Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Na prawdę nikt nie wie, czym różni się W. chińska od W. kwiecistej, którą lepiej wybrać? Proszę pomóżcie...
- norbi007
- 200p
- Posty: 280
- Od: 15 sty 2016, o 00:28
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Beskid Niski, Podkarpacie, Dukla
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Może ten ilm pomoże podjąć Ci decyzję.....
https://www.youtube.com/watch?v=HWReitQvgxw
https://www.youtube.com/watch?v=HWReitQvgxw
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Ja z takim zapytaniem. Kupiłam wiosna 2 glicynie (takie same, bynajmniej wg. oznaczeń, niebieskie). Czy chcąc je prowadzić jako drzewo mogłabym spleść obydwie ze sobą tworząc tym samym jeden mocniejszy pień ?? Zauważyłam dzisiaj, że obydwie mają się dobrze i wypuszczają już pędy. Martwi mnie tylko fakt czy splecione ze sobą dwie rośliny nie "poduszą" się wzajemnie w uścisku ?? Pytanie numer 2. Czy tworząc pień musiały by być one oplecione wokół podpory czy mogą być skręcone tylko wokół siebie nawzajem ?? Dziękuję za wszelkie rady. Pozdrawiam.
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
norbi007
Dziękuję za linka, ciekawe filmy, o mrozoodporności stosunkowo dobrej Pan prowadzący wykład na filmiku wspomniał właściwie tylko przy odmianie Ludwik, ale to wystarczyło by mnie przekonać. Padło więc na glicynię kwiecistą odm. Ludwik Lawin, kwiaty błękitno-fioletowo-białe.
Tak odpowiadając na własne pytania, dowiedziałam się, że glicynia chińska wcześniej kwitnie od kwiecistej (Kwiaty mogą być przed rozwojem liści i przez to kwitnienie jest bardziej spektakularne, u kwiecistej kwiaty mogą zniknąć w buszu liści), a tym samym wcześniej Chińska rusza z wegetacją i może przez to jest uznawana za mniej mrozoodporną. Jeśli się mylę, proszę o poprawkę.
Dziękuję za linka, ciekawe filmy, o mrozoodporności stosunkowo dobrej Pan prowadzący wykład na filmiku wspomniał właściwie tylko przy odmianie Ludwik, ale to wystarczyło by mnie przekonać. Padło więc na glicynię kwiecistą odm. Ludwik Lawin, kwiaty błękitno-fioletowo-białe.
Tak odpowiadając na własne pytania, dowiedziałam się, że glicynia chińska wcześniej kwitnie od kwiecistej (Kwiaty mogą być przed rozwojem liści i przez to kwitnienie jest bardziej spektakularne, u kwiecistej kwiaty mogą zniknąć w buszu liści), a tym samym wcześniej Chińska rusza z wegetacją i może przez to jest uznawana za mniej mrozoodporną. Jeśli się mylę, proszę o poprawkę.
- lesioc
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1862
- Od: 3 cze 2008, o 10:20
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Pilchowice
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Arnika - polecam 4 post od góry strony http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &p=5506197
silly_me - wydaje mi się, ze spokojnie można spróbować zaplatać ze sobą 2 rośliny.... ale gwarancji, że się uda raczej 100% nie ma. Wszystko zależy od ich równomiernego wzrostu, na który z kolei ma wpływ wiele czynników zewnętrznych (czy obie sadzonki są zdrowe, czy są mniej więcej równe, czy nic nie uszkodzi stożków wzrostu na pędach / korzeniach, jak obie bryły korzeniowe poradzą sobie z zaopatrzeniem w wodę, jak które pąki przetrzymają zimę, etc. Nigdy tego nie próbowałem, ale przy odrobinie uwagi i sztucznym trzymaniu obu roślin w mniej więcej podobnym rozmiarze masz szansę na uzyskanie zamierzonego efektu. Z pewnością problem pojawi się po 2-3 latach kiedy ilość wymieszanych gałęzi i pędów będzie tak duża, że nie oszacujesz już kondycji obu roślin i może dojść do skutecznego zagłuszenia jednej z nich.
