MARZEC w ogrodzie różanym
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Dzięki za odpowiedź. A twoim zdaniem kiedy mogę rozwalić te kopczyki? po 2 tygodniach czy dłużej?
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Tylko że ja mieszkam w takiej części kraju gdzie wegetacja odbywa się trochę później niż w innych rejonach, dzisiaj nad ranem tak jak wspominałem było -3 a w niedzielę nadają - 6. Uważam że lepiej zrobić taki kopczyk gdyż on chroni pędy róży przed wiosennymi wiatrami które często wysuszają pędy. Często ludzie o tym zapominają przez co roślina może umrzeć. A czy ty kiedykolwiek sadziłaś róże w marcu? Jakie są twoje doświadczenia? Kiedy twoim zdanie najlepiej sadzić w marcu czy kwietniu? Jeśli chodzi o wiosnę oczywiście.
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże w marcu ?
Widzisz,wszystko zależy od warunków. Sadziłam już róże w marcu, owszem. Nie było przypadku,żeby coś mi zmarzło. Dzisiaj też bym posadziła jedną, ale muszę najpierw obornik kupić, więc róża musi poczekać.
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Co do obornika zawsze się bałem dawać podczas sadzenia, że korzenie popali. Czyli twoim zdaniem przymrozki rzędu -5 nie spowodują że posadzona róża się nie przyjmie albo zmarznie?
- tralaluszy
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3302
- Od: 5 sty 2010, o 18:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Re: Róże w marcu ?
Obornik jest niezastąpiony, tylko trzeba uważac,żeby nie dotykał korzeni- przesypać warstwą ziemi. Ja przeważnie sypię granulowany, chociaz sadziłam już i na naturalnym gołębim.
Moim zdaniem przymrozki nie zaszkodzą. Jak już, to nakryłabym czymś na noc, a nie sypała kopiec z ziemi. Pędom się nic nie stanie, a jeśli jest chłodno, oczka nie obudzą się i listki nie wyjdą, więc nie zmarzną.
Moim zdaniem przymrozki nie zaszkodzą. Jak już, to nakryłabym czymś na noc, a nie sypała kopiec z ziemi. Pędom się nic nie stanie, a jeśli jest chłodno, oczka nie obudzą się i listki nie wyjdą, więc nie zmarzną.
Pozdrawiam - BabajAGA
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w marcu ?
Ja jestem zdecydowanie zwolenniczką kopczyków przy sadzeniu wiosną.
Jak słusznie Szymon zauważyłeś pędy mogą przeschnąć.Lekki mróz im nic nie zrobi ale słońce i wiatr mogą je wysuszyć. Korzenie po posadzeniu nie funkcjonują dopóki nie odbudują włośników więc nie dostarczają wody do pędów. Kopczyk powinien być ok 5-6 tygodni!!!
Trzeba uważać przy odkrywaniu bo prawdopodobnie będą już wyrośnięte pączki i mogą się odłamywać.
Sadzić najlepiej jest jak najwcześniej. Jak tylko ziemia jest rozmarznięta, a sadzonki albo przesadzane krzewy jeszcze nie ruszyły. Czasem jest to marzec a czasem dopiero kwiecień.
Jak słusznie Szymon zauważyłeś pędy mogą przeschnąć.Lekki mróz im nic nie zrobi ale słońce i wiatr mogą je wysuszyć. Korzenie po posadzeniu nie funkcjonują dopóki nie odbudują włośników więc nie dostarczają wody do pędów. Kopczyk powinien być ok 5-6 tygodni!!!
Trzeba uważać przy odkrywaniu bo prawdopodobnie będą już wyrośnięte pączki i mogą się odłamywać.
Sadzić najlepiej jest jak najwcześniej. Jak tylko ziemia jest rozmarznięta, a sadzonki albo przesadzane krzewy jeszcze nie ruszyły. Czasem jest to marzec a czasem dopiero kwiecień.
