Zabezpieczenie róż na zimę

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Pewnie ten student ju się nauczył :lol: za to następni popełniają błędy :heja
Fallenangelv
---
Posty: 1821
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Witam.
Mi dość często trafiają się takie różane wpadki..Przeważnie trafiają mi się żółte.Nie przepadam za tym kolorem ale nie wyrwę bo szkoda :D .
Awatar użytkownika
asienka20
100p
100p
Posty: 155
Od: 29 paź 2009, o 19:13
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Ostrołęka
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Witajcie :wit
Ja swoją różę zabezpieczyłam usypując kopiec z ziemi przy łodydze i dodatkowo obsypałam jeszcze trociną. Powiedzcie czy dobrze zrobiłam?
Pozdrawiam Aśka

Roślinki asienka20
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Robercie, może sie z kimś zamienisz i będzie kolorowo :wit
Stwierdzam ,że te różane pomyłki mają swój urok. Kupujesz kijki i czekasz co za cudo z nich wyrośnie :heja


Aśka, jeśli to krzaczek ,to powinno wystarczyć ,jeśli pienna - zobacz powyżej jak koleżanki zabezpieczają :)
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Chyba jeszcze trochę za wcześnie na zabezpieczanie kopczykami.
No chyba że to nowoposadzona.

Kopczykujemy po pierwszych przymrozkach, które utrzymują się przez kilka dni.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
Fallenangelv
---
Posty: 1821
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

kasia_rom pisze:Robercie, może sie z kimś zamienisz i będzie kolorowo :wit
Stwierdzam ,że te różane pomyłki mają swój urok. Kupujesz kijki i czekasz co za cudo z nich wyrośnie :heja


Aśka, jeśli to krzaczek ,to powinno wystarczyć ,jeśli pienna - zobacz powyżej jak koleżanki zabezpieczają :)

Kasiu nie ma czym się bardzo zamieniać bo mi w tym roku 5 padło.Zastanawiam sie wiem że warto sadzić(bo baaardzo lubię róże) ale jakoś mi to nie wychodzi.Rosną tylko w sumie na stałe z 10 sztuk, a posadziłem około30-40 szt. :( przez kolejne lata.Pnącą mam tylko jedną a posadziłem kilka już nawet przygotowałem im podporę a tu nic.Przeważnie przemarzają,okrywam na zimę ale nie raz za wcześnie puszczą i.............. :( .Jak się namyslę to może wykonam swój plan(przyjmują się tylko sadzone na wiosnę tzn.większa jest szansa) posadzę w doniczki przezimuję będą rosły w domu i na wiosnę po ostatnich przymrozkach wysadzę do gruntu takie większe sztuki.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

A nie możesz po prostu kupić wiosną i od razu posadzić?
Albo kupować w doniczkach wiosną i latem, zdążą się ukorzenić do zimy?
U mnie też kilka kupionych zeszłej jesieni nie odbiło wiosną, ale ja ich ,prawdę mówiąc, nie zabezpieczyłam wcale. Nie wiedziałam, że to konieczne. Natomiast okryty solidnie Graham Thomas ma się świetnie. :lol:
Fallenangelv
---
Posty: 1821
Od: 5 sty 2009, o 10:51
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Mazowieckie

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Wolę z gołym korzeniem i sam wsadzać do doniczek.Rozmawiałem ze znajomym ogrodnikiem i powiedział mi że róże w doniczkach te co są na wiosnę to te co nie zeszły jesienią (nieraz słabe i nikt ich nie chciał)i ( no nie tylko ale duża więszość) , wypędzone są w szklarniach żeby to na wiosnę ładnie wyglądało .Inna jest też ich cena, nie mówię że wszyscy tak robią ale często ,,ciężkie mają nieraz życie'' takie róże i podganiają nawozami.Mówił że najlepszej jakości są te co przychodzą z gołym korzeniem na jesieni.I jak samemu się jeszcze dopilnuje i posadzi we własnych donicach to ekstra powinno być.I wiemy co mamy i nie przepłacamy.Trochę roboty ale chyba warto.Cena jest dla mnie ważna bo moim takim małym marzeniem jest zobaczyć u siebie rabatkę z 150-200 różami kwitnącymi na kolorowo.Tak mi mówił i powiem szczerze uwierzyłem.
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Skoro tak uważasz to nie będę ci odradzać.
Wiem, że lepsze róże są jesienią, ale uwierz mi , większość swoich kupowałam tej wiosny, z gołym korzeniem, za 6-8 zł, pienne chyba 28 zł-też z gołym korzeniem, jestem z nich b. zadowolona, super się rozrosły i kwitły.
Teraz , jesienią , też kupiłam kilka - 6 sztuk i 2 pienne - gałązki przycięte, kopczyki zrobione, zobaczymy co będzie na wiosnę.
Awatar użytkownika
Nysza
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 26 sty 2009, o 18:55
Lokalizacja: Niepołomice/Kraków

