Jakie róże wybrać ?Jakie polecacie?Propozycje.

[gajowa]

Bardzo proszę o radę, jaką różę posadzić, bo czytam i czytam - i już zgłupiałam zupełnie
No i zdecydowałam się napisać...

Miejsce jest następujące: w rogu, z dwóch stron "osłonięte" (ściana i schodki). W pewnym sensie reprezentacyjne - przy wejściu do domu. Słońce niestety pojawia się tam dopiero po południu, około 14-15.
Uparłam się, że ma być tam róża - wysokość docelowo tak ok. 120 cm, coś w rodzaju krzewu, ale niezbyt rozrastający się na boki, raczej wzniesiony pokrój, najchętniej bladoróżowa, ale może być też ciemniejszy odcień różu. Byłoby też miło, gdyby powtarzała kwitnienie, albo długo kwitła.

Oczywiście mam też marzenia, żeby była odporna na wszystko, co się da, bo początkującą ogrodniczką jestem...

Będę niezmiernie wdzięczna za pomysły

Pozdrawiam
Ewa

[x_r-t]

Bonica - nie ma zbyt dużych wymagań, znosi półcień. Rośnie trochę wyżej, jednak można ją przycinać i tym samym spowodować, by nie przesadzała ze wzrostem. Szeroka na 1m. U mnie kwitnie cały czas.

[gajowa]

Dziękuję! Obejrzałam, poczytałam i podoba mi się - kto wie, może będzie Bonica

[x_r-t]

Na pewno jest godna polecenia. U mnie ciągle jeszcze ma najwięcej kwiatów, za nią Gloria Day i Parole. Do tego jest odporna na choroby i mróz. Na większości moich róż widać ślady czarnej plamistości, Bonica jest jedyną, której nic nie dolega.
Zastanawiam się dlaczego nie padają inne propozycje od innych użytkowników forum?

[gloriadei]

Bonicę reklamowałam już wiele razy i zawsze ją polecam! U mnie to też jedna z najlepszych róż w ogrodzie!
W dodatku powszechnie dostępna i nie droga ;)

[Deirde]

Rolnikt - dlaczego nie padają inne propozycje od innych użytkowników? Od czegoś są wyszukiwarki, wystarczy przejrzeć inne wątki różane - opisane jest dużo odmian róż - nie można ciągle powtarzać tego samego do zmęczenia.

[x_r-t]

I tu jest właśnie maleńki problem. Co innego, kiedy pytanie zadaje użytkownik forum o stażu rocznym czy np. ponad setkę liczonym w postach. Sam jestem dosyć krótko na tym forum, a ciągle mało czasu, by zapoznać się przynajmniej z 10% zawartości forum, które sporo różni się od większości forów tematycznych tym, że bardziej przypomina tematycznie powiązane blogi niż konkretne dyskusje na temat ściśle określony tytułem wątku. To powoduje, że trudniej znaleźć interesującą nas treść.
Dla większości użytkowników ważne jest to, jak zostają przyjęci na forum, gdzie właśnie się zarejestrowali. Byłoby dobrze, gdyby na powitanie traktować bardziej przyjaźnie nowych użytkowników, przynajmniej podpowiadając im gdzie można znaleźć określone informacje. Niech to będzie nawet lakoniczna informacja: proszę poszukać, bo temat był już poruszany np tu: - tutaj można na zachętę wstawić przynajmniej jeden link do tematu. Stałym bywalcom forum łatwiej używać wyszukiwarki niż nowicjuszom.
Tyle ode mnie tytułem przemyśleń na temat "o wyższości zaawansowanych użytkowników nad początkującymi oraz o wzajemnej życzliwości"

[Deirde]

Tu jest spis wątków
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=27454
jest tam opis odmian róż, staraliśmy się zrobić kompendium wiedzy o poszczególnych odmianach - wystarczy tam zajrzeć. Gwarantuje Ci gdybyś sam miał odpowiadać to samo na kilkanaście postów gdzie poszczególne osoby wchodzą i pytają się o to samo też miał byś dość. Trudno jest każdemu powiedzieć - kup to i to bo potem pretensje są do Ciebie - bo źle podpowiedziałeś lub ałaś - każdy sam musi się przekonać do poszczególnej odmiany.
Zwykle jestem dość miła ale nie zawsze można podać danej osobie spis odmian - dlaczego? Każdy ma inny gust i dlatego sam musi popracować przy doborze, poszukać zdjęć róż, opisów i przekonać się do odmiany - róż jest wiele tysięcy odmian.

