Rozmnażanie róż z nasion
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Wysiewałam nasiona róży Bonica pozostawione na zimę na krzewie. Wczesną wiosną wysiałam wyłuskane nasiona z których wzeszło po kilku tygodniach kilkanaście siewek. Gdy siewki dostały liście właściwe, rozpikowałam je do pojedynczych doniczek. Takie siewki osiągając wysokość kilku cm tworzą już pąk kwiatowy. Po pierwszej selekcji, warto zostawić tylko najlepsze, najsilniejsze okazy, o ciekawych kwiatach. Półpełne kwiaty z czasem mogą stać się pełne, jak już wcześniej wspomniano.
Tak wygląda kilkucentymetrowa siewka z zawiązanym pąkiem kwitowym:
dwie pozostawione przeze mnie siewki: z pojedynczym i półpełnym kwiatem:
po zimie 2011/2012 pozostała tylko pojedyncza róża. Nie jest zabezpieczana na zimę, okazała się odporna do -26C. Przez dwa lata rosła w doniczce zimowana w namiocie foliowym. Później została posadzona do gruntu.
Tak wygląda kilkucentymetrowa siewka z zawiązanym pąkiem kwitowym:
dwie pozostawione przeze mnie siewki: z pojedynczym i półpełnym kwiatem:
po zimie 2011/2012 pozostała tylko pojedyncza róża. Nie jest zabezpieczana na zimę, okazała się odporna do -26C. Przez dwa lata rosła w doniczce zimowana w namiocie foliowym. Później została posadzona do gruntu.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Twoja Bonica Ewciu podobna do Angeli całkiem nie podobna do Bonici .Kurcze już jestem ciekawa co wyrośnie z nasionek Nuits de Young Jestem totalnie zmotywowana na eksperyment
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Zapowiada się ciekawa zabawa z wysiewaniem róży.Moje 6 siewek Barona Girod,wysadzone
do gruntu,powinny zakwitnąć w przyszłym roku. Zebrałem w tym roku trochę nasion,siedzą
w lodówce i stratyfikują się.
Nasion róży z oczkiem nie udało mi się zdobyć,muszę dopilnować w przyszłym roku, aby nie
stracić owoców.
do gruntu,powinny zakwitnąć w przyszłym roku. Zebrałem w tym roku trochę nasion,siedzą
w lodówce i stratyfikują się.
Nasion róży z oczkiem nie udało mi się zdobyć,muszę dopilnować w przyszłym roku, aby nie
stracić owoców.
- JAKUCH
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 33424
- Od: 19 paź 2008, o 21:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Bytom
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Kurcze a ja bezmyślnie swojej Chewdelight oberwałam 4 nasienniki ,żeby się nie wysilała,bo to podobno osłabia różę tak gdzieś wyczytałam .Jako ,że to młoda róża ,więc kazałam grzecznie iść spać
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Jadziu, tobie skojarzyła się z Angelą a mi bardziej przypomina Ballerinę czy Mozarta, kwiaty są właśnie tej wielkości lub troszkę wieksze. Ta perłowa półpełna siewka była ciekawsza ale nie zniosła zimy, trudno, naturalna selekcja.
Dobrze zrobiłaś obrywając nasiona na młodej róży, na razie całą energię niech pożytkuje na dobre zakorzenienie i rozbudowę krzewu. Na wydawanie nasion przyjdzie czas za rok, dwa.
W tym roku wysiałam nasiona Jamesa Galwaya i czekam niecierpliwie co za ziółko z nich wyrośnie. ;)
Mirku, niecierpliwie czekam na siewki Barona!
Dobrze zrobiłaś obrywając nasiona na młodej róży, na razie całą energię niech pożytkuje na dobre zakorzenienie i rozbudowę krzewu. Na wydawanie nasion przyjdzie czas za rok, dwa.
W tym roku wysiałam nasiona Jamesa Galwaya i czekam niecierpliwie co za ziółko z nich wyrośnie. ;)
Mirku, niecierpliwie czekam na siewki Barona!
