Dzika róża(R. canina)

ODPOWIEDZ
zielona84
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2008, o 16:45
Lokalizacja: Wrocław

Dzika róża(R. canina)

Post »

Witam jestem nową użytkowniczką forum, gdzie zapisałam sie ze wzgledu na swoją niewiedzę nt. róż i ich chorób przede wszystkim. Jestem całkowitym laikiem w tej sprawie ale mam pod domem krzak dzikiej róży, który bardzo ładnie rósł do tej pory i nie sprawiał "kłopotów". W tym roku jednak po przekwitnięciu na owocach pojawił się jaskrawo-pomarańczowy nalot, nie wiem co to może być i jak się tego pozbyć, tzn. domyślam się że trzeba będzie obciąć zakażone gałązki i najlepiej spalić, ale nie wiem kiedy to zrobić i czy ta choroba nie jest zaraźliwa. Proszę o pomoc w tej sprawie

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

To nie jest dzika róża tylko jakaś odmianowa :wink:
Choroba o której piszesz to rdza, oprócz tego widzę na zdjęciach objawy innego choróbska- czarnej plamistości, to te żółknące liście z przebarwieniemi/plamami w kolorze czarnym .
Liście które opadną wyzbieraj i zniszcz. Krzew pryskaj preparatami grzybobójczymi np. Amistar, Bravo i inne.
Dużo tu było na forum o zwalczniu tych chorób, więc pewnie znajdziesz wiele innych rad.
I jeszcze jedno, niestety choroby mogą przejść na inne krzewy :(
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
zielona84
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2008, o 16:45
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Niestety, ale muszę stwierdzić, że się mylisz oliwko, ponieważ to JEST dzika róża :shock: . Dziękuję jednak za rady, poczytam forum... ;:61 Mam nadzieję, że uda się wyeliminować choroby
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Chyba nie doczytałam uważnie i za bardzo skupiłam się na liściach.
:oops:
To pomarańczowe to wszystko zmiany chorobowe?
Bo ja to wzięłam za pąki, a wiem, że żółtych róż dziko rosnących w Polsce raczej nie ma, stąd moje stwierdzenie że to odmianowa.
A jak ona kwitnie, jeśli można wiedzieć?
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
zielona84
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2008, o 16:45
Lokalizacja: Wrocław

Post »

Oczywiście, że można... Kwiaty są "jednowarstwowe" :wink: , mają jasnoróżowe płatki i żółty środek :arrow: Obrazek
zielona84
0p - Nowonarodzony
0p - Nowonarodzony
Posty: 4
Od: 5 lip 2008, o 16:45
Lokalizacja: Wrocław

Post »

A jeszcze jedno pytanie - czy jedynym sposobem jest zastosowanie środków grzybobójczych, czy nie mogą po prostu wyciąć zakażonych gałęzi, albo nawet ściąć cały krzak? Właściwie i tak za bardzo się rozrósł i zamierzałam go poobcinać, ale nie wiem czy jest odpowiedni czas na takie zabiegi, czy to akurat nie ma znaczenia w tym przypadku? :roll:
tomasz16

Post »

Na pierwszy rzut oka wygląda jak rdza róży.
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

To jest chyba rosa canina, jeśli się ją ogoli do ziemi, to i tak odrośnie, nawet jeśli to zrobisz teraz. Bo żeby się jej pozbyć na dobre, trzeba wyrwać cały korzeń.
Zarodniki tych grzybów natomiast przetrwają np. na opadłych liściach, dlatego ważne jest żeby je dokładnie wyzbierać.
Powiem szczerze, że nie widziałam czegoś takiego, mam na myśli te owoce oblepione na pomarańczowo rdzą. To naprawdę wygląda jak pąki...Przy takim stadium porażenia może to i dobry pomysł, żeby ją mocno obciąć. A to co zostanie i tak spryskać jakimś środkiem grzybobójczym.
Nie chcę Ci jednak źle radzić, może niech się jeszcze ktoś wypowie. Są tu na forum osoby z większym doświadczeniem, które może coś zaradzą.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
andros
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 24 sie 2008, o 13:16
Lokalizacja: Warszawa

Post »

