SZKODNIKI róż

ODPOWIEDZ
DarekRz

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Decis - nie. Kup jakiś środek typowo na przędziorki - akarycyd, jak np. Apollo, Magus, Nissorun, Ortus, Piranica itp.

I uważaj teraz żeby nie przelać tych róż w doniczkach - jak nie mają liści to i wody potrzebują minimalnie - jak korzenie zagniją to żaden środek ochrony nie pomoże.
Awatar użytkownika
Agulas74
50p
50p
Posty: 78
Od: 9 maja 2009, o 11:28
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Tychy, często Kraków

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Też mi to wygląda na przędziorki, one intensywniej atakują róże w doniczkach niż w gruncie. Prawdę mówiąc zrezygnowałam z róż w donicach, bo niggy nie udało mi się tych paskudników wytępić do końca.
Awatar użytkownika
agnesik12
200p
200p
Posty: 299
Od: 31 sty 2008, o 10:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re:

Post »

KBM pisze:Dzień dobry "ranne ptaszki", ja wstałem dopiero teraz.
Sam nie jestem entuzjastą stosowania chemii, ale jak mus to mus. Wg mojej wiedzy, po wycofaniu z handlu(wiosna br) granulatu
Diazinon 10GR, pozostają do dyspozycji dwa; Dursban 480 EC i Pyrinex 480 EC. Niczym się nie różnią, może ceną?. Pierwszy jest
amerykański, a drugi izraelski.Działają na trzy sposoby; kontaktowo, żołądkowo i gazowo.Rzeczywiście cuchnie niemiłosiernie. W ziemi są aktywne ok. 2 m-ce. Kłopot polega na aplikowaniu. Trzeba je wstrzyknąć w rozstawie ok. 20 cm na powierzchni jaką wyznacza korona drzewka lub krzewu. Można też, ale wg mnie jest to gorszy sposób, wylać z konewki i koniecznie, powtarzam koniecznie
przekopać, odwracając ziemię. Ale trzeba to robić w połowie kwietnia.
Jest to silna trucizna, szkodliwa dla Waszych zwierzątek ogrodowych i domowych na spacerze.
Na razie tyle. Pozdrawiam serdecznie. KBM

Witajcie,

Czy ktoś z Was stosował Dursban 480 EC i Pyrinex 480 EC na bruzdownicę? U mnie w tamtym roku był jej wysyp. Pożarła wszystkie nowe pąki ;:145

Nie wiem jak jej przeciwdziałać w tym sezonie?
Agnieszka
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Nie wiem czy jest sens stosować tak ciężką chemię... bo może bruzdownicę zimująca u siebie ubijesz, ale... pewnie przyleci inna... musiałabys tą chemię lać ciagle... :(
U mnie bruzdownica też się pojawia, ale przy pierwszych objawach staram się zrobić rozpoznanie wroga i usuwam zaatakowane pędy... nawet kosztem braku kwiatów - działam więc troche podobnie jak ta ciężka chemia - nie pozwalam na rozwój tej paskudy w pędach. No fakt... ja nie mam tak dużo róż, więc mogę obejrzeć każdy pąk... ale chyba wolę taki sposób ograniczenia populacji tego szkodnika, bo mam na działce wszędobylskiego psa.
Awatar użytkownika
agnesik12
200p
200p
Posty: 299
Od: 31 sty 2008, o 10:25
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: łódzkie

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Ja też jestem przeciwna chemii. Nawet jak dokarmiam roślinki to kompost, pokrzywa, żywokost itd..... Ale w tamtym roku ta bruzdownica mnie załamała! Tak wyczekiwałam każdego kwiatka a tu ;:223 Dlatego w tym roku chcę coś z tym zrobić. Tylko nie wiem co kupić!
Agnieszka
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Jak już mus... to chemię układową, która krąży z sokami rośliny (środki układowe najskuteczniejsze są w czasie wegetacji roślin a w okresie ich spoczynku nie) .. i jest przy okazji na inne ssące różane paskudy :oops: Tak działa , zdaje się, Mospilan...

a tak wyjaśnia to Janusz...
pogotowie ogrodnicze pisze:Środki ochrony roślin układowe (czyli takie które maja się przemieszczać w roślinie wraz z sokami) powinniśmy stosować (w tym czasie są najskuteczniejsze) w czasie wzrostu elongacyjnego (wydłużeniowego).
Następuje szybkie działanie interwencyjne lub wyniszczające
np.Mospilan, Confidor, Sarfun, Topsin