Pędy spokojnie mogą się zaplatać o siebie, wtedy jest mała szansa na ściśnięcie jednego z nich. W przypadku owijania się wokół wspólnej podpory szybko "zewnętrzny" pęd będzie zgniatał "wewnętrzny" czego efekt pewnie zobaczysz dopiero 2 lata później.
Ja bym się zabrał do tego tak, że zaplótł same o siebie pędy obu roślin, a z boku postawił bambus, który ustabilizuje i wypionuje całość. Pędy podczepiamy do bambusa przez druciki z zachowanie odpowiedniego dystansu i oczywiście nie pozwala mu na owinięcie się pędów wokół niego.
Pytaniem otwartym nadal jest na czym rozepniesz poziome pędy kiedy "drzewko" uzyska oczekiwaną wysokość. Puszczone luzem szybko opadną zupełnie w dół. Warto i nad tym się zastanowić (można na przykład nabyć takie gotowe stelaże w kształcie parasolki. Załatwia to z jednym zamachem sprawę stabilizacji pionowej i poziomej).
silly_me - wydaje mi się, ze spokojnie można spróbować zaplatać ze sobą 2 rośliny.... ale gwarancji, że się uda raczej 100% nie ma. Wszystko zależy od ich równomiernego wzrostu, na który z kolei ma wpływ wiele czynników zewnętrznych (czy obie sadzonki są zdrowe, czy są mniej więcej równe, czy nic nie uszkodzi stożków wzrostu na pędach / korzeniach, jak obie bryły korzeniowe poradzą sobie z zaopatrzeniem w wodę, jak które pąki przetrzymają zimę, etc. Nigdy tego nie próbowałem, ale przy odrobinie uwagi i sztucznym trzymaniu obu roślin w mniej więcej podobnym rozmiarze masz szansę na uzyskanie zamierzonego efektu. Z pewnością problem pojawi się po 2-3 latach kiedy ilość wymieszanych gałęzi i pędów będzie tak duża, że nie oszacujesz już kondycji obu roślin i może dojść do skutecznego zagłuszenia jednej z nich.
Pędy spokojnie mogą się zaplatać o siebie, wtedy jest mała szansa na ściśnięcie jednego z nich. W przypadku owijania się wokół wspólnej podpory szybko "zewnętrzny" pęd będzie zgniatał "wewnętrzny" czego efekt pewnie zobaczysz dopiero 2 lata później.
Ja bym się zabrał do tego tak, że zaplótł same o siebie pędy obu roślin, a z boku postawił bambus, który ustabilizuje i wypionuje całość. Pędy podczepiamy do bambusa przez druciki z zachowanie odpowiedniego dystansu i oczywiście nie pozwala mu na owinięcie się pędów wokół niego.
Pytaniem otwartym nadal jest na czym rozepniesz poziome pędy kiedy "drzewko" uzyska oczekiwaną wysokość. Puszczone luzem szybko opadną zupełnie w dół. Warto i nad tym się zastanowić (można na przykład nabyć takie gotowe stelaże w kształcie parasolki. Załatwia to z jednym zamachem sprawę stabilizacji pionowej i poziomej).
Zapraszam: spis treści ogród
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
"Fotografia nie jest związana z patrzeniem lecz z czuciem. Jeżeli nie czujesz nic w tym na co patrzysz, nigdy nie uda ci się sprawić,
aby ludzie patrząc na twoje zdjęcia cokolwiek odczuwali." Don McCullin
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Dziękuję ślicznie za odpowiedź. Z racji tej, że moje glicynie nie mogą jeszcze przez dłuższy czas być posadzone na miejscu stałym, gruntowny remont zewnętrznej części domu, dobudówka i wgl. zagospodarowanie ogrodu od podstaw) - stąd też pomysł prowadzenia ich w formie drzew, jutro zabiorę się za wykonanie dla nich dużych, drewnianych donic i zbudowanie podpory dla głównego pędu. Z późniejszym rozpięciem poziomym pędów i uformowaniem ich na kształt korony drzewa myślę, że nie będzie większego problemu, bowiem mój mąż jest spawaczem i ma niezbędny sprzęt i materiał do wykonania właśnie takich wyżej wspomnianych "parasoli" ;]. Jeszcze jednym wyjściem jakie biorę pod uwagę jest to, że zawsze przed uformowaniem koron, mogłabym posadzić rośliny przy ścianie i wtedy na zamocowanych do ścian stelażach rozprowadzać boczne pędy. Jutro postaram się zamieścić zdjęcia moich glicynii i efektów pracy nad donicami dla nich. Pozdrawiam.
