Lucy, dziękuję.
Płomień jest niesamowicie wdzięczną roślinką. Każdy podmuch powietrza porusza delikatnie listkami, wygląda to uroczo. Do tego zieleń ma niesamowitą, tak nasyconą jak najpiękniejsza wiosenna barwa liści. I tak prawie przez cały czas, dopiero tuż przed zżółknięciem zieleń robi się ciemniejsza. Nawet jeśli nigdy nie zakwitnie w donicy, to trudno. Jest piękny.
Natalio, popadało.
Aż jeden dzień nie musiałam podlewać niczego.
Bo dziś już maszerowałam z konewką w tę i z powrotem. Nawet jeśli było "tylko" 24 stopnie, to wiatr wysuszał wszystko bardzo szybko.
Akacje (jeśli w ogóle urosną) będą chyba na wymianę. Miałam wizję, że będą ozdobą tarasu, ale coś nie wyszło. W sumie nie wiem po co je w ogóle wysiewałam, skoro kwitną na żółto, a ja za tym kolorem kwiatów nie przepadam.
Chyba tylko ze względu na liście i to, że gdzieś kiedyś doczytałam, że to "bezproblemowa w uprawie roślina". No ja akurat mam z nią kłopoty.
Asiu, niezmiernie się cieszę!
I dziękuję!
Dziś kolejna porcja zdjęć. Latałam z aparatem dosłownie przed chwilką, bo światło było po prostu cudowne.
Nie wiem jak to się stało, ale wygląda na to, że ani razu nie pokazałam tu moich czarnych cudnych surfinii. Zarzuciłam ich zdjęciami wątek ogrodowy, a tu nic. Niewybaczalne. Są przepiękne. Pierwszy raz zdecydowałam się na takie typowo "balkonowe" kwiaty, bo ogólnie nie przepadam za nimi. Ale te mi wpadły w oko wiosną. Mimo walki z mączniakiem kwitną bez przerwy, mam wrażenie, że coraz piękniej. Teraz wieczorem mają taki aksamitny wygląd.
Gymnocalycium mają pełno pąków. Niektóre są na razie wielkości główki szpilki, ale zapowiada się, że chyba jeszcze zdążą zakwitnąć.
Gymnocalycium baldianum
Gymnocalycium quehlianum
Gymnocalycium erolesii Strigl
Gymnocalycium erinaceum
Eukaliptus wieczorową porą.
I Adenium. Wiem, że to jeszcze maluchy, ale zachwycam się nimi co dzień (odpukać, niech rosną dalej!). Mam pytanie do Znających się.
Czy tym najbardziej wyrośniętym te doniczki wystarczą do końca sezonu? Bo przez moment nawet zastanawiałam się, czy nie przełożyć ich do nieco większych przed jesienią?
, a na drugim planie widzę fikus przepięknie uformowany na bonsai. 
. 
, Hawkshead górą 
ukochałam fikusy Natasha i śmiesznie wyszło, bo wymieniłam się z kimś oferując filodendron za takiego fikuska a ledwo wczoraj go otrzymałam a dziś....dokupiłam drugi niemal identyczny w Biedronce !!! 
Z myślą, że sobie na nich poćwiczę formowanie. Ten biedronkowy był opleciony jutą, którą zdjęłam, usunęłam martwe i żółte liście, powycinałam też wszystkie cienkie pędy od dołu i na razie nie wiem co dalej. Ten otrzymany to po prostu krzaczek, nie ruszałam go.Obydwa są gęste i ładne.
.
I granatowiec i białe kwiaty i porady o bonsai i pierzastolistne roślinki. Sprawił mi ogromną przyjemność !!! 
