Czarna plamistość róż

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
psinka
100p
100p
Posty: 126
Od: 22 mar 2012, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czarna plamistość a opryski z sody

Post »

lelumpolelum w takim razie moje róże na przyszły sezon będą miały opryski z sody. Niestety w tym roku nie zareagowałam w porę i cóż... efekt wiadomy. ;:223
"Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób." Hipokrates
Pozdrawiam Wiktoria
Awatar użytkownika
lelumpolelum
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1187
Od: 28 maja 2008, o 20:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności

Re: Czarna plamistość a opryski z sody

Post »

Psinko, wyzbieraj w miarę możliwości wszystkie chore liście i spal albo zakop.
Awatar użytkownika
psinka
100p
100p
Posty: 126
Od: 22 mar 2012, o 14:43
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: dolnośląskie

Re: Czarna plamistość a opryski z sody

Post »

Już zbierałam, ale teraz kilka dni pada deszcz u mnie. Jak tylko przestanie, znowu skoczę do ogrodu i sprawdzę moje róże. Uwielbiam róże i mam nadzieję, że w przyszłym roku będę się cieszyła ich pięknymi kwiatami.
"Przyroda jest lekarzem dla wszelkich chorób." Hipokrates
Pozdrawiam Wiktoria
mapes
100p
100p
Posty: 192
Od: 22 wrz 2012, o 14:27
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Gdynia

Re: Czarna plamistość a opryski z sody

Post »

Hej ja kiedyś na jakimś blogu znalazłam "babciny" przepis na choroby grzybowe róży. Przepis zapisałam, źródła niestety nie ale było to tak:
1,5 łyżeczki sody oczyszczonej,

1 łyżka oleju rzepakowego,

100 gram szarego mydła,

1/2 szklanki octu spirytusowego,

3,5 litra wody.

Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, przelać do rozpylacza i stosować na chore krzewy. Oprysk codziennie rano przez tydzień.
sas2014
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 2
Od: 3 lis 2014, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

RÓŻA - czarna plamistość a zima

Post »

Dzień dobry,
mam do państwa pytanie, czy można jeszcze zawalczyć z czarną plamistością na różach?
Jest ciepły w miarę listopad, chciałam w przyszłym tygodniu okryć rośliny agrowłókniną, krzewy mają jeszcze liście. Od sierpnią chorują na czarną plamistość. czytałam, że to bardzo agresywna choroba, ciężka do wytępienia.
Czy przed samym okręceniem roślin agrowłókniną, może opryskać je Miedzianem?:
http://www.przydomu.pl/srodki-ochrony-r ... -15g-.html
Przyznam się, że trochę się boję, że porażę za mocno na zimę rośliny. Mam około 15 krzaków róż i wszystkie mają plamy.
Obrywałam już dwukrotnie chore liście, ale po kilku dniach choroba pojawiała się na świeżych pędach, regularnie usuwam porażone liście z ziemi... Nie ma już pomysłu, jak mogę sobie z tym poradzić. Może odczyn gleby sprzyja rozwojowi choroby, albo jakieś rośliny? Będę wdzieczna za odpowiedź.
marcinpruszcz
500p
500p
Posty: 945
Od: 3 mar 2012, o 16:24
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.

Re: RÓŻA - czarna plamistość a zima

Post »

Awatar użytkownika
Marzka
100p
100p
Posty: 113
Od: 11 sie 2009, o 11:27
Lokalizacja: POZNAŃ

Re: Czarna plamistość róż

Post »

Przeczytałam cały ten wątek i cały ten :
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 6&start=14

Myślałam dotąd, że moje problemy z różami, to przez pogodę, a może kiepsko dbam o moje róże, może za mało nawozu albo źle przycinam.
Liście co roku mają plamy i żółkną i opadają, a w pełni lata to właściwie jest juz tylko kwiat na prawie gołej od dołu łodydze.
Teraz już wiem, że to czarna plamistość.
I nawet chyba po dogłębnej analizie ... wiem, skąd się to wzięło.
Dziwiłam sie, że róże, rosnące kilka lat na opuszczonej działce, miały się dobrze, a zaczęły chorować, gdy ja zaczęłam o nie "dbać" :(
Nie mogłam zrozumieć, ale jak poczytałam co powoduje tą chorobę i jak jej zapobiegać to widzę, że stworzyłam im idealne środowisko.
Przedtem rosły w trawie bo wszystko zarosło. Nikt ich nie podlewał i nie przycinał i nic im nie było.