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Dzisiaj doznałam szoku. Zacznę od tego, że jakiś czas temu pracowałam w Holandii przy clematisach, na szklarniach były też inne rośliny i nie raz szef pozwalał sobie jakąś tam wziąć albo sam przynosił - to się brało. Dzisiaj jak pokazałam mojej mamie o jakie 2 glicynie mi chodzi to ona do mnie: "przecież takie już masz, nie pamiętasz jak przywiozłaś ? " Lece do ogródka i widzę jedną malutką (niestety coś się stało, że zgubiła liście) i małą sadzonkę z długaśnym pędem i zamiast kombinować jak tu z dwóch zrobić jedną zabrałam się od rana za stworzenie donicy i stelażu. Zobaczcie jak mi poszło:
A to moje 2 te niebieskie o których mowa była wcześniej:
A to moje 2 te niebieskie o których mowa była wcześniej:
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Czy w takiej donicy wisteria da radę? To potężna roślina..
Nie wywróci tego, nie przebije dna korzeniami?
Ps. Jeśli to Twoja robota te donice to bardzo udana
A tymczasem dotarł do mnie Ludwik Lawin. Mam do dyspozycji, w celu wzbogacenia dołka, kompost własnej produkcji i granulki obornika końskiego (takie kupne).
Czy dodawać do dołka? Czytałam, że świetnie się czują w piaszczystych glebach, czyli jak rozumiem ubogich. U mnie V klasa gleby.. planuje na dno wrzucić trochę granulek obornika, tak jak pod róże robię. Czy to dobry pomysł?
Nie wywróci tego, nie przebije dna korzeniami?
Ps. Jeśli to Twoja robota te donice to bardzo udana
A tymczasem dotarł do mnie Ludwik Lawin. Mam do dyspozycji, w celu wzbogacenia dołka, kompost własnej produkcji i granulki obornika końskiego (takie kupne).
Czy dodawać do dołka? Czytałam, że świetnie się czują w piaszczystych glebach, czyli jak rozumiem ubogich. U mnie V klasa gleby.. planuje na dno wrzucić trochę granulek obornika, tak jak pod róże robię. Czy to dobry pomysł?
-
- ZBANOWANY
- Posty: 121
- Od: 14 cze 2016, o 12:00
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: MAZOWSZE
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Obornik to jednak azot, o tej porze roku byłabym ostrożna ze względu na drewnienie.
Pozdrawiam
Magda
Pozdrawiam
Magda
- krzysiek86
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 6274
- Od: 15 maja 2008, o 20:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Katowice
- Kontakt:
- ewelinaz
- 50p
- Posty: 60
- Od: 11 lut 2016, o 10:31
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: woj.pomorskie
- Kontakt:
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Ale ładne wiechy
Szkoda, że glicynia tak krótko kwitnie
Szkoda, że glicynia tak krótko kwitnie
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Ma ktoś może wisterię Blue Moon? Zamierzam z ciocią kupić, szczepione, po 68zł. Mrozoodporność duża-ale pędów czy korzeni? Takie szczepione to nie są delikatniejsze?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1785
- Od: 29 sty 2012, o 15:19
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Mazowsze
Re: Glicynia(Wisteria) uprawa,pielęgnacja ,doświadczenia
Czy ktoś ma taką wisterię?
Nie wiem czy ona wymaga jakiegoś innego traktowania niż te z pojedynczymi kwiatami.
Nie wiem czy ona wymaga jakiegoś innego traktowania niż te z pojedynczymi kwiatami.
I tu i tam. Ni tu, ni tam... cz.2
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia
Przyroda nie śpieszy się, a jednak ze wszystkim nadąża. Lao Tsy
Pozdrawiam....... Emilia