Najpierw obiecana instrukcja wyrobu "szyszek" lawendowych. Pochodzi z "Magii Roślin"- ukazywała się jakiś czas temu w odcinkach, kupowało się ją w kiosku i wpinało w segregator.
I od razu się przyznaję, że nigdy ich nie robiłam...
Chatte- cudne te Twoje zioła

. A masz mydlnicę lekarską? (odwar z jej korzeni świetnie zastępuje mydło- ciekawe czy ktoś próbował?).
Dziewczyny- zioła we własnym ogródku- tak! Zielarstwo w mikroskali- tak! Zielarstwo w makroskali- nie! Choć zielarstwo we wspomnieniach w makroskali- tak

.
Dawno, dawno temu, kiedy życie było baśnią, zbieraliśmy zioła w makroskali. Sezon zaczynał się na przedwiośniu transportem 10 - 20 metrów sześciennych świeżego drewna kasztanowca. Wszystko to ręcznie się korowało, kora szła do piwnicy na sita. Piwnica- ok. 9 metrów kwadratowych. W niej dwa piece- "mały"(letni) i "duży"(zimowy) oraz system drewnianych stelaży na sita o różnym przekroju oczek(w zależności od surowca, które się na nich suszyło). W piecach(drewnem) paliło się niemal cały rok, w lecie ciepło nie było oczywiście rozprowadzane po domu). Dziesiątki worków jutowych, praca "wszystkich zdolnych" przy oczyszczaniu roślin, bądz przy szykowaniu suszu- np. przy jasnocie- surowcem jest jedynie sam biały kwiatek, który należy delikatnie(bo zgnieconego nie przyjmą w skupie, a poza tym było wiadomo, że zioła mojego dziadzi były najlepsze!

) wyrwać z kielicha. Było pilnowanie stopnia wysuszenia- większość powinna mieć ok. 12 % wilgotność, odwracanie roślin na sicie żeby równomiernie suszyły się. Te wory korzenia żywokostu, mydlnicy, owoców głogu, kwiatostanów kocanki... Jako pięciolatek znałam wszystkie nazwy najbardziej popularnych ziół wraz z nazwami łacińskimi, a mają ulubioną lekturą były "Wiadomości Zielarskie"

.
Szczęśliwie sympatia do ziół pozostała mi do dziś. A wiecie, że zielarze w latach 70- dziesiątych ubiegłego wieku byli już świetnie poinformowani o takich cudach jak kurkuma, uprawa karczochów, kardamon i debatowali na temat fitoterapii przeciwko chorobom cywilizacji, czy na temat- jak przyśpieszyć dojrzewanie pieprzu tureckiego? (Wertuję właśnie stare numery "Wiadomości Z". Ach, ach jakie to były piękne czasy