Środki kontaktowe powinniśmy stosować w momentach zagrożenia, ale jeszcze przed pojawieniem się szkodnika czy wystąpieniem infekcji.
Działają na zasadzie kremu do rąk który cienkim"filmem"pokrywa powierzchnię lub szkodnika
np. Karate, Talstar, Decis, Bravo, Dithane,

Środki o działaniu wgłębnym to takie, które są wchlaniane przez rośliny, ale sie w nich nie przemieszczają.
Powinno się je stosować zarówno w okresie intensywnego wzrostu jak i spoczynku roślin, szkodnik po spożyciu ginie
np. Basudin, Owadofos, Pyrinex,

Janusz
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

A może ktoś się orientuje czego użyć w przypadku róż przeznaczonych do konsumpcji ? W zeszłym roku miałam inwazję bruzdownicy na Karpatii? :( uchowało się ok. 10% owoców ;:3
Kasia
DarekRz

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Kasiu - myślę, że najbardziej skuteczny byłby środek powierzchniowy, możliwy do wielokrotnego stosowania, którym możnaby pryskać co kilka dni podstawy wierzchołków pędów w okresie lotów bruzdownicy i składania jaj. Musiałby to być insektycyd wykazujący działanie jajobójcze. Nie dopuściłoby to wówczas do zagłębienia się larw bruzdownicy w pęd. Może ktoś zna jakieś preparaty roślinne ? Ze znanych mi i skutecznych dostępnych insektycydów to jest Dursban 480 EC właśnie (lub Pyrinex 480 EC - to zamiennik) gdyby stosować go ostrożnie, tylko na wierzchołki pędów starannie opryskując je od dołu, to możnaby wykonać kilka (maks 3) oprysków na przełomie kwietnia i maja, gdy bruzdownica składa jaja. Zanim kwiaty rozkwitłyby Dursban powinien już być zupełnie nieszkodliwy dla pszczół i innych owadów zapylających, a do czasu dojrzenia owoców nie powinno być po nim śladu (okres karencji na warzywach 21 dni).
Bardzo dobrym i bezpiecznym środkiem byłby Spintor 240 EC - niestety drogi.

Można jeszcze spróbować poumieszczać pośród róż w okresie koniec kwietnia - początek maja żółte tablice lepowe, które mogą wyłapać sporą ilość latających dorosłych bruzdownic.
ganio4
1000p
1000p
Posty: 1571
Od: 11 maja 2009, o 09:27
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Stąd

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Dziękuję serdecznie za informację ;:196 TYlko nie mogę nigdzie znaleźć Spintor 240 EC, wyskakuje SC, czy to jest to samo?
Kasia
DarekRz

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Tak, przepraszam - to moja literówka. Oczywiście chodziło o Spintor 240 SC.
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Dziś u Mamy na Flammentanz, która ma już spore listki dorwałam "muszkę" wyglądającą jak nimułka (długości ok. 8 mm). Czy już pora na nimułki? Jest jakiś ekologiczny sposób na nią?
Poza tym przy świeżo posadzonych różach (jeszcze bezlistnych) w okolicach kopczyków kręci się spor malutkich czarnych muszek - odrobinę większych od owocówek/ziemiórek. Czy to już mszyce krążą czy jakieś inne diabelstwo?
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
DarekRz

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Wsadź przy różach żółtą tablicę lepową i sfotografuj co się złapie - będzie można rozpoznać.
Awatar użytkownika
Ave
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8216
Od: 9 kwie 2008, o 12:11
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Łódź/łódzkie

Re: Róże - szkodniki róż

Post »

Drobne muszki raczej nie szkodliwe, choć upierdliwe... ale to nimułkowo-podobne paskudztwo.... hmmm trzeba chyba zacząć oglądać się za "odstraszaczem. Niestety od ubiegłego roku nie stosuje środków eko, bo za rzadko jestem na działce i stosuję środki systemiczne - mam co najmniej 2 tygodnie spokoju ze wszystkimi paskudami atakującymi róże , i ssącymi i włażącymi głębiej. Czytałam u kogoś, że ma już różach mszyce... ;:202
ODPOWIEDZ

Wróć do „Róże”