To chyba aż niemożliwe aby nikt nie napisał wcześniej tu na forum o licencji dla róż i ochronie patentu .Pewnie gdzieś już musiało być,tylko temat niewygodny to i jest trochę pomijany .Myślę,że większość nabywa tak róże z niewiedzy a nie ,że rozmyślnie,tj. miejmy nadzieję,że tak jest

.
Co do pytań o uprawę róż Meillanda,czyli 'Palais Royal' (syn. 'White Eden', 1999) i ' Pierre de Ronsard' (syn. 'Eden Rose 88',1987 ),
Alutka102 czy to ma być ta róża czy może 'Eden Rose Climbing' (1962),też Meillanda tylko że jest to mieszaniec herbatni o pokroju róży pnącej ?
Ja mam w ogrodzie 'Pierre de Ronsard' ,trzyletnia i 'Red Eden Rose' (Meilland,2002) ,jednoroczna. 'Palais Royal' jest sportem 'Pierre de Ronsard' więc zachowania co do uprawy bardzo podobne.Ale zanim o tym ,to jedna uwaga - decydując się na uprawę róż Meillanda trzeba mieć świadomość ,że róże te przyszły na świat w Prowansji,szkółka Meillanda znajduje się dokładnie w Le Luc-en-Provence,a więc klimat śródziemnomorski.Wprawdzie stacje testowe Meillanda znajdują się w Północnej Francji,USA i Niemczech,ale żadna z nich w klimacie z zimami jak w Polsce i tak chłodnymi latami,w porównaniu do Południa Francji .Z tym pierwszym można sobie poradzić przez dokładniejsze okrywanie ,ale z drugim już nie,no chyba,że zdecydujemy się na uprawę tych róż w szklarniach czy temu podobnych pawilonach. Co nie znaczy ,że nie można w ogóle uprawiać tych róż w ogrodach u nas z powodzeniem.Można ,tylko trzeba więcej uwagi,troski,opieki,a i trzeba pogodzić się z faktem,że nawet przy maksimum starań efekt uprawy może nie zawsze być dokładnie jak ten w Prowansji. Wszystkie te róże potrzebują mnóstwo słońca i ciepła,a więc wystawa jak najbardziej południowa. Kwiaty wszystkich wymienionych nie znoszą deszczu i wilgoci,ze względu na swój kształt, przypominają starodawne 'cabbage roses' czyli róże kapuściane.Przy deszczowym lecie kwiaty róż o tym kształcie nie otwierają się. Ja obie wspomniane moje róże uprawiam na południowych ścianach,pod okapem dachu, co całkiem nieźle chroni je przed deszczem,a dodatkowo są nagrzewane przez ściany domu ,które odbijają promienie słoneczne. Sadząc te róże warto dać pod nie nawet po 80 l ziemi opisanej jako ta do róż ,bo warunkiem dobrego wzrostu i kwitnięcia jest u nich w pełni rozwinięty system korzeniowy,wielu podkreśla,że to zasadnicza sprawa przy uprawie tych róż. Jeśli posadzimy w kiepskiej ziemi i damy nawóz to korzenie nie będą się rozwijać z lenistwa

,bo pokarm będzie na miejscu. A tak będą go szukać rozrastając się, dobrze ukorzeniając cały krzew. Niemniej w idealnych warunkach krzewy zaczynają się piąć w wieku lat 4,wcześniej można odnieść wrażenie że róża nie rośnie,tak bardzo pochłania ja rozbudowywanie systemu korzeniowego. Kolejna róża dla cierpliwych ogrodników niewątpliwie,ale czas oczekiwania wynagradza z nawiązką.
Cięcie rozpoczyna się kiedy róża osiągnie 2 m,czyli w 4-5 roku po posadzeniu i polega na formowaniu kształtu krzewu,wycinaniu długich pędów,chorych,przemarzniętych .Potem co 3 lata należy wycinać stare pędy na których zauważalnie jest mniej kwiatów. Niestety,należy się spodziewać ,że u nas róże te będą bardziej przemarzać niż inne pnące Kordesa ,Tantau czy Poulsena . Ja robię chochoły ze słomy i dodatkowo daję 3-4 warstwy agrowłókniny,całość przywiązuję do ściany, podstawę obsypuję śniegiem.Póki co są to nieduże krzewy więc dają sobie tak dobrze radę.
Jeśli o czymś nie napisałem to proszę pytać,jeśli tylko wiem to chętnie odpowiem

.
Pozdrawiam,Piotr