Proszę o podpowiedź z dziedziny rozsadzania.U mojego teścia,na dalekich "kresach":)jest ogród,bardzo zaniedbany.Postanowiliśmy ze szwagrem (też mieszczuchem) przywrócić mu świetność (nie szwagrowi,on ją ma )Zamiast płotu wymyśliliśmy że posadzimy krzewy dziko rosnącej róży.Mijamy po drodze piękne krzaki przydrożnych róż.Podpowiedzcie,proszę jak tego dokonać.Pzdr.
...kto czyta książki,żyje podwójnie....
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Post »

Ja bym jeszcze poczekała z tym do końca września.
Dzikie róże dają rozłogi, więc można je powykopywać (te rozłogi znaczy się :wink: ), dbając o to, by wykopać z korzeniami.
A potem sadzisz te pędy na taką głębokość, jak rosły wcześniej. No i jeszcze podlać i pilnować, żeby nie wyschło.
Dzikie róże są tak niewymagające, że nie trzeba specjalnych zabiegów.
Jak o czymś zapomniałam, to proszę innych o dopisanie. :)
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
andros
10p - Początkujący
10p - Początkujący
Posty: 12
Od: 24 sie 2008, o 13:16
Lokalizacja: Warszawa

Ach,dzięki:)

Post »

Rozłogi tzn.odrosty? A jak postąpić z krzakami czarnej porzeczki?Są bardzo zaniedbane:(Planuję odnowić hodowlę ale czy mi się uda? Co mam zrobić?Ktoś mi podpowiadał abym przysypał gałęzie ziemią i czekał aż one puszczą korzenie.OK! ale co zrobić ze starymi gałęziami i korzeniami.Nawiasem mówiąc korzenie mają uroczy zapach:)Wiem,bo jestem miłośnikiem nalewek owocowych w tym i listówki porzeczkowej:)Mniam.
...kto czyta książki,żyje podwójnie....
Awatar użytkownika
lwica79
50p
50p
Posty: 92
Od: 19 kwie 2008, o 23:34
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Biała Podlaska

Post »

to kiedy się te rozłogi dzikiej róży powinno wykopywać, tzn. kiedy jest pewność że już mają własne korzenie?Ja ponad lipiec temu próbowałam pozyskać różę dziką z takich właśnie rozłogów. Było to już krzaczki wysokość do 0,5m , wcześniej wzruszyłam ziemię i ostrożnie je wyciągałam, jednak poza korzeniem łączącym je z główną rośliną innych nie miały :( i się oczywiście nie przyjęły :( .
A może z nasion dzikie róże ktoś wyhodował?
Awatar użytkownika
oliwka
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5841
Od: 24 mar 2008, o 13:31
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: woj. śląskie

Re: Ach,dzięki:)

Post »

andros pisze:Rozłogi tzn.odrosty? A jak postąpić z krzakami czarnej porzeczki?Są bardzo zaniedbane:(Planuję odnowić hodowlę ale czy mi się uda? Co mam zrobić?Ktoś mi podpowiadał abym przysypał gałęzie ziemią i czekał aż one puszczą korzenie.OK! ale co zrobić ze starymi gałęziami i korzeniami.Nawiasem mówiąc korzenie mają uroczy zapach:)Wiem,bo jestem miłośnikiem nalewek owocowych w tym i listówki porzeczkowej:)Mniam.
Tak, rozłogi to odrosty :)
A czarna porzeczka?
Faktyczne przysypane gałęzie powinny się ukorzenić, ale jak zrobisz to teraz, to chyba dopiero wiosną będzie można sadzić młode.
Jeżeli przytniesz stare gałęzie nisko przy ziemi, to krzew powinien wypuścić nowe i w ten sposób też go odmłodzisz.
Natomiast jeśli chcesz się pozbyć starych krzewów ostatecznie, no to po prostu wykop całość.
Może warto spróbować obydwu sposobów naraz, to znaczy zostawić te gałęzie blisko ziemi i je przysypać, a resztę obciąć. I czekać co z tego wyrośnie :D

Z tym że ja nie jestem tu ekspertem. Mam po prostu porzeczki w ogrodzie (w tym i czarne) i wiem z doświadczenia, że trzeba co jakiś czas wycinać stare gałęzie, by je odmłodzić.
Pozdrawiam Walentyna
aktualny
spis treści
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”