Róża zimowana w chłodnym miejscu

Awatar użytkownika
alexia
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1673
Od: 1 lut 2011, o 18:19
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: HN-D

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Przy temperaturze lekko powyzej 0 wilgoc na pewno nie zdopinguje do wegetacji,pilnuj,zeby nie zrobilo sie blotko,nadmiar wody musi swobodnie odplywac.Jak je wysuszysz,paczki przestana rosnac i to najprawdopodobniej na zawsze.W uprawach doniczkowych wieksze straty sa z przesuszenia niz z przemrozenia.Generalna zasada,czym cieplej,trzeba zapewnic wiecej swiatla i odpowiednio wody.Zimuje moje mlode sadzonki w domu,bo nie mialam lepszego pomyslu,doswietlam grow lampami i nie ma efektu rachitycznych,bladych galazek.Oby do wiosny.
https://forumogrodnicze.info/viewtopic. ... 96&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
idepozapalki
200p
200p
Posty: 341
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Ja mam do wyboru 3 miejsca zimowania dla róż.
- zimny strych z dobrze naświetlonym balkonem
- ciemne ocieplone wejście na strych z temperaturą w najzimniejsze zimy w okolicach zera - nie przemarzają tam warzywa.
- dobrze oświetlony garaż, jest zawsze ciepły (kilka do kilkunastu stopni na plusie). Obecnie w garażu stoją clematisy i winorośle. Mam je w małych produkcyjnych doniczkach, chyba półlitrowych, 12 cm wysokości. Te małe doniczki w grupach po 4 sztuki zakopane są w dużych 30 litrowych donicach. Całość podlewana jest raz w tygodniu. Wszystkie pędy z liśćmi mają uschnięte, ale to normalne o tej porze roku. Wszystko czeka spokojnie do wiosny.

Moje róże mam w doniczkach, bo nie chciałem jesienią przesadzać - z tym czekam do wiosny. Róże do tej pory podlewałem raz w tygodniu mniej więcej szklanką wody na krzaczek. Zastanawiam się teraz jaką przyjąć strategie. Obecnie mamy pogodę bardzo zbliżoną do tej z Wielkiej Brytanii, a tamtejsze róże mają mnóstwo wody.
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Obudziła się do życia również New Dawn w doniczce w piwnicy( ma malutkie zielone pączki).Obudziły się także w doniczce 2 róże NN-w tym schowana do garazu sztamowa.
Czy można pokusić się o wniosek: Zbyt ciepła piwnica?
Żadna z nich nie była zasilana przeze mnie nawozami.
Sylwia
idepozapalki
200p
200p
Posty: 341
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Ja mam też w doniczce (chyba dwu litrowej) New Dawn (na tym jasnym strychu). Spojrzałem dziś i śpi spokojnie, nie szaleje. Jest chłodno i ziemia w doniczkach jest zamarznięta. Jutro podleje je chłodną wodą. Mam też na dworze burbonki - niczym nie okryte, po prostu zostawione jak co roku samym sobie - wszystkie zielone, z zielonymi liśćmi, jeszcze nie pączkują.
Tą piwnicę możesz mieć za ciemną. Rośliny przez zimę nie zatrzymują się tylko zwalniają procesy życiowe, jednak jak wszystkie rośliny do życia nawet tego w zwolnionym tempie niezbędne jest im światło. U mnie zaczęły go szukać wypuszczając nowe pędy, teraz stoją w świetle za szybą i kolejnych przyrostów już nie widzę.
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Moja mama ma strych- nieogrzewany, wino z niego zniesione bo bali się że zamarznie w butlach.Może zaniosę na strych również?Część wypuszczonych pędów jest taka dziwna biaława bardzo od dołu. Dziczka?
Jesienią kupione siedzą w ziemi młode sadzonki, obsypanie kopczykami z kory.Otulone też agrowłókniną.Ich nie chciałam miesza z tymi doniczkowymi. Pochodzą z różnych żródeł.
Sylwia
idepozapalki
200p
200p
Posty: 341
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Jeżeli nowe pączki są takie jak na mojej fotce to odmiana szlachetna. Na pędach szlachetnych są szlachetne. Jeżeli wyskoczyły z ziemi to może być dziczek.
Strych ma jedną słabą stronę. Trzeba pilnować temperatury. Ja przy większym mrozie w nocy (tak z -15) przeniosę je w cieplejsze miejsce.
U mnie 4 sztuki są wysadzone do ziemi. bo było przygotowane miejsce, te w doniczkach mam do wiosennych przesadzeń.
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Przyrosty róży są,mają barw e jasnozielona listków a niektóre listki sa wręcz rózowe, te młodziuchne bardzo....pędy z ziemi i niektóre z pączka białawe nadal.Ziemia bez podlewania wilgotna-powinnam dodac ze to ziemia torfowa moim zdaniem, bo nie wymieniałam ziemi w małych doniczkach.To tyle jeśli chodzi o te na strychu.

