Choroby róż Cz.1
- ewka36jj
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3666
- Od: 10 cze 2012, o 18:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Choroby róż
Po pierwsze daj swoim różom czas i nie usuwaj jeszcze tych, które wydaja się uschnięte. Może wypuszczą pączki trochę później, jest nadzieja, że odbiją. Na usunięcie zawsze jest czas. Teraz możesz nawieźć róże dostepnymi w sklepach nawozami. Chyba najtaniej dostaniesz w L-u. Gdy rózyczki będą trochę większe, jest fajny preparat, który poleciły mi dziewczyny z Forum o nazwie: Magiczna Siła ( do dostania prawie w każdym ogrodniczym ). Opryski stosuj tylko w konieczności, chemia osłabia rośliny, choć ja już w tym roku pryskałam przeciw mszycom, bo zaczęły kłębić się na różach. Warto skorzystać też skorzystać z nawozu: Mączka rogowa ( dziś jeszcze widziałam w L-dlu). Jest to nawóz naturalny, więc nie ma obawy, że go przedawkujesz, ale niestety trochę kosztuje. Opryski profilaktyczne? - ja nie stosuję i nie słyszałam.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1218
- Od: 13 lis 2011, o 21:02
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Choroby róż
Pewnie trochę zamieszam Ci w głowie ale doradziłabym inaczej.
Nie nawożę róż w pierwszym roku po posadzeniu. Powinny rozbudować korzeń a nie część nadziemną którą "pompują" nawozy. Przypuszczam że posadziłaś je w dobrą ziemię i to musi wystarczyć. Wióry rogowe można jak najbardziej wymieszać z górna warstwą gleby bo one rozkładają się powoli.
Co do oprysków zgadzam się z Ewką że osłabiają roślinę i nie ma ich co stosować na wyrost. Zobaczysz jak będą zachowywały się Twoje różyczki i ewentualnie z czasem będziesz wiedziała które będą wymagały profilaktycznej ochrony i na jakie choroby. W tym roku chemia tylko interwencyjnie, jeśli będzie się coś działo.
Życzę powodzenia bo 95 krzewów to już będzie piękna różanka. A to pewnie dopiero początek .
Nie nawożę róż w pierwszym roku po posadzeniu. Powinny rozbudować korzeń a nie część nadziemną którą "pompują" nawozy. Przypuszczam że posadziłaś je w dobrą ziemię i to musi wystarczyć. Wióry rogowe można jak najbardziej wymieszać z górna warstwą gleby bo one rozkładają się powoli.
Co do oprysków zgadzam się z Ewką że osłabiają roślinę i nie ma ich co stosować na wyrost. Zobaczysz jak będą zachowywały się Twoje różyczki i ewentualnie z czasem będziesz wiedziała które będą wymagały profilaktycznej ochrony i na jakie choroby. W tym roku chemia tylko interwencyjnie, jeśli będzie się coś działo.
Życzę powodzenia bo 95 krzewów to już będzie piękna różanka. A to pewnie dopiero początek .
Pozdrawiam. Sławka
-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 1406
- Od: 14 sty 2014, o 19:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: podkarpackie
Re: Choroby róż
Zdecydowanie pilnuj podlewania. Nie wiem jak u Ciebie, ale myślę, że wszędzie ziemia po tej suchej zimie ma mało wody. Ja widzę u siebie te częściej podlewane, nawet sadzonki słabsze lepiej się przyjmują, te co mam dalej i gorzej podlewane, podsychają.
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Choroby róż
Czy ktoś może mi powiedzieć co się dzieje z moją Clair Renaissance.
Rośnie w donicy, w zeszłym roku piękne pędy, mnóstwo kwiatów.
Przezimowała w porządku, przycięłam zaczęła puszczać pączki ale teraz widzę że coś nie tak z nią.
Przyrościki na razie krótkie ale młode listki zanim się rozwiną to już jakieś takie jakby zwiotczałe, trudno opisać, ale ewidentnie coś nie gra. kilkanaście róż w ogrodzie ma się dobrze są nawet pąki kwiatowe a z tą bieda.
Rośnie w donicy, w zeszłym roku piękne pędy, mnóstwo kwiatów.
Przezimowała w porządku, przycięłam zaczęła puszczać pączki ale teraz widzę że coś nie tak z nią.
Przyrościki na razie krótkie ale młode listki zanim się rozwiną to już jakieś takie jakby zwiotczałe, trudno opisać, ale ewidentnie coś nie gra. kilkanaście róż w ogrodzie ma się dobrze są nawet pąki kwiatowe a z tą bieda.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- Deirde
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7378
- Od: 18 cze 2007, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Choroby róż
Sprawdź czy nie ma w środku gąsienic.
