SEZON 2016 rozpoczęty

Zablokowany
Arnika
100p
100p
Posty: 187
Od: 22 paź 2012, o 08:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Centrum

Re: Róże dla początkującego

Post »

sawka pisze:Lykkefund kup koniecznie ;:108. Kwitnie co prawda raz, ale niesamowicie obficie, pachnie tak że czuć ją z daleka, i kwitnie wcześnie kiedy cieszy nas jeszcze niewile różanych kwiatów.
Zaplanuj tylko dla niej baaaaardzo dużo miejsca bo to wyjątkowo ekspansywna róża.
Właśnie zamówiłam ;:3 Mam altanę drewnianą 3 x 4 m do obsadzenia - trzy ściany, to daje powierzchnię ok. 20 m2 dla wysokości 2 m.. Lykkefund będzie musiała się podzielić z wiciokrzewem pomorskim i powojnikiem, chyba się zmieszczą. Planuję tam dać jeszcze glicynię, ale chyba muszę to przemyśleć, czy konstrukcja wytrzyma i czy nie będzie za gęsto :?
dziad_Jag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1067
Od: 14 paź 2014, o 12:05
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa/północne Mazowsze

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Ebabka... dziękuję! ;:180 Przyjrzę się też tej drugiej.
Awatar użytkownika
Ebabka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2845
Od: 25 maja 2006, o 21:24
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: podlasie

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Rubia pisze:New Dawn jest bezproblemowy. Nie wymaga okrywania na zimę, właściwie nie choruje, dobrze znosi cięcie. Kwitnie długo, nieprzerwanie, do września. Jedynym mankamentem, przynajmniej dla mnie, jest brak zapachu.
Potwierdzam wszystkie zalety i moja lekko pachnie :) Jedynym jej mankamentem są osypujące się płatki, brzydko śmieci, niestety :?
Pozdrawiam Eugenia
Drimeth
50p
50p
Posty: 55
Od: 29 wrz 2015, o 10:17
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Ebabka, Rubia dziękuję Wam bardzo za opinie. Moje "New Dawn" mają już młode listki. Bardzo jestem ciekawa jak sobie u mnie poradzą.
Awatar użytkownika
apus
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5328
Od: 26 kwie 2007, o 21:57
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

U mnie dzisiaj tak strasznie buro, szaro i zimno, że aż strach wyjść z domu... w tej chwili temperatura +3 stopnie :(
Nakryłam cześć swoich maleństw donicami...
Mam nadzieję, że te odkryte nie ucierpią przez to zimno...

I żeby poprawić sobie nastrój zaczęłam oglądać ofertę jeden ze szkółek...
i stało się, domówiłam:
- pnącą Oh Wow/Purple Splash
- Compassion
- Garden of Roses i zamknęłam koszyk, ale nadal mi było zimno, to poprosiłam o dorzucenie do zamówienia róży Augusta Luise.

:oops:
Nie wiem gdzie posadzę, ale nastrój mam lepszy. Trzeba mi zablokować dostęp to takich miejsc :;230
Pozdrawiam, Basia.
viewtopic.php?f=2&t=117468
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

No coś Ty Apus, takie nieekonomiczne zamówienie? Ja tam nie zamykam koszyka póki nie mam darmowych kosztów przesyłki, gratisu czy chociaż rabatu. Inaczej się przecież zupełnie nie opłaca ;:306 .
W tym roku nic już nie kupię, choćby nawet za darmo dawali (ponad 20 róż w donicach ciężko się zastanawia się gdzie ja je upchnę), ale takiego dostałam oczopląsu przy składaniu tegorocznego zamówienia i tak dziwne zakupy zrobiłam, że nie ma siły, w przyszłym roku i tak muszę jeszcze kilka róż kupić. Trudno, najwyżej zacznę przed płotem sadzić. :;230

Dzięki za zwrócenie uwagi na temperaturę, u mnie w ciągu dnia nie było tak źle (6 do 15 st.), ale teraz jest ok.0 st.
Róż nie ruszam, ale pochowałam osteospermum i petunie.
Awatar użytkownika
Rubia
200p
200p
Posty: 382
Od: 19 paź 2015, o 17:42
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: okolice Otwocka