W Piwnicy jest donica z New Dawn, o dziwo pączki stoją w miejscu.
Pienna rozwinięte paki liściowe.Pienna jest NN
Obie w piwnicy mają donice nie z plastyku a z przewiewnej ceramiki.Zachowują się róznie.
Te na strychu - donice plastykowe( trzymają wilgoć zatem).
Może to ma wpływ też na zachowanie się roślin - donice.
Na razie temperatury były lekko na plus , w dzień ostatnio minus3 nawet.
Ale to już prawie połowa stycznia, a za chwilę koniec....potem szybko minie luty i jest marzec..już bliżej niz dalej do wiosny.... :tan
Sylwia
idepozapalki
200p
200p
Posty: 341
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Torfowa ziemia w doniczkach to nie najlepsza sprawa do dłuższego przetrzymywania, bo trzeba bardzo uważać, żeby róży nie przesuszyć. Latem próbowałem ukorzeniania gałązek i właśnie w takiej torfowej ziemi z niewielkim dodatkiem piasku wszystko mi uschło i zczerniało - to trochę była moja wina bo postawiłem doniczki nie na ziemi ale na cementowej posadzce i nie mogły ciągnąć wilgoci od dołu. Dlatego bardziej uważaj na te w torfie. U mnie rosną w docelowej mieszance a więc glina, ziemia z ogródka i przekompostowany nawóz.
Czy te Twoje z listkami zatrzymały przyrosty ?
Spojrzałem na fotkę którą zrobiłem w pierwszym poście i Chippendale nic nie przyrósł od tamtej pory. Jest taki jak na zdjęciu.
Przez przypadek jedną doniczkę zasypał mi świeży śnieg i chyba teraz usypię takie śnieżne kopczyki na pozostałych. Śnieg izoluje od większego chłodu w nocy a jak się ociepli to będą mieć od razu nawadnianie. Moje wszystkie krzaczki są w plastikowych doniczkach, albo w plastikowych wiaderkach po farbie 10l.

Wydaje mi się, że postawienie róż na strychu to był dobry wybór, ale pogoda też dużo teraz pomaga.
Jeżeli moje róże ładnie utrzymają się do wiosny to planuje zostawić je w słonecznym miejscu do maja w doniczkach. Słońce będzie grzało czarne doniczki i bryła korzeniowa szybciej im się rozrośnie.
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Moje przyrosty urosły.Listki rozwijaja się, ale wszystko sa to róze przywiezione latem od ogrodnika.Nie wiem co dał do ziemi.

A czy burbonki na dworzu są w donicach czy w ziemi?Jakie burbonki???:):)::)

Ja sadzonki kupione jesienią nagokorzeniowe zakopcowałam w ziemi, maja kopczyki z kory i sa osłonięte agrowłókniną.
Dziś spadł snieg.Dużo,a mrozik malutki.
Sylwia
idepozapalki
200p
200p
Posty: 341
Od: 17 maja 2012, o 20:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: strefa 6a

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Zimno powinno przyhamować listki. Nie chciałem ich obrywać, żeby niepotrzebnie nie zaszkodzić roślinie.
Burbonki mam w doniczkach zakopane w ziemi. Jeszcze nie wiem co to za gatunek, ale to jednokrotnie kwitnące i raczej coś rzadkiego, albo jakaś siewka, bo dość długo szukałem w katalogach podobnej i jak na razie tylko Blair II wygląda podobnie. Drugie podejście do znalezienia jej nazwy zrobię w czerwcu gdy znowu zakwitnie. W wątku z identyfikacją wstawiłem fotki.
Ostatnio gdy nie było wcale śniegu spojrzałem czy coś z tych 4 sztuk sadzonych jesienią nie puszcza, ale z kopczyków nic zielonego jeszcze nie wyszło, więc albo śpią albo przemarzły.
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Chyba powinnam też napisać że ostatnie podlewanie odbyło się w końcu listopada.Ta moja ziemia trzyma wilgoć bardzo.A pączki New Dawn zatrzymały się na pewno.Listków też nie obrywam-tylko jeśli dojdę do wniosku że to dziczka to wtedy tak.
Dziwny jest tylko pęd białawy wybijajęcy ze szlachetnej łodyżki.
Sylwia
Awatar użytkownika
monimg
500p
500p
Posty: 565
Od: 13 lut 2012, o 13:16
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: świętokrzyskie jakie cudne

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Maje róże też już wystartowały. Są w nieogrzewanym garażu, który ciągle jest otwierany. Mimo tego warzywa nie przemarzają. Wczoraj się zaniepokoiłam, bo wystrzeliy żółte pędy (brak światła).
Rozumiem, że mam zostawić i nic nie robić. Na dwór już za późno wystawiać, bo całkiem przemarznie.
Może za jakiś czas wziąść do domu do światła?
Awatar użytkownika
Allhambra
100p
100p
Posty: 190
Od: 17 lip 2012, o 21:54
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: blisko morza...strefa 7a,Pomorze

Re: Róża zimowana w chłodnym miejscu

Post »

Monimg.. ja do domu bałabym się brać myslę ze jest zbyt ciepło....Moja piwnica również jest połączona z garażem, który jest ocieplany.trudno mi coś radzić , bo ja sama po raz pierwszy przezywam zimowanie w donicach róz.
Sylwia
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”