[gajowa]

Rolnikt i Gloriadei - jeszcze raz serdeczne dzięki
Bardzo cenię sobie to, że odpisaliście i zechcieliście się podzielić swoim doświadczeniem.

Słowo wyjaśnienia - rzeczywiście jestem nowa na forum (zwłaszcza dotyczy to liczby postów), chociaż czytam od dawna, sprawnie korzystam z wyszukiwarki i na wiele pytań samodzielnie znalazłam odpowiedzi. Zawsze zresztą tak robię i niepotrzebnie nie zawracam nikomu głowy, w sprawie róży jednak - po kilkutygodniowym przeglądaniu wielu wątków i forów oraz wstępnym wytypowaniu kilku odmian (Bonica była zresztą wśród nich) - zgłupiałam zupełnie zalana ogromną ilością informacji (czasem sprzecznych) i po raz pierwszy postanowiłam odwołać się do bardziej doświadczonych osób. Więc to nie z lenistwa, ani nawet nie z braku umiejętności korzystania z forum...

Dziękuję jeszcze raz, Rolnikt - dla mnie też bardzo ważne jest to, jak ludzie wzajemnie się traktują

Pozdrawiam
Ewa

[Ema]

Mam wyeksponowane ( czytaj: przyciągałoby wzrok, gdyby coś tam rosło) miejsce na trawniku i pomysł, żeby zasiedlić je różą, czy też -powiedzmy - trzema różami, które urosłyby w zwartą, gęstą,, okazałą kępę. Musiałyby spełniać warunek mrozoodporności, ponieważ moje moce kopczykowania są na wyczerpaniu. Zapewne byłaby to jakaś córa rosy rugosy. Bardzo, bardzo chciałabym, żeby powtarzała kwitnienie, mogą być to natomiast pojedyncze kwiatki w znacznej obfitości, no i gdyby jeszcze pachniała. Buszuję po forum i szkółkach, ale opisy nie dają mi wyobrażenia co do moich oczekiwań. Kochani rosa-Forumowicze, oto problem godny Waszej wyobraźni. Będę wdzięczna za każdą propozycję Pozdrawiam.

[oliwka]

Dobrze powtarza Hansa. To bardzo piękna odmiana rugosy.
Tyle że pokrój ma taki sobie.

[Gosia i konewka]

Witaj, zaproponuję Westerland. Pomarańczowa pięknie pachnąca róża, równie pięknie się rozkrzewia (róża parkowa) i jest dość odporna (nagroda ADR). Poza tym przeszła swoistą próbę biologiczną - nie zdąrzyłam jej okryć jesienią i dzielnie przezimowała. A zima była sroga w naszym regionie. Och i jeszcze jedna ważna dla mnie sprawa - powtarza kwitnienie Ale... mam jeszcze jeden pomysł, całkowicie nie sprawdzony. Znalazłam wczoraj takie oto informacje o róży kanadyjskiej Alexander McKenzie: mrozoodporność -40*C, rośnie do 2,4m, malinowy zapach... i bardzo odporna na czarna plamistość. Wygląda dość kusząco.
Powodzenia,
Małgosia

[Ema]

Oliwko, też myślałam o Hansie, tylko obawiałam się, że pokrój może być taki sobie.....
Gosiu, sąsiadko, miałaś z Westerlandem dużo szczęścia. Moje W. - a mam ich bardzo dużo- nie mogą się po zimie pozbierać. Co do róż kanadyjskich, zakupiłam ich trochę w miejsce tych, które zamarzły na śmierć i wiele sobie po nich obiecuję. Do realizacji wymarzonej kępy nie pasują jednak pokrojem. Zmierzam w swoim myśleniu w takim kierunku jak Oliwka, czyli marzy mi się zwarty, opasły krzaczor obsypany mnóstwem kwiatków które mogą być drobne, byle kwitły możliwie długo lub często. Czyli pokrój + kwiatki. Za sugestie dziękuję, może ktoś jeszcze ?
Serdecznie pozdrawiam.