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Choroby róż
Przyglądałam się jej pod względem tych gąsienic ale na razie nic nie zauważyłam, więc po prostu może na razie są za małe albo to coś innego. W każdym razie dzięki za zainteresowanie.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2840
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Choroby róż
Na trzecim foto wygląda, jakby ślady zostawiła bruzdownica, takie dziurki w pędzie
Pozdrawiam Eugenia
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Choroby róż
No własnie nie wiem przyglądałam się i to chyba były tylko jakieś plamki. Zresztą sama nie wiem trochę mnie jej stan przygnębił.
Jeśli to rzeczywiście bruzdownica a wszystkie młode przyrosty wyglądają nieszczególnie to co będzie z tą różą? Spisać ją na straty czy jest szansa że w przyszłym roku coś z niej będzie. Strasznie mi jej szkoda. Pochwalę się jej fotkami z zeszłego roku
Jeśli to rzeczywiście bruzdownica a wszystkie młode przyrosty wyglądają nieszczególnie to co będzie z tą różą? Spisać ją na straty czy jest szansa że w przyszłym roku coś z niej będzie. Strasznie mi jej szkoda. Pochwalę się jej fotkami z zeszłego roku
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- Ebabka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2840
- Od: 25 maja 2006, o 21:24
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: podlasie
Re: Choroby róż
Jeśli nie brzydzi Cię chemia, to zrób oprysk mospilanem, środek układowy i utłucze szkodnika, muszę swoje jutro przejrzeć
Taka ślicznotka, zakwitnie najwyżej później, ale przeżyje, nie martw się
Taka ślicznotka, zakwitnie najwyżej później, ale przeżyje, nie martw się
Pozdrawiam Eugenia
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Choroby róż
Jeśli to nawet bruzdownica, co jest prawdopodobne.To róża sobie poradzi wypuści nowe pędy i jeszcze zakwitnie.Teraz sprawdź czy są larwy w środku ,możesz je wyciągnąć np .szpilką ,opryskaj mospinalem i trzeba czekać.To co uschnie to trudno.Będą nowe pędy.Ja strąciłam kilka nowych pędów na Pincess Aleksandra Kent i teraz widziałam że z tych miejsc wychodzą nowe nawet, po dwa.Trzeba więcej odwagi ,po prostu nie bać zajrzeć do środka ,jeśli widzimy odchody larw, lub sklejone liście.
Genia ma rację 100 %
Genia ma rację 100 %
-
- 500p
- Posty: 768
- Od: 20 mar 2014, o 19:59
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Kobyłka
Re: Choroby róż
Dzięki wielkie, podniosłyście mnie na duchu, jutro lepiej się poprzyglądam no i będę trzymać kciuki za moją Clair.
Pozdrawiam
Joanna Anastazja
Joanna Anastazja
- Georginia
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6068
- Od: 10 lis 2009, o 16:47
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Sochaczew
Re: Choroby róż
My też,jest piękna.
Re: Choroby róż
Pod moją nieobecnosc tato wpadł na pomyśł aby nawieźć róźe obornikiem (juz starym, 2wu letnim) wszystko byłoby okej gdyby gdyby nie przysypal róź. Wydaje mi się, że było im gorąco, więc mocno rozgarnęłam obornik... dzisiaj mam zamiar je podlać, mimo iż był lekki deszcz wieczorem. Mam nadzieję, że róże zaczną odbijać... pozdrawiam i dziękuję za rady.ewka36jj pisze:Po pierwsze daj swoim różom czas i nie usuwaj jeszcze tych, które wydaja się uschnięte. Może wypuszczą pączki trochę później, jest nadzieja, że odbiją. Na usunięcie zawsze jest czas. Teraz możesz nawieźć róże dostepnymi w sklepach nawozami. Chyba najtaniej dostaniesz w L-u. Gdy rózyczki będą trochę większe, jest fajny preparat, który poleciły mi dziewczyny z Forum o nazwie: Magiczna Siła ( do dostania prawie w każdym ogrodniczym ). Opryski stosuj tylko w konieczności, chemia osłabia rośliny, choć ja już w tym roku pryskałam przeciw mszycom, bo zaczęły kłębić się na różach. Warto skorzystać też skorzystać z nawozu: Mączka rogowa ( dziś jeszcze widziałam w L-dlu). Jest to nawóz naturalny, więc nie ma obawy, że go przedawkujesz, ale niestety trochę kosztuje. Opryski profilaktyczne? - ja nie stosuję i nie słyszałam.
aaa i jeszcze jedno pytanko... z jaką "szybkością" rosną róże pnące? posadziłam 12 w odstępach obok siebie. W tym miejscu mam zamiar zrobić altane, a róże mają na celu zasłonić taką "wiatę"