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

kobietki dzięki waszym wskazówkom zabezpieczyłam róże szczepione na pniu : zafundowałam im leginsy z pianki PCV , szczepienia owinęłam siankiem i założyłam już czapki z agrowłókniny ... i moje pytanie odnośnie tych czapek bo jednak jeszcze kilka liści jest- czy nie pospieszyłam się z tymi czapkami ????

muszę dodać , że te biedulki rosną w przeciągu , jak je dziś ubierałam to ja nawet odczułam ujemną temperaturę

to moja pierwsza zima z różami stąd też wiele dylematów ;:88

aaaaaaa i jeszcze róże miniaturki czy one są odporne na mrozy ??? - kopczyki już im usypałam ... włókninę też zakładać >>
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, cuda zajmują mi trochę czasu :))
ZAPRASZAM
Awatar użytkownika
hanka55
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10362
Od: 19 sty 2008, o 15:30
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: z zimnych gór Małopolski
Kontakt:

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Nyszo, świetnie zabezpieczyłaś róże i mam nadzieję,
że przy obecnych temperaturach poniżej -20C te ocieplenia będą wystarczające.
Najwrażliwszą częścią róży , jest miejsce szczepienia.
Ta blizna ma większą gęstość tkanek i stąd, słabszą odporność.

Mrozoodporność odmian szczepionych liczy się mniej więcej, tak:
mnożąc strefę USDA szczepionej góry przez 1,3.

Tym sposobem np.Hokus-Pokus ze strefy 7, po zaszczepieniu na kiju,
ma mrozoodporność strefy 9-tej.

Mme Meilland/ Peace strefa 5 x 1.3 = 6,5 i cieplejsze
Ten sposób liczenia obrazuje nam optymalne, temperatury/warunki zimowania róż uszlachetnianych.

W praktyce, jeszcze inne czynniki grają rolę :
wietrzność stanowiska, wilgotność powietrza, spoistość i przepuszczalność podłoża, stopień zdrewnienia tkanek, długość okresów drastycznych wahań temperatur, etc.
Może się więc zdarzyć, że w osłoniętym miejscu , przy stałych a powoli nadchodzących mrozach, szczepiona, zdrowa i zdrewniała należycie róża, przeżyje i bez osłony.
Czego wszystkim serdecznie, życzę. :uszy
Awatar użytkownika
kasia_rom
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4072
Od: 5 paź 2008, o 12:32
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Torunia

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

Haniu! Gdy dziś po południu przeczytałam o -20 stopniach pomyślałam że to pomyłka.
W tej chwili u mnie, w okolicy Torunia -20,5 !!!!
Posadziłam w grudniu pienne Peace, oczywiście zabezpieczyłam jak radziłaś, ale trochę się martwię :?

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nysza
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 19
Od: 26 sty 2009, o 18:55
Lokalizacja: Niepołomice/Kraków

Re: Zabezpieczenie róż na zimę

Post »

hanka55 ślicznie dziękuję za odpowiedź ;:196 - jak zwykle pomocna ..... oj boję się tych mrozów i z niecierpliwością czekam na wiosnę - liczę że moje podopieczne poradzą sobie z ujemnymi temperaturami :)
Rzeczy niemożliwe załatwiam od ręki, cuda zajmują mi trochę czasu :))
ZAPRASZAM
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”