figa widzę że twoja już zdążyła wypuścić listki, moja pewnie za jakieś 2 tyg.W centralnej zawsze wiosna wcześniej.A czy Ty zamierzasz ja tak cały czas trzymać na balkonie?
figa, do odważnych świat należy. Mam wrażenie że po 2 latach nie dasz rady jej prowadzić na balkonie.Należy do bardzo silnych pnączy, jej przyrost wynosi od 1-3 m rocznie. Może Ci wejść do sąsiada
Witam wszystkich. Kupiłam ostatnio wisterie. Jedną jeszcze latem zeszłego roku w ogrodzie botanicznym. Zimowała w domu. Drugą teraz w OBI. Oby dwie mają już piękne liście. Nie wiem natomiast kiedy najbezpieczniej jest wsadzić je do gruntu. Czy można już teraz , czy dopiero w maju. Nie chciałabym żeby coś im się stało. Będę wdzięczna za podpowiedź.
jak te kule są takie http://www.alsgh.com/blog/wisteria2.jpg to będą kwiaty .moja wisteria sinensis w tym roku będzie miała z 500 pąków natomiast W. frutescens mam marniejszą bo była do wyrzucenia i prawie martwa ale u mnie się zregenerowała i obecnie ma już 3 m wysokości ale pęd główny nie jest jeszcze gruby -ot tak jak kciuk mniej więcej sle rosnie dopiero 2 lata u mnie
Jak jesteśmy już przy glicynii...
Zamierzam poprowadzić zielsko z gruntu na balkon, wyskość 4,5 metra.
W odróżnieniu od większości przypadków, glicynia nie będzie miała oparcia o ścianę budynku.
Najprawdopodobniej odpada także jakakolwiek kratownica, trejaż, pergola.
Teraz pytanie:
jakie wybrać najlepsze rozwiązanie techniczne, aby wywindować "naszą pannę" na balkon?
Zamierzałem zrobić coś takiego:
forma z jakiejś rury lub pojemnika, do niego beton a w nim porządny metalowy hak - to jako "kotwica" do ziemii.
Na balkonie zrobię trzy punkty mocowania z kątowników przytwierdzonych do metalowych kształtowników od balustrady. Proste.
Ale jaki materiał wybrać na transport samej rośliny w górę? Lina jutowa, polipropylenowa, linka stalowa z nierdzewki np. 3 mm?
Co z Waszego doświadczenia wydaje się najwłaściwsze?
Wiadomo, że glicynia wije sie wokół i właściwie pożera/dusi swoją "ofiarę"...
Doradźcie coś sensownego, bo to musi być cos porządnego i trwałego, na wiele lat.
Pozdro
R.
moja tak rośnie bez niczego - bardzo prosty myk zastosowałem - zwykły sznurek od dołu rośliny i uwiązany na balkonie -pęd sam się wspiął po tym sznurku inne oplatały się wokół tego pierwszego teraz ma taki pień ze ona raczej podpiera balkon
Czyli jednak nie trzeba kombinować z hakami, szeklami czy innym sprzętem alpinistycznym...
To mnie pocieszyłeś.
Zastanawiałem się już na linkami ocynkowanymi, tak z 6 lub 8 mm..., bo wszyscy mnie straszyli, że to taki smok ;:82
Ja ją trzymam w donicy dlatego że mam zamiar ją dać do "mojego prawdziwego ogrodu". Póki co musi być w donicy, zaraz po przekwitnięciu przesadze do większej. Czasem się zastanawiam czy jej nie zostawie w jakieś ozdonej donicy.
IWIKAJa sobie tak myślę ,ze jej moze jest dobrze w takiej donicy .Nie rozrasta sie w korzenie ,a w kwiat.Z tego co widzę ma mnustwo pączków.Najwidoczniej taka sytuacja jej odpowiada.Ktoś się na forum wypowiadal odnośnie obkopywania korzeni,aby zbytnio sie nie rozrastały.Ty masz w donicy wiec problem sam zniknoł.Moja sąsiadka za płotem ma olbrzymią wistreię ,ale w ciągu 12 lat zakwitła jej tylko raz jakieś 4 lata temu i...koniec.W tym roku wyglada na to ,ze jej zmarniała całkiem,bo nie ma pąków.Wyglada na suchą....