Januszu,
problemem może jest to, że ja wszędzie widzę wirusy, a Ty nie widzisz ich nigdzie
jeżeli uważasz, że ta aphrodite jest zdrowa i ładnie rośnie - to co tu więcej dodawać?
zdrowy liść tej odmiany wygląda tak:
(zdjęcie ze strony
http://clainescanna.co.uk/CannaNews/?p=422 )
http://4.bp.blogspot.com/_SYW7bwNW30c/S ... odite2.jpg
dzielisz się swoimi kłączami z miłośnikami cann, więc chyba powinieneś spojrzeć bardziej krytycznie na swoje pacioreczniki
dla mnie ważna jest cała roślina, a nie to tylko to, czy ładnie kwitnie
warunki uprawy z pewnością mają duży wpływ na stan roślin, ale powyginanych na wszystkie strony liści, z rdzawym nalotem, nieregularnymi plamami nie można kolejny rok z rzędu tłumaczyć złą pogodą. Raz pada za dużo, raz za mało.
akurat Hart Canna nie jest anonimową firmą, więc artykułu nie napisał laik
interes może w tym mieli, gdyż sprzedawanie zdrowych kłączy z pewnością może przyciągnąć nowych klientów
ale jestem przekonany o aktualności tego problemu
Pamelko,
w Polsce praktycznie jest jedna interesująca strona internetowa opisująca canny,
nie ma tam nic o wirusach
kupowałem tam kłącza i sądzę, że łatwiej tam znaleźć przyczynę, niż rozwiązanie problemu
żadna duża firma nie napisze, że jej rośliny są zarażone, a same pacioreczniki nie są jakąś ważną częścią ogrodniczego rynku w Polsce
również na rynkach światowych dba się przede wszystkim o rośliny jadalne lub o gatunki zagrożone wyginięciem
tutaj są wymienione wirusy atakujące pacioreczniki:
http://en.wikipedia.org/wiki/Canna_virus
niektóre z nich są powszechnie spotykane, atakują też gladiole, frezje, warzywa
te o słabszym działaniu powodują jedynie lekkie przebarwienia liści
pozytywną informacją jest to, że większość roślin otrzymanych z nasion nie ma wirusa
zastanawiam się, czy wywalić Ermine już teraz, czy zaczekać na nasiona (o ile wytwarza)
przydałoby się zrobić tłumaczenie artykułu, przynajmniej streszczenie, ale obecnie nie bardzo mam na to czas
@wszystkich
Miłośnicy host są świadomi wirusowego problemu. Myślę, że podobnie powinno być z cannami.
Namawiam jedynie do zauważenia tej problematyki, zainteresowania się stanem swoich roślin.
Ot tego też mamy forum dyskusyjne. Nie tylko od słodkich wyrazów zachwytu.