Przeczytałam cały wątek, ponieważ mam w doniczce siewki kasztana, o których jestem pewna, że będą zimować w gruncie i owocować. A skąd moja pewność? Ponieważ są wnukami kasztana rosnącego już bardzo dawno w naszym kraju i regularnie owocującego. Drzewo to rośnie sobie w miejscu publicznym w samym centrum miasta Łodzi. Gdy owocuje - łodzianie z torbami ciągną na kasztanobranie
Jednego z takich łódzkich kasztanów wysiał sobie mój znajomy. Było to ok 20 lat temu. Wyrosło mu okazałe drzewo, wyższe nawet niż drzewo-matka i oczywiście sypie ulewą kasztanów co roku. Jeden rok tylko miał puste owoce - prawie wszystkie puste, może z 10 kasztanków znaleźli. Oczywiście ani to łódzkie drzewo, ani jego dziecko nie mają w swojej okolicy żadnego zapylacza. Pszczół w środku Łodzi też raczej nie ma, więc muszą być samopylne. Ja mam właśnie 5 siewek z tego młodszego drzewa, więc uważam, że roślina rosnąca trzecie pokolenie w Polsce będzie bardzo dobrze przystosowana do tego klimatu. Dodam jeszcze, że pamiętam iź znajomi byli zdziwieni, bo siewka zaczęła dośc szybko owocować.
Gdy czytałam o Waszych rozważaniach skąd brać odporne siewki i zrazy do szczepienia - od razu pomyślałam, że właśnie z takich, które już drugie, albo i trzecie pokolenie rosną w Polsce i są dużymi drzewami, które już wiele naszych zim, susz i wiosennych przymrozków przeżyły.
Tak wygląda łódzki kasztanek, ale fotografia nie jest moja, tylko z googli. Jeśli nie można takich zamieszczać, to proszę moderatora o wykasowanie.
źródło: google.com
Pozdrawiam.