Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Zablokowany
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Witajcie :)
Z nowym rokiem postanowiłam rozpocząć nowy wątek. Tytuł zachowałam ten sam, chociaż w tym roku udało mi się zdobyć znacznie więcej róż niż tylko francuskie czy włoskie. No i te rarytaski o których wspominałam w poprzednim wątku - 'Darlow's Enigma' , 'Katy Road Pink' , 'Annie Laurie McDowell', 'Route 66'.. ;:65
Przewijają mi się przez ręce różne odmiany, jeśli któraś mi się spodoba pozostawiam ją w swojej kolekcji ( w tym roku czeka mnie mozolne wysadzanie do gruntu i co gorsza rozplanowanie :) ) Reszta idzie pod młotek ;) Odkładam sobie skrupulatnie róże historyczne, oraz te "inne", rzadko spotykane i pewnie nie specjalnie podziwiane bo często są to róże o kwiatach pojedynczych. Najmniej odłożyłam róż angielskich i innych o podobnym kształcie kwiatów ( co nie znaczy, że w ogóle :) ).
Nowy wątek zacznę spisem tych odmian które uznaję jako swoją kolekcję. Pozwólcie że pominę apostrofy przy nazwach odmianowych.

Najpierw prezenty od Jurka:
Indygoletta
Royal Copenhagen
Uncle Walter
Kronprincesse Mary
Hampton Palace
The Queen Elisabeth
Ena Harkness
Her Majesty
Ashram
Europeana
Cardinal Hume
Allison
Youki San
Senteur Royale

Róże która sama sobie odłożyłam ze stosów zamówionych w 2011 roku :
Ochhi di fata
Dames de Chenonceau
Susanna Tamaro
Roberto Capucci
Mahattan Blue
Agnieszka - prezent prosto z rąk Pani Małgosi Spasówki :wink:
Twice in a blue moon
James Galway - jest i jedna angielka :) Ale nie ma jeszcze pewnej pozycji ;)
Audrey Wilcox
Angie

W sumie niedużo, ale na odkładanie mam czas, Delbarda mogę zawsze zamówić i coś sobie dosadzić, skupiam się więc na innych odmianach. Urzekła mnie 'Susanna Tamaro'o niezwykłej barwie i zdrowotności. Podobnie 'Twice in blue moon'. 'Roberto Capucci' z sentymentu do imienia:) 'Audrey Wilcox' ma przepiekną barwę fuskji i duże kwiaty. Każda musiała się czymś zasłużyć na odłożenie ;)

Kolekcja róż historycznych:
Anna Scharsach
Rose de Rescht
Louise Odier
Paul Transon
Blanche Moreau
Blanc double de Coubert
Madame Boll
Empress Josephine
Koningen von Danemark
Comte de Chambord
Jacques Cartier
Madame Plantier
Victor Verdier
Tuscany(?)
Tuscany Superb
Splendens

I róże które przyszły do mnie jesienią, czekają na wiosenne sadzenie ;)
Rose of Picardy
Francine Austin
Lucky
Daisy Brasiler
Annie Laurie McDowell
Cocktail
Baronesse Rotschild
Erinnerung an Brod
General Stefanik (!)
Gruess an Teplitz
Burgudny Iceberg
Joachim du Bellay
Mozart
Souvenir de Malmedy
Too cute
Darlow's Enigma
American Pillar
Berger's Erfolg
Corporal Johann Nagy
Creme
Erlkonig
Flamingo
Forstmeister's Heim
Futtacker Schlingrose
Jacotte
John Cabot
Mermaid
Niso Fumagali
Ovid
Prinz Hirzeprinchen
Signe Relander
Souvenir de Philemon Cochet
Thusnelda
Trompeter von Sackingen
Virago
Walkure

Będzie jeszcze dostawa wiosenna, a tam chociażby 'Let's Celebrate', też obowiązkowa do odłożenia.. :)


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
jarko
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 685
Od: 1 cze 2010, o 17:26
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: wielkopolska

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 - Kamil

Post »

Brawo Kamila, wyśmienite wybory.
Na Twoim miejscu z czasem stworzył bym z tych wszystkich, grupę róż o najwyższej zdrowotności i ponadstandardowej mrozoodporności.
I życzenie noworoczne: Jak najwięcej ładnych fotek róż w Nowym Roku.
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Przyznam, że mnie zatkało.
Znam tylko kilka z nich, które mam u siebie, ale reszta.... :shock: .....nawet nie wiem gdzie ich szukać, żeby sę dowiedzieć czegoś więcej.
Ale już widzę, że czeka mnie ciężka przeprawa..... :;230
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Jarko dziękuję za życzenia, i wzajemnie :) a sprawie róż, nie ukrywam że w wyborach pomagali mi wybitni znawcy róż historycznych ;:180 Ale odgadłeś moje zamiary, przymierzam się właśnie do testowania odmian pod względem mrozoodporności i zdrowotności. To nie takie hop siup, bo jedna jaskółka wiosny nie czyni ;) powinnam je poobserwować przez kilka lat. Przymierzam się jeszcze do sekcji róż kanadyjskich i odmian Sievers'a :)

Kogra ja też wielu nie znałam, a na razie poznałam tylko teoretycznie :) zobaczymy jak im się spodoba na moim polnym wygwizdowie ;)
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Mogę się wypowiedzieć co do dwóch róż wymienionych przez Ciebie.
Comte de Chambord i Louise Odier.
Obie mam od zeszłego roku.
Przyjęły się bez problemu, nawet zakwitły i obie pięknie pachną.
Louisa czysta do listopada bez jednej plamki, Comte pierwsze plamy złapała dopiero początkiem września, ale było ich do teraz niedużo.
Mają jednak u mnie "pod górkę" bo rosną w glinie bez kopania dołów i tylko na gnojowicy i kompoście.
Poza tym w zeszłym roku stale padało latem, więc myślę, że są to róże ze wszech miar godne polecenia.
Grażyna.
kogro-linki
edulkot
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 9887
Od: 4 lut 2011, o 17:31
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Śląsk

