Trawa pampasowa po zimowaniu

[stalewiak]

Witam . Moja trawka w gruncie wyglądała tak :



Po wykopaniu w październiku dziś wygląda tak


Zdążył wypuścić nie do końca kwiat



Czy jest sens jej jeszcze trzymania ??? czy juz po niej :/

Na szczęście jedną mam w donicy


Czekam na pomoc co z tym fantem zrobić

[krokusik164]

ale masz tam cuda u siebie :O ja bym ją ścięła i czekała cierpliwie :> to, że uschły listki nie znaczy, że korzenie też obumarły ;)

[selli7]

Obumarły już częściowo, a zimą zaczną gnić.Gra niewarta świeczki, tak duża roślina nie zniesie przeprowadzki, bo nie jesteś w stanie jej wykopać tak by nie uszkodzić korzeni i zmieścić ich w odpowiedniej wielkości donicy.Lepiej było ją zostawić tam gdzie była, pod murem, albo okapem chyba miała sucho, a spróbować zabezpieczyć.

[stalewiak]

Przeniosłem ją do piwnicy obok pieca . Ma dość jasno no zobaczymy

Dzięki

[selli7]

Wykopana trawa, jeśli korzenie zostały naruszone żeby przeżyć musiałaby na nowo się ukorzenić, a to uniemożliwia kończący się sezon wegetacyjny i warunki w których się znalazła.Co prawda pampasówka jako, że pochodzi z cieplejszego klimatu nie kończy wegetacji (warzy ją mróz) tak jak inne trawy z naszego klimatu, niemniej jednak mała ilość światła zimą jest dla niej zabójcza.Przezimować ma szanse ta którą stale uprawiasz w donicy, bo nie ma uszkodzonych korzeni i jest w stanie wykorzystać wodę z podlewania, choć trzeba to robić zimą oszczędnie.

[stalewiak]

Przeniosłem w ciemniejsze miejsc ei nie podlewam . No nic stało sie padnie to padnie
Zostało czekać do wiosny

[krokusik164]

zawsze warto próbować jeść nie woła! nawet jeśli nie przetrwa to z czystym sumieniem się ja wtedy unicestwi. a nóż pokażą się jakieś nowe listki! poza tym ja uważam, że każda roślina chce żyć. uratowałam już nie jedno takie biedne zielone stworzonko co ponoć było do wyrzucenia. z oleandrem całkowicie zaatakowanym przez przędziorki na czele.
trzymam kciuki za trawkę

[stalewiak]

Czas pokaże , dam znać ;)

[Mariusz_S]

Też uważam, że nie jest bez szans. Choć moim zdaniem pospieszyłeś się z wykopywaniem. Ale na pewno:
1. Ściąć
2. Nie podlewać długo

Ja pampasówki ostatniej zimy chowałem 15 stycznia. Aby ich nie podlewać (kilka warstw - praktycznie niemożliwe) ściąłem i do końca marca nie zostały nawet raz podlane. Przeżyły chyba wszystkie a było ich z 50. Oczywiście przy takim czasie przechowywania nie da się ich choć raz nie podlacale myslę, że nie prędzej niż za 1,5 miesiąca. Moje stoją na zewnatrz i dokąd się da tam zostaną czyli do chwili kiedy nie będzie porządnych mrozów. Bo przymrozki im krzywdy nie zrobią.

[stalewiak]

Jednym słowem dałem D z tym szybkim wykopaniem ,

To co jutro mam ją ściąć a ile zostawić cm od ziemi ?

[stalewiak]

Nie dostałem odpowiedzi więc przed chwila ściąłem ja tak



Nie podlewam .

[Mariusz_S]

ok, może być. Widać, że żyje

[Sebek87]

Jednym słowem dałem D z tym szybkim wykopaniem ,

To co jutro mam ją ściąć a ile zostawić cm od ziemi ?

Zrobiłeś ten sam błąd co ja w 2011 roku wykopałem ją w pażdzierniku i posadziłem do donicy tylko patrząc na twoją moja była w o wiele lepszej kondycji liście porządnie zaczęły usychać w grudniu okres świąteczny.
Ale mały kawałek dolnej część trawy był zielony z kilkoma długimi odrostami jak ją wyjmowałem wiosną z piwnicy.cały sezon się regenerowała aż zakwitła jednym kwiatostanem.
Więc chłopie trzymaj ją do wiosny w miarę chłodnej piwnicy zmniejszy to proces zasuszania trawy..

[stalewiak]

I tak zrobiłem . Dziękuje ;)

[ursa]

Mam podobną sytuację jak Stalewiak. Szkoda ją stracić , bo jest piękna.Już dobry miesiąc jest w chłodnym pomieszczeniu. Zastanawiam się co zrobić czy wynieść na dwór jak pisze Mariusz, póki nie ma jeszcze mrozów.