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Rośliny mają taką właściwość,jeśli są za słabe,za młode,zrzucą zawiązki owoców,owoce dojrzeją,
jak roślina czuje się na siłach, to nasiona dojrzeją.Zdarzało mi się tak,że przez parę lat nasion nie było,
jak dorosła,nasiona są. Może róż też to dotyczy.
jak roślina czuje się na siłach, to nasiona dojrzeją.Zdarzało mi się tak,że przez parę lat nasion nie było,
jak dorosła,nasiona są. Może róż też to dotyczy.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Ciekawe wiadomości przeczytałam i też przystępuję do eksperymentów z wysiewaniem róż. Ja mam nasionka róży Eyes on Me które zawiązała jeszcze w Serbii i to mnie bardzo ciekawi czy była zapylona swoją rodziną czy może jakąś inną persicą.
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Znawcy piszą że nasiona współczesnych mieszańców lepiej kiełkują po przechowywaniu w temp. powyżej 0 stopni, czyli lodówka bedzie lepsza. Nasiona bliskich mieszańców dzikich róż mogą zimować na zewnątrz. Wiosną wysiewa się nasiona w temp. ok. 4-6 C. po ustaniu przymrozków, chyba ze dysponujemy namiotem lub szklarnia wtedy możemy zrobić to szybciej. Nie warto wysiewać wdomu w wysokiej temp. która może nawet zahamować kiełkowanie na kilka lat.
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Nasiona trzymaj w lodówce,w wilgotnym podłożu,w woreczku foliowym. Wiosną zacznąedulkot pisze:Ciekawe wiadomości przeczytałam i też przystępuję do eksperymentów z wysiewaniem róż. Ja mam nasionka róży Eyes on Me które zawiązała jeszcze w Serbii i to mnie bardzo ciekawi czy była zapylona swoją rodziną czy może jakąś inną persicą.
Tylko mam dylemat w gdzie najlepiej przetrzymać nasionka, czy w lodówce czy w gruncie?
kiełkować w tym woreczku,wtedy można wysiać.
Może masz za dużo tych nasion,jestem chętny, nie muszą być całkiem dojrzałe. Mam niewielki
nadmiar nasion Baron Girod...,może wymienimy?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 9887
- Od: 4 lut 2011, o 17:31
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Śląsk
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Dziękuję Wam za rady. Na dworze wszystko odtajało więc mogę nabrać piasku i kompostu i naszykować im mieszkanie w lodówce.
A co z zaprawianiem przeciw grzybom Bo na początku w punktowym opisie było o zaprawieniu Kaptanem.
U mnie Kamila pisała:
Mirku Baron Girod nigdy mi nie podchodził, raz że ma strefę 6b, dwa że jest podatny na choroby grzybowe.
Nasionek mam 24 różnej wielkości, jak się z Tobą podzielę to jest większa szansa że coś z nich wyrośnie. Pewnie masz już jakieś doświadczenia a ja dopiero zaczynam. Podeślij mi pw.
A co z zaprawianiem przeciw grzybom Bo na początku w punktowym opisie było o zaprawieniu Kaptanem.
U mnie Kamila pisała:
Boję się żeby nie powaliły młodziutkie siewki jakieś grzyby.Z tego co wiem nasiona R. persica kiełkują łatwo, ale siewki są podatne na choroby grzybowe.
Mirku Baron Girod nigdy mi nie podchodził, raz że ma strefę 6b, dwa że jest podatny na choroby grzybowe.
Nasionek mam 24 różnej wielkości, jak się z Tobą podzielę to jest większa szansa że coś z nich wyrośnie. Pewnie masz już jakieś doświadczenia a ja dopiero zaczynam. Podeślij mi pw.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5636
- Od: 25 sty 2009, o 17:22
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Kontakt:
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Oczywiście można zaprawić Kaptanem
Młode siewki są bardzo delikatne i mogą początkowo chorować. Moje np. bardzo szybko dostały mączniaka. Jednak wraz z wiekiem choroba ustąpiła.
Młode siewki są bardzo delikatne i mogą początkowo chorować. Moje np. bardzo szybko dostały mączniaka. Jednak wraz z wiekiem choroba ustąpiła.
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 26 sie 2016, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Witam!
