Róża - choroby liści
Kilka tygodni temu zwracałam się do Was o pomoc w sprawie moich róż (posty powyżej). Zastosowałam zgodnie z waszymi radami środek "Amistar", a później jeszcze "Score" - wszystko jednak na nic. Wydaje mi się, że 1 z nich po prostu zamiera w oczach Liście (zdjęcie zaprezentuje poniżej) zółkną, maja plamki i taki dziwny ziemisty nalot (wczesniej myslałam, ze to ziarenka piasku z drogi - gdyz róże są blisko ogrodzenia i drogi gruntowej). W niedziele obejrzałam je dokładnie i te "niby ziarenka piasku" się poruszają, dopatrzyłam się takich mikroskopijnych robaczków. Kolejna faza, to zasychanie liści i opadanie, w tej chwli ta róza jest prawie łysa. Na co jeszcze zwróciłam uwagę - wcześniej była obsypana paczkami, teraz zdołała wytworzyc 2 pączki, a kwiaty są mikre i jakby brakowało im połowy płatków (takie wysilone). Co mam robić aby ją uratować ?
Tego na co za późno, tego szkoda...
- GERTRUDA
- 1000p
- Posty: 1327
- Od: 25 lis 2007, o 17:36
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: woj.Pomorskie
- Kontakt:
CZARNA PLAMISTOŚC - Zwalczanie tej groźnej dla róż choroby rozpoczynamy już wczesną wiosną - od połowy marca stosując opryski np. Kaptan zawiesinowy lub Sylit , a dodatkowo jesienią - wtedy skuteczniejsze są preparaty miedziowe np. Miedzian . Również podczas mokrego upalnego lata warto co jakiś czas przeprowadzić oprysk prewencyjny .
Objawy tej choroby widoczne są na liściach, początkowo w postaci jasnobrązowych, następnie czerniejących plam , czasem porażone zostają również pędy .Plamy są okrągłe lub nieregularne, często zlewają się ze sobą, na starszych plamach - jasnobrązowe przebarwienie środka i czarne acerwulusy - skupienia zarodników konidialnych .Wokół plam tkanki żółkną pod wpływem wydzielanych przez grzyba szkodliwych związków, porażone liście wkrótce opadają. Jest to groźna choroba , gdyż wpływa ona bezpośrednio na kondycję krzewów i ich zimowanie - silnie porażone, nie leczone róże są bardziej wrażliwe na mróz i często nie przetrzymują zimy . Szczególny wpływ na nasilenie się objawów choroby ma wilgotna ciepła aura - rozprzestrzenianiu się grzyba sprzyja także zbyt gęste sadzenie krzewów i ich zraszanie [ róże nie lubią mokrych liści ] . W tym wypadku lepiej zapobiegać niż leczyć . W trakcie silnego porażenia przez ten patogen dobrze jest ograniczyć nawożenie azotem .
Pędy porażone plamistością bezwzględnie usuwamy , liście również , jesienią pamiętamy , żeby spod porażonych krzewów wygrabić liście i zebrać je , te proste zabiegi w znacznym stopniu pomogą zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji na inne krzewy .
Warto także przed zakupem róży danej odmiany sprawdzić jej odporność właśnie na tę chorobę - unikniemy w ten sposób wielu rozczarowań .
Zdjęcie krzewu porażonego czarna plamistością :[/color]
Objawy tej choroby widoczne są na liściach, początkowo w postaci jasnobrązowych, następnie czerniejących plam , czasem porażone zostają również pędy .Plamy są okrągłe lub nieregularne, często zlewają się ze sobą, na starszych plamach - jasnobrązowe przebarwienie środka i czarne acerwulusy - skupienia zarodników konidialnych .Wokół plam tkanki żółkną pod wpływem wydzielanych przez grzyba szkodliwych związków, porażone liście wkrótce opadają. Jest to groźna choroba , gdyż wpływa ona bezpośrednio na kondycję krzewów i ich zimowanie - silnie porażone, nie leczone róże są bardziej wrażliwe na mróz i często nie przetrzymują zimy . Szczególny wpływ na nasilenie się objawów choroby ma wilgotna ciepła aura - rozprzestrzenianiu się grzyba sprzyja także zbyt gęste sadzenie krzewów i ich zraszanie [ róże nie lubią mokrych liści ] . W tym wypadku lepiej zapobiegać niż leczyć . W trakcie silnego porażenia przez ten patogen dobrze jest ograniczyć nawożenie azotem .
Pędy porażone plamistością bezwzględnie usuwamy , liście również , jesienią pamiętamy , żeby spod porażonych krzewów wygrabić liście i zebrać je , te proste zabiegi w znacznym stopniu pomogą zapobiec rozprzestrzenianiu się infekcji na inne krzewy .
Warto także przed zakupem róży danej odmiany sprawdzić jej odporność właśnie na tę chorobę - unikniemy w ten sposób wielu rozczarowań .
Zdjęcie krzewu porażonego czarna plamistością :[/color]
Każdy początek ma swój koniec ,a każdy koniec miał swój początek ........
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3037
- Od: 25 wrz 2008, o 12:42
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Czarni Górale
- Kontakt:
ups......a mnie to wyglada na spalenie nawozem mineralnym przy suszy :o
nic nie jest takie jakim się wydaje Spis Treści
- eury
- 200p
- Posty: 410
- Od: 1 kwie 2009, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jabłonna k/Warszawy
- Kontakt:
Oliwko,ale czym pryskać? - przepraszam za zaśmiecanie wątka,ale pytam "przy okazji" bo chyba coś takiego widziałam dzisiaj na listkach od spodu - jasne owady (nie mszyce)
Ogrodowa miniaturka Eury
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
- eury
- 200p
- Posty: 410
- Od: 1 kwie 2009, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jabłonna k/Warszawy
- Kontakt:
Dzięki wielkie
A tak przy okazji,jak myślicie czy dziczek wyrastający ze szczepionej róży bardzo ją osłabia?Czy mogą żyć równolegle?
A tak przy okazji,jak myślicie czy dziczek wyrastający ze szczepionej róży bardzo ją osłabia?Czy mogą żyć równolegle?
Ogrodowa miniaturka Eury
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
- eury
- 200p
- Posty: 410
- Od: 1 kwie 2009, o 22:46
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Jabłonna k/Warszawy
- Kontakt:
dzięki wielkie.....to w niedzielę zabiram się za podkopywanie i wycinanie odrostu
Ogrodowa miniaturka Eury
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?
Storczykowe bidulki Eury
Pozdrawiam Viola - rodzaj rośliny z rodziny fiołkowatych?