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Ja też już złożyłam zamówienie w szkółce, banalne, bo na 9 sztuk, ale ponieważ róże się właśnie ukorzeniają, więc przyjadą do mnie pod koniec kwietnia i mam jeszcze możliwość dorzucenia czegoś do tego zamówienia. Na wszelki wypadek nie przeglądam ponownie oferty szkółki. Zresztą, i tak wiem, co bym jeszcze mogła dorzucić :D

I tak jakoś całkiem przypadkiem, kiedy w ogóle nie myślałam o kupowaniu róż, nawinęła mi się Ghislaine de Feligonde. Ponieważ jest jasna, niezbyt dobrze wyglądałaby na tle jasnobeżowej ściany domu, a wszystkie inne miejsca są zajęte. Posadziłam więc ją przy piennym bzie Primrose. Tak się zastanawiam, czy to odpowiednie dla niej towarzystwo, lecz bez jest szczepiony i wszystkie odrosty trzeba mu usuwać (na razie zresztą ich nie ma), więc może nie będzie między nimi konfliktu interesów.
RIWIANA
200p
200p
Posty: 276
Od: 2 lip 2015, o 15:45
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

U nas dziś -2 a przy gruncie pewno z -5 masakra a ja się pospieszyłam i w sobotę posadziłam róze z donic mam nadzieję że im nie zaszkodziłam :( Mam pytanie odnośnie nawozu substral magiczna siła dawka jest 1g na 1litr wody ale ile wylać pod róze konewkę 5l nie za dużo?
Ewa
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Chciałabym zapytać forumowiczów mieszkających na północy kraju (a zwłaszcza z okolic Trójmiasta)- czy Wam w ogóle zaczęły rosnąć nowo posadzone róże? Ja jestem przerażona tą tegoroczną, mrozną, wiosną! W tym roku kupowałam z marketów i kilka sztuk "szkółkowych" od p. Bogdana. Sadzone były do gruntu w połowie marca i wszystkie, chociaż minęło już półtora miesiąca - wyglądają tak jak w dniu sadzenia - nic a nic nie urosły! Te marketowe, które już miały 2-4 cm przyrosty stoją w miejscu, a te od p. Bogdana miały na łodyżkach ślady czerwonych kiełeczków - to im jeszcze w ogóle nie ruszyły nowe przyrosty. Cztery róże z powodu nie przygotowanego miejsca posadziłam w doniczki i postawiłam w szklarni i te jedyne ładnie rosną, a te na dworzu niestety stoją w miejscu. Codziennie temperatura w nocy spada do 0 lub minus 3-4 stopni, a w ciągu dnia też nie jest dużo cieplej - około 10-14. Boję się że przez te nocne przymrozki te nowe sadzonki w końcu stracą cierpliwość i padną. Obserwuję róże w ogrodzie sąsiadki, ona ma stare krzaki i obcina je zawsze krótko jesienią - u niej również nawet te stare, dobrze zakorzenione róże ledwo co zaczynają dopiero wypuszczać młode przyrosty. W zeszłym roku nie było w marcu i kwietniu przymrozków, i codziennie padały ulewne deszcze i wtedy młode sadzonki rosły jak na drożdżach, a w tym roku (o ile w ogóle ruszą) to ich kwitnienie będzie mocno opóżnione!
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Floresito, ja nie z północy, ale też mam takie 2 sztuki, które stoją od m-ca w miejscu, nawet przycięłam je trochę, żeby sprawdzić czy są zielone.
Akurat dostałam dzisiaj kilka porad z jednej ze szkółek, w której robiłam zakupy i wychodzi, że winą może być brak kopczyka - fakt na tych z końca marca nie robiłam. Te moje bez oznak życia stoją w dosyć wietrznym miejscu, u Ciebie chyba też dmucha, może to jest przyczyną?
Poniżej wklejam co dostałam, moze się komuś przyda:

- Róże sadzone tej wiosny zgodnie z naszą instrukcją powinny być okopczykowane. Dbając o zachowanie łańcucha wilgotności, bacznie obserwujemy, czy z kopczyków zaczynają wybijać pędy z młodymi listkami. Jest to sygnał do rozgarnięcia kopczyków, najlepiej strumieniem wody. (i pokazane jest zdjęcie róży okopczykowanej i bez kopczyka z dużo słabszymi przyrostami)

- Róże można opryskać lub podlać roztworem Topsinu M, który wzmocni rośliny, szczególnie te osłabione po krótkiej jednak w gdzieniegdzie mroźnej zimie. Zapobiega on zamieraniu pędów.

