryski dolistnie? Może to przypalenie czymś?
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 12 cze 2011, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Wcześniej podlałem słabą dawką miedzianu, część roślin została chwilowo uleczona ,a część padła.
- elik_49
- 1000p
- Posty: 1442
- Od: 15 mar 2009, o 20:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: opolskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Podlałeś? miedzian stosuje się do oprysku.
pozdrawiam Ela * Moje zielone różności
-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 12 cze 2011, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
literówka
, zrobiłem opryski

Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Myślę, że to nie była literówka. Myślę, że te pomidory były właśnie podlane Miedzianem. Literówka byłaby wtedy, gdyby zamiast słowa polać napisać podlać.



-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 12 cze 2011, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
forumowicz , wiem co piszę , mój ojciec zrobił opryski , pomyliłem się ponieważ nie znam się na ogrodnictwie .
- NITKA
- 1000p
- Posty: 1232
- Od: 29 sie 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Aniu - kozulko, nie były sypane ani wapnem, ani kredą, czy dolomitem. Woda u nas twarda jak diabli, ale sąsiadka moja twierdzi, że podlewa głównie deszczówką i dopiero jak zabraknie, to używa odstanej wody wodociągowej. Obejrzałam dzisiaj dokładnie te pomidory i takie pozwijane wierzchołki ma na szczęście tylko jeden. Te białe odbarwienia liści są na wielu krzakach, ale głównie na dolnych liściach, wierzchołki są zdrowe. Nie widzę też aby miało to zły wpływ na już zawiązane owoce.
chudziak, teraz to już trochę późno na wymianę krzaków, choć co prawda naprodukowałam trochę sadzonek z wilków, ale to tak w ramach eksperymentu i nie wiem czy będą z nich jakieś owoce, więc lepiej było by, żeby jakoś odratować te pomidory, bo mi sąsiadka już prawie w depresje popadła - tak się biedna na te zebry i inne cudeńka nastawiła.
Mam nadzieje, że to nie jest jakiś wirus i da się je jeszcze uratować.
chudziak, teraz to już trochę późno na wymianę krzaków, choć co prawda naprodukowałam trochę sadzonek z wilków, ale to tak w ramach eksperymentu i nie wiem czy będą z nich jakieś owoce, więc lepiej było by, żeby jakoś odratować te pomidory, bo mi sąsiadka już prawie w depresje popadła - tak się biedna na te zebry i inne cudeńka nastawiła.
Mam nadzieje, że to nie jest jakiś wirus i da się je jeszcze uratować.

pozdrawiam, Anita
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
Oprysk czy nie oprysk, mnie to wygląda na poparzenie chemiczne.



-
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 7
- Od: 12 cze 2011, o 19:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Pomidory - choroby i szkodniki - cz.3
co byś poradził ??? można to jakoś uleczyć ??