Od jakiegoś czasu kwitnie u mnie Novalis, rzeczywiście kolorek taki jakiś "plastikowy", ale najbardziej w piątek dobiła mnie koleżanka, cytuję: "Ale masz fajną różę, taki fioletowy trupi kolorek!" Obrzydziła mi ją do reszty
Pozdrawiam
Gosia
Najgorsze róże w Twoim ogrodzie
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 31
- Od: 31 sty 2015, o 18:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Najgorsze róże w Twoim ogrodzie
Corazonbianco, mam Alchymista od kilkunastu lat. To krzew, który zabiera sporo miejsca,a gdy trzeba go przyciąć ubieramy się i szykujemy psychicznie. Rzeczywiście ma bardzo duże przyrosty i może sprawiać kłopot. Nasza także rośnie na rabacie i był z nią problem. Dla naszego i róży bezpieczeństwa mocujemy pędy do kratownicy, wiosną i nowe przyrosty. Tworzy ściąnę zieleni w tyle rabaty. No, ale kiedy zakwitnie można zapomnieć, że ma kolce.
Pozdrawiam
- Aldaren
- 0p - Nowonarodzony
- Posty: 6
- Od: 7 gru 2010, o 13:15
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: powiat bocheński
Re: Najgorsze róże w Twoim ogrodzie
Corazonbianco, może ta rugosa jest chora? To "zwykła" rugosa czy jakaś odmiana? Ja mam żywopłot z rugos, takich zwyczajnych, o pojedynczych kwiatach, też na gliniastej ziemi już od pięciu lat i kwitnie cały sezon, ma z metr osiemdziesiąt i mimo obrywania płatków na konfitury, zawsze jest sporo owoców. Niczym jej nie ochraniam, ani nie nawożę. To róża "wsadź i zapomnij" (chyba, że zacznie się rozłazić na sąsiednie grządki ). Może trzeba by "odmłodzić" krzew. Po prostu wiosną wszystko przyciąć na wysokość ok 15 cm. Rugosa dobrze odbija, a tak mocno przycięta po prostu zakwitnie dwa tygodnie później.