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Kamilo zestawy róż bardzo interesujące a niektóre z nich do zachcenia. Gdzie zdobyłaś Souvenir de Philemon Cochet bo mnie się nie udało. :( U Schmida brakło. ;:223

Ponieważ interesują Cię mało spotykane róże to zostawię Ci link do francuskiej szkółki. http://www.pepiniere-rosesloubert.com/ życzę miłej lektury. ;:132
Awatar użytkownika
Atka-a1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1357
Od: 28 kwie 2009, o 09:58
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Raszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Witaj Kamilo, wszystkiego najlepszego w Nowym Roku i w nowym wątku :wink:
Awatar użytkownika
Alutka102
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1722
Od: 29 sie 2011, o 09:06
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: północno wschodnie okolice Warszawy

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

:wit Piękna kolekcja, chociaż o niektórych słyszę pierwszy raz. Mam dziesięć z nich w swoim ogrodzie. Szczególnie interesuje mnie Indigoletta, bo pod taką nazwą nabyłam różę w zeszłym roku, ale coś mi się wydaje, że mnie oszukano. Mam uraz do szkółki w której ją nabyłam, bo wszystkie pięć róż, które u nich zamawiałam się nie zgadzają ;:223 . Będę więc wyczekiwać na zdjęcia i porównywać.
Z pozdrowieniami Ala
Zapraszam do moich wątków
Marzenia nigdy nie przechodzą na emeryturę
gloriadei
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5636
Od: 25 sty 2009, o 17:22
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Kamilo :wit
imponująca kolekcja! Jeśli w tak szybkim tempie będzie rosła Twoja lista odmian, już niedługo będziemy jeździć na zwiedzanie kolejnego rosarium ;:7
Podobnie do Jarka czekam na efekty zimowania tych nowości w naszym klimacie.
Najlepszego w Nowym Roku! ;:4
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Ewo dziękuję serdecznie, chociaż nie mam zielonego pojęcia jakby tu rozplanować tyle krzaczorów i sensownie ułożyć z iglastymi wynalazkami męża :;230
Maju - 'Souvenir de Philemon Cochet' akurat dostałam, ale ma ją też mój wspominany kolega Hans :) W Holandii jest dostępna, a niemieckich sklepów i szkółek jakoś nie odwiedzam :) Dziękuję za link, interesującą mają ofertę ;:180
Alutka - będę o niej pamiętać, na wiosnę wsadzę ją do gruntu to dojdzie do siebie i mam nadzieję zakwitnie odpowiednio :)
Grażyno - a mi 'Louise Odier' zmarzła o dziwo! to mój drugi egzemplarz :)
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36516
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Kamilo wydaje mi się, ze dużą rolę odgrywa tutaj podkładka na której szczepione są róże.
Wielokrotnie czytałam na forum o zmiennym zachowaniu się tych samych odmian, co jest dowodem na to, że podkładka ma tutaj wielkie znaczenie.
Ja swojej Luisy w ogóle nie okrywałam , dałam jej tylko kopczyk około 25 cm wysoki i to wszystko.
A mieszkam w podgórskim klimacie i zimy są czasem bardzo mrożne.
Skoro przetrwała zeszłoroczne przymrozki i zalewne deszcze latem, to na prawdę musi być odporna.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Pani Szlązkiewicz
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1026
Od: 25 sty 2006, o 18:51
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Nowy Dwór Mazowiecki
Kontakt:

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Grażynko jest odporna :) Moja była zwyczajnie felerna :)

Żeby urozmaicić wątek zdjęciami zimową porą pochwalę się tą jedyną angielką którą przygarnęłam :) 'James Galway'.. była zdrowa, miała całkiem dekoracyjne liście. Kwiaty wg mnie nie "typowo angielskie" (może dlatego ją wzięłam ;:224 ), owszem bardzo pełne, ale nieco mniejsze, bardziej "zbite". Deszcz im tak bardzo nie szkodził a pędy nie uginały się pod ich ciężarem czego nie lubię. Do zachowania jej pewnie też przyczynił się Mąż, który idąc w stronę swoich czarcich mioteł powiedział "o jaka ładna" :) A on jest ponad podziałami :;230 czy to angielka czy historyczna to obojętne :wink: Podobała mu się jeszcze 'Munstead Wood' ale tej już nie zdzierżyłam :x


Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

No i ten nieszczęsny 'Munstead Wood' ... (niektóre zdjęcia mogą się powtarzać z poprzedniego wątku, ale tam były umieszczane bałaganiarsko, z chwilą gdy kwitły. Tutaj w okresie zimowym zbiorę je jeszcze raz ale usystematyzowane )

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
anwi
200p
200p
Posty: 336
Od: 21 lut 2008, o 11:00
Lokalizacja: Ardeny

Re: Moja przygoda z różami francuskimi, włoskimi... 2012 Kamila

Post »

Jak to miło spotkać następnego miłośnika róż historycznych :wit Też mam ich trochę w ogrodzie i kolekcja systematycznie rośnie. Do tego nieco róż współczesnych i dzikich, botanicznych :D

A co do tej francuskiej szkółki - rzeczywiście wybór spory, ale ceny jednak dużo wyższe niż w niemieckich szkółkach, no i powalająca cena za przesyłkę :wink:
pozdrawiam
Aneta
Zablokowany

Wróć do „Moje róże !”