Ogrodnik ze mnie początkujący, bo tak "pełną parą" to dopiero od 2012 roku - posiadania kwiatów doniczkowych i balkonowych nie liczę. W tym roku postanowiłam zaryzykować i wyhodować róże z nasion. W listopadzie ubr. zebrałam trochę dojrzałych, pomarańczowych owoców ciemnoczerwonej, półpełnej róży rabatowej - w najbliższym sąsiedztwie nie ma innych kwiatów, oprócz drobnokwiatowej róży różowej. Wyjęłam nasiona i stratyfikowałam je w lodówce wymieszane w torebce foliowej z wilgotną ziemią, wietrząc co jakieś 7-10 dni. Wcale nie uważam, że jest to przesada, jak gdzieś wyczytałam, bo taka torebka umieszczona na dolnej półce lodówki w niczym nikomu nie przeszkadza ;) Gdzieś na początku stycznia zauważyłam pierwsze oznaki życia. W połowie stycznia rozpoczęłam wysadzanie kiełkujących nasion do doniczek. Obecnie mam 8 siewek, z czego 3 mają już drugie listki. Podlewam je lub zraszam ziemię codzienne, ale pilnuję, żeby nie przesadzić. Wiem, że jest to eksperyment i dojrzałe róże (o ile dojdą do takiego stadium rozwoju ;)) mogą różnić się od rośliny macierzystej, ale... jest to tak ekscytujące - wszak róża to królowa kwiatów! - że dołożę wszelkich starań, aby zwieńczyć swe dzieło sukcesem.
Pozdrawiam Wszystkich
Ogrodnik ze mnie początkujący, bo tak "pełną parą" to dopiero od 2012 roku - posiadania kwiatów doniczkowych i balkonowych nie liczę. W tym roku postanowiłam zaryzykować i wyhodować róże z nasion. W listopadzie ubr. zebrałam trochę dojrzałych, pomarańczowych owoców ciemnoczerwonej, półpełnej róży rabatowej - w najbliższym sąsiedztwie nie ma innych kwiatów, oprócz drobnokwiatowej róży różowej. Wyjęłam nasiona i stratyfikowałam je w lodówce wymieszane w torebce foliowej z wilgotną ziemią, wietrząc co jakieś 7-10 dni. Wcale nie uważam, że jest to przesada, jak gdzieś wyczytałam, bo taka torebka umieszczona na dolnej półce lodówki w niczym nikomu nie przeszkadza ;) Gdzieś na początku stycznia zauważyłam pierwsze oznaki życia. W połowie stycznia rozpoczęłam wysadzanie kiełkujących nasion do doniczek. Obecnie mam 8 siewek, z czego 3 mają już drugie listki. Podlewam je lub zraszam ziemię codzienne, ale pilnuję, żeby nie przesadzić. Wiem, że jest to eksperyment i dojrzałe róże (o ile dojdą do takiego stadium rozwoju ;)) mogą różnić się od rośliny macierzystej, ale... jest to tak ekscytujące - wszak róża to królowa kwiatów! - że dołożę wszelkich starań, aby zwieńczyć swe dzieło sukcesem.
Pozdrawiam Wszystkich
-
- 10p - Początkujący
- Posty: 10
- Od: 26 sie 2016, o 13:39
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Rozmnażanie róż z nasion
Witam ponownie
Uprzejmie donoszę, że moje róże z nasion walczą dzielnie. Na dowód załączam dzisiejszą fotkę najdorodniejszej z nich, która osiągnęła już ponad 3,5 cm "wzrostu". Łącznie wzeszło już 9 sztuk, ale nie wyjęłam woreczka z lodówki, bo... pojawiają się jeszcze kolejne kiełki. Pilnuję, aby ziemia nie była zbyt wysuszona, ale uczciwie przyznaję, że wcale nie bawiłam się w jakieś specjalne podkłady - ot, zwykła ziemia do kwiatów.
Wprawdzie nie widzę większego zainteresowania tym tematem, ale może uda mi się zachęcić jakiegoś "czytelnika" do "tworzenia" róż od podstaw ;)
Pozdrawiam Szanowna Społeczność Ogrodniczą
Uprzejmie donoszę, że moje róże z nasion walczą dzielnie. Na dowód załączam dzisiejszą fotkę najdorodniejszej z nich, która osiągnęła już ponad 3,5 cm "wzrostu". Łącznie wzeszło już 9 sztuk, ale nie wyjęłam woreczka z lodówki, bo... pojawiają się jeszcze kolejne kiełki. Pilnuję, aby ziemia nie była zbyt wysuszona, ale uczciwie przyznaję, że wcale nie bawiłam się w jakieś specjalne podkłady - ot, zwykła ziemia do kwiatów.
Wprawdzie nie widzę większego zainteresowania tym tematem, ale może uda mi się zachęcić jakiegoś "czytelnika" do "tworzenia" róż od podstaw ;)
Pozdrawiam Szanowna Społeczność Ogrodniczą