Pozdrawiam. Sławka
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Dzięki za rady masz rację ja zawsze kopczykuje raz tego nie zrobiłem i wiosenne wiatry spowodowały że większość róż po prostu padła i pędy zrobiły się zdrewniałe brązowego koloru. Do kopczykowania używam zawsze żółtego piasku. Jak myślisz czy deszcz który ma lada dzień padać nie rozwali tych kopczyków? Chodzi mi o to czy deszcz nie spowoduje że kopczyk zrobi się wilgotny i pędy zaczną przez wilgoć gnić? Czy dobrze robię że na noc nakrywam te kopczyki wiadrami lub dużymi doniczkami? jako dodatkowe zabezpieczenie? czy lepiej nie nakładać? taki kopczyk musi mieć światło dzienne? musi oddychać? Aha i gdybyś mogła mi podpowiedzieć co ile dni podlewasz róże wokół takiego kopczyka?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w marcu ?
Deszcz nie powinien rozmyć kopczyków. Przecież te zimowe się trzymają chociaż czasem nie ma mrozu tylko deszcze. Jakby jednak się rozjechały to możesz lekko poprawić. Ja sypię zwykłą ziemię, nie piasek i nigdy się nie rozsypały. Najwyżej lekko siądą ale to nic.
Nie ma sensu przykrywać ich niczym więcej. Niech będzie wymiana powietrza i naturalna wilgotność. A jeśli są zimne noce to przynajmniej spowolnią rozwój pączków na korzyść rozwoju korzenia.
Jeśli chodzi o podlewanie to mocno zlewam przy sadzeniu, potem zaraz kopczyk i tyle. Kopczyk chroni ziemię przed wysychaniem, temperatury nie są jeszcze wysokie i w końcu przecież od czasu do czasu pada. Nie podlewam. Może jeśli masz bardzo przepuszczalną glebę i będzie długotrwała susza (taka że będzie trzeba podlewać też inne rośliny w ogrodzie) to tak, ale to bardzo skrajny scenariusz.
Jeśli masz nieprzesuszone sadzonki, zamoczyłeś korzenie przed sadzeniem, dobrze podlejesz i zrobisz kopczyk to muszą się przyjąć . I będą piękne
Nie ma sensu przykrywać ich niczym więcej. Niech będzie wymiana powietrza i naturalna wilgotność. A jeśli są zimne noce to przynajmniej spowolnią rozwój pączków na korzyść rozwoju korzenia.
Jeśli chodzi o podlewanie to mocno zlewam przy sadzeniu, potem zaraz kopczyk i tyle. Kopczyk chroni ziemię przed wysychaniem, temperatury nie są jeszcze wysokie i w końcu przecież od czasu do czasu pada. Nie podlewam. Może jeśli masz bardzo przepuszczalną glebę i będzie długotrwała susza (taka że będzie trzeba podlewać też inne rośliny w ogrodzie) to tak, ale to bardzo skrajny scenariusz.
Jeśli masz nieprzesuszone sadzonki, zamoczyłeś korzenie przed sadzeniem, dobrze podlejesz i zrobisz kopczyk to muszą się przyjąć . I będą piękne
Pozdrawiam. Sławka
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Tak korzenie dobrze namoczyłem w sumie ponad 30 godzin, skróciłem je jak i pędy u góry również o połowę. Róże zamawiałem na Allegro od sprawdzonego sprzedawcy u którego kupowałem 7 lat temu. Te sadzone w czwartek przyszły na prawdę ładne i zdrowe, posadziłem ich 25sztuk pnące i rabatowe. O tym jak najlepiej posadzić i przygotować róże przed posadzeniem dowiedziałem się z niedawno wyemitowanego odcinka Mai W Ogrodzie, program był poświęcony różom i tam pan Ćwik pokazywał jak sadzić róże i co z nimi zrobić przed posadzeniem. Przyciął korzenie i pędy sporo twierdząc że roślina dzięki temu będzie zdrowsza i nie będzie łysa od dołu oraz że ma większe szanse na przyjęcie. Mam pytanie do ciebie twoim zdaniem dobrze że sprzedawcy woskuję pędy róż? Po co właściwie jest ten wosk.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w marcu ?
Też oglądałam tą Maję . Od takiego fachowca jak p.Ćwik można się tylko uczyć. Szkoda że o wszystkim mówił w dużym skrócie. Ale taki był pewnie wymóg programu.
Wosk jest po to żeby pędy nie wysychały. Ja go raczej nie lubię, bo najczęściej jest go tak grubo (szczególnie na różach w hipermarketach) że nie widać jak wyglądają pędy pod spodem . Później też długo zostaje i ogranicza dostęp powietrza. Jeśli warstwa jest cienka to co innego- spełnia swoją funkcję i szybko się złuszcza.
