Nawożenie róż

[sawka]

klakier7, w tym roku już posypałam samym siarczanem potasu i tak zostawię, ale w przyszłym zrobię jak radzisz.

[Anastazja80]

Kupiłam nawóz jesienny uniwersalny z florowitu, w składzie na pierwszym miejscu jest 4,0% (N) azot całkowity, dalej różności i 24,0% tlenek potasu rozpuszczalny w wodzie. Pytanie czy mogę tym zasilić róże? Podobno nawóz jesienny nie powinien zawierać azotu.

[Nelka68]

Jest teraz druga połowa września, czym mam teraz zasilić róże żeby dobrze przetrwały zimę, a wiosną miały " kopa " do wzrostu ?
Nie mam kompostu, bo dopiero zaczynam przygodę z ogrodem i kompostownik ma raptem dwa tygodnie, a z tego co czytałam, to dopiero za dwa lata będzie z niego dobry kompost, czy można teraz jesienią ( październik, listopad ) przekopać na grządce obornikiem gołębim ?
I jeszcze jedno ważne pytanie, na tej rabacie z różami mam jeszcze dużo miejsca, zmieszczę tam jeszcze z 7 krzewów róż, pytanie jest kiedy lepiej je posadzić, teraz na jesień, czy poczekać do wiosny i dopiero potem ?
Bardzo proszę o odpowiedz

[Nelka68]

????

[Reniak]

Teraz niczym już nie nawoź, kompost znacznie szybciej zrobisz, ja daje roczny .To też wszystko zależy do czego masz dostęp, lub ile kasy na to chcesz przeznaczyc, ja mam dostęp do obornika więc przekładam nim kompost, na jesieni nim kopczykuje, duże kopce robię , możesz kupić preparat który przyspiesza robienie kompostu ( 1kg/ok 10 zł). Wiosną pod każdy krzak daje 100g (mała filiżanka) siarczanu magnezu, i rozgarniam kopczyki, w czerwcu robię opryski siarczanem magnezu i żelaza ( na 10 l/ 100g siarczan magnezu i 20ml żelaza )i to wszystko.Jak mam dużo przekompostowanego obornika to rozkładam go wokół róż, ale to w listopadzie, i co kilka lat (2-3).

-- N 18 wrz 2016 14:19 --

Zapomniałam dodać ze w ciągu lata robię gnojowki z pokrzywy, mniszka, skrzypu, wrotycza i tym też polewam kompost, jeśli dopiero zaczynasz swoją przygodę z ogrodnictwem to czytaj jak najwięcej.

[Nelka68]

Reniak bardzo Ci dziękuję za odpowiedz, a jeszcze mam pytanie, czy można kopczykować skoszoną jesienną trawą , bądź liśćmi ? Chodzi mi o ochroną przed mrozami.

[Reniak]

Trawą nie polecam ani liśćmi, trawą owszem sciółkuje ale cienką warstwą, ale trawa ma wyschnac a nie zgnić, jak zrobisz niej kopczyk to zgnije, i grzyb przenieść się może na róże, ale trawę daj na kompost, a liście z owocowych drzew to w ogóle palę na ognisku ( popiół daje na kompost) innych liściastych nie polecam ze względu właśnie na patogeny i szkodniki które lubią w liściach siedzieć.Lepiej kupić worek ziemi i w tym roku z tej ziemi zrób kopczyki, w przyszłym już pewnie będziesz miała własny kompost.

[Nelka68]

Dziękuje Reniak zrobię jak mówisz, kupię ziemię i zrobię kopczyki, te kopczyki to robisz w listopadzie ? Dzięki za wskazówki z liśćmi, a z orzecha ten popiół też by można dać do kompostownika czy nie ? Bo wiem, że liści z orzecha kompostować nie wolno.

[Reniak]

Myślę że popiół możesz spokojnie dac, ja zaczynam kopczykowac trochę wcześniej ale tylko dlatego ze mam duży ogród i dużo pracy na jesieni, a róż ponad 130, Ale jak masz ich niewiele to obserwując pogodę przed mrozami , listopad wydaje mi się że może być akurat.

[sawka]

Dobrze gdy róże "dostaną" trochę mrozu bez kopczyków. Najlepiej jeśli jest mróz i w nocy i lekki w dzień.
Ale to zawsze jest pogodowa loteria. Zdarzyła mi się już taka zima że długo czekałam a jak poszłam kopczykować to ziemia przymarzła mi do szpadla i mróz odpuścił na wiosnę. Na szczęście było dużo śniegu.

[Reniak]

Ja dlatego nie ryzykuje, poza tym znaczenie ma gdzie kto mieszka, inaczej w mieście, inaczej tak jak ja naokoło pola i wygwizdow. Inaczej 10 róż a inaczej ponad 100 , plus inne rośliny w moim przypadki hortensje ogrodowe.

[sawka]

No, właśnie. Chciałoby się wszystko zrobić idealnie, ale zawsze są dodatkowe problemy. Ja mieszkam w lesie ale w takiej "dziurze" że ze wszystkich stron spływa zimne powietrze i temperatura jest 2-3* niższa niż w okolicy . A róż jest ponad 200 .... A dzień w listopadzie i na początku grudnia krótki ... A materiału do kopczykowania potrzeba mnóstwo ... itd.
Ale nie zamieniłabym moich róż na żadne inne rośliny .

[Barbara2000]

Sławko, ja mieszkam w takiej samej "dziurze". Z trzech stron las z czwartej pola ale dziury nie wymienię a róże rosną tylko te, które dają radę nie kopczykpowane. Czasu nie da rady rozciągnąć.