Idąc za przykładem większości forumowiczów ja również wystawiam swoje perełki.
Zacznę od największej: jegomość Cissus.
Wyhodowany ze skradzionych od mojej teściowej szczepek.

Kolejny arystokrata pokaźnych rozmiarów to Zamiokulkas.Gdy został zakupiony był napradę mały. Ale wypuszczanie nowych liści znudziło mu się na razie.

Kolejna dama z mojej kolekcji to Strelicja. Rośnie ale nie kwitła jeszcze u mnie, mam ją od roku.

Następny okaz to Nagarbia zwana również całuskiem, rybką.

A teraz Paprotka pierzasta. Trzecia już z kolei, dwie poprzednie padły w zimę a ta jeszcze się trzyma.

I Hedera wielkolistna.

Jej Wysokość Hibiskus.

Kapryśna Radermachera.

A teraz Róże. Miniaturowa Kordana. Pierwsze kwiaty były łososiowe a kolejne jak widać żółto-kremowe


Trzy Różyczki mini-mini. Mam je od 8 marca i nie wiem jak długo uda mi sie je utrzymać ale jak na razie maja się bardzo dobrze. Po przesadzeniu zaczęły na nowo puszczać nowe liście.
Kolejno biała, herbaciana i różowa (ta bez kwiatów).



Skoro jesteśmy przy miniaturach to warto przedstawić: Nefrolepis mini.

Bardzo znany i lubiany przez sporą część forumowiczów Fiołek afrykański.
Pierwsze z nich- kwitnący w kolorach biało fioletowych, drugi fioletowy z białą obwódką wypuścił dopiero pączki.


A to ostatni nabytek, o którym pisałam w innym wątku z prośbą o pomoc. Wiem, że to Orchidea Paphiopedilum ale nic poza tym. Za nią świeżo posadzony Sindapsus.

I na koniec, w szczenięcym wieku Mimosa pudica. Ma około 4 tygodni.

Bardzo dziękuję za poświęcony czas moim roślinkom:)