Wosk jest po to żeby pędy nie wysychały. Ja go raczej nie lubię, bo najczęściej jest go tak grubo (szczególnie na różach w hipermarketach) że nie widać jak wyglądają pędy pod spodem . Później też długo zostaje i ogranicza dostęp powietrza. Jeśli warstwa jest cienka to co innego- spełnia swoją funkcję i szybko się złuszcza.
Pozdrawiam. Sławka
-
- 20p - Rozkręcam się...
- Posty: 21
- Od: 26 maja 2014, o 16:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Róże w marcu ?
Dzięki za odp. twoje rady na pewno są pożyteczne. A co sądzisz o kupowaniu róż na Allegro? Sama kupowałaś? Czy lepiej kupować róże licencjonowane? Chociaż z licencją są dużo droższe. Ja się dałem nabrać w tamtym roku i kupiłem kilkanaście róż oczywiście bez licencji na Allegro po 15zł żałowałem zakupu gdyż połowa róż padła a te co się przyjęły zakwitły na czerwono wszystkie a kupowałem różne kolory. Ostatnio sprawdzałem a sprzedawca już nie korzysta ze starego konta tylko z nowego i nabiera ludzi. Po moim kupnie ludzie którzy również od niego brali róże zaczęły wpływać negatywne komentarze właśnie typu takie że róża nie zakwitła na właściwy kolor tylko na czerwony. Popełniłem błąd gdyż akurat sprzedawca mój sprawdzony w tamtym roku nie wystawiał róż a ja pokusiłem się o kupno od kogoś innego. Mam problem z jedna różą pnąca która ma 7 lat kolor złoty, zakwitła raz po 5 latach z bocznego pędu kwiat piękny i pachnący. Jak myślisz popełniałem błąd że przycinałem ją na wiosnę do samej ziemi? Miała 2 metry a ja ją przycinałem bardzo krótko, czy to może być przyczyną? Możliwe że taka pnąca róża kwitnie tylko na pędach z zeszłego roku? Bo wyczytałem tu na forum że róż pnących nie powinno się przycinać jeśli pędy nie umarzły a jeśli już to tylko trochę.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Róże w marcu ?
Nie kupuję róż na allegrooo ani w hipermarketach itp. Zawsze kuszą, ale raz uległam w Lidlu i to był niewypał. Kupuję dobre sadzonki w pewnych miejscach i staram się dobrze przemyśleć miejsca gdzie je posadzę. Wtedy nie czekam długo na efekt- róże ładnie się rozrastają i nie wędruję z nimi po ogrodzie. Są to oczywiście reguły od których bywają wyjątki .
Ceny w szkółkach są może wyższe ale jak do tych tańszych doliczy się te które nie wyrosły to różnica robi się niewielka albo żadna
I sadzę głównie jesienią. Ale są zwolennicy sadzenia wiosennego i też mają swoje racje.
Jeśli chodzi o Twoją pnącą to możesz mieć rację że ona kwitnie na pędach dwuletnich i starszych. W tym roku pewnie dobrze przezimowała to może jej nie przycinaj (tylko to co suche,chore itp) to się przekonasz. Jak zakwitnie chociaż jednym kwiatkiem to wrzuć do wątku z identyfikacją może ktoś rozpozna odmianę. Wtedy będzie wiadomo jak ją prowadzić.
Ceny w szkółkach są może wyższe ale jak do tych tańszych doliczy się te które nie wyrosły to różnica robi się niewielka albo żadna
I sadzę głównie jesienią. Ale są zwolennicy sadzenia wiosennego i też mają swoje racje.
Jeśli chodzi o Twoją pnącą to możesz mieć rację że ona kwitnie na pędach dwuletnich i starszych. W tym roku pewnie dobrze przezimowała to może jej nie przycinaj (tylko to co suche,chore itp) to się przekonasz. Jak zakwitnie chociaż jednym kwiatkiem to wrzuć do wątku z identyfikacją może ktoś rozpozna odmianę. Wtedy będzie wiadomo jak ją prowadzić.
Pozdrawiam. Sławka