nie dawało mi to spokoju, a że zachorowałam, wysłałam męża z hasłem " w tym sklepie ogrodniczym jest hortensja o żółtych liściach.
I kupił. Były podobno dwie - matka i córka. Córka malutki jeszcze krzaczek, to kupił matkę. I panie zdjeły metkę i przywiesiły córce.
Więc dalej nie wiem, co mam, ale wszystkie znaki na ziemi i niebie mówią o hortensji Lemon Daddy. Sami zobaczcie.
PS Cudna jest

jak zakwitnie, niezwłocznie doniosę
dla porównania wzór z sieci
http://www.acornfarms.com/images/Hydran ... nDaddy.jpg