Czy wykopać róże które nie odbijają po zimie

Awatar użytkownika
tomaszkowa
500p
500p
Posty: 716
Od: 28 paź 2013, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Czy wykopać róże które nie odbijają po zimie

Post »

No właśnie nie jestem pewna czy ten obornik jest odizolowany od korzeni :roll: . Kopałam dół : szer 0,40 mXdł. 2,00m Xgłęb. 0,60 m. Na dno kładłam placki krowie zebrane z łąki. Leżały u mnie ze 2 miesiące aż dżdżownice się za nie wzięły. Na to wsypywałam ziemię rodzimą zmieszaną z gliną i kompostem. Zostawiłam na miesiąc aż osiądzie. We wrześniu przywiozłam sadzonki. Kopałam ponownie dołki w wsadzałam róże. Ta miała najdłuższy korzeń. Może dokopałam się do obornika :roll: Dwie pozostałe są zielone nad kopczykiem.
Pozdrawiam. Beata.
DnoKwiatowe
100p
100p
Posty: 102
Od: 26 maja 2011, o 11:22
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Mysłowice

Re: Czy wykopać róże które nie odbijają po zimie

Post »

Moim skromnym zdaniem to nie wina obornika (bydlęcy to "chłodny" obornik a i tak długo leżał). Może krzew róży był słaby - jak piszesz - to sadziłaś we wrześniu, a to wczesny bardzo wczesny termin i być może sadzonka została potraktowana defoliantem, a nie weszła prawidłowo w okres spoczynku. Nie przejmuj się, to zaledwie jeden krzak, jeżeli pozostałe są chociaż trochę zielone, to będzie dobrze. Ja osobiście preferuję wiosenny termin sadzenia róż z gołym korzeniem, pomimo opinii (zresztą słusznej),że sadzone jesienią dobrze się ukorzenią się do wiosny. Sadzone wiosną też pięknie się przyjmują i kwitną - warunek to nie żałować wody. Ciesz się, że nie masz piekielnego karczownika - to, co potrafi zrobić - to masakra teksańską piłą mechaniczną (o tym wie także Lelumpolelum).Pozdrawiam -Danka
Awatar użytkownika
tomaszkowa
500p
500p
Posty: 716
Od: 28 paź 2013, o 17:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: okolice Płocka

Re: Czy wykopać róże które nie odbijają po zimie

Post »

Czas najwyższy żeby poiformować, że straciłam wszystkie 3 róże z tego miejsca. Strona południowa przy samej ścianie domu. Wykopałam skrachciałe patyczki. Za to w tym miejscu, teraz, super rosną karczochy. Może się udadzą i coś się podje :heja
Pozdrawiam. Beata.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”