1. Ja trawę usunęłam i ziemię dałam z kompostu, okryłam grubo korą czyli ziemia żyzna, wiecznie wilgotna :(
2. W sąsiedztwie rosną karłowate iglaki, wrzosy, wrzośce, azalie - z kwaśną ziemią czyli plus punkt 1., to idealne środowisko dla grzybów, czyż nie? :(
3. Nieraz dłużej mnie nie ma na działce to podlewam silnie - spryskiwacz oczywiście na liście i głównie wieczorem przed powrotem do domu to nieraz nie zdążą liście wyschnąć do wieczora, a to jak czytałam je osłabia :(
4. Liście opadłe zbieram i owszem, ale nie jakoś specjalnie dokładnie i pewnie zostają z tym patogenem w tej korze :(
5. Najgorsze, że na zimę, podsypuję więcej jeszcze kory i okrywam świerkiem :(
6. Do tego wszystkiego - nie dezynfekuję sekatora !! więc chorują cztery z pięciu, ta jedna widać jakaś odporniejsza :(

Same błędy, prawda ?? Jestem przerażona.
I strasznie zła na siebie, że potrzebowałam tylko pół dnia by wpaść na to wszystko i pozwoliłam by mi róże marniały przez 4 lata, wierząc naiwnie, że to samo minie !
Ale, jak to mówią... lepiej późno niż wcale, więc już mam plan działania i mam nadzieję, że jeszcze nie za późno - z jednej, najpiękniejszej zostały chyba tylko jeden czy dwa pędy.
Trzymajcie kciuki!
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1216
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czarna plamistość róż

Post »

Może zdradzisz jaki to plan.
Kciuki oczywiście trzymam :) .
Pozdrawiam. Sławka
Awatar użytkownika
Marzka
100p
100p
Posty: 113
Od: 11 sie 2009, o 11:27
Lokalizacja: POZNAŃ

Re: Czarna plamistość róż

Post »

He he :) No dzięki. Może plan działania to za dużo powiedziane :)
Chodzi mi o to, że wiem już co na początek powinnam zrobić i jakich później unikać błędów.
Tak mi się przynajmniej wydaje :D
Po cichu liczę, że jeszcze wypowie się jakiś fachowiec czy moje powyższe wnioski są słuszne.

Na tą chwilę, chciałam kupić Topsin 70W, ale nie dostałam, więc kupiłam Topsin M500 SC - nie mam pojęcia czym się różnią, ale tu wyczytałam, ze najlepiej ten pierwszy. Niektórzy jednak polecali równiez ten M500 więc pewnie też będzie ok.
Miedzian sobie odpuściłam bo tu wyczytałam, że przed ruszeniem wegetacji, a u mnie już spore pąki, pękające to chyba za późno.
Spryskam pędy i glebę w koło. Wcześniej oczywiście wybiorę korę i ziemię tą co jest i dam świeżą.

Chcę też, może na przemiennie co dwa tygodnie - zastosować coś na odporność. Chciałam polecany tutaj Bioczos lub Biochikol, ale nie wiem gdzie kupić,a dostałam Biosept Active - to mam nadzieję, że może być.

Chcę usunąć wszystkie chore pędy, a zdrowe przyciąć maksymalnie, może na dwa oczka. Ktoś doradził, żeby wszystko ściąć ale chyba nie chcę aż tak :/
Oczywiście będę tez dezynfekować sekator!! :D

Nie wiem czy nie przesadzić wrzosy, które rosną w pobliżu.