- Duże wahania temperatur między dniem, a nocą są sprzyjającym czynnikiem powstawania choroby grzybowej - mączniaka rzekomego (fot.). Profilaktycznie można zastosować stymulator wzrostu Huwa-San TR-50
Awatar użytkownika
Johna
200p
200p
Posty: 261
Od: 10 wrz 2013, o 12:39
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Pomorskie

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Coś w tym jest. Dwie róże posadzone tej wiosny miały kopczyki od początku (z lenistwa mojego) i mają już całkiem ładne przyrosty (jak na idiotyczną wiosenną pogodę na pomorzu). Trzy posadziłam bez kopczyków trochę później bo wydawało mi się że już nie trzeba. I te jakby zatrzymały się w rozwoju a Fairy to w ogóle uschły pędy które miała w momencie zakupu i wypuszcza powoli coś niżej (tak z spod kory).
Czy w takie wiosenne przymrozki gdy róże nie mają już kopczyka okrywacie je jakoś? Dziś u mnie było mroźno (ok -3), róże były okryte tylko gałązkami iglastymi i nie widzę szkód - może nie potrzebnie szaleję co wieczór z tym okrywaniem?
Pozdrawiam Asia
Floresita
200p
200p
Posty: 440
Od: 2 lis 2014, o 19:58
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Danusiu: Na różach które sadziłam w połowie marca zrobiłam kopczyki. W początkach kwietnia trafiło się kilka cieplejszych dni, więc porozgarniałam kopce na starych różach, oraz z rozpędu na tych nowo posadzonych. Stare musiały być już rozgarnięte bo był czas kwitnienia forsycji, cięcia i sypania nawozu, a robię to zawsze po rozgarnięciu kopców. Nie przypuszczałam, że wystąpią jeszcze tak długo utrzymujące się nocne mrozy. Zresztą nawet gdyby te nowe róże miały kopczyki do tej pory, to podejrzewam, że i tak nic by to nie dało, bo przy takich przymrozkach i tak nie zaczęły by rosnąć młode pędy. Dodam też, że te wszystkie najnowsze róże (nawet z marketów) kupowane były na świeżo po dostawie, nie były wysuszone, ze sporymi korzeniami (zwłaszcza te z OBI), jak również od momentu posadzenia są regularnie podlewane. Jednak przez codzienne, nocne przymrozki i kiepską temperaturę w ciągu dnia - stoją w miejscu jak zaklęte!
Danka11
200p
200p
Posty: 424
Od: 8 kwie 2014, o 15:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Wrocław

Re: SEZON 2016 rozpoczęty

Post »

Floresito, może im się wydaje, że jest jeszcze zima i w końcu ruszą, bo byłoby bardzo szkoda gdyby się zmarnowały.
Ja przestawię dzisiaj te 2 moje w bardziej zaciszne miejsce, zobaczymy czy to pomoże.

Moje angielki i francuski kupione i posadzone do donic na początku marca poszły jak burza i maja już naprawdę spore przyrosty, u nich teraz zaczynam się bać chorób.
Do tej pory moje róże nie chorowały, ale przy tak kapryśnej pogodzie boję się, że dobra passa się skończy. Nie pryskałam miedzianem (bałam się, bo czytałam, że niektórzy stracili przez to róże) i teraz nie bardzo wiem co robić - czekać na pierwsze objawy czy pryskać profilaktycznie?

W weekend "obwąchałam" moje królewny, ale na razie jest ok, zwłaszcza te starsze i nieprzesadzane są już całkiem ładnie rozwinięte.
Chyba się przejadę do jakiegoś sklepu ogrodniczego i kupię na początek któryś z tych preparatów wzmacniających polecanych przez szkółkę + amistar i będę pryskała na zmianę.
Zablokowany

Wróć do „Róże”