część udało mi się uratować, ale też kilka z nich cały czas było ze mną, więc są w przyzwoitym stanie ;)
mam zamiar odbudować swoje zielone królestwo! i będę chwalić się tym na bieżąco

oto kilka z nich

to moja ukochana Calathea. mam ją od 3 listków




tu moja difenbachia,którą kupiłam za 3 zł w kwiaciarni bo była biedaczka przetrącona

zamiokulkas

moja paprotunia


nie wiem co to jest, ale wyciągnęłam zza szafy mojej mamy - pewnie kot zrzucił a ona tego nie zauważyła nawet :/ była bardzo zdziwiona skąd wzięłam takie cudactwo


teraz już wiem, że to radermachera ;)

kalanchoe magic bells wyrwane ze szponów mojej mamy :/ mam nadzieję, że uda się je jeszcze uratować :/

cdn...