Będę też się starała podlewać od dołu, nie na liście.

To tyle na razie :D
emalia112
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Przyjaciel Forum - Ś.P.
Posty: 1406
Od: 14 sty 2014, o 19:16
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: podkarpackie

Re: Czarna plamistość róż

Post »

W ubiegłym roku przysłali mi z Al.. takie róże, że ręce opadają. Zastanawiałam się czy w ogóle je wsadzać. Ale posadziłam. I według rad tu z forum zaczęłam je podlewać gnojówką na przemiennie, z pokrzyw i ze skrzypu. Róże do lipca zrobiły się piękne i mocno zakwitły. Nie miały żadnej choroby nawet mszycy. Exelsa u sąsiadów popielata od mączniaka była u mnie zieloniutka. Jedynie bruzdownica zniszczyła mi kwiaty a jednej róży. Ale wiąże nadzieje z preparatem z tymolu przeciw temu szkodnikowi. Pierwszy raz stosowałam gnojówki i jestem pod wrażeniem.
sawka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1216
Od: 13 lis 2011, o 21:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pomorskie

Re: Czarna plamistość róż

Post »

Marzka, nie rezygnowałabym z Miedzianu jako pierwszego oprysku. Na pewno nie jest na niego za późno. Topsin to środek systemiczny i działa kiedy może być wprowadzony do rośliny przez liście. Wcześniej chyba nie ma sensu go stosować. A jest to "ciężka artyleria" więc po co lać go bez sensu.
Środki chemiczne powinno się stosować naprzemiennie, więc jeśli problem jest rzeczywiście duży może kup coś jeszcze, albo zrób preparat z sody i oleju
Poza tym uważaj żeby nie przenawozić róż azotem. Powstaje wtedy dużo tkanki miękiszowej która sprzyja rozwojowi czarnej plamistości. To tak jakby drożdżom podsypać cukru.

Trzymam kciuki :)
Pozdrawiam. Sławka
Awatar użytkownika
Marzka
100p
100p
Posty: 113
Od: 11 sie 2009, o 11:27
Lokalizacja: POZNAŃ

Re: Czarna plamistość róż

Post »

sawka - dzięki za wypowiedź ;) i może w takim razie jednak zastosuję ten miedzian - dziś jeszcze kupię. Nie wiedziałam, że to mniejsze zło niż Topsin!
W sumie te chore róże, miały w weekend tylko pąki, a tylko ta zdrowa - już listki puściła. Ale ją tylko profilaktycznie tym Bioseptem i nawozem potraktuję, a na te chore dam ostrzejszą chemię.

Co do nawozu to zapomniałam o tym napisać - jest uwzględniony w moim planie właśnie taki z niską zawartością azotu. Tutaj gdzieś wyczytałam, że najlepiej NPK 2:1:3 i czytałam etykiety wszystkich, które widziałam w sklepie i wybrałam Target 9-6-12
[Biopon miał np 10-5-10, Compo 14,5-7-15, Substral 19-5-20 ].
Piszę to po to byście widzieli jak wybierałam, czy dobrze kombinuję ;)

Zapomniałam też wspomnieć o tym, że zamierzam też użyć ten preparat z sody. Znalazłam taki przepis na FB, na pewnym ulubionym funpage'u : 1 litr ciepłej wody, 1/4 płaskiej łyżeczki sody i 1/2 łyżeczki oleju :)
weduta
20p - Rozkręcam się...
20p - Rozkręcam się...
Posty: 27
Od: 3 maja 2013, o 08:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.

Re: Czarna plamistość róż

Post »

Witam posadziłam dwa tygodnie temu 18 mam nadzieje pięknych róż pnących i jedną pienną. Po sadzonki byłam osobiście u producenta i były przysypane ziemią. Wtedy już miały pąki
Czy teraz jest dobry czas na oprysk miedzianem? Czy też jest za wcześnie albo za późno proszę o radę nie chciałabym im zaszkodzić a boje się że będą chorowały....
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”